Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam taka kulturalna przedwakacyjna prosbe d o matek niemowlakow,odpuśćcie sobie

Polecane posty

Gość gość

prosba oczywiscie nie do wszystkich , nie lubie wszystkich do jednego wora wrzucac ale moze co niektore wezma sobie moja prosbe do glowy na powaznie Odpuśćcie sobie zwiedzanie zamkow, grot , jaskin i tym podobnych obiektow z niemowlakami na rekach , wasze dzieci sie mecza i dra w niebosklony , my turysci sie meczymy i wkurzamy bo czesto zaplacilismy za bilet , za przewodnika a slyszymy jeden wielki ryk waszych dzieci ! ostatnio czesto sie spotykam wlasnie z taka praktyka, czym to jest spowodowane? checia udowodnienia wszyskim ze mnie dziecko nie ogranicza , ze z dzieckiem moge wszystko? zwiedzalam z rodzina grote na wyspie Gotlandia , przed wejsciem do groty puszczony zostal film o dwoch mlodych odkrywcach ktorzy w latach 50 odkryli ta grote i ze sznurkiem i swiecami przecierali szlaki , film ciekawy - BYLBY CIEKAWY gdyby nie mamuska z kilkumiesiecznym dzieckie ktore wylo caly seans tak ze nikt nic nie slyszal z filmu , w grocie wiadomo ciemno , ciasno , czesto wilgotno , zimno , ten dzieciak tak sie darl ze przewodnika nikt nie slyszal za kilka tygodni zwiedzamy zamek, ja sie patrze :o turla sie matka z niemowlakiem na brzuchu w nosidle , o ile przed zamkiem jeszcze przewodnik mial szanse w spokoju opowiedziec historie tak w srodku zaczal sie koncert , punkt kulminacyjny wycia dzieciaka przypadl na zwiedanie lochow , z zapewne ciekawej opowiesci przewodnika , nie slyszelismy nic! a szkoda , byl zrobiony klimat , pogaszone swiatla , zapalone swiece fajnie byloby w takim klimaciku posluchac o zyciu na zamku , no coz .. a najlepsze bylo ze w koncu w sali obrad na zamku pani przycupnela sobie na antycznej lawie i na rownie starodawnym stole zaczela mieszac goraca wode z termosu i mleko w proszku , nie moglam uwierzyc w to co widze prosze wiec was , przesiedzcie te pierwsze 3-4 lata z dziecmi w domu , dopasujcie poziom atrakcji do ich wieku i wytrzymalosci i nie meczcie innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ze co , dokladnie? bo to mozna dwojako zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczera prawda. Moje dziecię ma 2 lata i niestety jeszcze muszę poczekać tak z 1,5 roku zanim zacznę je zabierać na jakieś zwiedzanie, koncerty itp. bo nie chcę umilać życia innym i a przede wszystkim sama nie chcę się denerwować tym, że mała ryczy i ja nic nie mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z autorka. Jest teraz jakoś wysyp matek z dziećmi One są dosłownie wszędzie. Nie ma szans znaleźć miejsca gdzie nie słyszysz wrzasku dzieci. Jak mój był niemowlakoem to chodziłam z nim tylko do parku. Nie brałam go w miejsca z których nie korzysta np restauracje. Dopiero jak zaczął jeść normalnie posiłki to stopniowo tozaboeralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram autorkę. Mam dwoje dzieci i nie pozwalam im zakłócać spokoju innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne co piszesz autorko. Zazwyczaj są ograniczenia wiekowe do wpuszczania dzieci do jaskiń nawet takich 5-letnich, a gdzie tam niemowlak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie żeby przewodnik nie zwrócił uwagi komuś kto siada na takich meblach i z nich korzysta jakby był u siebie w domu. Z obsługą też jest coś nie tak. Mogłaś wreszcie sama podejść i powiedzieć że tych mebli sie nie dotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO CHYBA DO TAKICH BARDZIEJ EKSTREMALNYCH przeznaczonych dla pasjonatow , dla takich laikow moze wejsc kazdy , bylam tez w grocie Neptuna na Sardynii , nie bylo ograniczen , kupujesz bilet i idziesz , przeciez nigdzie sie nie wspinasz , nie przeciszkach tylko idziesz sciezka normalnie dla turystow wiec spokojnie mozesz isc z dzieckiem na reku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przewodnik byl na drugim koncu sali otoczony spora grupa sluchaczy , pani przycupnela tak wlasnie dyskretnie zeby nikt nie widzial , nie zauwazyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiem z perspektywy matki małego rozdarciucha, ja nie chodzę na te wycieczki dla siebie, tylko właśnie dla córki, żeby zmieniła otoczenie, bo w domu wyje naokrągło, a poza domem jednak mniej,albo mąż z nią idzie a ja w tym czasie ogarniam dom, bo przy niej nic się nie da zrobić i nie piszcie o nie przychodzeniu na każde jekniecie, bo jak nie przyjdę to ona wyje aż robi sie sina i mdleje i nie jest to wyuczone ani moja wina, tylko taki charakter i usposobienie, bo już położna mi powiedziała zaraz po porodzie, że mała jest histeryczką :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bez przesady idziesz z maleńkim dzieckiem do groty bo mniej wyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie chodzę na te wycieczki dla siebie, tylko właśnie dla córki, żeby zmieniła otoczenie x serio ? idziesz do np muzeum z kilkumiesiecznym dzieckiem zeby zmienilo otoczenie?? wiesz nie skomentuje tego , ani twojej glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W każdym razie dziękujemy za ten wpis, bo to święta prawda, co napisałaś autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech stary z ta histeryczka chodzi na place zabaw, klubów malucha itp. a nie do muzeum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się Autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie przepisy zwiedzania takich zamków czy jaskiń powinny ulec jakieś zmianie. Wejścia z dziećmi powinny być osobno tzw. wejścia rodzinne. Można złożyć zażalenie do ludzi którzy tam zarządzają, bo nie sądzisz chyba, że odezwa na jakimś kafe zmieni rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, w punkt! Tak naprawdę wycie dzieci nie przeszkadza tylko ich rodzicom. Niestety oni tego nie rozumieją... Nienawidzę zwiedzać czegokolwiek w obecności matek czy rodziców z dziećmi, bo wtedy zwyczajnie nie słychać przewodnika czy własnych myśli, ale darcie się dzieciaka. Jak coś zwiedzam, to po to, żeby się zrelaksować, dowiedzieć się czegoś nowego, poznać jakieś miejsce. Wrzeszczące dzieci skutecznie to uniemożliwiają. Zresztą w restauracjach jest to samo, ja wiem, że dzieci marudzą i czasem popłaczą, ale często rodzice nie reagują jak przez cały pobyt w restauracji dzieciak drze się jak opętany i przeszkadza innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od córki histeryczki: nie , nie chodzę do muzeów, grot, ani do zamków. Chodzimy do miejsc dla dzieci takich jak np zoo, aquapark czy rejs statkiem, ale o dziwo jest tam też wiele osób bezdzietnych i emerytów-może dlatego, ze mają darmowe lub ulgowe bilety??? Rodzice z jednym dzieckiem płacą pełną stawkę i to na nich zarabiają ww atrakcje, dlatego mamy prawo tam chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W takim razie przepisy zwiedzania takich zamków czy jaskiń powinny ulec jakieś zmianie. Wejścia z dziećmi powinny być osobno tzw. wejścia rodzinne. x noooooo powinny ale to chyba nasze pobozne zyczenie , dzisiaj w kulcie tolerancji ? w mysl zasadzie ze nie wolno dyskryminowac matek z dziecmi , ze dziecko to tez zlowiek itp pozatym byc moze przepisy takie sa od X lat , nie bylo potrzeby wydawac oficjalnego zakazu wstepu rodzicom z niemowlakami , bo 30-40 lat temu nikt by na taki pomysl nie wpadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram Autorkę. Sama mam dwoje dzieci, starsze zaczęło z nami jeździć i efektywnie zwiedzać w wieku 5 lat. Wcześniej odwiedzało place zabaw, zoo, parki, itp. Atrakcje trzeba dopasować do wieku i możliwości intelektualnych naszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był tu już kiedyś wątek o emerytce która się pultała do matki z dzieckiem w aquaparku w brodziku dla maluchów. Co tam robiło stare babsko? Jak ktoś nie lubi dzieci to niech nie chodzi na atrakcje przeznaczone dla nich. Tak samo do zoo, bezdzietni i stare prukwy mają wyznaczone dni w środku tygodnia, a po co się pchają w weekend kiedy przychodzą rodzice z dziećmi którzy w tygodniu pracują???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a powiedz mi , jaka frajde ma z takiego zoo czy parku wodnego taki np 8 miesieczny niemowlak , meczy sie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Pani od histeryczki: należysz do takiego grona rodziców, których najbardziej nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja histeryczka ma już 3 lata, przecież pisałam, a zaczęłam z nią wychodzić jak miała 9 mcy. Przecież nikt inny jak wy tutaj na forum każecie wychodzć z domu, a każda która tego nie robi jest wyzywana od kur, kwok etc. która kisi dziecko, robi z dziecka dzikusa itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś do Pani od histeryczki: należysz do takiego grona rodziców, których najbardziej nie lubię xx i vice versa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś po pierwsze temat nie jest o 3 latkach tylko o niemowlakach po drugie nikt nie kaze siedziec z 9 miesiecznym dzieckiem w domu , ja chodzilam na spacery z dzieckiem kilkutygodniowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a powiedz mi , jaka frajde ma z takiego zoo czy parku wodnego taki np 8 miesieczny niemowlak , meczy sie tylko xx chyba nie masz dziecka tylko warzywo albo mumię. Moja córka ma wielką frajdę z basenu, uczestniczy w kursie pływania dla niemowląt od 4 mca zycia ale ty chyba nawet nie wiesz co to jest. Albo jesteś skąpą madką, której szkoda kasy na gówniaka, albo starą prukwą która uważa, ze basen służy do tego, by mogła odmoczyc swoją doope z grzybicą i modzele na syrach. Na szczeście do tego basenu maja wstep tylko maluchy, a nie stare tzipy z upławami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś po pierwsze temat nie jest o 3 latkach tylko o niemowlakach po drugie nikt nie kaze siedziec z 9 miesiecznym dzieckiem w domu , ja chodzilam na spacery z dzieckiem kilkutygodniowym xx o losie, jaka ty jesteś głupia, ja piszę o swoich doświadczeniach jak była niemowlakiem, jak będzie temat o wyprawce to wg twojej logiki mogą wypowiadać sie tylko cieżarne a nie matki doświadczone???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzilam na spacery z dzieckiem kilkutygodniowym xx brawo ty! ja również, ale po kilku tyg. spacery ja znudziły wyobraź sobie, i chciała ciekawszych atrakcji, ale matki zamulonych kaszojadów przesypiających cała dobę tego nie zrozumieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:19 Zmieniać otoczenie to można dziecku idąc do parku czy placu zabaw. Niemowlak raczej nie ogarnie czegoś takiego jak zabytki, w jaskini też mu sie raczej na pewno nie spodoba. Ja jak miałam niemowlaka to nie przyszło mi do głowy aby chodzić w takie miejsca, bo to największy kłopot byłby przede wszystkim dla mnie samej. Jak dziecko miało 4 lata to poszliśmy na Wawel w Krakowie, a raczej pod Wawel bo nawet nie wchodziliśmy do środka zamku tylko byliśmy na placu na zewnątrz to ewidentnie mieliśmy nawet tam lekcje, że takie zamki to nadal za wcześnie było dla niego. Dziecko mamy co prawda spokojne z natury, nie biegające jak pies urwany ze smyczy, szedł grzecznie, ale dziwił się nam że tam jest i pytał się nas zdziwiony "dlaczego mnie tu ciągacie?" bo dla niego nadal największą atrakcją jest plac zabaw. Teraz ma 5 lat i znów poszliśmy na ten plac na ten Wawel, bo był to tak naprawde spacer na dworze ale już było dużo lepiej. Dziecko nie nudziło się ani nie marudziło. Myśle że teraz już będzie tylko lepiej. Jednak takie matki co chodzą z niemowlakami wszędzie to są dla mnie osobiście za pewne te typy które same są jak dzieci które muszą być w ciągłym ruchu, bo jak nigdzie nie wyjdą to wpadają w depresję. W sumie to przyznaję, że ich zachowanie może być skutkiem internetowych porad, wszak mnóstwo już było lamentów typu "nie mogę już wytrzymać z domu z dzieckiem, dziecko mnie ogranicza, mam depreche" więc sie próbuje taką osobę podtrzymać na duchu, że nie jest przecież aż tak źle, że da się wyjść. Tylko może te kobiety źle sobie dobrały cel takiego wyjścia, bo nawet jeśli są pasjonatkami zamków w co nie dowierzam to cóż one wyniosą z takiego oprowadzania z przewodnikiem kiedy się trzeba nad dzieckiem ciągle pochylać. Nic. Dla mnie osobiście byłaby to większa nerwówa niż to wszystko warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×