Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam taka kulturalna przedwakacyjna prosbe d o matek niemowlakow,odpuśćcie sobie

Polecane posty

Gość gość
Niech się zabunkrują w tych swoich JASKINIACH. x No właśnie problem w tym, że w tych jaskiniach są też niemowlęta, bo głupia matka nie bierze pod wagę, że taka jaskinia, gdzie jest zimno, mokro, ciemno, klaustrofobicznie i unoszą się zapachy wilgoci po prostu dziecko straszy. Ja się wcale nie dziwię, że w jaskiniach i tego typu podobnych miejscach niemowlęta i trochę starsze dzieci się drą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że im szybciej zacznie się zabierać dziecko w różne miejsca, tym szybciej nauczy się ono odpowiednio zachowywać. Piszę tu o dzieciach zdrowych. Uważam jednak, że są takie miejsca jak kościół, muzeum, wystawa, gdzie mama powinna pomyśleć o innych ludziach i gdy dziecko zacznie płakać, to zwyczajnie z nim wyjść. Natomiast jeżeli dziecko jest grzeczne to dlaczego ma nie obejrzeć ciekawych rzeczy w muzeum, czy nie pomodlić się w kosciele. Bo ile można chodzić na plac zabaw czy spacery? Dziecko (nawet niemowle) zauważa i uczy się, że w pewnych miejscach jest cicho, a w innych można być głośno. Nie boi się później nowych miejsc i poprzez obserwacje potrafi dostosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Sama będziesz starą polką :-D i sama będziesz się krzywo patrzeć na niepotrafiące sobie pradzić z własnymi dziećmi matki. Widzisz, może w Niemczech matki szanują innych ludzi i nie dostarczają im wątpliwej rozrywki w postaci ryku dzieci w miejscach najmniej do tego przeznaczonych. Stare Niemki nie mają więc powodów, by mysleć, że matka z dzieckiem ma ich w dupie i jak dziecko zacznie wrzeszczeć to go nie uspokoi. Stara Polka natomiast wie, że tam gdzie siępojawia małe dziecko, z dużym prawdopodobieństwem pojawią się też problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo naszym matkom przez 500+ odpieprzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natomiast jeżeli dziecko jest grzeczne to dlaczego ma nie obejrzeć ciekawych rzeczy w muzeum, czy nie pomodlić się w kosciele. x ale taki 4 czy 6 miesieczny bobas nie bedzie modlil sie w kosciele czy podziwial z zachwytem panoramy raclawickiej , bedzie sie tylko meczyl wcisniety na kilka godzin w nosidlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wycie bachorów przeszkadza staruchom (tylko polskim, za granicą nie spotkałam się z takim nastawieniem) bo one się swoim dziecmi nie zajmowały, tylko zostawiały u rodziny na wsi albo w złobkach tygodniowych. Miały tez swoje sposoby, takie jak spitytus z cukrem zamiast smoczka :) stąd mają bulwers, że matka NIE UCISZY dziecka, bo dla nich cisza najwazniejsza,szkoda, ze same jazgoczą jakby ich ktos pod prąd podłączył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam jednak, że są takie miejsca jak kościół, x Jeśli kościół, to nie katedra, czy zabytek, to atmosfera w kościele jest taka jakby ciepła. W starych kościołach jest jak w tych wspomnianych jaskiniach. Można się wystraszyć będąc niemowlęciem. xx ty jesteś jednak tepa, nie kilkutygodniowe, tylko PO kilku tyg, co daje już w sumie kilka mcy, tak, po 4 mcy buła znudzona jazdą w tę oi z powrotem i chciała siedzieć w wózku i ogladac świat!!! x Wiesz co? Sama jesteś tępa. Po 4 miesiącu, to każde dziecko szarpie się do siedzenia, więc twoje nie jest jakoś super ciekawe i domagające się "nowych atrakcji". Jakbyś mogła, to nie porównuj naturalnego etapu rozwoju dziecka z pójściem z 4 miesięcznym dzieckiem w ciemne, wilgotne miejsce. Bo to właśnie zrobiłaś pisząc pierwszy post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:04 Sorki, chodziło mi o to, że dlaczego matka ma się nie pomodlić w kościele czy obejrzeć wystawy - nie dziecko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Niech się zabunkrują w tych swoich JASKINIACH. x No właśnie problem w tym, że w tych jaskiniach są też niemowlęta, bo głupia matka nie bierze pod wagę, że taka jaskinia, gdzie jest zimno, mokro, ciemno, klaustrofobicznie i unoszą się zapachy wilgoci po prostu dziecko straszy. Ja się wcale nie dziwię, że w jaskiniach i tego typu podobnych miejscach niemowlęta i trochę starsze dzieci się drą. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx TO BYŁA PRZENOŚNIA nie przeczytałaś reszty postu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet papiez Franciszek nie ma problemu z dziecmi w kosciele a nawet z kp, tylko stare polskie dewoty muszą być swietsze od papieża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i tak strasznie chce sie modlic , czy ogladac wystawe , ze ma w nosie komfort swojego malutkiego kilkumiesiecznego dziecka ? i innych zwiedzajacych czy modlacych sie naokolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 4 miesiącu, to każde dziecko szarpie się do siedzenia xx no na pewno nie każde, w innym watku tutaj wszystkie pisały, że kupują duże gondole i wożą do 8-12 mca... a tych co przenosiły do spacerówek 4-5 miesięczniaki wyzywały od najgorszych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:12 Istnieje coś takiego jak wózek. Nie powiesz mi, że nakarmione, przebrane i odpowiednio ubrane dziecko, przeżywa męki w wózku przez godzinę w kosciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wycie bachorów przeszkadza staruchom xxx Wycie bachorów przeszkadza wszystkim. Nie znam nikogo, komu by to nie przeszkadzało - no może poza rodzicami ryczącego dziecka. A że nie spotkałaś się z tym NIGDZIE za granicą? Nie wierzę. Może po prostu nie rozumialaś co mówią :-D, albo mało bywałaś zagranicą :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Dla każdej matki komfort dziecka powinien być najważniejszy, więc idzie się z dzieckiem tam, gdzie dziecko przejawia zainteresowanie i się nie boi. Najprostszy przykład. Każdy, czy prawie każdy chodzi do kina. Czy któraś matka chodzi z dzieckiem na horrory? Nie. Chodzicie na bajki. Więc to chyba logiczne, że nie będę małego dziecka brać na zwiedzanie jaskiń, tylko pójdę do aquaparku. A w aquaparku nie pójdę z nim do basenu sportowego, tylko do spokojniejszego, mniejszego. Co do wspomnianej emerytki w brodziku dla dzieci, to tak na przyszłość, gdyby się jakaś zjawiła. Do kierownika ośrodka ze skargą i tyle. Więcej skarg i postawi zakaz wstępu osobom bez dzieci do "kałuż" parkach wodnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci, chodziłam z nimi wszędzie ale... No właśnie ale. W momencie kiedy widziałam, że odczuwają dyskomfort, zaczynają się krzywić, po prostu wychodziłam po to żeby właśnie nie przeszkadzać innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś odpowiem z perspektywy matki małego rozdarciucha, ja nie chodzę na te wycieczki dla siebie, tylko właśnie dla córki, żeby zmieniła otoczenie, bo w domu wyje naokrągło, a poza domem jednak mniej,albo mąż z nią idzie a ja w tym czasie ogarniam dom, bo przy niej nic się nie da zrobić i nie piszcie o nie przychodzeniu na każde jekniecie, bo jak nie przyjdę to ona wyje aż robi sie sina i mdleje i nie jest to wyuczone ani moja wina, tylko taki charakter i usposobienie, bo już położna mi powiedziała zaraz po porodzie, że mała jest histeryczką :/ x x x Uśmiałam się , naprawdę, może do samochodu ją wsadzić i niech mąż jezdzi z nią bez celu ulicami miasta , wtedy co chwilę ma zmianę otoczenia , a roczniak to już przez boczne okno widzi . A wracając do tematu to autorka ma rację . Nie mam nic przeciwko wyjazdom z maluchami na wakacje sama jeżdziłam z małym dzieckiem , ale wkurzałam się nieraz bo nawet posiłku w restauracji nie można było zjeść, bo albo się kręciła na wszystkie strony z nudów , albo zaczynała koncert ,no i co to za przyjemność biegać za dzieckiem albo ciągle uspokajać . Teraz urosła i spoko ,luz wszędzie sobie jeżdzimy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widziałam małe dzieci nawet w Wilczym Szańcu. Ale chyba wszystko przebiła madka z niemowlakiem na rękach oglądająca inscenizację bitwy. Czołgi, huk, dym, dziecko oczywiście zaczęło płakać, a madka dalej tam stała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może do samochodu ją wsadzić i niech mąż jezdzi z nią bez celu ulicami miasta , wtedy co chwilę ma zmianę otoczenia , a roczniak to już przez boczne okno widzi xx no właśnie w samochodzie też sie darła wniebogłosy, dokładnie od 5 tygodnia do 11 mca :) dopiero jak była starsza to ZDARZAŁO jej sie zasnać podczas jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, całkiem do końca to przenośnia nie była, ponieważ odniosłaś się do wypowiedzi autorki. Ja zwróciłam uwagę, że matki pchają się z małymi dziećmi tam, gdzie nie powinny, bo dziecku można traumę zafundować. Również jestem zdania, że jak atrakcja dla dzieci, to dorosły nie powinien z niej korzystać. I na odwrót. Wszystko ma swój czas i miejsce. Raczej nie będziesz bawić się tyłkiem na zjeżdżalni dla 3latków prawda? Tak jak nie weźmiesz dziecka na wspomniany przeze mnie horror. x gość dziś Każde po 4 tym miesiącu rwie się do siedzenia. Tylko nie każde siedzi bez asekuracji w wieku 5 miesięcy. Każde dziecko w tym wieku jest ciekawe świata, tylko jedno w wózku będzie spało, a drugie nie. Powinnaś zapytać tych gondolowych mam, ile te dzieci na spacerach śpią, a ile są na rękach, kiedy mama sobie usiądzie na ławce. xx gość dziś Mam dwoje dzieci, chodziłam z nimi wszędzie ale... No właśnie ale. W momencie kiedy widziałam, że odczuwają dyskomfort, zaczynają się krzywić, po prostu wychodziłam po to żeby właśnie nie przeszkadzać innym x Nawet nie chodzi o to, że dziecko przeszkadza, bo to też, ale po co ja matka mam męczyć dziecko? Za jakiś czas może będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyłącza się do prośby autorki. Od siebie doam jeszcze, ze może poczekajcie też z wakacyjnymi wyjadami samolotem, aż wasze dzieci będą na tyle duże, żeby nie psuc podróży wspólpasażerom. Naprawdę ryk dziecka przez całą podróż samolotem psuje krew wszystkim pozostałym pasażerom i obsłudze samolotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A może jest na wakacjach i mimo, że jest matką niemowlaka, to też chciałaby coś zobaczyć, zwiedzić, a nie zamknąć się w czterech ścianach i czekać 2, 3 lata aż dziecko dorośnie. A potem tacy rodzice zdecydują się na drugie czy trzecie dziecko i nagle okazuje się, że taka matka przez 8, 10 lat ma siedzieć w domu bo wam dzieci przeszkadzają. Jeżeli dziecko jest spokojne i nie płacze to nie widzę powodu by matka nie mogła zwiedzić jakiegoś zamku czy muzeum. A jeśli dziecko zaczyna przeszkadzać innym to powinna z nim wyjść. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze często nie wychodzi z tego typu obiektów a dziecko drze jape i zakłóca innym odbiór i to już jest brak kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak samo do zoo, bezdzietni i stare prukwy mają wyznaczone dni w środku tygodnia, a po co się pchają w weekend kiedy przychodzą rodzice z dziećmi którzy w tygodniu pracują??? x Bezdzietni też pracują w tygodniu i chcą mieć weekend, odmóżdżona, prostacka mamuśko (Co to za język "stare prukwy"? Tak uczysz dziecko szacunku do starszych? Też kiedyś będziesz stara, tipsiaro. I żeby nie było: zakład, że jestem młodsza od ciebie). A zoo nie jest zarezerwowane dla twojego drącego japę dziecka, nie mówiąc, że zwierzęta też chcą żyć, nawet w niewoli, a nie słuchać wycia przychówku jakiejś chamki i egzystować w stresie. Dziecko 2-3 letnie już spokojnie potrafi zrozumieć, że darcie twarzy non stop nie jest o.k. A z młodszym niestety trzeba się troszkę ograniczyć i dostosować aktywność. Na wszystko jest czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zoo to powinny się udać jako nowy nabytek te wszystkie wiesniackie malpie rodziny ze swoimi brajanami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja tez uwazam ze sa miejsca gdzie nie ppwinno sie zabierac małych dzieci jak np. Muzea, teatry , miejsca kultury czy galerie. Ostatnio poszlam na otwarcie galerii zeby pchodzic po sklepach a maz zostal z dwu letnim synkiem bo nie widze sensu ciagania dziecka w takie miejsca, a tam mnóstwo krzyczacych dzieci próbujących wyjsc z wozkow itp. Nie rozumiem zabierania dzieci w takie miejsca to jest meka dla dziecka i rodzica. I szczerze to mi strasznie szkoda bylo tych dzieciaczków. Nie lepiej zabrac dziecko w jakies odpowiednie dla dzieci miejsce gdzie beda mialy wybieg, atrakcje odpowiednie dla dzieci a nie do galerii na shopping. Biedne dzieci. Ale co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się, ale kultura to już zupełnie inny temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stare prukwy, powtarzam, bo chyba nie dotarło. Nagle takie żywotne i chce im się zwiedzać, a w kolejce czy tramwaju nie postoi taka 5 min bo wielce schorowana :) Za to w kościele i 2 godziny wystoi i nie napiernicza jak jej ciężko. Nienawidzę starych larw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wszystkie dzieci mają pełne rodziny. Czasem trzeba coś dziecku kupić i przymierzyć więc trzeba zabrać je ze sobą. Nie myślcie tylko z perspektywy "JA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem bezdzietna, ale wolę zwiedzać w towarzystwie wyjącego niemowlaka niż starej baby od której wali rybą i której się japa nie zamyka i narzeka na wszystko i obgaduje :) Ciekawe czemu stare dziadki się nigdzie nie pchają tylko siedzą w domu, a babki latają aż im łeb odskakuje. Chyba wykończyły tych swoich dziadków. Kiedyś jechałam tramwajem i stałam bo nie było miejsca, wsiadła taka stara purchawa i zobaczyła, ze siedzi młoda dziewczyna (blada jak ściana) i zaczęła ją szarpać za włosy i wulgarne teksty "podniesiesz tyłek dziewucho czy ci pomóc" dziewczyna nawet nie miała siły się odezwać i nagle kobieta około 45 lat do niej sie odezwała, żeby zostawiła jej córkę, bo się żle czuje po całym dniu zajęć na uczelni i ona jako matka stoi żeby córka nie zemdlała i powiedziała wprost do tej starej klempy, a czym pani moze być zmęczona siedzeniem na ławce na cmentarzu. Reszta ludzi się wstawiła za tą matką a stara roszczeniowa prukwa az zwątpiła. Nie znoszę tych starych heter, współczuję ich mężom dzieciom a przede wszystkim synowym. Obcowanie z takim babiszczem to plaga egipska. Wrzask niemowlaka to miód na serce w porównaniu z takim babolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×