Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktoras z was ma podobnie? dziecko w przedszkolu a ja w domu

Polecane posty

Gość Gosc

Ja też tak mam. Córka w szkole ,syn do 14.30 w przedszkolu. Rano ich wyprawia,syna zaprowadzam, mamy bliziutko, wracam,jem śniadanie, ewentualnie lecę na zakupy i potem drzemka ok 1,5-2 godzinki. Wstaję, siedzę na necie albo oglądam tv, wstawiam coś na obiad, zrobię pranie albo coś w tym stylu i lecę po młodego. Daje mu jeść, on się bawi u siebie, a ja nic nie robię, czasem się z nim pobawie i czekam na córkę, aż wróci. Czasem też pogram na konsoli w Simsy . I bardzo mi to pasuje. Wyjątkiem są oczywiście jakieś wizyty u lekarzy lub w urzędach, wtedy od rana do wieczora działam jak motorek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kara

Tez tak miałam, podwozilam  syna do przedszkola, potem jeździłam do koleżanki na śniadanie ( z bułkami lub drożdżówkami ) która tez nie pracowała, plotkowałyśmy czasami pół dnia, razem chodziłyśmy na zakupy. Potem wracałam do domu , gotowałam obiad i jechałam po młodego. A jak nie jeździłam do koleżanki to wracałam do domu i ogarniałem to co musiałam. W sumie luzik , maz wracał z pracy i razem oglądaliśmy filmy , jedliśmy lub po prostu gdzieś szliśmy. Do południa robiłam co chciałam bez ciśnienia. Nie wydarzyło się nic złego i nie wiem dlaczego to niby naganny sposób na życie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

i po tym wątku rowniez widac że matki pracujace nie sa tak leniwe od tych niepracujących . Mimo mniejszej ilosci czasu maja wszsko lepiej zorganizobane ogarniete itp Niepracujae sa takie jakies ospale zasiedziale w domu itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kozak

Żadne matki nie są leniwe po prostu pracują te które musza lub lubią. Jeżeli dziecko jest zaopiekowane i w domu wszystko ok tzn ze jest ok. Pracujące kobiety czasem „ uciekają „ z domu to dla nich odskocznia, bywa ze to jest po prostu wybór. Zastanówcie się nad mężami którzy pracują i potem musza pomagać w domu oni chętnie by tego nie robili jednak nie należy generalizować. Pracujące kobiety są tak samo ważnymi osobami w domu jak te niepracujące zawodowo. Podział kobiet na te robotne i na leniwe jest żałosny i chyba zawistny. No ale to już cecha charakteru ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale beznadziejna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

i po tym wątku rowniez widac że matki pracujace nie sa tak leniwe od tych niepracujących . Mimo mniejszej ilosci czasu maja wszsko lepiej zorganizobane ogarniete itp Niepracujae sa takie jakies ospale zasiedziale w domu itp

To prawda. Mam koleżanke co nie pracuje a w domu ma jak w chlewie i to zawsze, a nigdy na nic czasu nie ma, ubrania wygniecione itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I bardzo dobrze. Ogarnie dziewczyna dom, strzeli sobie drzemkę, zajmuje się sobą i jest zadowolona. Lepszy zadowolony leniuch niż sfrustrowana robotnica męczennica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Gosc napisał:

i po tym wątku rowniez widac że matki pracujace nie sa tak leniwe od tych niepracujących . Mimo mniejszej ilosci czasu maja wszsko lepiej zorganizobane ogarniete itp Niepracujae sa takie jakies ospale zasiedziale w domu itp

A ja śmiem twierdzić, że powyższe posty  chyba nie zostały napisane przez panie nie pracujące. Też miałam w swoim życiu etap siedzenia w domu i zajmowania się dzieckiem i muszę przyznać, że daleko on odbiegał od tego co zostało napisane. Jeżeli faktycznie jest to prawda a nie prowokacja jakiejś osoby  " inteligentnej inaczej" to nie ma się czym chwalić, czyste lenistwo i brak świadomości  i dobrych wzorców u tych pań. Tylko współczuć mężowi i dzieciom takiej żony i matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

i co złego że ktoś się w dzień zdrzemnie? ostatecznie co ma robić cały dzień siedząc w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halina
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A ja śmiem twierdzić, że powyższe posty  chyba nie zostały napisane przez panie nie pracujące. Też miałam w swoim życiu etap siedzenia w domu i zajmowania się dzieckiem i muszę przyznać, że daleko on odbiegał od tego co zostało napisane. Jeżeli faktycznie jest to prawda a nie prowokacja jakiejś osoby  " inteligentnej inaczej" to nie ma się czym chwalić, czyste lenistwo i brak świadomości  i dobrych wzorców u tych pań. Tylko współczuć mężowi i dzieciom takiej żony i matki.

A dlaczego współczuć ? Wszystko przeliczasz na kasę ? A wzięłaś pod uwagę ze takie pary dla których pieniądze męża wystarczają aby wszyscy byli zadowoleni łącznie z tym mężem ? Nie rozumiesz ze inni mogą żyć inaczej ( lepiej i dostaniej ) od ciebie . To ze twoje niepracowanie wyglądała inaczej to nie znaczy ze wszystkie niepracujące maja takie życie jak ty miałaś. Szkoda ciebie bo nie było ci fajnie, żyłaś w poczuciu winy bo miałaś wypominanie, żyłaś wśród ludzi którzy nie liczyli się z tobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Halina napisał:

A dlaczego współczuć ? Wszystko przeliczasz na kasę ? A wzięłaś pod uwagę ze takie pary dla których pieniądze męża wystarczają aby wszyscy byli zadowoleni łącznie z tym mężem ? Nie rozumiesz ze inni mogą żyć inaczej ( lepiej i dostaniej ) od ciebie . To ze twoje niepracowanie wyglądała inaczej to nie znaczy ze wszystkie niepracujące maja takie życie jak ty miałaś. Szkoda ciebie bo nie było ci fajnie, żyłaś w poczuciu winy bo miałaś wypominanie, żyłaś wśród ludzi którzy nie liczyli się z tobą .

Mnie absolutnie nie chodzi o pieniądze ani też nic nie mam do kobiet zostających w domu. Jak napisałam powyżej też miałam w swoim życiu etap siedzenia z dzieckiem w domu. " Lepiej dostatniej od ciebie" a  skąd wiesz jak ja żyję?  Powiem ci, że nie narzekam i mogłabym sobie pozwolić  spokojnie na siedźenie w domu. Ale lubię to co robię czyli prowadźę razem z mężem firmę. Dziecko mamy już na tyle duże i samodzielne więc wróciłam do pracy. Dlaczego sądzisz, "że nie było mi fajnie, że żyłam w poczuciu winy bo miałam wypominanie i żyłam wśród ludzi którzy nie liczyli się ze mną" Moja droga jesteś w błędzie nie miałam nic wypominanie bo mojemu mężowi bardzo odpowiadało, że nie pracuję i zawsze liczył i liczy się do tej pory   ze mną  z moim zdaniem i moimi potrzebami. I to, że wróciłam do pracy świadczy między innymi o tym, że mój mąż i syn właśnie bardzo liczą się ze mną, bo oni woleli mnie w domu bo zawsze wszystko było załatwione zrobione na czas.Ja nie należę do kobiet które lubią się lenić, spać do godziny 11 czy spędzać pół dnia siedząc bezproduktywnie w internecie. I tylko o to mi chodziło a nie jak ty mi zasugerowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania

A ja tyram jak wol przy was. Rano o 6 wstaje. Jade do przedszkola z dzieckiem potdm do pracy do 16. Odbiwram dziecko lub maz w zaleznosci jakie ma zmiany potem obiad zabawa i spac i tak od pon do piatku. Jedhnir w weekend moge odpoczac ale brakuje mi chwil tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja pracuje 4 godziny dziennie, ale uważam, że moje dziecko jest bardziej zadbane przeze mnie jako matkę. A ty autorko po prostu nie lubisz przebywać ze swoim. A szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkkkkk
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ja pracuje 4 godziny dziennie, ale uważam, że moje dziecko jest bardziej zadbane przeze mnie jako matkę. A ty autorko po prostu nie lubisz przebywać ze swoim. A szkoda...

To jest prowokacja ze strony autorki  i pewnie osoba która założyła temat  jest pracująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka
4 godziny temu, Gość Halina napisał:

A dlaczego współczuć ? Wszystko przeliczasz na kasę ? A wzięłaś pod uwagę ze takie pary dla których pieniądze męża wystarczają aby wszyscy byli zadowoleni łącznie z tym mężem ? Nie rozumiesz ze inni mogą żyć inaczej ( lepiej i dostaniej ) od ciebie . To ze twoje niepracowanie wyglądała inaczej to nie znaczy ze wszystkie niepracujące maja takie życie jak ty miałaś. Szkoda ciebie bo nie było ci fajnie, żyłaś w poczuciu winy bo miałaś wypominanie, żyłaś wśród ludzi którzy nie liczyli się z tobą .

A dlatego, że ma śmierdźącego lenia w domu a nie żonę i matkę dla swoich dzieci. A nawet jeśli to nie jest prowokacja z twojej strony to powinnaś się wstydzić takich głupot wypisywać na forum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 

Dnia 17 września 2019 o 17:08, Gość O jejuuuu napisał:

To ja chyba jestem "frajerka", bo jestem w ciąży blizniaczej (końcówka), a jestem w domu z prawie trzyletnią córką, prawie cały dzień jej poświęcam, bawimy się, uczymy czegoś. Czasem jak się sama czymś zajmie to posiedze na necie, poleżę. Nie mogę dać jej do przedszkola bo boję się tych wszystkich chorób zakaźnych w tym stanie. A tu inne śpią ciągle a potem udają przed mężem że zajmują się dzieckiem. Co ze mną nie tak? 

Z tobą jest wszystko ok! To z tamtymi" śpiącymi królewnami" " leniami siedźącymi na kanapie" jest coś nie tak. Ja jednak uważam, że ten temat  to prowokacja jakiejś kobiety pracującej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwww

Nie ale bym chciała mam męża za granicą. Jestem całkiem sama. I pracuje. Nie daje zwyczajnie rady . Nie mam życia.  Wstaje o 5 30 . Ogarniam siebie dziecko i do przedszkola .o 15 wracam zakupy odbieram dziecko jest 16 obiad 17. Do 21 z dzieckiem które no nie jest łatwe w obsludze.  I tak codziennie. W weekend nawet się nie wyspie bo o 6 wstaje syn bo się przestawił.. To nie jest życie dla mnie niestety na dłuższą metę . Rośnie we mnie frustracja, popadam w depresję. Bo kto by nie chciał czasem zwyczajnie odpocząć? Mąż przyjeżdża, ja do pracy. Po pracy jestem zmeczona już nie mam na nic siły tak naprawdę , choruje na anemie i tak naprawdę ciągle bym spala . Ale nie ma lekko. Pod koniec roku rzucam pracę. Mój syn ma 2lata i siedem miesiecy. Najgorsza była presja otoczenia dlatego poszłam do pracy. A teraz gdy pracuje okazuje się że większość ma lżej . Zazdroszczę autorko. Niestety mimo trudu i wysiłku i tak jestem nie doceniana i dlaczego ja w ogóle śmiem stekac.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×