kocham księdza

Oddajemy to Panu Jezusowi. I nie luzujcie sobie, zbytnio...

Komu ten kodeks ? Kto to tu tyle napisał, o matko ,po co i kto to przeczytał?

La la la był sobie kotki dwa,Ala ma kota i tak każdy to forum traktuje.

Jak mają taką potrzebę to niech się kochają a co mi do tego

Nuda,napiszcie coś

No wiesz inteligentni ludzie się nie nudzą

Każdy ma swoją połówkę jabłka i ksiądz też

To co ty tu robisz? Bo ja się nudzę nie ma nic ciekawego w telewizji,książki mi się już o tej porze nie chcę czytać, napisz coś ,porozmawiamy

żartujesz chyba... z którego palca wyssałaś?

Długo myślisz

22.42 nie każdy, nieprawda jedynie ty

To trochę nie etyczne co piszesz.

co żartuje?

Podpisywalibyscie się to by nie było takiego niewiadomo,pisze 3 osoby?

22:47 Ja tego nie napisałam że się nudzę tylko były to Twoje słowa.

gość dziś Każdy ma swoją połówkę jabłka i ksiądz też x pytam, z którego palca wyssałaś???

Księża są tacy ,no wiecie ,wrażliwi, pięknie mówią, są czuli i wyrozumiali

Że środkowego

tak myślałam

To nie ja pisze o ksiezach ,pisalam ze mi sie nudzi i zebyscie cos napisali

Księża tylko umieją ładnie manipulować tego ich właśnie uczą w tych seminariach.

A ty lubisz ssać ktorego palca?

Tak z tym się zgodzę ,oni uczą ich w seminarium jak manipulować, nazywam to wyższa psychologią, to wszystko jest wyuczone i wyklute na pamięć

Można to porównać poniekąd do jakieś sekty bo chyba ślepo w to wierzą co czynią.

I właśnie za to lubię fora na kafeterii, śmieszni ludzie,porozmawiać i pośmiać się można I poklocic ciekawe czy ktoś się zakochał no wiecie pisali aż się w sobie zakochali, tylko ze tu piszą ludzie z całej Polski i z zagranicy też, a wy skąd jesteście, podajcie region tak z ciekawości

Ja myślę ze to jest przemyślane i zaplanowane,uciec na księdza a nie pójść na księdza

Jeśli Cię to interesuje to jestem z Wrocławia

Ja pochodzę z miasta samego ojca Tadeusza i zaznaczam że nie jestem autorką ani też nie jestem nawiedzona :-)

Może jak są młodzi u zagubieni nie mają podpory w rodzinie i boją się życia to idą do seminarium,a potem oczy się im otwierają gdy idą może nie na pierwszą parafię ale druga,trzecią I lata lecą dojrzewają, znajomi się pozenili mają dzieci domy a oni sami,no i tak się chyba w ich głowach zradza chęć bycia z kims,a z drugiej strony być w zyciu samotnym to straszne

Dla części księży napewno była to jakaś tam forma ucieczki bo "znowu w zyciu mi nie wyszlo" ale czy to dobre wyjście z sytuacji?