Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam ochoty żyć

Polecane posty

Gość gość

Po prostu mam dość. Nie jestem tu szczęśliwy. I raczej nie będę, bo kto zechce takiego z**** po przejściach? Nikt. Zawsze mam pod górkę ichuj z tego czasami daje radę. Co mi z tych jebsnych pieniędzy czy aut? Nic. Samotność weszła mi tak w d**e jak tylko się da. Nigdy nie będę przebojowy jak wszyscy którzy mnie czy was otaczają. Nie nam nikogo z kim mógłbym choćby porozmawiać. Coraz częściej myślę żeby skończyć ze sobą. Szkoda mi tylko rodziców, bo pewnie liczą na mnie, na to że założę rodzinę, kupie mieszkanie... Chuj z tego bedzie skoro jestem aspolecznym, p**dowatym gamoniem. Weźcie mnie dobijcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ciebie mogę tylko pocieszyć ale nie dobije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie musze wkładać maski że niby wszystko jest ok :( Nie lubię swojej pracy, w domu też mnie wszyscy w******ja. Jestem chodząca porażką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pieprzyć debilu i zacznij cieszyć się tym co masz, chodzisz, jesteś samodzielny, bardzo niezależny finansowo, możesz być szczęśliwy, tylko odważ się, z tymi atutami powyżej możesz mieć kobietę jaka chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:24 dziękuję ale nie wiem czy to w ogóle realne.. popisze sobie sam ze sobą wygadam sie i zasne. Jutro wstane o 5, pojde do roboty i zacznę maraton zenady od nowa jak co tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy zakładają maski społeczne znajdź kogoś wobec kogo możesz być sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty możesz wiedzieć. Mam mieć kogoś bo mam auta czy pieniądze? P****alo Cię chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie strasznie boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie nie boli. Boli to co zgotuje ci drugi człowiek. I jeśli jest tego mnóstwo to albo kończy się jak ja albo wstaje z czyjąś pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie nieznajomy. Niedługo stuknie mi 29 lat i właśnie yyyyh zdałam sobie sprawę, że być może NIGDY nie spotkam tej swojej "połóweczki". Albo wkoło zajęci, albo niezainteresowani bo nie jestem z ich półki (czyli nie dorastam im do pięt), albo starzy albo co gorsza z pewnymi deficytami typu: menel, pijak, kryminalista itp. Już przestałam się łudzić, że kogoś spotkam. SERIO. Wszystkie te internety, srety, portale srale okant d**y. Żyć dla siebie, tu i teraz. Jak do 35 roku życia nic się nie zmieni kończę ze sobą. Długotrwała samotność jest jak pożerający Cię ROBAL od środka. Najgorsze jest to, że wszystko musisz robić samemu. Nawet głupia wycieczka człowieka nie cieszy, kiedy wszędzie pełno pieprzonych par a ty sama nawet gęby nie masz do kogo otworzyć. I tak 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10 ze wszystkich prowokacji najbardziej mnie - biedaka bolą te w których ktoś udaje bogatego co nie chce mu się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młoda kochanka i masz życie jak w Madrycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ujęte idealnie :/ Może to głupie że uzależniamy swoje szczęście od kogoś kogo nie ma ale człowiek sam nie potrafi żyć. Jeśli jest się uczciowym tak ja np. Ja to powodzenia życzę w niezeswirowaniu. Ja nawet na wczasy nie jeżdżę bo po co samemu... w*****ac się lub dolowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:38 po pierwsze nie znasz mnie to nie p*****l. Po drugie to że Ty nie umiesz ogarnąć siana nie oznacza że ja nie umiem. Nara Panie prowokacja. C***a masz pojęcie o czym tu mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toooo... mówicie, że w jaki sposób macie zamiar ze sobą skończyć? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasnąć tak, bym się nie obudziła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem aspoleczny brzydki ciężko się ogląda piękne dziewczyny i nigdy takiej mieć nie będzie, tylko ja nie chcę się zabić mimo 30. Zostaje być z assystentem gogle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość somsiatkaa
kocham Cię jak brata. Przytulam. Dobrych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.06 grasz na wyrzutach sumienia? Żeby cię nie zostawił? Pomyśl o tych, którzy całe życie byli sami a ciebie to cieszyło szmato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nowy
Ło matko. Ciekawe czy choć jedna osoba prawdę tu pisze. Samotność nie jest fajna ale samotność we dwoje jest chyba jeszcze bardziej do doopy. Jesli autor pisze prawdę to niech pochodzi do psychologa pogada, bedzie mu nieco lżej a i w takich otwartych rozmowach mozna wpasc na jakieś rozwiazania. Trzeba się autorowi zakochać w zajemnoscia- i na pewno lafiryndy lecące na auta mu szczęścia nie dadzą. A dziewczyna tracaca nadzieje- niektorzy milosc znajduja po 40stce co jak sobie zabierzesz te szanse. Znajdz kolezanke na te podroze, bedziesz miala do kogo gebe otworzyc i we dwie razniej kogos poderwac☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:08 tu autor. Tak pisze prawdę. Trafiłeś raczej w punkt z tą miłością. Tyle, że problem rodzi się gdy dochodzimy do sprawy wzajemności... kimkolwiek jesteś dzięki za odpowiedź :-) Może faktycznie powinienem pójść do psychologa... Z jednej strony wiem, że problem jest a z drugiej trochę mi głupio i wstyd, że powinienem tam iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przez 5 lat byłam w zwiazku i nigdy nie czulam sie bardziej samotna niż wtedy, a teraz jest tylko coraz gorzej. Mam wrazenie, że mam wyjątkowo zj****y charakter i ze nigdy nikogo nie poznam przy kim będę sie czuc dobrze i ze zawsze bede sama. Przyjaciół nie mam, z facetami przyjaznie nie istnieja, rodzina ma mnie w d***e. Jest praca, ale tez mam jej dość a do nizego innego sie nie nadaje Teraz czuje się mega gównianie i rozumiem autora Ale tez nie rozumiem ludzi na siłe pocieszających, ze w koncu znajdzie kogoś i tym podobne bzdury skad wiecie? To, że wy jestescie w udanych związkach nie znaczy ze kazdy kogos znajdzie. Wokol mnie każdy kogoś ma i wydaje im się ze wszyscy są szczesliwi, a ja zwyczajnie musze sie usmiechac bo nienawidze sie nad soba uzalac ale czasami nie mam siły życ i jest to strasznie męczące. Wstawać codziennie rano i tylko czekać do wieczora zeby isc spac i taki kazdy gówniany dzien. Kto nie byl w podobnym polozeniu nie zrozumie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:28 współczuję Ci :( Masz rację, że przyjaźnie miedzy płciami nie istnieją. Prędzej czy później komuś zbierze sie na amory. To samo u mnie każdy kogoś ma i w dodatku zmienia partnerki jak k***a rękawiczki... Już pomijając fakt, typ jest gamoniem. Mam wrażenie, że te związki sa c***a warte... pojawia się jeszcze problem mojej zj*****j uczuciowosci i tego ze angażuje sie bardzo szybko przez co niszcze relację :( Chyba wezmę sobie jeszcze dodatkową pracę żeby się zajezdzac i nie myśleć o tym syfie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam kobiety, pojechał bym na jakiś trawnik bezludzie i glaskal ja ale nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 17:28 ja popadam w skrajności dla zabicia czasu, najpierw obsesyjne ćwiczenia potem alkohol, praca jest nużąca Zazdroszcze ludziom, którzy po tygodniu od zakonczenia zwiazku pakują się w kolejny i są szczesliwi, bez zadnych wątpliwości. Od razu wielka miłość, ciężko mi w takie cuda uwierzyć Ja mam wrazenie ze całe zycie jestem nieszczęsliwa, patrząc na tych wszystkich szczęśliwców dopasowanych i zastanawiam się co ze mną jest nie tak. Jeden dluższy związek, który mogłabym nazwać bardziej koszmarem. Wieczna męczarnia :/ Czytam to i zdaje sobie sprawę jakie to żałosne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem sama. Mam 40 lat. Nie mam już siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co sie stało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę jedną samice uratować 30l mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj karyna?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×