Jak się rozwiezc gdy mąż nie chce

przez takich jak ty mizoginie tez się rozwalają tematy.

Durne tematy tępych dzid niewiele warte. To i nie szkoda

Wzywał policję za każdym razem gdy mąż zaczyna awanturę. Mów że się boisz, przyjadą w 5 min. Moja koleżanka w ten sposób studziła swojego byłego męża. Potem poproś o protokoły z tych wizyt i pokaż je na sprawie. Napisz wniosek rozwodowy według wzoru z netu , tylko samodzielnie opisz sytuację waszego małżeństwa. Zaznacz że macie 2 mieszkania i chcesz szybkiego podziału że względu ma spokój swój i swoich dzieci. Złóż wniosek. Na co jeszcze czekasz?

A co ona ma zrobić jak to ona zaczyna awantury? No i z tym podziałem majątku - to weź i się doucz. Bo bzdury piszesz.

To nie są awantury żeby wzywać policję. On po prostu zaczyna krzyczeć i potem się obraża na wszystkich. W zasadzie na zmianę jest w****iony lub obrażony i ciężko tak żyć w jednym domu. Jak wracam do domu to jestem zestresowana. Jak widać dzieci też.

Tak bez powodu to sie raczej nie wqwia i nie krzyczy chyba? Może go poproś żeby cie walnął w piersi, jak sama nie umiesz...

Wiadomo że zawsze ma powód. Np chce wyjść raz w tygodniu na fitness. Albo położę się na chwilę na kanapie bo jest sb a od rana zapierdzielalam. Albo uważa że krzywo parkuje mój samochód. Albo zamiast pieszo iść do sklepu to pojadę samochodem bo chce zrobić duże zakupy. Zawsze się znajdzie powód.

" Np chce wyjść raz w tygodniu na fitness." A spytalaś czy możesz? "Albo położę się na chwilę na kanapie bo jest sb a od rana zapierdzielalam." To przestań zapierdzielać i weź sie za robotę!! "Albo uważa że krzywo parkuje mój samochód." To idź i zaparkuj prosto!! " Albo zamiast pieszo iść do sklepu to pojadę samochodem bo chce zrobić duże zakupy. " A gdzie podziałaś duże siatki??? NO I SAMA WIDZISZ ;(

Rozumiem, że chciałabyś się rozstać, mieć święty spokój i najlepiej tak żeby za dużo nie zmieniać i bez wstrząsów. Obawiam się jednak, że tak się nie da. Piszesz o rozwodzie bez orzekania o winie, taka forma rozwodu jest możliwa jedynie, jeśli obie strony się na to zgadzają . Mąż się nie zgadza, więc nic z tego nie będzie. Czeka cię długa i mozolna droga. Ja bym sie zastanowiła nad przeprowadzką jednak, bo po złożeniu pozwu i rozpoczęciu procedury rozwodowej atmosfera w domu będzie nie do wytrzymania.

03.07, 16.40 ty tak na poważnie ? ...żałosny post.

Ostatni wpis tyczył godz.16.14

A jak myślisz? Kobiety przez tysiąclecia tak się zachowywały i były szczęśliwe (i było mniej rozwodów i mniej porysowanych samochodów przez krzywe parkowanie!) A ostatnio im sie w dopach poprzewracało: - będą sobie łazić gdzie chcą! - będą sobie leżeć w sb! - będą krzywo parkować sobie! - siatki sobie pogubią! No bezhołowie zupełne!!! Kury mądrzejsze od kogutów chciały by być!!!

Cyniczny żart (11'50).

Może i trochę cyniczny, ale na pewno nie żart!

no nie wiem ale w moich filmikach sa polskie napisy trzeba uruchomic na dole w prawym rogu www.youtube.com/watch?v=DMOjUJIN5yU

11'50 piszesz o jakichś kobietach a tu jest temat konkretnej,jednej.

A tu 2018.07.03 piszę o tej konkretnej jednej. Ja p...le - wy jesteście coraz głupsze!!! Mam nadzieję że wyginiecie jak dinozaury ;)

Sprawa jest prosta, weź dobrego prawnika, to od razu się rozwiedziesz :P ja np skorzystałam z http://kancelariasiwek.com Sprawdź, może i tobie będzie pasować!

Jeśli chodzi o dobrych prawników to są dwie opcje: - można WZIĄĆ dobrego prawnika, albo - można DAĆ dobremu prawnikowi A ty to go WZIEŁAŚ? Czy mu DAŁAŚ? Tak czy siak - super że c***asował ;):)

Musisz po prostu znaleźć takie dowody, które poświadczą w sądzie o twojej decyzji w sprawie rozwodu. Zatrudnij może detektywa? Ja sama byłam w podobnej sytuacji i korzystałam z usług pani Bożeny Skrzypek z Wrocławia. Bardzo solidna i rzetelna pani detektyw.