Czy są tu osoby czujące się same w relacji z mężem, partnerem?

Dziecko w takim wieku nawet nie idzie się kąpać by się czyścić tylko by się bawić.

Nie zrobiłam z dziecka przylepy, żeby "odprowadzać do łóżka", gdyż doskonale wie, gdzie znajduje się jego pokój. Poza tym dziecko nie kisi się w domu, chodzi do przedszkola (teraz jest na dyżurach), że po całym intensywnym dniu nie jest spragnione lektury a po prostu snu. Ciesze się, że nie wykształciłam kaleki w domu.

gość dziś Dziecko w takim wieku nawet nie idzie się kąpać by się czyścić tylko by się bawić. xxx Nie dość, że kaleki to jeszcze małe brudaski bo rodzice nie nauczyli pojęcia "higiena osobista". Pupcie już sami podcierają i siurka same wytrzepują? Czy poczekacie z tym do podstawówki?

zaraz się zacznie pyskówka o dzieci

gość dziś Myślisz że to niemożliwe? To mało wiesz. Poza tym nadzorowanie dziecka w tym wieku podczas mycia jeszcze nie uczyni z niego kaleki. A do spania też nie odprowadzasz, książek nie czytasz? xxx 18-latek też może się podtopić lub pośliznąć na mokrej podłodze i walnąć głową o ścianę. Kiedy Twoim zdaniem można przestać kąpać dziecko? Aż się ożeni i zacznie go pilnować żona?

14:14 Haha śmieszna jesteś. To oczywiste że dzieci należy uczyć sama dzielnosci ale twoje spojrzenie jest mocno spaczone jeśli w czytaniu na dobranoc i posiedzeniu chwilę z dzieckiem przed snem doszukujesz się powodu bycia w przyszłości życiowa kaleka. Doprawdy zabawne :D znam osoby które kilkuletnim dzieciom każą robić wszystko w domu bez prawa odmowy i nie sądzę żeby była to jakaś z******ta metoda wychowawcza. To nie są dorośli ludzie żeby ich obarczac obowiązkami domowymi łącznie z gotowaniem obiadu i pieleniem pola bo na to mają całe życie. Nie ma nic gorszego niż madki które myślą że wszystkie rozumy pozjadaly...

A jesteś świadoma, że szczęście można czerpać nie tylko w związku z facetem? To już nie te czasy gdy miłość romantyczna była esencją życia. Współczeność pokazała wręcz odwrotnie jak bardzo jest przereklamowana i nie ma co fiksować nad gonieniem za króliczkiem. Udane życie zawodowe, towarzyskie, progres w sportach wyczynowych, odkrywanie tajników świata, inwestowanie, obserwowanie rozwoju córeczki etc. - a nie tylko polscy faceci mający się za pępek świata. xxx Jestem świadoma. I nie chodziło mi wcale o romantyczną miłość, tylko o zwyczajną bliskość, przyjaźń, choćby sympatię do osoby, z którą się jednak dzieli życie. Każdy człowiek potrzebuje trochę miłości (nie koniecznie motyli w brzuchu), akceptacji czy ciepła od drugiej dorosłej osoby. Jeśli tego bym nie mogła mieć, to wolałabym być sama niż tworzyć instytucję do wychowywania dziecka z osobą, którą ledwo szanuję i która nie szanuje mnie.

Nie ma nic gorszego niż madki które myślą że wszystkie rozumy pozjadaly... xxx ładnie powiedziane. Też weź to sobie serca, bo prezentujesz dokładnie taką samą postawę :-D

To coś za coś - albo forsowana samodzielność życiowa dziecka w obszarach gdzie 5 latek dawno już powinien być do niej zdolny (jak usypianie i kąpiel) albo dokładanie sobie na siłę obowiazków związanych z rodzicielstwem i darcie ryja na partnera, że nie podziela waszej wizji stopniowej emocjonalnej kaleki z dziecka. Często połączone z szantażem "mąż nie pomaga przy dziecku". No kurfa, szanujcie czas, energie życiową swoją i męża. ps. rozumiem jakąś przewlekłą infekcje, gdy trzeba dojrzeć dziecko czy nie gorączkuje, ale jakbym miała mojego syna do łóżka odprowadzać to powiedziałby, że to "siara" i słusznie.

Dziewczyny - współczuję.

Tylko ze ja nie jestem madka w ogóle :D i czytając wasze żale sądzę że nie będę. Takie życie to nie życie a kierat i wieczne zrzedzenie.

Każdy kij ma dwa końce. Bardzo ciekawe byłoby wysłuchanie Waszych mężów. Jak oni to widzą i co sądzą o Was i Waszym związku.

A co to nas obchodzi już? Ja wpierw miałam pretensje to tylko krzywił gębę, podnosił głos akurat gdy dziecko spało i się wybudzało przez capa. Kto usypiał ponownie? Zgadnijce ;) Później jak się nieco uspokoiło stwierdziłam, że zmienię strategię i zacznę dociekać przyczyny dlaczego jest takim nieodpowiedzialnym sqwielem, wiecznie zmęczonym i sfrustrowanym. To milczał. Jestem matką, żoną, pracownicą, kurą domową na 50% i właścicielką sklepu internetowego, za psychoterapeutę robić już nie mam siły. Życie mam tylko jedno.

Ja wpierw miałam pretensje to tylko krzywił gębę, podnosił głos akurat gdy dziecko spało i się wybudzało przez capa. Kto usypiał ponownie? Zgadnijce oczko.gif xxx To po co zaczynałaś robić wyrzuty jak dziecko spało? Specjalnie tak się wstrzelałaś, żeby potem mieć jeszcze więcej pretensji?

Odprowadzanie 5 l dziecko do łóżka jest siara? Wydaje mi się że taki maluch chce by sama czy tata powiedzieli dobranoc kochanie kocham cię i chce z nimi spędzić czas. 5 l nie jest to samo co 15 l. Tak samo jak każde dziecko niepełnoletnie nie jest to samo co dorosły facet który świadomie podjął roli męża i ojca i jest odpowiedzialny za dziecko tak samo jak matka. Bo większość opisanych przypadków tu to są z małymi niemowlakami które nie są w ogóle samodzielne i nadal potrzebują by ojciec czy matka zrobiła wszystko wokol nich a nie piecioletnie dzieci czy tam 18 letnie.

do 14:51 A kiedy indziej miałam z nim rozmawiać? No daj prosty przepis. Między jedną pieluchą a drugą, karmieniem piersią, w przerwach gdy ogarniałam prace związaną ze sprzedażą wysyłkową albo gdy dziecko wisiało mi na rękach i mieszałam obiad w garnku? Chciałam z nim porozmawiać na spokojnie, nie podnosiłam głosu to ten musiał się zachować jak prymityw, któremu wydaje się, że racje ma ten kto krzyknie. No słucham negocjatorko idealna.

@14:54 Już się nie kompromituj z uzasadnieniem robienia z dziecka "mamicycusia". Powiedzenie dobranoc to nie to samo co wiszenie nad dzieckiem, bo się boi ciemności i trzeba "usypiać". 5 lat to odpowiedni wiek aby stopniowo odcinać pępowinę.

gość dziś To w końcu chciałaś porozmawiać na spokojnie czy miałaś pretensje?

do 14:56 Jesteś taka toksyczna, zaborcza i inwazyjna, że nie dziwie się, że mąż nie chciał z Tobą w chodzić w żaden dialog.

do 14:59 Artykułowanie pretensji/zastrzeżeń co do postępowania i zachowania drugiej strony umiarkowanym tonem to też jest spokojna rozmowa.

14:58 bo powiedzenie dziecku dobranoc kocham cię to robienia maminsynka. Tak samo jak ktoś po prostu chce by dziecku było dobrze. Każdy wychowuje jak uważa. Niektórzy stosują taki chów jak Ty i nie mają więzi z dzieckiem. Później takie jak Ty są teściowymi które się nie spełniły i chcesz to nadrobić na wnukach.

gość dziś Takie samo odniosłam wrażenie.

gość dziś Jeżeli artykułowałaś te zastrzeżenia w podobnym stylu, w którym napisałaś poprzedni post, to nie dziwię się, że facet się wkurzył.

gość dziś A takie jak Ty będą zazdrosne o swojego kochanego synalka i każda kobieta, która będzie próbowała im go odebrać, będzie najgorszym złem.

gość dziś Zaszokuje cie bo corka ma 9 lat a codziennie prosi zeby z nia do lazienki isc, nie lubi byc przy kapieli sama. I zawsze z nia ide bo to jest nasza chwila na wyglupy, pogaduszki i plotki ;) I codziennie wieczorem chce zeby sie kolo niej na chwile polozyc. W imie czego mialabym odmawiac jej mojej obecnosci, kiedy o nia prosi ?! Dla zasady ?!

do 15:02 Czyli odezwanie się do dziecka "dobranoc, kochanie" to rzeczywiście taka wielka czynność. Tylko stachanowiec i madka Polka podołałaby takiej robocie. Czy troche nie wyolbrzymiasz swojego wkładu w dom? Z kilku słów czynisz "usypianie". Zaraz się okaże, że z robienia kanapek do pracy czynisz etat dietetyka a z uwagi, że mąż nie powinien zakładać czerwonej koszuli na długi rękaw do dresu kolejny etat stylistki.

15:49 To fajnie masz. Chyba jest lekko zaburzona. A Ty się cieszysz nie wiem z czego. Chwila na wygłupy? Pod prysznicem? Kurdeeeee, serio dziwne.

do 15:49 Bez komentarza. Spaliłabym się ze wstydu przyznać do takiej perwesji.

gość dziś No rzeczywiście. Mnie zaszokowałaś.

Podglądanie 9 latki pod prysznicem, lekka pedofilia.