Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuje, że mój facet kogos ma

Polecane posty

Gość gość

ostatnio oddalił się ode mnie bez przyczyny. Niby nadal jest mily, ale np. zdarza mu sie nie odpisywac 2,3 dni co wczesniej NIGDY nie mialo miejsca. W ogole rzadko sie ze mna kontaktuje :( Miał ktos podobnie? Tak czuje, ze kogos poznal, szczegolnie, ze juz w maju wyslal do mnie smsa, ktory mialam wrazenie, ze byl skierowany do kogos innego, ale wtedy nie bylam pewna, teraz wydaje mi sie,ze pewnie faktycznie byl wyslany omylkowo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli rzeczywiście kogoś ma, to nie jest już Twoim facetem. Pociśnij go do szczerej rozmowy, dlaczego ostatnio Cię unika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On Cie ewidentnie olewa i bycmoze właśnie gra na dwa fronty bo nie wie na czym stoi u tej drugiej albo kalkuluje, z ktora z was byc. Nie polecam szczerej rozmowy bo raczej facet i tak się nie przyzna. Oni zwykle kłamią w takich sytuacjach a gdy będzie wiedział ze cos przeczuwasz to tylko lepiej będzie się z tym krył. Faceci są cwani... Lepeij zrób śledztwo na własną rękę, przejrzyj mu telefon ukradkiem, zobacz z kim i o czym pisze, bedziesz wiedziała jaka jest prawda a jeśli odkryjesz ze cos kręci z inna to unies się honorem i rzuć go. Nie rob awantury i nie oczekuje wyjaśnień bo tym tylko dalabys sygnał ze wciąż Ci zależy i ze jesteś skłonna wybaczyc, po prostu powiedz ze wiesz o tej drugiej i z wami koniec. Dziwie się ze do tej pory nie sprawdzilas mu telefonu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:38- nie sprawdziłam bo ta sytuacja trwa juz 3 tygodnie i nie spotykamy się przez ten czas wlasnie przez ten rzadki kontakt....Tzn. on proponowal spotkanie, ale uznalam, ze skoro nie ma czasu mi nawet odpisac 2, 3 dni, to powiem mu, ze narazie nie mam czasu i moze cos do niego dotrze.. z tym, ze jak narazie nie przynioslo to skutku Poza tym sprawdzenie jego telefonu byloby trudne bo trzyma go zwykle przy sobie np. w kieszeni spodni. Ale jesli bedzie okazja to sprawdze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Równie dobrze facet może mieć jakieś problemy, którymi nie chce się dzielić (często duszą je w sobie), albo ma dużo stresu ostatnimi czasy... Swoją drogą, skoro nie odpisuje '2-3 dni', to właściwie jak często się widzicie? To jakiś weekendowy związek, czy na odległość? :/ EDIT - akurat Autorka wyjaśniła już tę kwestię powyżej, więc pytanie nieaktualne ;p dodam tylko, że jeśli chodziłoby o to, co napisałam powyżej, to nieźle swojego partnera zawodzisz... może warto się trzymać jednak zasady, że najpierw orientacja w sytuacji, a dopiero potem ewentualne fochy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. ta sytuacja kiedy bardzo sie ode mnie oddalil trwa ze 3 tygodnie, ale cos niepokojącego zaczęło dziać się już wcześniej bo na poczatku maja. Zaczęło się od tego, ze po spotkaniu wyslal mi smsa, ktory nie bylam pewna czy był do mnie, ale na pewno byl do kobiety i to bliskiej bo byl zakonczony " tesknie". Z konktekstu wynikalo, ze mogl byc on do mnie, ale cos mi nie pasowalo. Po tym smsie czasami zdarzylo mu sie odpisywac na drugi dzien, co wczesniej raczej się nie zdarzalo. Ale nadal kontakt byl czesty. Zaczal tez przekladac nasze spotkania, ktore sm proponował ( 2 razy pod rzad tak zrobil), zaczelo mu byc szkoda zeby mnie zabrac gdzies, tzn. wymigiwal sie od tego, a jeszcze niedawno sam chetnie mnie gdzies zabieral. Wreszcie powiedzial, ze ma jakeis watpliwosci, ze nie wie czy mnie nie krzywdzi bo jestesmy z roznych miast i ze ma wyrzuty sumienia, ze ma tak malo czasu dla mnie ( spotykamy sie raz na tydzien, dwa ze wzgledu na odleglos 200 km). Ja powiedzialam, ze tak nie jest i sprawa rozeszla sie po kosciach. I od ostatniego spotkania czyli jakichs 3 tygodni wlasnie porobilo sie tak, ze sie bardzo rzadko odzywa i odpisuje z opoznieniem... nie wiem co mam o tym myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 3 tygodni się nie spotkaliscie? To on juz praktycznie zakończył ten związek ale bez poinformowania Ciebie , na 99% spotyka się z inna niunia ale Ciebie w razie czego trzyma w rezerwie, jeśli z tamta się nie uda to wróci do Ciebie mowiac ze biedny miał tyyyle spraw na głowie, malo czasu, dużo pracy ale teraz juz ma czas :D. Wiesz ilu facetów robi podobnie? Oni chcą mieć zawsze plan B żeby mieć gdzie zamoczyć, wiec kłamią jak znut. Są cwani. Miej honor i zakończ ten związek który on juz w myślach zakończył. Nie bądź kołem ratunkowym. Tylko tracisz czas i żyjesz teraz w zawieszeniu! A mogła byś szukać kogoś innego. On ma juz Cie w d...e i chyba lepiej jeśli Ty to zakonczysz bo jeśli on Cie wkoncu oficjalnie zostawi (a to raczej kwestia czasu, chyba ze mu z nową nie wyjdzie) to będziesz sobie pluła w brodę dlaczego sam nie odeszlas i nie zachowalas twarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia rada. Jak są podejrzenia i brak zaufania, to z takiej relacji nic nie będzie. Więc jeśli jego wyjaśnienia Cię nie przekonają, będą budziły wątpliwości, to do widzenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia rada - dotyczyło tego szpiegowania, przeglądania jego tele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:52- tzn. on niby proponował spotkanie, ale ja dlatego, że on ostatnio sie tak zachowuje powiedzialam, ze narazie nie mam czasu bo unioslam sie honorem, ze skoro on sie tak zachowuje to wstrzymam sie ze spotkaniami. Szczegolnie, ze ostatnie mialam wrazenie, ze bylo dla niego glownie dla seksu :O Wczesniej bywal bardziej romantyczny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:52- no wlasnie tak czuję... Zastanawiam się czy tego wlasnie pierwsza nie zakonczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj,sama odleglosc, nie odzywa sie. Sorry tu dawno jest juz po... Nawet nic do niego nie pisz, I olej ta znajomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odleglosc az tak bardzo mi nie przeszkadzala bo do niedawna czulam, ze mu zalezy, niestety od maja cos sie zaczelo zmieniac na gorsze ....Takze nie zastanawiam sie nad roztsaniem przez sama odleglosc, ale przez jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego zachowanie+ samo to ze taka odległość was dzieli i nie masz szansy sprawdzić co on robi, gdzie i z kim.na codzien, on o tym dobrze wie dlatego kłamie ze wszystko jest ok. A na 99,9% umawia się z inna a Ciebie trzyma w rezerwie. Miej honor i zakoncz to bo tylko czas tracisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo: 1. Męczy go taka forma związku na odległość ale jeszcze coś do Ciebie czuje, więc jest w takim niezdecydowanym rozkroku. 2. W polu jego zainteresowania jest inna ale nie ma jaj, żeby być szczerym. 3. Ma jakieś problemy, które go zaprzątają, a Ty nie jesteś dla niego na tyle bliska, żeby chciał z Tobą o nich rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związki na odległość, gdzie spotkania są od wielkiego dzwonu, praktycznie zawsze wygasają. To tylko kwestia czasu. Tak wynika z moich obserwacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem ma juz inna ,a ciebie jeszcze trzyma w rezerwie.To dziwne nie odzywać się do kogoś 3 dni nie uwazasz? Miałam podobna sytuacje kiedyś,tez mieszkalismy trochę od siebie i się okazało ze jak sprawdzilam mu telefon to od jakiegoś czasu non stop pisał z inna laska,a do mnie opisywał rzadko i zdawkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma się w takie coś bawiła, znaczy w związek na odległość. Co chwilę miała takie akcje, że się do siebie nie odzywali, bo coś tam. Kupa domysłów i nieporozumień. Ciągnęło się jak flaki aż w końcu nastąpił koniec, bo żadne nie chciało się przeprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wam sprawdził telefon, po łapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:05- moze to i nie fair, ale czasem nie ma innego sposobu na dowiedzenie się czy nie jest sie oszukiwana. Oczywiscie powinno sie to zrobic tak zeby o tym nie mial pojecia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.10 no właśnie! A chyba lepiej wiedzieć na czym się stoi i z kim ma się do czynienia niż w nieświadomości tracić czas na doopka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_N
hehe, przypomina to trochę dywagacje na temat "czy jestem w ciąży", może po prostu zamiast sie zastanawiać, porozmawiaj z nim poważnie, zapytaj go dlaczego nie odpisuje na Twoje wiadomości itp. Ale zrób to w 4 oczy a nie przez tel. Jako facet powiem ci, że nie jest to normalne, że mężczyzna nie odzywa się do swojej kobiety, choćby ze zwykłej ciekawości czy u niej wszystko ok. Najważniejsze to rozmowa, jeżeli wywnioskujesz z niej, że kręci i unika szczerej odpowiedzi to po prostu go ZOSTAW, tak wiem brzmi groźnie, lecz wierz mi, jeżeli nawet ma jakieś problemy ale nie chce się nimi dzielić, nie chce z tobą rozmawiać, nie interesuje się co u Ciebie, to najzwyczajniej w świecie, nie jest to dobry materiał na partnera. Wnioskuję, że oboje jesteście jeszcze młodzi, więc nie ma co czasu marnować na ignoranta. Oczywiście o ile faktycznie rozmowa przebiegnie kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ON- no wlasnie, mam porownanie jak kiedys odzywal sie kilka razy dziennie, albo jeszcze do niedawna codziennie, a teraz taka roznica :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale faktycznie sprobuje z nim o tym porozmawiac i zobaczymy.... chociaz jesli ciagnie na dwa fronty to watpie zeby sie przyznal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.29 w życiu się nie przyzna! Pewnie będzie gadka ze na mało czasu ostatnio, duzo na glowie spraw do załatwienia, jakieś tam problenlmt np ze zdrowiem mamy i inne bajeczki by dalej trzymać Cie w rezerwie. A Ty to łykniesz bo przecież ,,szczerze porozmawialiscie". Gdybyś miała honor to juz byś odeszła ale znając życie pewnie i tak uwierzysz w jego scieme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×