Jak zwracacie się do siebie z mężem?

Mówicie do siebie po imieniu? Zdrabniacie jakoś swoje imiona? Mówicie kochanie, żabko, misiu? A może nazywacie siebie matką i ojcem?

Roznie, najczesciej kuiczku, czyt. Kroliczku, zabko, misiu, kochanie

:( ja będę z mężem jakoś słodko:)

a czasami "TY CHHUUJJU!" :)

Po imieniu. Okropne są te misie, żabki, kicie :O

"Misiek", czasem po imieniu :)

TOMASZEK, TOMECZKU ALBO CZESIEK

Po imieniu, czasem misiek, czasem stary. Od czasu do czasu zdarzy się jelopie i debilu.

monisko

Kochanie itp

Po imieniu to mowia do siebie ludzie majacy sie gleboko w d***e i mieszjajacy pod jednym dachem bo maja kredyt na 30 lat, facet ktory cie kocha powie do ciebie chocby kochanie a nie po imieniu caly czas

Po imieniu.

On do mnie kocie albo miniuś, ja do niego misiek albo niedźwiadku. Staż 12 lat razem

gość dziś A ta teoria to skąd? Bo wygląda na taką z dvpy :D

Ja będę mówić:" gadzie", " skarbie, " kochanie", " misiu".

U nas przeważnie mówie kotu, kochanie, bo jak mówię po imieniu to mąż uważa, że pewnie mam focha:)

Kochanie, kotek lub Ferdek i Halinka :D ale to jak gadamy se tekstami z kiepskich cos haha nie utozsamiamy sie z nimi, ale czesto żartujemy z tego serialu i np. on mówi do mnie "Halinka mam pomysla" albo ktores z nas "pałka sie przegla" "tak być nie bedzie!" Tak ogladamy kiepskich dla odmozdzenia przed snem czasem :D

po imieniu; poza tym "kochanie", mąż żartobliwie czasem "moja duszko", albo jak ma specifyczny humor "moja szanowna niewiasto" :P ja do niego żartobliwie/kąśliwie "ej stary, chodź tu". najczęściej po imieniu.

Bąbelku, misiu, kochanie.

Oboje do siebie "misiamy" choc podczas klotni zdarzaja sie inne epitety.

23:54 Fajnie :)

Używamy zdrobnień imion własnego pomysłu.

Moj maz skraca moje imie - tak jak przez cale zycie robili to znajomi. Nie zdrabnia, skraca. A ja do meza mowie raczej po przezwisku. :) Jak o nim opowiadam kolezankom czy rodzinie to tez po przezwisku i wszyscy wiedza o kogo chodzi. Moze to smieszne, bo oboje juz mamy po 30 lat i za chwile rodze 2 dziecko, ale znamy sie od zawsze i niewyobrazam sie mu kotkowac czy misiowac. :)

Ojciec !

Żaba:-D Mój mąż po imieniu albo Żono:-D Czasem Kochanie.

Ja mówię kochanie, albo po imieniu jak w towarzystwie, a mąż mówi "mama" albo zdrobniale po imieniu w towarzystwie.

Przeważnie kochanie, czasem słońce albo kotek, ale to rzadziej. Albo po imieniu, ale zdrobnieniem bo nasze imiona aż się o to proszą. Też mamy 30 lat i dwójkę dzieci2, nie wiem co to ma do rzeczy. Z kolei mówienia per "matka, ojciec" do małżonka w ogóle sobie nie wyobrażam.

Stary/stara.

Naprawdę mówicie do siebie per "mama" i "tata"?

Tylko po imieniu . Jak widzę małżeństwa gdzie jedno do drugiego słodzi "kochanie , misiu , żabko " to na 1000 % jestem pewna ze któreś z nich zdradza.