Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pożegnanie na poziomie

Polecane posty

Gość gość

Witam. Pytanie jest takie - jak pożegnać się z "klasą", bo mam zamiar właśnie to zrobić. Znam gościa 3 miesiące, niby mu zależało, ale chyba raczej tylko na seksie i mam tego dość. Nie spędziliśmy żadnego weekendu razem, żadnych propozycji wyjścia gdzies razem, były tylko słowa, że pojedziemy tam i tam, że w kinie jest dobry film, co nie jest równoznaczne z zaproszeniem. We czwartek wyszedł ode mnie bardzo szczęśliwy i zadowolony, w piątek wysłałam smsa, że może wyjechalibyśmy gdzieś za miasto, a on odpisał po kilku godzinach, że moglibyśmy, ale on będzie dopiero w niedziele po południu i do mnie zadzwoni, całuje. I nie zadzwonił. Zresztą nie pierwszy raz. Dziś, albo jutro zadzwoni jakby nigdy nic i bo będzie chciał się kochać. jestem rozżalona. Nie jest tak, że nie mam żadnych propozycji od innych, mam, tylko czekałam na jego ruch, bo mi zależało, ale koniec tego. Więc pytanie jak to zakończyć? Nie chce jakoś się wygłupiać, zdaje sobię sprawę, że byc może nawet właśnie o to mu chodzi, tak ma zaplanowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewidentnie jestes tylko do seksu, powiedz, że zamykasz agencje o swoim imieniu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem on cię prowokuje, żebyś go zostawiła, a ty im szybciej to zrobisz tym lepiej dla ciebie, każdy jeden seks jest tylko jego wygraną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozgaduj sie nie zal nie daj mu poznac ze cie skrzywidzil. Po prostu jak znowu zadzwoni to powiedz ze nie i twoim zdaniem powinniscie to zakonczyc bo to nie to bez zadnych szczegolow. Jak zaczniesz sie rozgadywac mowic co czujesz to moze byc na tyle perfidny ze zacznie ci mowic to co chcialabys uslyszec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na poziomie ? Facet traktuje Cie jak worek na spermę a Ty będziesz się zastanawiać jak się żegnać z klasą ? :D Napisz mu wprost, że jak chce seksu bez zobowiązań to są od tego agencje towarzyskie a Ty prostytutką nie jesteś i albo traktuje Cie serio albo pokazujesz mu stronę, w którą są drzwi. Facet już zaczaił, że może wejść Ci na głowę i jak nie pokażesz mu pazura i że możesz świetnie sobie poradzić bez niego to szanować Ciebie na pewno nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na poziomie pożegnanie. Interesuje mnie teraz, żeby go zaskoczyć swoja postawą, żeby nie wygrał do końca, żeby nie był jego scenariusz do końca. I stąd moje pytanie do Was. I to, że on mnie tak potraktował nie zobowiązuje mnie do tego, żebym miała stać się nim lub kimś w tym pokroju nawet na sekundę. Ja nie zmieniłam jego, a on nie zmieni mnie, moich zasad, i właśnie tak dla zasady. Chce go zaskoczyć jakieś jeszcze propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I to, że on mnie tak potraktował nie zobowiązuje mnie do tego, żebym miała stać się nim lub kimś w tym pokroju nawet na sekundę." x napisanie mu prawdy byłoby równoznaczne, że stałabyś się nim ? Widze, że koniecznie chcesz wyjść "z twarzą" przed facetem, ktory traktował Cie jak szmatę. No ok, najlepiej na tym wyjdziesz jak po prostu urwiesz kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to już możesz mu skoczyć. Dostał co chciał, znajdzie sobie inną a ty bogatsza o doświadczenia innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym po prostu powiedziała, że znajomość nie spełnia moich oczekiwań, chcę czegoś innego I czas się rozstać. Nie widzę w tym wielkiej filozofii, ale ty byś chciała rzucić tekst, po którym wróci na kolanach albo z mostu skoczy z żalu, z tego co widzę. Nie ma takich magicznych formułek- albo komuś zależy albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze w czwartek w tamtym tygodniu bym chciała dostać taką formułkę i zachodziłam w głowę, żeby mu uchylić nieba. tym bardziej, że jego żona popełniła samobójstwo. Myślałam, że to biedny miś. A teraz mam to w doopie. Chce tylko powiedzieć wprost, że to koniec i urwać kontakt. Mamy tylko jednego wspólnego znajomego, któremu on nie powiedział, że się ze mna spotyka. Ja natomiast mu powiedziałam juz jakiś czas temu, żeby być fair, bo on jest kolego-przyjacielem, i często mnie gdzieś zabera jak nie chce być sam. Ta znajomość mi odpowiadała, i uważałam, że powinien wiedzieć, bo może już nie miec ochoty mnie zapraszać. Ale chyba mi nie uwierzył. A teraz to juz nie jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, że ta znajomość ci nie odpowiada, że oczekiwałaś czegoś innego, i że chcesz utrzymywać kontaktów. a najpewniej nawet i tego nie będziesz musiała mówić, bo on już nie zadzwoni. Nie chce być wyzywany, albo słuchać twoich lamentów, wymowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pasujemy do siebie pod żadnym względem więc cześć. To nie było trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wygląda na to, że jeszcze na dodatek kaze sobie na telefon poczekać. Bo niby do czego ma się spieszyć. Może jeszcze bardziej chce się zabawić i czeka, że ja znowu do niego zadzwonię i będe coś proponowała, albo pytała jak minął mu weekend i przymilała się. Nie. Musze wyczekać. On prawdopodobnie tez czeka, że przejdzie mi złość i znowu zacznę za nim tęsknić. Momentami tak jestem zła, że zabawiłabym się jego kosztem. Zaczęła wysyłać pikantne smsy, żeby go podgrzać, a potem zaprosić do siebie, i powiedzieć, że to koniec, tylko po co on mi w domu? I tak sobie poczekam na to że łaskawie do mnie napisze lub zadzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spędza z tobą żadnych weekendów? ma kogoś. Przerabiałam, tylko ja nie poszłam do łóżka. Nie mógł się spotkać w trzy weekendy, to przestałam odbierać od niego telefony. Dzwonił jeszcze dwa tygodnie i zamilkł. Później go spotkałam i przyznał się, że jest żonaty a gdy się ze mną spotykał to żona był w ciąży na podtrzymaniu. Skłamałam, że też jestem męzatką by mu nie dać satysfakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie raczej nie ma nikogo, to znaczy innej kobiety; ma tylko dzieci, ale one nie są jakieś małe. Nie dotrzymuje słowa. Mowi, że pojedziemy jutro tam i tam, lub że jutro zadzwoni i mam jak w banku, że tak nie będzie. Nigdzie ze mną nie wychodzi. Jak ja zaproponuję, to zawsze coś przeszkadza, a to jest zimno, a to on wyjeżdża, itd. Myślałam, że to może jakies chwilowe, ale nie, on przeciaga do kolejnego seksu i tyle. Ma lepiej niż w agencji towarzyskiej, bo zazwyczaj przychodzi niby na kawe ok. 10 rano, to wtedy agencje są zamknięte. Nigdy nie spędził ze mną wieczoru, o przepraszam spędził, kiedy chciał mnie poderwać, poszliśmy do łóżka i wszystko się zmieniło. Ot tak dzwoni ze dwa razy w tygodniu, kiedy chce seksu. Jestem rozgoryczona. I starczy tego cyrku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na bank ma żonę, czarno na białym masz. olej dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma żony, jego żona popełniła samobójstwo, on od razu powiedział, że jest wdowcem i że ona popełniła samobójstwo. I to jest prawda, b. długo nie mógł się pozbierać. Opowiadał o tym, i było mi go żal. Mniej od niego wymagałam. ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go i przestan sie ludzic, ze on sie zmieni. Widac na kilometr, ze ciagle liczysz, ze naglemu zacznie zalezec. Favevi sie nauczyli, ze trzeba laskom wciskac kit a robic swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech juz zadzwoni i mu powiem, że ta znajomośc mnie nie satysfakcjonuje i że to koniec. ale obawiam się, iz jeszcze kilka dni przyjdzie mi poczekać i na to. On opóźnia, żeby nie rozmawiac o weekendzie, gdzie był, co robił. Już inne sprawy będą na wokandzie. A może jednak pograc z nim jak zadzwoni jutro, po jutrze, niech się wypachni, wystroi przyjdzie po to co zawsze, a tu zmiana, zamiast seksu, koniec. Jeszcze jakbym umiała to zrobić z uśmiechem na ustach, ale nie umiem i łatwiej mi będzie przez tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, spróbuj wejść w buty tego faceta, w oparciu o jego zachowania, spróbować zrozumieć jego NIE TWOJE oczekiwania w stosunku do ciebie. Facet chce od ciebie-seksu , no i go dostaje, ale w zamian nie chce ci nic dać z tego czego ty od niego oczekujesz, wiec aby dostać swoje manipuluje tobą. Te opowieści o żonie które popełniła samobójstwo, a on biedaczek długo nie mógł się pozbierać.....no i akurat w tobie znalazł bratnią duszę, zwierzył ci się, wsparłaś go i utuliłaś.....to czysta gra i manipulacja z jego strony....on cię używa do swoich celów......piszesz , że chcesz się z nim rozstać z klasą....ale on na to nie zwróci uwagi......kojarzy cię z jedna swoja potrzebą i jak jej nie zaspokoisz, to on odejdzie, w ogóle o tobie nie myśląc i szukając innej......u mężczyzn tak jest, że o tym co myślą i czują bardziej decydują ich czyny niż słowa.......może to zerwać bez słowa...albo z nim porozmawiać...ostro - nie jesteś workiem na spermę, jeżeli chce kontynuować znajomość ZERO SEKSU, za to wspólne wyjścia, wyjazdy i inne spędzanie czasu...jeżeli mu to nie odpowiada to trudno.....będzie tobą krecił, kłamał, PŁAKAŁ...jak temu ulegniesz to on nadal będzie cię ranił.....przykro że to ci napisałam .....ale aby pomóc sobie myśl o sobie, a nie o nim, co on pomyśli o tobie,czy uzna cię za kobietę z klasą,a nuż się zachwyci, przemysli sprawę i wróci odmieniony....on w ogóle nie będzie o tobie myślał, gdy zrozumie że w zamian za seks ma ci coś z siebie dać.....odejdzie. Skończ to...szacunek do siebie masz odzyskasz w swoich oczach, a nie jego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodzę się z powyższą wypowiedzią...nie wiem czemu tak Ci zalezy na tym jak "on Cie odbierze". Facet już teraz przejawia totalny brak respektu dla Twojej osoby więc co Ci zalezy ? Postaw mu ultimatum, że albo jego postawa w stosunku do waszej relacji się zmieni albo niech w###perdala. Tu nie ma co sie bawić w jakieś gierki...facetowi albo zalezy albo nie...jak to drugie to zachowaj resztki szacunku dla samej siebie i dosadnie mu powiedz, żeby spier###alał. Pożegnanie z klasą ? Sorry ale w imię czego ? Żeby nie dać mu satysfakcji ? Wystarczy, że powiesz mu by się od#ebał jak nie chce Cie traktować serio - bez zbędnego rozpisywania się. Tu nie ma większej filozofii i wyjdziesz z tego bardziej "z twarzą" niż na sztucznej uprzejmości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję ci za te słowa. Wszystko co napisałas to prawda. ale ja nie chce odzyskać szacunku w jego oczach. Ja tak chce zrobić tak, bo taka jestem, ale oczywiście targaja mna rózne emocje. I chyba największy szacunek będe miała do siebie, gdy zrobie to własnie z klasą, a nie zacznę grać. Uwazam też że w nim już dawno zapadły decyzje, że on przeciąga tą sytuację, bo a noż jeszcze raz mu dam. Mi sie już gotuje z rozczarowania od dłuższego czasu. Brałam to na przeczekanie, ale dłużej już nie dam rady. Udusze sie od tych trujących emocji. Urwe kontakt i mi przejdzie. On wcale nie będzie mnie ani prosił, ani rozpaczał z tego powodu. Ułatwię mu sprawę, pewnie już też na to czeka, może nawet jest tak wyrachowany, że specjalnie tak robi, żebym sobie poszła, a że dostawał seks? To dla niego genialny układ, i jakbym tak chciała to pewnie seks relacja jest do utrzymania. Oczywiście tylko i wyłącznie na jego warunkach. On dzwoni kiedy chce i wychodzi kiedy chce, nie burząc struktury swojego dnia. I nawet moglabym to zrozumieć, gdyby gdzies tam na poczatku jasno to wyartykuował. ale on nie opowiadał głodne kawałki o bliskości, miłości, oddaniu, itd. Idealny facet. Niestety. Ja nawet nie chce go oskarżać, może tak myślał, może chciał, może mu nie wyszło, może.....tylko do cholery białe jest białe, czarne.... więc można powiedzieć, że czarne. On będzie tak ciągnła, żebym to ja powiedziała czarne. a on po prostu poczuje ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś w bardzo toksycznej dla swojej psychiki relacji...też kiedyś byłam w identycznej. Facetowi na Tobie nie zalezy...wiem, że to bolesne ale taka jest prawda. Traktuje Cie wyłącznie jako obiekt upustu seksulanego. Nawet jak zerwiesz kontakt to nie sprawi, że on przybiegnie do Ciebie na kolanach, będzie żałował, prosił o powrót...ale uwolnisz się z toksycznej i niezdrowej relacji i dasz sobie szanse na poznanie kogoś wyjątkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ultimatum to był czas jakies 2 tygodnie temu, teraz juz we mnie kipi rozczarowanie, złość, wściekłość, rozżalenie. Mam róznych znajomych, faceci raczej mnie podrywają, mam męskich przyjaciół, którzy zapraszają mnie bo chca ze mną spędzać czas, nawet jak nie chodze z nimi do łóżka, mam zaproszenie od 2 sierpnia na Teneryfę, potem w styczniu na Dominikanę i facet zrobi co zechce; inny zaprasza na wyjazd do Sopotu, pyta kiedy lecimy do Londynu. Cześto wyjeżdżaliśmy gdzies na weekend i to jest naprawde przyjacielska relacji, nie sypiamy ze sobą.. w ten weekend tez proponował Mazury, powiedziałam, że nie bo czekałam na tego, po czym jak napisał, że on będzie dopiero w niedzielę.....od razu zadzwoniłam do tamtego, że jadę. Od już wyjechał, ale wrócił po mnie. Jest miły, spełnia moje drobne zachcianki, organizuje czas. Pojechaliśmy do jego znajomych było super. I ja dalej tak będę zyła. Nie chce tracić przez tego co to chce tylko seksu, i wiecie co gdybym tak umiała wyłaczyć uczucia, to nawet być może byłby to układ idealny, ale nie umiem. Jestem prostolinijna. Nawet jak się z kimś tylko sypia, to tez obowiązuje jakas kultura, dotrzymywanie słowa, obie strony moga decydowac kiedy, jak i gdzie. Przynajmniej tak mi się wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ze mna jest nie tak, że wybieram faceta, ktory mnie nie chce i udaję, że tego nie widze, bo mysle, ze to wyleczalna choroba zakaxna. On mnie nie chce, nie dba o mnie, nie zależy mu, moge z nim sypiać, jaki ja mam straszny konflikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ze mna jest nie tak, że wybieram faceta, ktory mnie nie chce i udaję, że tego nie widze, bo mysle, ze to wyleczalna choroba zakaxna. On mnie nie chce, nie dba o mnie, nie zależy mu, moge z nim sypiać, jaki ja mam straszny konflikt. x byłam w podobnej sytuacji do Ciebie więc to nie jest tylko tak, że to z Tobą coś nie tak. Zakochałaś się w niewłaściwym człowieku, który to wykorzystuje na swoją korzyść - nie Ty pierwsza, nie ostatnia. Im wcześniej to zakończysz tym szybciej się zregenerujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,toż się strasznie rozżaliłaś. Tylu adoratorów, i to z kasą!!!, bo chyba po to piszesz o Londynie, Dominikanie i czymś tam jeszcze , szaleje za tobą, a ty cierpisz z powodu takiego, co cię nie chce......tacy mężczyźni za tobą szaleją, więc jest straaasznie atrakcyjna, a ten skunks cię nie chce. Moja rada, chcesz sobie pomóc, to zajmij się czymś pożytecznym, to co piszesz, to kompletna dziecinada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jest dziecinadą? To, że byłam w stanie z tych wyjazdów zrezygnować? Ze z nim chciałabym wyjechac chociaz za miasto? Że pocieszam siebie, i podciągam swoje poczucie warości mówiąć, że ktoś mnie chce? Mam z tymi kolegami, przyjacielami bardzo czyste relacje, nikt nie gra, nie oszukuje. Ale może on też nie wie czego chce, to znaczy wie, jest w stanie pokonać coś w sobie gdy chce seksu, potem coś się w nim pojawia, co wyrasta w nim jak grzyby po deszczu, jakiś mur, jakaś dalekość. Może nieświadomie projektuje we mnie uczucia, które blokuje w sobie, z którymi sobie nie radzi? Może to jest jego złosc, rozczarwanie, wściekłość na swoją żonę i utknął w tym. Boi się zalezności, bo musi ruszyć swoje cierpienie, ból, może to chodzi o to???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to co napisałaś ostatnio świadczy o tym, że jesteś bardzo rozżalona i rozchwiana emocjonalnie, tworzysz jaką jakąś wykładnię psychologiczną motywów faceta , który cię nie chce- ale to nie on, tylko twoja głowa. Przyjmij to wiadomości fakty-służysz mu do seksu, on nie chce z toba nigdzie wyjeżdżać ani się pokazywać publicznie, a dlaczego nie chce-BO NIE! I to musisz przyjąć do wiadomości, nie jesteś tą kobietą, po prostu, a dlaczego-BO NIE!Ty bardzo chcesz ten temat rozkminiać, zastanawiac się nad NIM, jego motywami, zamiast coś z tym zrobić i sobie pomóc. W ten sposób fundujesz sobie parę miesięcy rozstroju nerwowego i to jest właśnie dziecinada, bo to kompletnie nic nie da, nic nie zmieni, oprócz tego że to ty się będziesz męczyć. A na Teneryfe pojedź sama, fajna wyspa, można odpocząć i w ramach last minute kupić krótki pobyt za normalną cenę. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do poczucia wartości- to jest coś, co mamy w głowie, i musi być z nim kiepsko u ciebie, skoro mierzysz je zainteresowaniem innych i ofertami ci składanymi, sorry ,ale ktoś powinien cię sprowadzić na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×