Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego starsze kobiety tak wychowywały mężczyzn

Polecane posty

Gość gość

Czasami wydaje mi się nawet, że one nienawidziły innych kobiet. Od małego uczyły chłopców że oni nic nie muszą przy sobie zrobić, wszystko zrobi za ciebie babcia albo mama a później jak bedziesz dorosły to wszystko żona za ciebie zrobi. I wychowują takich zadufanych w sobie, egoistycznych samców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patriarchat zrobił swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co, myślisz, że jakby wychowywały inaczej, że mimo małżeństwa ma zapiertalać wokół siebie jak stary kawaler to opłacałoby mu się wchodzić w związek małżeński z zadufanymi w sobie Polkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo niezadufany, i nieegoistyczny samiec jest nieatrakcyjny. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś No i co, myślisz, że jakby wychowywały inaczej, że mimo małżeństwa ma zapiertalać wokół siebie jak stary kawaler to opłacałoby mu się wchodzić w związek małżeński z zadufanymi w sobie Polkami?" Moja teściowa i jej mąż tak wychowali swoich synów że oni sami potrafią o siebie zadbać. Mąż traktuje mnie z szacunkiem jak królowa. Zrobi w domu wszytko nie trzeba mu nic mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy w tej bajce były smoki? Jak ty stara panna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka tak wychowala mojego brata no.mowie wam dwie lewe rece do wszystkiego. Moze myslal ze ja za niego zrobie??? Mieszkal u mnie miesiac wywalilam brudasa na wynajem. Teraz placi za pokoj stancje tysiac zl I dobrze mu tak. Na szczescie mojego syna naucze inaczej. Bedzie pomagal zonie a nie tylko ku.aa piwo i telewizorek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:51 I zrobisz mu krzywdę. Będzie albo całe życie podporządkowany kobietom i będzie trafiał na takie które to będą wykorzystywały, albo zrobisz z niego "prawie kobietę " że nie będzie atrakcyjny dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz dzieci są wychowywane jeszcze gorzej. Są skrajnie niesamodzielne, wszędzie są wożone, organizowany jest im ciągle czas, wymyślane niby "edukacyjne" zabawy. Ogólnie panuje kult dziecka. I mamuśki myślą, że to dobrze, bezstresowe wychowanie, macierzyństwo bliskości i tego typu pierdy. Wszystko zaplanowane u wyreżyserowane. A potem rosną chłopaczki w rurkach i dziewczynki żądające mieszkań na start i chcące mieć wszystko teraz zaraz, najlepiej bez pracy własnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jeszcze tatuśkowie tłuką nastoletnim synalkom do głów, żeby się nie zarzynali w życiu jak ich męskie pokolenie lecz szukali kandydatki odpowiednio ustawionej materialnie przez rodzinę. Że na siłę nie ma sensu zakładać rodziny, mało tego, insynuują jakoby to kobiety odczuwały większą presję na zakładanie rodziny, a skoro im tak zależy to niech się bardziej starają etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzajcie, nie jest aż tak źle. Taki osobnik nagle zaczyna się starać, gotować sobie i sprzątać jak trafi za granicę do pracy, gdzie już mamy nie ma. Albo do innego miasta. Mój brat np.stal się z wygodnickiego zaradnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dawniej matka siedziała w domu, to pan ojciec pracował na rodzine, żona zajmowała sie dziećmi, domem, to było jej marzenie. Z nudów nawet skarpetki prasowały. Mój mąż taki był wychuchany.. u mnie mama pracowała więc byłyśmy inaczej wychowane, tak samo sobie wychowałam męża. Raz tylko mielismy spięcie na początku. Typu bo moja mama to robiła sama. Niewiem teraz o co chodziło ale powiedzmy że o gotowanie. Twoja mama nie pracowała tylko siedziała w domu kochany, ja pracuje i wracam czasem pózniej niz ty. Albo dzwonisz do mamy żeby nam przyjeżdżała gotować albo gotujesz sam gdy wracasz wczesniej. Tyle w temacie bylo haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okej, ale stwierdza niejeden, że robi to jako kawaler a jak próg domu przekroczy "baba" to ów osobnik mający się za adonisa uważa arbitralnie, że teraz ona ma mu gotować bo przecież on już nie prowadzi kawalerskiego gospodarstwa. I łaskę zrobił takiej dziewuszcze, że pozwolił jej z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
".....A ja czasem wracam do domu później niż Ty....." Miec taka żonę która wraca później do domu to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało tego, przypomina mi się przypadek mojej siostry. Otóż jeden z takich z kategorii narcyzów łaskawie dopuścił ją do siebie ;) piszę to poniekąd z pewną przesadą, aczkolwiek człowiek ten mieszkał samotnie, gotował sobie, prał, ale już sprzątać i prasować mu się na kawalerskim gospodarstwie nie chciało. Bo on zamiast sprzątać to po robocie szybko sobie gotował, pozmywał byle jak i leciał na trening na siłownie albo mma. Wiadomo, że jak już zamieszkali razem to żadna kobieta nie chce żyć w syfie i były o sprzątanie niezłe kłótnie. Co usłyszała siostra? "Jak mieszkałem sam to nie sprzątałem, co najwyżej raz na jakiś czas i nie umarłem, to tobie przeskadza to se lataj ze szmatą jak jakaś nawiedzona". Związek nie przetrwał próby czasu, dobrze że dzieci z tego nie było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okej, ale stwierdza niejeden, że robi to jako kawaler a jak próg domu przekroczy "baba" to ów osobnik mający się za adonisa uważa arbitralnie, że teraz ona ma mu gotować bo przecież on już nie prowadzi kawalerskiego gospodarstwa. I łaskę zrobił takiej dziewuszcze, że pozwolił jej z nim być X X No to niewiem, ja tak niemam. U nas prace domowe wykonuje ten ktòry pierwszy wraca. Poczynając od wyprowadzenia psa po pralke czy posilek dla siebie i tego Wracajacego pOzniej. Nie mamy dzieci ale jak przyjdą to tez trzeba bedzie je gdzies wcisnac w plan dnia. W dzisiejszych czasach to nie jest jakies skomplikowane. Wlaczam znywarke rano wychodzac do pracy On wyciaga po powrocie, pralke mozna Za programówac ze wypierze tuz przed powrotem i swiezutkie wywirowane wywiesic. Nie dorobilam sie jeszcze suszarki Haha. Odkurzacz jeździ sam, trzeba tylko zbiornik napełnić wodą to i zmyje, no chyba żyłka w doopie mu nie pęknie jak to zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
".....A ja czasem wracam do domu później niż Ty....." Miec taka żonę która wraca później do domu to porażka. X No niestety, mam taką pracę że czasami siedzę po godzinach. Gdyby mi nie pasowało to bym zrezygnowała. Porażka to trzymać darmozjada w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek nie przetrwał próby czasu, dobrze że dzieci z tego nie było oczko.gif x bo by miało ciotkę plotkarę i kafe kwokę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę, to jak mój mąż. Nie wiem jak to ocenicie, ale ja to oceniam trochę negatywnie, że zanim mnie poznał to sprzątał w domu, a teraz jak jestem ja to już rzadko kiedy sprząta. Jak oboje pracowaliśmy to pomagał sprzątać, a teraz jestem na macierzynskim, padam czasem na ryj, ale on nie posprząta bo "miał poszarpaną noc, dziecko się wciąż budziło" etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet pracuje po 12/14 godz,czasem bardzo cięzko,bądz 12 godz za kierownicą i ma wrócić do domu i zając się sprzątaniem,prasowaniem a może jeszcze gotowaniem i za 7/8 godz wstać i zacząc harówę od rana to ja się pytam po co mu rodzina,po co mu związek z babą skoro ona chce być królową a nie matką i żoną? do czego on jest jej właściwie potrzebny,niech się królowe określą.Bo rozumiem weekend,są wszyscy razem i wspólnie coś robią ale żeby mieć tylko oczekiwania to trzeba mieć tupet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
\ A co ty na tym macierzyńskim masz taką tyrę że padasz na pysk? czy może krowy,świnie i nie dajesz rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem która z Was uczy synkow gotowania, prania, sprzątania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem która z Was uczy synkow gotowania, prania, sprzątania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja póki co nauczyłam tego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pierdu pierdu. Żaden kierowca nie pracuje 12 godzin za kółkiem. Nie wolno. Fizycznie nie da się ciężko pracować po 12 godzin cały czas. Owszem może w budowlance, ale zimą odpoczywają. Jak ktoś jedzie 12 godzin dłuższy czas, tzn, że wcale ciężko nie pracuje. x gość dziś Napisała wyraźnie: " on nie posprząta bo "miał poszarpaną noc, dziecko się wciąż budziło" etc. Więc jeśli on miał poszarpaną noc, to ona tym bardziej nie spała. Potem nie śpi w dzień, bo obowiązki domowe, a dziecko też nie śpi przecież w dzień 8 godzin, tylko mniej. Najlepsza tortura, to nie dać komuś spać. Poza tym, jak się ma deficyt snu, to wszystko robi się dwa razy wolniej. x Odpowiadam na pytanie autorki. Autorko, nie wiem kim sa dla ciebie starsze kobiety, ale faktycznie stare pokolenie, to które teraz ma powyżej 80 lat, tak wychowywały synów. Ale nie dlatego, że nienawidziły innych kobiet, ale wiedziały, że każdy facet to debil. No i ok, gdyby nie to, że przy tym facet to debil nie było społecznego, facetowi można więcej, a kobieta ma być porządna. Wszystko byłoby ok, gdyby nie podejście, że facet musi zadu/pcz/yć, musi się napić i czasem mu ręka poleci, bo to facet. Uważaj córcia on jest silniejszy i jak będziesz pyskować, to ci dużą krzywdę zrobi. Wiesz, on musi się czasem na czymś wyżyć, bo to chłop. A dzisiaj? Poczytaj kafe. Baba jest od je/ba/nia, a chłop biedny misio. No weź, honoru nie masz biorąc w ciąży pieniądze od biednego misia na badania. Tak więc nie trzeba wychowania starszej babki, wystarczy przesadzony instynkt opiekuńczy u niektórych idiotek i czyta jeden z drugim te wpisy tutaj i chodzi dumny, bo ma ogonek pomiędzy nogami. Prawda jest taka, że facet to taka konstrukcja jak kobieta, tylko prostsza i silniejsza fizycznie. Tej siły fizycznej nie przeskoczymy, tak jak oni nie przeskoczą naszej ciut większej wytrzymałości. I to te uje wykorzystują na swoje. Jestem silniejszy, to uważaj, nie wiem jak ty to robisz, że masz tyle energii (tak to widzą), ale miej ja cały czas, ja sobie odpocznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile można mieć tych obowiązków domowych przy jednym dziecku, mając pampersy, słoiczki, zmywarkę, pralkę itp? Bez jaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż taki jest i zawsze mówi "mamusia mi zawsze tak czy tak robila". Nie przeszkadza mi to ze nie sprząta bo on pracuje a ja jestem z dzieckiem ale przeszkadza kiedy np zrobi sobie kolacje i nie posprząta po sobie. Zostawia kruszynki na stole, w kuchni, nóż, deska wszystko ubrudzone i nie myje swoje naczynia tylko albo zostawia gdzie jadł albo gdzieś w kuchni. Kapsle po piwie też. Ostatnio obcial pazury i zostawił na stole. To dla mnie już świństwo. Nic przy dziecku nie zrobi. Proszę go już pół roku by mi dał jeden dzień bo muszę ogarnąć ubrania dziecka u góry. Nigdy nie zrobi obiadu. Idzie do pracy, dom, piwo telewizor, spać nie zmienia nawet rolki w ubikacji. Mamusia wszystko dała pod nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie. Gdyby te kwękające kwoczki żyły i wychowywały dzieci choćby 40 lat temu, to by chyba padły z wycieńczeni i byśmy mieli samych jedynaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość wczoraj Teraz jeszcze tatuśkowie tłuką nastoletnim synalkom do głów, żeby się nie zarzynali w życiu jak ich męskie pokolenie lecz szukali kandydatki odpowiednio ustawionej materialnie przez rodzinę. Że na siłę nie ma sensu zakładać rodziny, mało tego, insynuują jakoby to kobiety odczuwały większą presję na zakładanie rodziny, a skoro im tak zależy to niech się bardziej starają etc." No ale przecież to prawda że to kobieta zależy bardziej na założeniu rodziny na posiadaniu dzieci. Facet tak naprawdę lubi wygodne życie a nie jak mu berbec jape drze nad głową. To kobieta odwala jak nie mogą zajść w ciążę. Po facecie to spływa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×