Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostałam kurą domową i jestem głęboko szcześliwa

Polecane posty

Gość gość

Mam 29 lat, ostatnie 10 lat zycia spedziałam z mezem w stolicy, wykształcilismy się tu, dorobilismy dobrych posad, ja miałam managerskie stanowisko w "korpo" za 10 tys. na reke, kupilismy tam własne mieszkanie. A gdy zaszłam w ciąże rzuciilismy wszystko, kupilismy działkę w rodzinnym miasteczku, konczymy tu budować dom. Sadzę kwiatki, hoduje warzywa, robie przetwory, urządzam dom, poswiecam duzo czasu dzieciom (mam blizniaki). Dopiero teraz wiem co to szczescie. Któras z was wybrała takie zycie? Świadomie, w sensie mając realny wybór, perspektywy i mozliwości na zupelnie inne zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba 39 a nie 29 lat. Nierealne zeby zarabiac 10tys na reke stalej pensji w tym wieku - no chyba ze okresowo tyle wyciagalas bo praca polegala na sprzedazy i mialas prowizje- ale to troche co innego. Jesli to prawda to uwazam ze zle postąpiłas zeby w tak mlodym wieku udupic sie z dziecmi i sadzic kwiatki. To jeszcze nie ten moment w zyciu. Za wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z czego żyjecie w tym małym miasteczku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak samo wygląda moje życie, powiedz jak reagują twoi znajomi? Moi pukają się w czoło... mieszkaliśmy za granicą w dużym mieście przez 10 lat imprezy zakupy praca po godzinach, uwielbiałam takie życie, ale kiedy na świat przyszły dzieci bez wachania wróciliśmy do polski, wybudowaliśmy się na wsi i poświęciliśmy sie dla życia rodzinnego, nawet mąż założył własną firme i pracuje w domu. Znajomi mówią że nie wytrzymamy tak długo, że zwariowaliśmy, że psy d****i szczekają tu gdzie się wyprowadziliśmy. Ja w sumie niewiem czy będę tak chciała mieszkać całe zycie na razie jestem przeszczęśliwa, piekąc chleb chorując pomidory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to jest być głęboko szczęśliwym ? jak głęboko ?! ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzmi jak moje życie! Kwiatki, owocki, warzywka, dziec*****es. Sielskie życie niemal wiejskie (mieszkamy w Kosakowie, ale nie wiem jak długo wytrzymam, bo co rok trafia mnie szlag podczas Openera xD). Zaraz zjadą cię tutaj kobiety, które nie rozumieją, że można się spełniać jako pani domu. Dziś musisz pracować na 5 etatów, do dzieci zatrudnić opiekunkę, a z mężem się rozwieść jak raz nie poznywa po obiedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:40- ale kto powiedzial ze to cos zlego ? Tylko autorka nie ma jeszcze 30stki i jak twierdzi zarabiala 10 na reke. Ja rozumiem ze kobieta malo zarabia i skupia sie na zyciu rodzinnym. Ale skoro zarabialabym tak duzo to zal by mi bylo to zostawic. Odkladalabym ile sie da i przeprowadzilabym sie do tego domku blizej 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma inną wizję szczęścia i inne życie mu odpowiada. Dobrze , że mogłaś urzeczywistnić to o czym marzyłaś. Ja akurat zrobiłam odwrotnie niż ty i też mi dobrze, bo lubię ruch .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hoduje się kury a kwiatki uprawia.☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą tutaj pisałam i zlikwidowano mój post, tutaj nie można wyrażać swojej opinii, cenzura wycina posty jak za KOMUNY , mój post oceniał intelekt autorki za równy intelektowi kury. A prowo marne i głupie.Redakcja nie jest w porządku, ja mam głęboko w dopie taka redakcję i takie fora gdzie wycina się krytyke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8'37 trochę byczków ortograficznych nasadziłam, jak te warzywa czy kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nasadziłaś*" miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko laska, przejdzie ci jak trzeba będzie dzieciak wozić autem do szkoły, ze szkoły, na zajecia dodatkowe, jak się okaze, ze miejscowa szkoła jest kiepska i trzeba w mieście szukać lepszej bo ci sie dzieciaki nie rozwijaja z kolegami z wioski. Drugi kryzys będzie jak będziecie starsi i wyjdzie ze trzeba do miasta dygać do lekarza, po zakupy itp. Moim rodzicom tez sie tak wydawało , ze dom na wsi jest super, władowali kupe kasy i teraz sa tam 3 miesiace w lecie i bardzo sporadycznie na chwilę w inne miesiace, zeby sprawdzic , czy ok. Bo w zimę jest problem z dojazdami , z zakupami, mimo grzania jest chłodniej niz w blokach, rozrywek tez nie ma za duzo itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znałam kobietę, która miała bogatego męża i tez mogła siedzieć w domu. Kupili dom na wsi, blisko dużego miasta, ale jednak na wsi. Do czasu było super- grill, ogródek, spokój, świetne miejsce dla dziecka. Aż dziecko nie poszło do szkoły i okazało się, że wsiowa szkoła jest do d... i jeśli poważnie myślą o tym żeby się córka czegoś nauczyła to trzeba ja wozić do miasta .Raz dwa się wynieśli i kupili duże mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w momentach kiedy mam ciężko, kiedy pasma na ryj, a weekend potrafię przewegetowac na kanapie bo jestem tak zmęczona, lubię sobie pomarzyć o takim życiu.tez lubię ogrod, kwiatki, hodować warzywa. Ale potem myślę że to dla głupich ludzi. Mądrych ludzi szkoda na kiszenie ogórków w domu. Marnowanie potencjału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9'31 fajnie opisujesz realny problem , tak też może być,że lato na wsi a reszte pór roku w mieście.To starszym osobom może przeszkadzać,ale młodzi niech sobie zyją po swojemu.Moze im tam będzie dobrze? Tylko,że z postu autorki wynika,że pracuje (i to z domu) tylko jej mąż.Jak długo jej to będzie odpowiadać być na utrzymaniu męża? nie dbac o swoje składki na przyszłość i niezaleznosć,jakby cos poszło nie tak w życiu. Dzis pięknie,ale to teraz.... sorki,a nie nie " w zimę" tylko "zimą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszymy się z Twojego szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytlumaczcie mi prosze jak to jest ze kazda szkola na wsi jest do d*py?? Kurcze, ja pochodze naprawde z malutkiej pipidowki -mini wies w woj lubelskim. Mam trojke rodzenstwa, wszyscy chodzilismy do wiejskiej podstawowki i malomiasteczkowych szkol srednich (miasto 20tys mieszkancow) i pozniej kazdy skonczyl dobre studia i znalazl dobra prace ktora pozwolila na zakup/budowe domow. Tez mialam w roczniku dzieci ktore byly wozone 30km do miastowych szkol i patrzac z perspektywy czasu jakos lepiej na tym nie wyszly. Jak to mawia moj tato "lopata nigdzie nikomu do glowy wiedzy nie naloza" wiec jak ktos chce sie uczyc to sie nauczy. Oczywiscie pomijam sytuacje gdzie dzieci jezdza na balet, szermierke i tego typu hobby bo tu rzeczywiscie trzeba do miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09'50 a toś pojechala po ludziach,ech. A kiszenie ogórków czy w mieście, czy na wsi - czemu nie? jak ktoś lubi domowe i lubi to robić? nie sadż wszystkich po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Myslę, że tu raczej chodziło o to, że ktoś tylko kisi te ogórki i sadzi kwiatki = zajmuje się tylko gospodarstwem domowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego wymieniacie Autorce te wszystkie wady mieszkania na wsi. Przecież i wieś i miasto ma swoje plusy i minusy. Najważniejsze, że jest szczęśliwa, a jak jej się znudzi obecne życie, to pomyśli o zmianach. Życie jest jedno i trzeba nim tak kierować by to nam było dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wsi jest fajnie, ale wiosną/latem. A co robić jesienią/zimą, gdy ciemno się robi o 16, leje deszcz, albo zasypie śniegiem? Jak mąż pojedzie do pracy, dzieci do szkoły? Oglądać seriale, czy na drutach ciepłe sweterki robić??Ja mam dom z działką 800 m2 w mieście. To super rozwiązanie. Spokojna ulica, nie słychać miejskiego zgiełku, mam kwiatki, drzewka, nawet jakieś warzywka typu koperek, ogórki :) Ale mam też blisko wszędzie, nie muszę się martwić o dojazdy czy nieodśnieżone drogi. Wszystkie media miejskie, ogrzewanie gazowe. Normalnie pracuję, bo przedszkole blisko, a po pracy mogę się poopalać w ogrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.05 Media miejskie? A myślisz, że taraz na wsi to co jest? Ja mam dom na wsi i wszystkie media też miejskie. Prad, gaz, wodę z wodociągów, kanalizację. Sorry, ale jakie wy macie wyobrażenie o wsiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.53 nie kazda i nie każda w mieście jest dobra widziałam rózne, Problem jest taki, ze masz mały dostęp do zajec dodatkowych, mozesz mieć byle jakich nauczycieli, albo trafi ci sie grupa dzieci mało bystrych i ambitnych w klasie, co po prostu obniży poziom, bo nauczyciel będzie równał do nich, a mało który uczeń sam z siebie będzie pracował ciężej niż musi. To samo występuje w szkołach w miescie, które sa albo w byle jakich dzielnicach, albo trafisz na kiepską klasę. co nie znaczy, ze i z wiejskiej małej szkoły nie mozna wyjść w świat i coś osiągnać. Al;e ja np. widziałam szkołę społeczną ostatnio, do której prowadzaja dzieci rodzice z takich lepszych "sfer" i tam są klasy po 12 osób a nie 30, kazde dziecko jest na lekcji dopilnowane, nauczyciel wie czy opanowało materiał, masa różnych rozwijających zajęć- naprawdę z sensem anie byle było i byle więcej. I powiem szczerze, ze praca z klasą z takiej szkoły to niebo a ziemia do pracy w przeciętnej szkole.Inna mentalność, inny poziom, inne umiejętności pracy indywidualnej i w zespole, nawet poziom rozmowy lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.30 W szkole na wsi nie ma klas 30 osobowych. Gdzie ty żyjesz? . Mój syn miał w roczniku 29 osób, od razu podzielili ich na dwie klasy. Na szkoły na wsi jest teraz więcej dofinansowan, projektów, możliwości, niż w niejednej szkole miejskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiedź z 10.17 jest do gościa z 10.13.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.30 W szkole na wsi nie ma klas 30 osobowych. Gdzie ty żyjesz? . Mój syn miał w roczniku 29 osób, od razu podzielili ich na dwie klasy. Na szkoły na wsi jest teraz więcej dofinansowan, projektów, możliwości, niż w niejednej szkole miejskiej. xxx jezu, mówię ogólnie o szkołach w Polsce. I wiem, ze na wsi bywały klasy i po kilkanaście osób. I moja ogólna konkluzja była taka, ze jak trafisz. Możesz w dobrej szkole trafić do najgorszej i najmniej ambitnej klasy i już będziesz trochę w plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Chyba 39 a nie 29 lat. Nierealne zeby zarabiac 10tys na reke stalej pensji w tym wieku - no chyba ze okresowo tyle wyciagalas bo praca polegala na sprzedazy i mialas prowizje- ale to troche co innego. Jesli to prawda to uwazam ze zle postąpiłas zeby w tak mlodym wieku udupic sie z dziecmi i sadzic kwiatki. To jeszcze nie ten moment w zyciu. Za wczesnie. x żle zrobiła, bo mając 29 lat jest szczęśliwa? No pewnie lepiej mieć 29 lat siedzieć w biurze i być nieszczęśliwym. Może warto pomyśleć, że dla każdego szczęście oznacza co innego...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety, siedzę na Kafe od października i powiem Wam jedno: od razu widać kto zakłada te tematy. Nie trzeba być wybitnie bystrym. W kółko ta sama retoryka, po drobne prowokacje. Nuuuuda ... Zatrudnijcie mnie - powymyślam Wam lepsze tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×