Będę mieć kolejne bliźniaki, to jakieś fatum!!!!!

usunęłabym i nie robiłabym problemu, przecież to jeszcze zarodki, a ty masz jedno życie i zanim je odchowasz dobijesz do 40 a po 50 już człowiek ma dosyć życia a później wnuki od 4 dzieci to dopiero będziesz miała jazdę

gość dziś O już są historie szczęśliwych wpadkowiczek. Oj ja wpadłam ale potem się okazało że to błogosławieństwo, bo zapadlam na taką i siaka chorobę i w ogóle zmieniłam się faceta i juz więcej nie mogę mieć dzieci ło matko bosko czynstochosko jak to dobrze, że wpadłam! Troje dzieci w kawalerce, chleb z delmą ale najważniejsza jest miłość buahahahaha. No dawajcie te wasze ckliwe bajeczki, chcę się pośmiać gość dziś Tak, tak miało być, 'buk' tak chciał smiech.gif a taka jedna zachorowała a moja siostra coś tam i wiesz co? Tak miało być, tak to sobie wmów a na dowód trzy historyjki z du/py. Czy wy niektóre na łeb poupadałyście? xxx Idiotki obie! To nie jest z d**y wzięte i żaden "buk". Też byłam załamana, wściekła itd. Ale jakoś sobie trzeba to poukładać, a wy byście najlepiej autorkę wyskrobały i umyły ręce. Autorka potrzebuje nieco innego wsparcia, niż teksty typu dasz radę. Buuu nie usuwaj, to małe "człowieczki". Jak sobie to tak po czasie wytłumaczyłam, że może tak miało być, to nastawienie się zmienia i człowiek znajduje potrzebne mu siły. Autorkę czeka drugi raz harówa i musi ten chaos w głowie poukładać, a wiem po sobie, że takie bzdurne według was wytłumaczenie bardzo pomaga. Żeby było śmieszniej, to w mojej rodzinie są 3 pary bliźniąt, wiem co to oznacza i cieszę się, że mnie się to nie przytrafiło, ale też mogę podnieść na duchu jak czuję, że mogę. to zbrodnia jakaś? Nie mogę mieć więcej dzieci i co mi zrobicie? Na siłę kurację hormonalną mi przeprowadzicie? Ja tylko napisałam jak sobie sama poradziłam z załamką, a potem jaką miałam ulgę, kiedy się sobie uświadomiłam, że ominęło mnie bycie wredną zazdrosną płaczliwą staraczką, grubo po 30stce. Bo tak by było znając moje podejście do posiadania potomstwa sprzed ciąży. To wszystko. A wy się śmiejcie, życie jest nieprzewidywalne.

Jak chłopcy bliźniacy mieli 4-latka zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko ,wcale nie było mi ciężko. Myślę że to zależy od kobiety -nie które są leniwe, wygodne,wolą siedzieć na Internecie niż zajmować się dziećmi,nie potrafią sobie zorganizować dnia i dlatego czują się zmęczone i przytłoczone obowiązkami. Moje dzieci mają teraz 11 lat i 6 lat.Mają fajny kontakt.Bliźniacy są teraz na kolonii nad morzem.Jak wrócą, wyjeżdżamy wszyscy na Mazury.Kwestia organizacji.I wiecie co?Zaczęliśmy myśleć nad kolejnym dzieckiem :)

A co jest złego w byciu "leniwym" i poprzestaniu na jednym lub dwójce dzieci? Chcesz to sobie nawet dziesiątkę zrób ale od ludzi się odwal. Następny debil z wyciekiem macicy który tylko w produkcji dzieci i opiece nad nimi widzi wartość kobiety, bo kobieta to tylko matka i nie ma prawa myśleć o sobie czy swojej wygodzie bo to zbrodnia. Już wam te pampersy całkiem mózgi zlasowały.

O jeju takie pieprzenie ze zrób więcej dzieci bo ci mogą umrzeć - matko jakie wy jesteście makabryczne. Najlepiej 15 sobie urodź na wszelki wypadek. Serio jesteście takimi kretynkami? Dla przykładu ja jestem jedynaczką, mam 36 lat i żyję a moja sąsiadka jednego dnia straciła wszystkie dzieci, całą czwórkę. Jechali nad jezioro i mieli wypadek najstarszy miał 20 lat najmłodszy 14 i co? Nigdy nic nie wiadomo. Śmiać mi się chce jak ktoś argumentuje decyzję o następnym dziecku tym, że tamto starsze może umrzeć. Super z was mamuśki, misyrzynie makabreski, a wasze dzieci o tym wiedzą? Powiedzcie im zapewne się ucieszą

Po pierwsze żadne fatum tylko Twoje zaniedbanie i może trochę wpadka, a że bliźniaki to jak sama piszesz wiele ich w rodzinie, więc nic nadzwyczajnego. Po drugie żadna bieda, fatum to jakbyś nosiła pod sercem chore, niedolezne dzieci, sam fakt ciąży u młodej mężatki to nie koniec świata. Piszecie różne rzeczy, ale dziewczyna jest w ciąŻy a nie planuje, więc bez sensu są niektóre wypowiedzi. Teraz odpocznij, przespij się z tymi wiesciami i dbaj o siebie, ciesz się ciążą, nic innego chyba Ci nie pozostaje. Dla mnie aborcja nigdy nie wchodzi w grę, więc w Twojej sytuacji też nie wyobrażam sobie takiego scenariusza. Lekko nie będzie, ale chlopcy już duzi, rano odprowadzi tatuś, popołudniu odbierze tatuś czy ewentualnie ktoś doraźnie a Ty zajmiesz się maluchami. Za wczasu przemyśl opcję pomocy, czy to babć czy płatnej opiekunki, będzie dobrze :-) Moja znajoma urodzila trojaki. Dziś juz nastolatki, ale wtedy było jej ciężko. Mąż daleko, pracuje za granicą, rodzice i tesciowie na wsi, gospodarki, więc nie przyjechal do pomocy nikt. Nie było pomocy finans owej państwa, macierzyński był kilka miesięcy a później została z nimi w domu. Miała pomoc z urzędu, pielęgniarkę czy położną w pierwszych miesiącach, nie pamietam chyba kilka godzin w tygodniu. Poradziła :-) Ty też poradzisz, chociaż wiadomo, że bedzie trudno. Nie masz za bardzo wyjścia.

moja kuzynka ma 3x blizniaki i 2 pojedynczych dzieci. zyla w epoce prl-u wiec nie masz zle. i jeszcze gospodarke i 11 krow miala + wredna tesciowa.

Nikt nie mówi, że ma rodzić bo inne dzieci mogą umrzeć. Tylko ktoś się dzieli tym co sam przeżywał. Weźcie się kobiety zastanówce nad sobą, jak wy wychowujecie swoje dzieci, jak ciągle widać od was jad