Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego uważacie, że młode matki zmarnowały sobie życie ?

Polecane posty

Gość gość

Ja dotychczas też sugerowałam się stereotypami (które są powielane głównie na kafe),że jeżeli kobieta zostaje młodą matką to albo jest to wpadka, albo ma bogatych rodziców/ męża i nie chce jej się pracować, albo chce mieć słodziutkie dziecko do przytulania ale nie ma pojęcia o tym jak je wychować. Teraz jest mi ogromnie wstyd, bo ostatnio w klubie malucha poznałam dziewczynę 23 lata - ma roczne dziecko i jest w ciąży. Dziewczyna jest bardzo mądra, rozmowa z nią to prawdziwa przyjemność. Jak miała kilkanaście lat to zaczęła projektować i przerabiać jakieś tam ubrania i sprzedawać. Potem w wieku chyba 20 lat założyła swoją firmę odzieżową, potem drugą. Teraz przynosi jej to na prawdę niezłe zyski, zatrudnia sporo ludzi, ma głowę pełną pomysłów, jest bardzo ambitna, raczej nie będzie nigdy musiała pracować na etacie ale i tak skończyła dość trudne studia sama dla siebie. Jej mąż ma chyba 26 albo 27 lat i ma sieć klubów i restauracji w całej Polsce ! I to nie tak, że odziedziczył biznes po rodzicach tylko najpierw otworzył jeden klub, z zysków kolejny i teraz zarabia grube pieniądze. Mają duży dom, ostatnio byli na wakacjach w Meksyku we trójkę, fajne samochody - finansowo na pewno nic im nie brakuje. Poza tym są tak zakochani w swojej córeczce, że ostatnie co można o nich powiedzieć to to,że zmarnowali sobie życie. Bardzo dużo czasu poświęcają małej, dbają o jej rozwój. Nie jest to typ osób który wlączy dziecku bajkę albo powie 'baw się ' i zajmie się swoimi sprawami. Ja poszłam tą 'tradycyjną' drogą - najpierw studia, potem kilka lat pracy, ślub i dziecko. Strasznie podziwiam tą dziewczynę - jest ode mnie prawie 10 lat młodsza, a już tyle osiągnęła... Poza tym ja jestem na urlopie wychowawczym i ciężko mi czasem ogarnąć dziecko i dom, czas wolny spędzam na kafeterii, a ona ma do ogarnięcia studia ( teraz już nie bo skończyła), firmę i dziecko i jeszcze sama świetnie wygląda,bardzo o siebie dba.Dziecko się świetnie rozwija i w dużej mierze to jej zasługa bo dużo czasu mu poświęca, wymyśla jakieś edukacyjne zabawy, chodzą na różne zajęcia. Wie bardzo dużo o rozwoju dziecka od tej naukowej strony, interesuje się różnymi tematami. Podziwiam takie mamy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to najbardziej śmieszy jak niektóre kwoki tu, wypowiadają się, że młoda matka zmarnowała sobie młodość, że w tym wieku jest czas na zwiedzanie świata a nie pieluchy. A jakoś nie widzę, żeby te osoby które nie mają dzieci specjalnie ten świat zwiedzały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 23 lat patrząc na siebie, jakbym zaszła w ciąże bym się załamała psychicznie. Wolałam prowadzić po prostu bardziej rozrywkowe życie niż zajmować się dzieckiem ;) chciałam też mieć jakąś szkołę oraz sensowną pracę abym nie musiała w jakimś Lidlu pracować (nie ubliżając pracownikom marketów - pracowałam mc w Lidlu i to dla mnie najgorsza praca jaką miałam z watahą nadętych bab co wykładają pomidory a poczuwają się do kariery życia). Za to nie potępiam tak młodych mam, ja w tym roku kończę 30 i jestem w pierwszej ciąży i wszystko przede mną a one już mają duże dzieciaczki :) byleby nie z byle kim, nie tworzyć patologii żyjącej od pierwszego do pierwszego i prowadzić godne dla siebie życie, to czemu nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Prawdziwa idylla : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dowiedziałaś się tego wszystkiego na jednym spotkaniu w klubie malucha ?! Ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byleby nie z byle kim, nie tworzyć patologii żyjącej od pierwszego do pierwszego i prowadzić godne dla siebie życie, to czemu nie usmiech.gif x dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.16 Hahhah, oczywiście,że nie. Przecież napisałam,że POZNAŁAM ją w klubie malucha, to było już pół roku temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to czas na mlodosc prace podroze..imprezy szkole...romanse wyprawy .studia.a nie grxebanie sie w gownach i zabawe w dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chate ogarnac..fsceta fajnego znalezc.Seiata zwiedzic , a nie slubki dzieci i kredyty na to jest czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam dziecko ( wpadka) w wieku 20 lat, mąż - równolatek, braliśmy ślub za zgodą sądu, dziś syn ma 31 lat, a my jesteśmy szczęśliwym małżeństwem,. Przy dużej pomocy rodziców ( w opiece nad dzieckiem ), skończyliśmy studia, mamy dom i mieszkanie, zwiedziliśmy kawał świata i uważam, że to, że byliśmy młodzi, dopingowało nas do podnoszenia komfortu życia i nie, nie żałuję, tylko dziwię się, że dzisiejsze matki takie zmęczone, mają pampersy,gotowe obiadki,soczki, wszystko w sklepach, 500 +, jakieś "becikowe" i roczny płatny urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 21 lat i nie będę miała męża ani dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś tylko młode kobiety miały dzieci i miały sile się nimi zając a jak się trafiło po 40 to starsze dzieci zajmowały się młodszym. Jak chcesz chodzić jako babcia na wywiadówki to droga wolna. Ja chce dożyć czasu jak moje dzieci skończą studia. Chce widzieć jak odbierają dyplom jak zakładają rodzine chce poznać wnuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Urodziłam dziecko ( wpadka) w wieku 20 lat, mąż - równolatek, braliśmy ślub za zgodą sądu, x Za zgodą sądu ?, przecież byliście pełnoletni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.33 Moja mama tak samo, urodziła mnie jak miała 20 lat, tata dwa lata starszy. Oboje skończyli trudne studia - tata medycynę, mama prawo. Teraz ja mam 24 lata, a oni są wciąż młodzi, tata jest najlepszym lekarzem swojej specjalizacji w województwie, mama prezesem sporej agencji reklamowej. Ja z moją siostrą mamy już swoje życie, a oni korzystają z życia. Teraz byli na 2 miesięcznych wakacjach w Indonezji, co chwilę zresztą gdzieś wyjeżdżają. Często mówią, że nie wyobrażają sobie jakby to było mieć teraz kilku letnie dziecko jak wiele ich znajomych. Dlatego, że wcześnie się zdecydowali na dzieci to jednocześnie nas wychowywali i robili karierę. A tak to skupiliby się na karierze w młodości ( więc i tak nie mieliby czasu na szaleństwa ) a potem wpakowaliby się w pieluchy. Odetchnęliby pewnie około 60tki, gdzie już nic się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.43 Kiedyś facet musiał mieć skończone 21, popytaj rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś facet mógł brać ślub mając 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 20 cY 25 ? Zabawa w dom??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za zgodą sądu ?, przecież byliście pełnoletni ? x Nie wiem jak jest teraz, wtedy facet musiał mieć skończone 21 lat . Rodzice męża musieli się "zobowiązać" do pomocy, zarówno finansowej jak i w opiece nad dzieckiem :), to był warunek pozwolenia na ślub, oczywiście tylko do ukończenia przez męża 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11;33 niewiele ten twój syn młodszy ode mnie. w Prlu wszystko bylo łatwiejsze cwaniaro. Ciekawe jakbyście się teraz dorabiali w dzisiejszych pracach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Wszyscy dzieciaci robią karierę, odnosza sukces bo mając dzieci ma sie full wypas wolnego czasu : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tylko jeszcze ze moi rodzice mieli 3 dzieci i z normalnych prac dorobili sie domu i mieszkania wiec te twoje dokonania zadne szczególne nie sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to czas na mlodosc prace podroze..imprezy szkole...romanse wyprawy .studia.a nie grxebanie sie w gownach i zabawe w dom. x Aha, czyli wszyscy ludzie którzy mają dwadzieścia kilka lat i nie mają dzieci podróżują na krańce świata, imprezują ( swoją drogą nie każdy to lubi ) zdobywają kolejne fakultety, mają świetną prace, organizują sobie szalone wyprawy, trwają w pięknych romansach ? No proszę Cię. Urodziłam mając 30 lat i czas przed urodzeniem dziecka wspominam jako okres intensywnej nauki, a potem pracy od 9 do 17, oglądania seriali dla relaksu itd. I wszyscy moi rówieśnicy tak żyli. Jeżeli chodzi o podróże to byłam kilka razy w Hiszpanii i na Krecie.. Tyle. A dziewczyna o której pisałam mimo, że 8 lat młodsza była w Stanach, Chinach, na Bali, w Meksyku, na Sri Lance, w Nowej Zelandii no i na pewno jeszcze wiele przed nią. Praca ? Ja mam nudną pracę na etat jak większość ludzi, a ona się odważyła, założyła własny biznes i nie dość, że sama sobie jest szefem to robi to co kocha. Imprezy ? co ci dają imprezy ? Zresztą kto powiedział, ze jak ma się dziecko to nie można imprezować ? Istnieje coś takiego jak niania. A romanse ? Czyli uwazasz,że jak się pozna odpowiedniego faceta mając 20 lat to trzeba go zostawić, zeby romansować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martawstala x Jak się decydujesz na dziecko będąc jeszcze na studiach to jednocześnie się uczysz i wychowujesz dziecko. Potem dziecko idzie do przedszkola a ty normalnie zaczynasz pracę. Nie musisz robić sobie żadnego urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego. A niektórzy to chyba uważają, że jak się urodzi dziecko to do 18 się z nim siedzi w domu i nie ma szans żeby robić cokolwiek innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
gość dziś No owszem ale przeyebane jest takie życie, po latach jest co wspominać ale w tym czasie kiedy trzeba ogarnąć wszystko jednocześnie, no sorki to męka pańską Moja mama przez to przechodziła, urodziła mnie mając 22 lata i tez ma co wspominać : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 11;33 niewiele ten twój syn młodszy ode mnie. w Prlu wszystko bylo łatwiejsze cwaniaro. Ciekawe jakbyście się teraz dorabiali w dzisiejszych pracach X Łatwiej ? w czym ?, w reglamentowanym mięsie, cukrze, słodyczach, papierosach, butach i słonym maśle, żółtym serze i mleku dla dzieci na kartki ?czy może w wyprawce dla dzieci :kilka kaftaników,śpiochów, 2 kocyki, 20 pieluchach tetrowych itd ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marawstala dziś Nie wsadzaj wszystkich do jednego worka. Nie dla wszystkich to będzie męka, niektórzy nie mają problemu z ogarnianiem wielu rzeczy na raz, wręcz przeciwnie nie potrafią mieć dużo wolnego czasu. Są kobiety dla których macierzyństwo to sens życia i nie potrafiłyby się cieszyć życiem bez dziecka. A ogarnięcie studiów i dziecka gdy ma się pomoc w partnerze to nic nie osiągalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak nie uważam także piwniczanka wróć 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 11;33 niewiele ten twój syn młodszy ode mnie. w Prlu wszystko bylo łatwiejsze cwaniaro. Ciekawe jakbyście się teraz dorabiali w dzisiejszych pracach X Łatwiej ? w czym ?, w reglamentowanym mięsie, cukrze, słodyczach, papierosach, butach i słonym maśle, żółtym serze i mleku dla dzieci na kartki ?czy może w wyprawce dla dzieci :kilka kaftaników,śpiochów, 2 kocyki, 20 pieluchach tetrowych itd ? xx Głupias , gosciu z 11:33.. Zapewniam cie , ze gdyby przeniosło cie do czasów PRLu to bys usiadła i rozpłakała siez bezradnosci.. Nie masz pojecia jaka była codziennośc , znasz jedynie wszelkie urban legend ! Dzis masz wszystko, a nie masz kasy na to.. Wtedy kase miałes i.. nic do kupienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat moi Rodzice żyli w czasie PRL-u i uważaja że było o wiele lepiej choćby pod względem pracy. Ja jako dziecko pamietam ze imieniny zawsze wyprawiali dla znajomych, ludzie sie goscili i jakos niczego nie brakowało. A teraz szkoda gadać. Wiec majac teraz 42 lata uwazam ze wtedy było łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupia jak but kobieto, tak owszem nic w sklepach nie bylo ale praca byla i to jaka.... czy sie stoi czy sie lezy 1000zl sie nalezy. moj tesc bedac w pracy załatwiał swoje sprawy na mieście, tesciowa miala prace biurowa, obydwoje zawodowe wykształcenie. moi rodzice opowiadali mi jaka jest roznica w pracy teraz i wtedy. na ilu rozmowach kwalifikacyjnych byłaś? pochwal sie? wtedy sie po prostu dostawalo skierowanie do pracy, a w pracy zero stresu. a dzisiaj to byscir zapieprzali za najnizsza krajowa i brali kredyt na mieszkanie na 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×