Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego uważacie, że młode matki zmarnowały sobie życie ?

Polecane posty

Gość gość
13.54 A ty wszystko wiesz najlepiej :D Nie licencjat, tylko mgr - rocznik '94, więc w tym roku skończyła. Zresztą nawet jeżeli byłby to licencjat albo w ogóle nie miałaby studiów to co z tego ? Studia teraz nie gwarantują żadnego sukcesu, wręcz przeciwnie, uczą Cię tylko pracy na etacie. Sprzedawaniem ciuchów zarobiła na otworzenie firmy ? Ona dalej sprzedaje ciuchy, tylko teraz pod swoją firmą. Nie potrzeba na to wielkich pieniędzy bo na początku i tak wiele rzeczy robi się samemu, dopiero potem zatrudnia się ludzi. A to, że ciężko się wybić. Pewnie,że tak jak wszędzie, ale jak widać niektórzy sobie radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 tysięcy to dla ciebie max jaki można zarobić w korpo ? :D No to faktycznie dajesz się niewolić. A takie patriotyczne gadanie, że to obca firma i nie będę w niej pracować to tylko zakompleksione Polaczki mogą reprezentować. Normalny człowiek jest obywatelem świata a nie grajdołka w którym się urodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem wszystkiego, ale trochę juz znam życie. I wiem na pewno, że od zera do milionera to nawet w Ameryce cięzko było się dorobic w latach 8-tych, a co dopiero w naszym pięknym kraju współcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do pracy w korpo - wiele firm ( zwlaszcza tych zagranicznych) wspiera matki. Daja tez mozliwosc podrozy i przeniesien do innych panstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 23 lat mogła co najwyżej licencjat zrpbic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam skonczona magisterke w wieku 22 (4 lata zamiast 5 i zaczelam majac 18, a nie 19) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, firmy otworzyli od zera ok. 20 roku życia, ten od razu na restauracje wyłożył z gotówki (opcjonalnie dostał kredyt, ciekawe skąd miał zdolność jako dzieciak rozpoczynający dorosłe życie) a ta na starcie miała nie tylko hajs, ale już i kontrahentów w biznesie. Wmawiają Cii bajeczki autorko a Ty wierzysz. A później się okazuje, że ta jej linia odzieżowa to przerabiane ciuchy z lumpeksu, a wymarzona sieć restauracji to buda z kebabem + foodtruck nad jeziorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam na miejscu autorki, że ja bym się wqwiła, że uważają mnie za idiotkę nie znającą życia i pociskają mi głodne kawałki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjedz na zachod. Haha dobre. To takie cudowne mozliwosci stwarza wam ta wolnosc po 89? Wycieranie sobie geby innym panstwem? Niech wam inne kraje pomagają bo ojczyzna nie stworzyla mozliwosci? A druga kwestia - co jak ktos nie chce wyjeżdżać? Co to za frajda mieszkać w obcym kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:03 mowie i zwyklym agencie. A jest wiele stanowisk. A czy nie dociera do twojego pustego lba ze ja nie pisze o sobie tylko ogolnie o sytuacji w kraju? Opisalam podstawowe stanowisko w korpo, ale byli tez tacy agenci co tyrali tam za 3500zl bo na rozmowie im zabraklo umiejętności negocjacji, dla mnie to frajerstwo za tyle pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:02 a do drugiej części twojej wypwiedzi nawet zal sie odnosic, ja nawet nie wiem jak takie cos mozna napisac. To dlatego w Polsce jest wszystko posprzedawane, przez takich jak ty cwiercinteligentow. W Niemczech jest wszystko niemieckie i patrz jaka oni maja sytuacje, a w Polsce jest wszystko sprzedane, dlatego Polacy sa zdani na laske i nie laske zachodnich pracodawcow i to oni dyktuja warunki. Zeby państwo bylo silne, to musi miec mocno gospodarkę, wtedy samo sobie jest sterem i okretem a obywatelom dobrze się zyje. W Polsce nie ma polskiej gospodarki dlatego zachodnie kraje robia tu sobie białych murzynow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
gość dziś Dobra juz nic nie pisze bo nie warto : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraża mnie to. Kapitalizm zły, bo "mało dają"? Tak, jest praktycznie dla każdego dostępna pensja "od pierwszego do pierwszego". A chcesz więcej- to więcej z siebie dajesz. To sama ryzykujesz i zakładasz firmę, to uczysz się po nocach, inwestujesz w siebie. Ja muszę przyznać, wybrałam studia byle jakie, właściwie po to żeby robić dyplom, bo co można po liceum robić... Miałam pracę nie za minimalną, ale niezbyt ambitną, mimo że to lubiłam. Spróbowałam szycia i się wkręciłam. Poszłam na kurs zawodowy- darmowy, zakończony państwowym egzaminem, dokształcałam się na filmikach z youtube, z blogów, sporadycznie szłam na jakieś nietypowe warsztaty weekendowe. Profesjonalną maszynę kupiłam za pieniądze które zarobiłam za granicą, wyjechałam na miesiąc. Nie, nie zarabiam kokosów, ale mogę dostosować pracę do rodziny, robię to co lubię. Jestem na małym ZUS jeszcze, i tak pozostanę kolejne 3 lata dzięki zmianom w ustawie które jak dla mnie przyszły w idealnym momencie. Mój mąż studia przerwał, zrobił technikum informatyczne, zaczął od pensji netto 2,5 tys, teraz ma 4. Myśli o studiach, po których miałby jeszcze więcej. Też się uczy wieczorami, po nocach. Razem mamy ponad 6 tys, przy dwójce dzieci, nie przymieramy głodem, pozwalamy sobie na skromne wakacje, nie ma Karaibów ale i nie jedziemy na puszkach z Lidla. Jest na utrzymanie samochodu i drobne remonty. Możemy się dokształcić, bardziej rozwinąć, więcej pracować- i więcej mieć, na razie mamy taki balans jakiego potrzebujemy. Moja mama już na emeryturze (marnej), teraz będzie pewnie legalnie sobie dorabiać dzięki ustawie o działalności nierejestrowanej. Tata jest elektrykiem, pracy za normalne pieniądze mu nie brakuje, kiedyś w zakładzie, teraz współpracuje z małą firmą budowlaną. Sporadycznie jeździ za granicę. Teściowa w sklepie odzieżowym, ma 2-2,5 tys, na razie emerytury nie planuje. Pracę za minimalną mają u nas w rodzinie właściwie tylko licealiści, studenci, osoby które chcą sobie przeczekać okres między jedną a drugą pracą. Żadne z nas ani nie było bogate z domu, ani nie miało załatwianej pracy przez znajomości- tzn. może mój tata, ale na zasadzie że znajomy szukał i poprosił akurat jego bo wiedział że to fachowiec, a nie na zasadzie że został przyjęty mimo że byli lepsi kandydaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak ktoś nie chce wyjeżdżać to niech nie wyjeżdża, nakazu nie ma. Na szczęście właśnie nie ma też i zakazu, więc kto chce może sobie poszukać dobrego miejsca na Ziemi (bo akurat to, że gdzieś się urodzisz i wychowasz wcale nie oznacza, że musi ci być tam dobrze, i wcale nie musisz być do tego miejsca łańcuchem przykuta). Żałosne jest ocenianie kogoś po tym, gdzie decyduje się mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam mając 20 i 22 lata miałam czas na macierzyński i wychowawczy, w trakcie robiłam studia. Teraz mam 33 lata i odchowane dzieci, pracuję (państwowa pasada) nie ma kokosow ale jest stabilna i dobre godziny pracy. Za rok myślimy o jeszcze jednym dziecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym zaszla w ciążę w tym wieku to pewnie bym usunęła. Dla mnie młodość to czas na naukę, próbowanie różnych rzeczy i względną beztroskę. Nie wiem jak można mieć dziecko nie robiąc sobie żadnej przerwy na studiach. Szczególnie trudnych studiach, gdzie nie można opuszczać zajęć i ciągle trzeba robić jakieś projekty. Do tego dochodzi dorabianie weekendowe, żeby nie być na czyimś utrzymaniu. Chyba bohaterka topiku nie była całkiem samodzielna, utrzymywał ją mąż i miała opiekunkędo dzecka od samego poczatku. Dla mnie jest czas na naukę, zdobywanie doświadczenia zawodowego,a potem na macieżyństwo. Inaczej trzeba ciągle podrzucać dzieciaka od opiekunki do opiekunki i pusczać mu bajki, żeby móc wieczorami zajmować się pracą czy hobby. To po co mieć dzieci? Żeby tylko to odhaczyć i jak najszybciej "wyjść z pieluch"? O toma chodzic w rodzicielstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ktos kogos ocenia, mitomanko? Tam jest jedynie postawione pytanie, jak sie czujesz wywolana do odpowiedzi, to odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam na miejscu autorki, że ja bym się wqwiła, że uważają mnie za idiotkę nie znającą życia i pociskają mi głodne kawałki. X Serio jesteś tak głupia, czy udajesz ? Przecież autorka zna tą osobę to chyba wie jaka ma sytuację a nie opowiada to na podstawie ich opowieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, oceniasz. "Wycieranie sobie gęby obcym państwem" jest sformułowaniem dalekim od obiektywizmu, nie sądzisz? "Co to za frajda mieszkać w obcym kraju" też brzmi jak pytanie retoryczne bo skoro ty tej "frajdy"nie widzisz, to i tak nie uwierzysz, że ktoś może czuć przeciwnie. I nie, nie czuję się do niczego wywołana, mieszkam sobie 50 km od miejsca urodzenia i mi dobrze, ale nie cierpię jak ktoś tak się czepia byle się czepić, bo "Moja racja jest mojsza niż twojsza, bo moja racja jest najmojsza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uważam tego za marnowanie życia, ale w mojej ocenie jest to marnowanie młodości. Dla mnie młodosc to nie jest czas na dzieci. Jak się ma dzieci to moim zdaniem, trzeba poświęcić im czas i energię, a nie zajmować się studiowaniem, robieniem kariery, rozwijaniem biznesu, podróżami i gdzieś w międzyczasie dzieckiem. Doba ma tyko 24 h a trzeba też kiedyś spać :-) Można być zdolnym i zaradnym, ale nie oszukujmy się, trudnym studiom i rozwojowi własnego biznesu trzeba poswięcić czas. Duzo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.10 To zależy jakie kto ma zdolności. Ja też jestem na niby trudnych studiach (prawo) a uczę sie bardzo mało, zajęć też jest nie wiele. Przypuszczam, że bohaterka topiku uczyła się zaocznie do tego pewnie dzielili sie obowiązkami z mężem mniej więcej po połowie. Nie zawsze kobieta musi być umęczona macierzyństwem i nie mieć czasu na nic innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha :D Najlepsze są "teoretyczne kapitalistki", niewolnice jak ten koń z roku 1984 Orwella. Otóż beznadzieje kompensują sobie "możliwościami" co oznacza, że tyle MOŻNA - słynne już "zausz firme", którym starają się zaorać racjonalnie myślących ludzi by Polska stała guffnobiznesami z wyłudzonych dotacji, wyjechać ch... wie za co na RESTART do Tajlandii i wymarzone klejenie tabelek w excelu za 4 tysie. Można się również dokształcać, kursy, pozwolenia by również się szarpać na niestabilnym rynku o 6 tysięcy i wmawiać sobie, że to high life bo po latach wyrzeczeń "jakoś się żyje". Pokolenie kapitalistycznego fatamorgana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jeszcze jak się zwiedza. Ktoś kto wpada w wieku 20-22 lata owszem moze i podróżować, ale będą to nudne, statyczne wycieczki w towarzystwie dziecka. Alternatywą jest podrzucenie na kilka dni dziadkom. Nie ma już takiej swobody, że np. na wydmach koło Maspalomas po 2 dniach bez snu mam ochotę walnąć winko na plaży by przywitać nowy dzień i ładować baterie na ciężki okres pracy :) Nie wspominając już, że zaklepany urlop ma się kilka tygodni a nawet miesięcy wcześniej - wiadomo okres ten uwarunkowany jest wielkością zakładu, specyfiką branży etc. To teraz wyobraź sobie, że macie lecieć do Tajlandii, ale na 3 dni dzieciak dostał gorączki no i co? Kilkanaście tysięcy w plecy, nawet jak zrezygnujecie. Polecicie to będzie katorga z dzieckiem. Mam w pamięci pośredni wątek na kafeterii, w którym matka stwierdziła, że w d...pie z tym, dzieciak dostaje antybiotyk na 3 dni, bo nie będzie urlopu marnować to ją zaszczekały od TRUCICIELEK :d Dlatego też te dalsze wycieczki lepiej odhaczyć za młodu, gdy się jest w sile wieku. Pamiętam, że w zeszłym roku jak byliśmy w Meksyku owszem były pary po 50 roku życia, które wychowały dzieci, odłożyły, zabezpieczyły się finansowo, ale mało się nie zasapały i udaru nie dostały przy wchodzeniu na piramidy Azteków, przy Księżycowej mało nie dostali wylewu, straszny problem sprawiał im wysiłek, który dla normalnego 20-30 latka jest banalny. Już nie ten wiek na ekstremalne podróże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie potwornie irytuje, jak obcy ludzie ( w tym kafeterianki) wyrazaja" jedynie sluszne" zdania na temat tego, kiedy ma ktos miec dzieci i czy w ogóle ma miec. kAzdy sam o swoim zyciu decyduje - warunek - powinien byc niezalezny i odpowiadac za to, co robi. Pól biuedy, jesli matki wisza na rodzicach, to sprawa miedzy nimi a rodzicami, ale żadania,ze państwo, czy spoleczenstwo MUSI cos im dawc mnie brzydzi. Ja akurat byłamstara matka" bo wczesniej nie miałam warunkow na dzieci i z decyzji jestem bardzo zadowolona. Ale to był moj wybór, ktos inny moze miec inna sytaucje.Ni e siedze w czxyjejśc głowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.48 Ale jakiego polskiego 20-30 latka stać na wakacje w Tajlandii ? Porządne wakacje, a nie jakieś waletowanie w najtanszych ośrodkach ? Poza tym nie rozumiem dlaczego mówisz,że wakacje z dzieckiem muszą być straszne. Przecież, nie każdy lubi szalone wyprawy nie wiadomo gdzie niektórzy lubią po prostu poleżeć na plaży i popływać w oceanie. A jak ktoś chce tą drugą opcje, to jest też niania- można 'wziąć' swoją, ale też wiele ośrodków oferuje animatorów dla dzieci. A jak dziecko już podrośnie to w ogóle zerowy problem bo takiego 7/8 latka można wysłać na 2 tygodnie na obóz, albo do dziadków, a samemu lecieć do Indonezji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.34 Nikt nie mówi, że założenie czegoś swojego czy wyjazd za granice jest łatwe, ale masz wybór. Kiedyś ludzie go nie mieli, i nie ważny czy zdolny, czy przedsiębiorczy musiał pracować w państwowym przedsiębiorstwie a i tak nic z tego nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.48 Nie wiem gdzie ty takich 50 latków spotykasz. Moi rodzice jeżdżą na egzotyczne wyprawy na krańce świata, intensywnie zwiedzają i żadna zadyszka ich nie łapie. Mój ojciec jest lekarzem i zdziwiłabyś się ile 20/30 latków do niego przychodzi bo 'tu boli, tam strzyka'... Niektórzy w tym wieku są już krok od niepełnosprawności i kondycji nie mają żadnej, więc nie uogólniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Co to za frajda mieszkać w obcym kraju?" A co to za frajda mieszkać w Polsce? Mnie się tutaj nigdy nie podobało, poza wczesnym dzieciństwem może. Do tego klimat do d**y. Gdzie nie pojechałam, to mi się bardziej podobało. Zawsze mnie dziwią ludzie, którzy chcą wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:37 no to wyjedz, mam nadzieje ze juz Cie tu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy co jest dla kogos frajda. Tez mieszkam za granica i chociaz nie hejtuje a polske to wrocic bym nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×