Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Jakie Waszym zdaniem złe postawy i myśli wpajali Wam rodzice?

Polecane posty

Gość gość
A ja na glos wytykam.ich wszystkie bledy. Malo tego nie staram aie rwgo ukrywac przed nimi i wyrzyguje przy kazdej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys mnie podpytala to tez nie powiedzialabym o nich nic zlego. Do nich to co innego. Poza tym jak kazdy maja zalety i wady. Od taty np nauczylam sie, ze pieniadze sa po to zeby je wydawac o z nich korzystac, ale tez nauczyl mnie, ze musze byc we wszystkim najlepsza bo jak nie to nie mam sie czym chwalic. Moi rodzice to fajni ludzie o bardzo mnie kochali i kochaja. Tylko mialam spelniac ich marzenia i przedstawiaja mnie tytulem naukowym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama wolala robic karierę w banku i zawsze miala mnie gdzieś, ojciec zas byl c**a i p***a i nie dbal zupelnie o nasz byt bo zadowalala go śmieszna posada polonisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mama Julki i Antka nas odwiedziła. Witaj wariatko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznalas o tym wpisie o banku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej po twojej spaczonej psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To akurat niw byl moj post. Po prostu bylam ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi na szczescie przekazywali same dobre i mądre mysli, tak samo dziadkowie. Z jednej strony wielki luz i tolerancja, ze drugiej dobry własny przyklad uczciwosci i odpowiedzialności. Takze odnajdywanie radosci tworzenia, zyczliwosc dla ludzi, poczucie bezpieczenstwa i budowanie wiary w siebie. To samo staralam sie pzrekazac mo9im dziciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.08.13 gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też swoim jade bez skrępowania, przede wszystkim po ich zaściankowej mentalności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:12 masz racje. Ja tez nikomu prócz męża nie opowiadałam jacy byli moi rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up, bo ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama wychowywała mnie i brata samotnie, ale w domu był zawsze szacunek, miłość, sprawiedliwość i rozmowa. owszem zbieraliśmy opierdziel za kiepskie oceny albo palenie fajek, ale za to i ja opierdziele swoje dzieci. Nigdy nas nie biła ani nie wyzywała. Nie krytykowala. Bardzo poświęciła się dla nas. A my mamy do niej ogromny szacunek. Teraz mamy swoje rodziny. Ja z bratem jestesmy pewni siebie i staramy się skupić na na swoich dzieciach, dobrze je wychowac. Za to mój mąż: siłą ciągneli go do kościoła, nie mogł się "wychylac", nie mogł wyrażać swojego zdania i zawsze o wszystko pytać rodziców, w d**e tez dostawał, matka raczej nigdy nie powiedziala ze go kocha. Taka ciapa z niego jest. Widzę że czasami próbuje zastosować te metody w stosunku do naszych dzieci, ale szybko sprowadzam go do parteru i wyjaśniam ze u nas w domu NIE ma bicia , nie krytykujemy dzieci, wspieramy je, chwalimy, MÓWIMY ZE JE KOCHAMY (kazdego dnia). Fakt dzieci mamy troszkę rozpuszczone, ale nad tym tez pracujemy. Nie czuje się zakompleksiona, zawsze wyrażam swoje zdanie. Mama dobrze mnie wychowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O 'matko' nawet nie wiem jak zacząć... W skrócie po prostu do rodziców mam żal o to, że w dzień udawali normalnych, a wieczorem pili. Nie na umur, lecz na tyle inteligentnie, że nikt się nie 'pokapował'. Często jak ktoś pukał niezapowiedziany do drzwi (najczęściej moja DUŻO starsza siostra), kazali szybko mi chować kieliszki i butle. Siostra wchodziła, a oni udawali 'normalną' rodzinę.. Co gorsza moja siostra do dziś nie wie o tym, a ja trzymam wszystko w sobie. Na prawdę mogłabym wymienić tutaj setki tych złych nawyków moich rodziców, które zjebały mi życie. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak przekazanych wartości ze strony rodziców.Do 30stki lęk , obawy ,strach, ciągły samokrytycyzm , poczucie wartosci rowne 0 , samokontrola 24 h , niewiedza że można życ normalnie , mówić normalnie , bez krzyku , ciàglych kłotni , awantur , że można mieć przyjaciól ot tak poprostu, nie dlatego że coś fajnego masz albo fajnie wyglàdasz .Znalezienie pracy u zrównoważonych ludzi graniczyło z cudem a jednak udało sie...wow oni porozumiewaja się normalnie , przytulają , darzą się szacunkiem , mają kilkuletnie dzieci które są bardziej otwarte i rezolutne niż ja w wieku 20 +....Recepta jest jedna ...terapia , ile by nie trwała i omijanie łukiem toksycznych ludzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze rodzice sa wyrocznia i ich postawa nie podlega dyskusji. Nieumiejetnosc rozwiazywania konfliktow, mentalnosc wszystko lub nic. Widzimisie rodzica jest wazniejsze od potrzeb dziecka. Bycie rodzicem jest wielka laska a nie obowiazkiem. Dawali mi zero wsparcia, wiec nauczylam sie radzic sobie sama, lepiej lub gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyniosłam z domu wiele braków. Nie ma co tego roztrząsać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Moi rodzice zawsze mi wmawiali,ze do niczego sie nie nadaje ,jako dorosly czlowiek mialam dzieki temu bardzo niska samoocene,wiele lat z tym potem walczylam,mysle,ze to najgorsza postawa rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy mnie nie bronili. W życiu dorosłym olali. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tata najczęściej mowil ze jestem glupsza niz ustawa przewiduje. Jak pare razy pokazywalam mu świadectwo na koniec roku z czerwonym paskiem to nawet nie chcial patrzec. Nie interesowalo go to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam matury i rodziców...nie moich.. Zakończenie studiow-gratulacje rodziców..rodziny...nie moich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama za to uwaza ze powinnam sie zaharowywac w pracy i w domu. Jak padam na pysk, bo wstalam o 5:30 a jest 23:30 ja jeszcze sprzatam po dzieciach lub prasuje, to ona mowi ze jeszcze bym mogla z siebie cos wycisnac i ze przeciez wyspalam sie jako nastolatka (serio tak mowi) i ze teraz nie potrzebuje tyle snu. Mam troje dzieci, pracuje po 8/9h, przedwczoraj 10h. Dom,.zajecia dodatkowe, itd. Zdaniem mojej mamy za malo się staram a za duzo narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja to samo. Tyle jeszcze mogłabyś zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:16. No moi rodzice tez jakos nie zauwazyli mojej matury. Obstawiam ze by sie zainteresowali tylko gdybym nie zdala. Moj tata moglby mnie wtedy nazwac debilem. A tak swiadectwo z paskiem nie dawało mu takiego pola do popisu. W ogole nigdy od rodzicow nie uslyszalam ze sa ze mnie dumni czy cos. Wszystko zbywali milczeniem. Moi znajomi ze studiow dostawali od rodzicow prezenty po obronie. Ja nie chcialam zeby rodzice mi cos dawali ale zeby powiedzieli ze sie ciesza czy cos. Jak zwykle zbyli milczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plusem tego wszystkiego jest to ze nasze pokolenie ma wieksza samoswiadomosc i juz tak czesto nie.powiela sie bledow rodzicow. Dzieki ich bledom my bardziej widzimy czego sie wystrzegać w stosunku do wlasnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej mnie bolaly zawsze takie obcesowe slowa ojca, bo ja jestem raczej spokojna i niewulgarna i nie lubie chamstwa. Strasznie.mnie bolalo jak ojciec.mowil do mnie "ty palancie, debilko" albo "jak mozna byc takim głupim jak ty", " ty jestes jakas popier;:*olona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to prawda..Bol jednak pozostaje na dlugo albo na zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-ojciec byl apodyktyczny, matka mu calkowicie podporządkowana, wszyscy domownicy musieli funkcjonowac tak zeby byl zadowolony, nikt inny sie az tak nie liczyl -ojciec swoja postawe usprawiedliwial tym, ze rzadzi ten, kto ma najwiecej kasy, czyli on -rodzice nie okazywali sobie ani nam corkom czulosci, takie zachowania byly przez moich rodzicow wysmiewane i krytykowane, szczerze mowiac dzis uwazam sie za ,,zimna" przytulanie, dotyk innej osoby nie sprawia mi przyjemnosci :-( -nigdy nie siadalismy i nie rozmawialismy o problemach, czy tym co czujemy (schemat rozwiazywania problemow-taki by ojciec byl zadowolony) -gdy gdzies chcialam pojechac, zajac sie jakims sportem, to ojciec zawsze czarnowrozyl-ktos ci nakopie do d**y, na pewno bedzie wypadek czy cos innego zlego sie stanie -gdy np.wywalilam sie na rowerze i z placzem wrocilam do domu, to przed pocieszeniem zawsze najpierw byl op*****l, zawsze na wstepie "nie potrafisz jezdzic?! To po co wsiadalas na ten rower?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×