piszemy wiersze

Jest taki pienkny wierszyk - Sra/li muchy bendzie wiosna, bendzie trawka szybciej rosła!

piszcie, bo o co chodzi.. noc nadchodzi, smutno i buro w jesien ponura..

Siadam skulona W ogniu deszczu. Czytam z jej ust Ona milczy lecz mówi wiele Słyszeć ją może tylko niewielu Ona łka, błaga prosi Lecz usłyszeć nie możesz Bo nie chcesz bo nie umiesz Bo nie pragniesz jej tak Jak tych niewielu. Lecz niewielu tych nie zmieni nic. Dlatego prosi wielu - bądźcie z "niewielu". By jutrzejszy dzień był tym jednym z niewielu.

wieszczu napisz cos choc o leszczu co taplal sie w deszczu gdy nikt nie widzial koziolki fikal ajak przestalo to go bolalo..

moze dzis gdy wiecej czasu napisze ktos o szumie lasu

Siedzę na wsi w rowie i przyglądam się krowie.

siedzisz z krowa krowa muczy ona cie muczenia uczy potem pozre na kolacje troche trawy zrobi placek bedzie zdrowo smakowalo bedzie sie wygodnie spalo..

wszyscy do szkoly poszli nie ma komu pisac noc jest ciemna i samotna zaczyna mi zwisac to ze jest smutnawo i nieco niemrawo bije sobie brawo..

Nie moje autorstwo, ale podobała mi się ta rymowanka sprzed kilkudziesięciu lat, więc przytoczę. Pochodzi z pewnej wystawy "Wenus", chyba w Krakowie: Ta pani, co sprzedawała bilety nie była naga, niestety. Bo gdyby była naga, Wzrosłaby wystawy powaga.

Chciałam coś napisać Ale słów nie widzę Więc się swą głupotą Po dzień dzisiaj brzydzę Nic już nie napiszę Ani nie wymyślę Bo mam chyba serio Kuku na umyśle.

Któż go nie ma, pytam szczerze Każdy z nas taczkami bierze Każdy w chceniu jest jak potwór A jak bieda?... Gdzie jest otwór !? Otwór, dziupla, sterta śmieci ! By się schować...tak ja dzieci Uciec, skulić czy rozpłakać Bo to z chcenia wyszła draka Czasem nas to też przerasta Sam już nie wiem, taka pasja By o sobie i dla siebie... No by znaleźć się jak w niebie Każdem marzy o swym szczęściu Szczesciu, kiego brak w tym miejscu Bo my w kod wpisane mamy By zdobyć co nie znamy Kiedy szczęście osiągniemy? No cóż rzec mam...gdy zgaśniemy;)

ludzie po nocach pisali to sa ludzie wspaniali talent widac u kazdego nawet poety malego..

Lubię odgłos echa nocą kiedy myśli echem niosą niosą... strzępki zdarzeń w słońcu kiedy sen już spowił w końcu wszystkich w koło mnie odzianych słońca echem uwikłanych Wowczas tańczę myślą senną taniec pląsa tylko ze mną mmmmmmm :)

:)

:)

Biedna żona męża swego Gdzie nie spojrzy- zdradę jego On zaś w pocie czoła biega By mu żona dała nieba Cóż ma począć nasz chlopina Gdy mu nieba w żonie ni ma Chodzi gdzieś na miasto w męce By jej choć odciążyc ręce. Bzyka z wyrzutami duszy Duszę swą... no wciąż ją kruszy Na drobnice, na kawałki Bo mu żona skąpi pałki A on nie chce Bóg wie czego Chciałby nieba, tylko tego! Żona patrzy spode była A on chyc w k******o myka Bo nic zrobić już nie umie Gdy on chce a Żona NIEEEEE!!!!! morał z tego taki jest Chcesz mieć męża...prosta zecz;)

A że piszę z pomaranczy Błąd na błędzie mi tu tańczy Edytować go nie mogę ortografii jestem wrogiem :P

Nieba chciałby.. toż to marzyciel.. trzeba pracować przeca należycie by chociaż skrawek uchylić dla siebie a ten raz posprząta i już w spodniach grzebie bo nagrody od żony zaraz oczekuje lecz zamiast głową myśli ino chu..m ;) Wszystkim innym prawda od dawna znana chętna jest tylko babka rozpieszczana! Nie wystarczą niestety lśniące podłogi by podniecona rozłożyła swe nogi. Jeśli przez lata samemu zdziadziałeś zbierasz słabe plony, nie pielęgnowałeś.. Gdyby kobieta czuła się kochana byłaby chętna i w noce i z rana..

I w tym momencie przyznam Ci rację Za tekst Twój wstaje... i masz owację Gdyż zaniedbanie to grzech okrutny Mąż swojej żony - bancwoł pokutny Zamiast swą luba pieścić latami Teraz ma g***o i c***a na nic Gdybyś mi wspomnieć chociaż zechciała Żeś żoną męża się okazała Śpiewał bym inne trele do Ciebie Co ten gość robi? A mnie to j***e:D Każdy jest losu swojego sprawcą Nie jestem strona czy strony racją Mam swoje teraz z luba przeboje By być osobno będąc oboje ;)

(Jestem przydrożnym, przaśnym poetą raz bywam mężczyzną, następnie kobietą. Nie dziwcie się zatem kiedy poznacie, że wczoraj w koronkach.. a dziś męskie gacie. Zmieniam tak właśnie swoje wcielenie by opanować bezpłciowe myślenie.) ;) Eee Od przebojów - nawet gdy o muzyce mowa - może nieźle rozboleć człowieka głowa.. Współczuję zatem, a łącząc się w męce wzniosę i toast kieliszkiem w swej ręce.

same czestochowskie rymy i oby tylko, najlepsza rymowanka z dziś chociaz tylko cytowana

Najlepsza jest krytyka od najwiekszego byka.. Co tylko narzeka a rym mu ucieka. Jedynka byla w szkole i narzeka ja pitole...

Choć sam nie daje temu wiary, w kobiecie na delegacji zadurzyły się moje zmysły. Myślę o niej gdy policzek do poduszki przytulam, gdy zasypiam. Gdy się budzę. Teraz o niej myślę. Jej głos. Osobowość. Zapach. Oczy. Ręce. Ona ma chyba tyle co ja lat. Nie wiem nawet czy ma męża.

dziwne że nie ma nic o Ukrainie :)

Ma ładną twarz. Zgrabny tyłeczek. Sensowne cycki.

A będzie?

Jeśli ma ładną, zgrabny i sensowne to będzie ;)

pieści zmysły pali troski pisze wiersze kocha szczerze

popisali, a ja placze poniedzialek nikt nie pisze slysze cisze

Chuje muje dzikie wenze.