Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jego dom! Co robić?!

Polecane posty

Gość gość

Hej. Narzeczony rozbudowuje dom rodziców. My mamy mieszkać na górze, a jego mama na dole. Osobne wejscia . Problem polega na tym, że włożył w to dużo pieniędzy, a ja widząc u znajomych jak jedno zostaje z niczym,boje się wkładać tam pienędzy. Ufam mu. Dom należy do niego, a ja nie czekam aż na mnie go przepisze. Szczerze mówiąc wolałabym mieszkać na 40m ale na swoim i bez teściowej za ścianą. Nie wiem jak mam się zachowac. On widząc,że nie jestem do końca szczęśliwa, mówi,że żałuje decyzji o rozbudowie, ale czasu się nie cofnie. Widze, że ciężko pracuje, żeby uwić wspólne gniazdko. Nie wiem jak bedzie mi się tam mieszkało. Może będe chciała uciec po tygodniu, a może to bedzie najlepsza decyzja. Pomóżcie. Pomagać i oddawać oszczędności mimo,że nie jesteśmy małżenstwem,ale chcemy być razem? Czy kupować meble i sprzęty? Nie mam pojęcia jak się zachować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki się nie ochajtasz, dokladaj się tylko do rachunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest twoim mężem ,więc jak możesz dokładać swoje pieniądze do tego domu? Przecież dom stoi na niego, chyba że uczyni cię współwłaścicielką w co wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takich sprawach nie ma miejsca na sentymenty. Nie inwestuj w czyjś majątek. Jesli juz zdecydujesz sie na zakup sprzętów czy mebli - zbieraj wszystkie rachunki. Tymczasem jak gosc wyzej - na Twoim miejscu płacilibyśmy wspólnie media.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet po ślubie ten dom nie będzie twój ,nie będzie współwłasnością ponieważ mąż nabył go przed ślubem. ja bym nie dokładała nic ,a jak będziecie małżeństwem to możesz kupić sprzęty do domu. możesz mu powiedzieć wprost "kochanie nie gniewaj się, ale nie jesteśmy małżeństwem więc z automatu wszystko będzie należało do ciebie,a w razie "w" ja zostanę z niczym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nic nie kupuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, ze wcześniej tego nie przedyskutowaliscie szczerze... Mówisz, ze teraz chłopak żałuje, a ty wolałabyś własne m bez teściowej.. Na przyszłość - wiecej odwagi przy wyrażaniu swojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tym sposobem się rozstaniecie. Wiecie wspólne gniazdo baba zamiast się cieszyć że jest dom będzie rozdzielać kasę w związku to twoje a to moje, w końcu powstaną kłótnie i powoli wszystko się posypie. Normalnie ludzie wynajmują mieszkania, ładują tam kasę i też w nie swoje, ale potem tracą oboje a tu ty tracisz więcej - o to tu chodzi. Na jego miejscu skoro mieszkasz i nie dokladasz do rozbudowy to płacisz za wynajem + media.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doloz do wystroju do elektronik to się da w razie czego sprzedać dodatkowo podzielicie się obowiązkami i nauczycie dogadywać nie tylko co do pozycji w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:17 nie masz racji zupełnie. Jak ludzie wynajmują, to zadne nie jest stratne. Co ty porównujesz, skoro kobieta nie ma zadnego udziału prawnego w tym lokalu?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dokladaj.oszczedzaj na male mieszkanie ktore wynajmiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w końcu ty też tam będziesz mieszkać. musi cię podobać. jak mu wejdziesz pod pantofel to straci do ciebie szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka jeste twoja teściowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kobieta ma dach nad głową i mieszka za free. Z jakiej racji? Każdy by chciał mieć darmowe mieszkanie na czas w którym odłoży na swoje. To może ja też tak wpadnę pomieszkać kilka lat do ciebie, no dam te dwie stówki na prąd i wodę ale reszta mnie nie obchodzi bo nie moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubiny nie mają teściowych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz "narzeczony" więc data ślubu ustalona, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego powodu mam końcówkę związku, mam dom na kredyt robię remonty a moja (jeszcze) kobieta nawet nie zbiera kasy tylko wysyła swojej rodzinie, bo w razie czego oni też jej kiedyś pomogą. Nawet jak bym chciał jej dać jakiś udział to nie da rady bo hipoteka. Nie chcę dzikiego lokatora która przyszłość wiąże z rodzinka a nie ze mną. Takie myślenie prowadzi do rozpadu związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dobrze Cię zrozumiałam to nawet tam nie mieszkasz, jesteś narzeczoną, ale nie żoną i do tego dom jest jego. Ja bym nic nie dokładała w takiej sytuacji. Nie wiesz jak się życie potoczy, może kilka lat będziesz się dokładać, na słowo bez żadnego papierka, potem miłość minie, ożeni się z inną, a Ty zostaniesz bez niczego i jeszcze nigdy nie odzyskasz swoich pieniędzy, pomyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym się nie dolozyła do urządzenia pieterka u teściowej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona ma prawo do zwrotu nakładów na dom męża - konkubinatu nie ma prawa do niczego. Jeśli facet chce żebyś się dokładają a nie chce się żenić to dla mnie jest parszywym cwaniakiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz zacznijcie wjeżdżać na autorkę, ale autorka nic nie pisze, zeby narzeczony leciał do notariusza i przepisywał Na nia polowe. Milosc miłością ale to jest obcy facet jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno masz całkowitą rację niech przepisze połowę domu (piętra) na ciebie, jemu rodzice podarowali piętro o wartości np 100 tys zł, dajesz 50 tys i połowa jest twoja a dalej wspólnie rozbudowujecie. Jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet po slubie wszystko bedzie wspólne, a teraz wszytko jest jego, wiec nie dałabym złotówki. Hejtujcie, ale to zwykle bycie frajerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogolna zasada jest taka że tobie musi podobać się gniazdko a jemu musisz podobacvsie ty w tym gniazdku tyle david ateenborol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ponieważ większość facetów zadowala się tym że "ty mu sievpodobasz " to musisz zainwestowania swój komfort i urzadzic mieszlaniecsprzetem mobilnym w razie czego przeniesiesz do innegovaltannika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nawet po slubie wszystko bedzie wspólne, a teraz wszytko jest jego, wiec nie dałabym złotówki. Hejtujcie, ale to zwykle bycie frajerem. xxx Po ślubie będzie wspólne, tak się tylko mówi (chyba że zostanie współwłaścicielką domu, chodzi o zapis w księdze wieczystej) w przypadku rozwodu, to co jeden z małżonków kupił lub dostał przed ślubem jest jego majątkiem osobistym, a ten majątek nie ulega podziałowi jako wspólny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nic nie dostaniesz on niezle kombinuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję drogie panie że to działa w obydwie strony, jeśli któraś z was ma dom lub mieszkanie i ma narzeczonego to natychmiast połowę przepisuje cię na niego bo się dołoży do remontu łazienki parę tysięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w takich właśnie przypadkach intercyza to idealne rozwiązanie. Ludzie się oburzają a powinni dążyć żeby ją spisywać. Potem tylko płacz i lament, gdzie ja się podzieję!? Aha, no i ślub choćby, cywilny, też niezbędny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nawet nie jest jego dom tylko teściowej. Jego to będzie powiedzmy za 50 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×