Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mam sie rozwiesc? Czy tak powinno wygladac malzenstwo?

Polecane posty

Gość gość
Ciebie nie trzeba o nic oskarżać, sam pokazujesz jaki z Ciebie ZAKŁAMANY manipulant. Żona była taka cudowna,wspaniała, niby wiedziałeś, że nikt lepszy Ci się w życiu nie trafi i jednak, co ? Rozwód? Endorfiny i seks nie wystarczyły aby zamaskować Wasze problemy? zamiatane pod dywan problemy wypłynęły ze zdwojoną siłą? Masz rację, nie pisz już więcej. Doradzić można komuś kto tej rady naprawdę chce. Chcesz coś zmienić to zacznij zmiany od siebie. x Zona jest cudowna i wspaniala, i jestem pewien ze to kobieta mojego zycia, ostatnio miedzy nami jest tylko coraz lepiej, z tym ze nie bylo jeszcze temaut o dzieciach, nie sadze ze to sa jakies problemy zamiatane pod dywan nie sadzilem ze w trkacie naszego malzenstwa ona zechce miec dziec, kurcze moglibyscie mnie chociaz pocieszyc a nie atakowac, jakby caly swiat sie sprzysiagl przeciw mnie, ta szalona kolezanka z pracy, ciagle sie do mnie dokleja i gada cos na moja zone ze jest mnie nie warta, zamiast pomoc tylko miesza, powiedzialem jej ze nie zycze sobie takich tekstow, tutaj tez tylko ataki na mnie, ja ciegle sie zmieniam, ciagle ucze chce wiecej studiowac autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież problem jest w TOBIE !!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klasyczny przykład z książki Pana Marka autor jest uległy niepewny idzie piesek na smyczy kobieta robi z nim co chce wydaje jego pieniądze a on grzecznie się na wszystko zgadza i nie potrafi wyschnąć zbluzgać jej z wyzywać i nie potrafi dać jej negatywnych emocji jest ciągle zbyt miły i uległy ona na 90% już ma kochanka albo cię zdradziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:08 skoro jest między Wami coraz lepiej to dlaczego wspominasz, że jednak będzie rozwód? Jeśli Jesteś skupiony przez całe życie na sobie to nie rozumiesz rzeczy oczywistych, które składają się na tworzenie związku przez DWOJE ludzi, dwoje odrębnych istot,.k Musicie otworzyć się na siebie nawzajem aby żyć razem. Gdybyś otworzył się na żonę to rozumiał jej potrzebę bycia mamą, rozumiał to, że ludzie między innymi dlatego wiążą się w pary, biorą ślub by stworzyć rodzinę. Jeśli nigdy nie dałeś jej wyraźnego sygnału , że nie chcesz być ojcem to ona wzięła to za pewnik,że skoro chcesz być jej mężem to kiedyś również zostaniesz ojcem jej dzieci. Kobiety myślą o przyszłości a nie tylko o tym,że na daną chwilę mają fajną relację, dobry seks. To tylko i wyłącznie Twoja wina,że nigdy nie poinformowałeś jej że nie chcesz być ojcem. Jak chcesz stworzyć coś z drugim człowiekiem jak nadal widzisz tylko siebie? Ciągle się uczysz ale nie tego co powinieneś. w tym całym swoim naukowym podejściu nie widzisz sprawy oczywistej, tego,że problem jest w Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' nic nie wskazywalo ze moja relacja z zona bedzie prowadzila do posiadania dzieci jak do tej pory.''głupiś. Samo to,że jest Twoją żoną mogło na to wskazywać. Jakby nie chciała dzieci to już dawno by Ci o tym powiedziała,z tego co opisałeś widać, że ona nie ma problemu o mówieniu o tym co jej nie odpowiada, czego by chciała. To ty zwlekasz z mówieniem o co Ci naprawdę chodzi. ''iezko jest ze mna stworzyc jakas bliska relacje czy przyjazn bo jestem bardzo ostrozny co do ludzi i nikogo nie dopuszczam do siebie zbyt blisko.'' z żoną jednak Ci się udało. Może przypomnij sobie jak to się stało, że jej jednej udało się do Ciebie zbliżyć i zostaliście małżeństwem. spróbuj odbudować waszą relację- wspólnie. Uda się, o ile to co was łączy jest i zawsze było szczere a nie powierzchowne. ps. nie pozwalaj koleżance się wtrącać, spłyć tą znajomość do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak uważam że autor to c**a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież są bezdzietne małżeństwa poza tym jak facet dużo pracuję to jak ma się poświęcić rodzinie albo rodzina albo praca według mnie nie da się tego pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, że są bezdzietne małżeństwa ale te bezdzietne małżeństwa przeważnie ustalają dużo wcześniej ,że nie chcą mieć dzieci. Tu gadają o pierdołach i bzykają latają na lody,spacerki i wszystko samo (to trudne) ma się załatwić, więc jak ma być dobrze? Czego nie da się pogodzić? Miliony ludzi pracują i mają rodziny i jakoś dają radę. Od kobiet dzisiaj wymaga się tego pogodzenia ról ale od faceta już nie można? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pfakt ile dzieci wiele mieszają w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malzenstwo buahahaha :D blad tysiaclecia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor nie chcę już dzieci i nie będzie dobrym ojcem bo miał zj****e dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed ślubem omawia się pewne sprawy, a tak autor uważa, że jak nie było mowy o dzieciach to oznacza, że ich nie będzie, a żona uważa, że nie trzeba o tym rozmawiać bo to normalne, że w pewnym momencie pojawiają się dzieci. My jak sie pobieraliśmy to mieliśmy ustalone czy chcemy mieć dzieci, ile i co zrobimy jeżeli nie pojawią się problemy aby je mieć. Tylko, że autor to potrafi z żoną tylko o p*****lach rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:41 czyli zrobiliście coś co robi 99% ludzi kiedy decyduje się na poważny związek. Tutaj podstawą związku jest miłe spędzanie czasu, lekkie rozmowy, seks, tak jak para kochanków, której nie łączy nic poważnego a na pewno nie szara codzienność. Swoją drogą to ciekawe jakim cudem małżeństwem zostali naukowiec samotnik, który nie chce mieć rodziny i kobieta domatorka, która marzy o siedzeniu w domu i zajmowaniu dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on chyba wcale taki samotnikiem nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kontekście swojego małżeństwa staje się samotnikiem, jak każdy kto nie potrafi otworzyć przed najbliższą osobą a szuka uciechy i zrozumienia poza związkiem co daje ułudę, że ''żona nie rozumie'' a ktoś inny już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zostali małżeństwem normalnie On przednią i gra Wielkiego spokojnego czułego kochającego romantyka ale tak naprawdę nie jest żadnym romantykiem stąd też biorą się jego potrzeby ucieczki od niej bo ile można grać kogoś kim się nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' kurcze moglibyscie mnie chociaz pocieszyc a nie atakowac, jakby caly swiat sie sprzysiagl przeciw mnie'' Nie cały świat a ty sam odpowiadasz za sytuację w Twoim małżeństwie, bierz za to odpowiedzialność a nie zachowujesz jak mały chłopczyk, szukając winnych. Wasze kłopoty są wynikiem waszego zachowania do tej pory, traktowania małżeństwa jak przelotnego romansu. Brak poważnej rozmowy na podstawowe tematy sprawia,że zaczynacie się kłócić jak nigdy wcześniej bo problemy spiętrzyły się i jest ich zbyt wiele. ''ta szalona kolezanka z pracy, ciagle sie do mnie dokleja i gada cos na moja zone ze jest mnie nie warta, zamiast pomoc tylko miesza, powiedzialem jej ze nie zycze sobie takich tekstow'' Za słabo jej powiedziałeś. Koleżanka robi co chce b jej na to pozwalasz. Jakby mój kolega mówił tak o moim mężu to byłby koniec znajomości. btw co to za omawianie małżeńskich problemów z koleżanką z pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może być też tak że autor jest gejem skoro ciągle ucieka od żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prędzej jest aseksualny lub ma bardzo niewielki popęd.wcześniej pisał,że była jego jedyną kobietą a cnotę stracił około 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cxekal na ta jedyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne...Drugi na tego miejscu nie mógłby się nacieszyć, skoro to tylko ta jedna i jedyna a on tak się ''cieszy'' że już po 1,5 roku odpoczynku potrzebuje, najlepiej na drugim końcu świata. Nienasycony, nie ma co :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dla kazdego seks to jedyny cel zycia ale surne baby kafe tego nie pomjmo bo puszczajom sie od dIecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypiertalaj prawiku z forum tych bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież mówił że jest romantykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ? jak wiele osób w tym temacie napiszę, że mógł się nie żenić i swoją romantyczną naturę pielęgnować w samotności i czystości :-D Bycie mężem to niestety również obowiązki, na które sam dobrowolnie się zgodził. Inna rzecz, że chyba nie ma zielonego pojęcia co i komu przysięgał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie moja żona to taki sam Blues jak twoja mniej więcej 2 lata po ślubie moje życie prywatne przestało istnieć żona ingeruję we wszystko co chcę zrobić nie mogę wyjść nawet na 5 minut bo ciągle pyta gdzie idę o jakimś samotnym wypadzie z kolegami mogę zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
puść żonę na dwa tygodnie do Egiptu albo Tunezji, cwaniaczku :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żonaty facet chce mieć życie prywatne niezwiązane z żoną hehe dobre ciekawe jakie ona ma życie prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×