Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gotujęimrożę

Gotowanie i mrożenie obiadów ma cały miesiąc. Kto jeszcze tak robi

Polecane posty

Gość gość
moja kuzynka jest samotna lubi zjesć a nie chce jej sie dla samej siebie gotowac i robi tak ze jak coś gotuje np. zupe albo jakieś mięśko to jeszcze na 1 obiad sobie zarozi ale to odmraza juz w przyszłym tygodniu =========ja znam lepszy sposób na faslokę i bigos niż mrozenie, gdy już fasolka lub bigoś są gotowe to ten wrzatek wlewam/wkładam do wygotowanych słoików i bardzo mocno zakrecam i przewracam do gory dnem, pózniej te rzeczy sa idealne do jedzenia, nie wobrazam sobie jeść fasolki czy bigosu po odmrożeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak , niektóre tu piszecie że zamiast mrożonek wolicie zjeść w restauracji ...a myślicie że tam nie wcinacie mrożonek ??? Oglądam często "Kuchenne rewolucje" , zobaczcie jakie jedzenie wam tam podają .Nie dośc że z najgorszych składników to jeszcze w dodatku mrożone i przygotowywane często w koszmarnych warunkach sanitarnych . Ja też często mrożę jedzenie i gdy nie chce mi się gotować to wyjmuję z zamrażarki i obiad mam gotowy. Przynajmniej wiem że produkt kupiłam dobry , zrobiłam według własnych upodobań smakowych i wiem co jem. Ostatnio robiłam flaczki które z obgotowywaniem surowego produktu zajęło mi aż 6 godzin więc nie wyobrażam sobie robienie tej potrawy tylko na jeden posiłek. Normalnym jest że część tego dania zamrażam i kilka porcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie rozmrożonych dań ..zupelnie zmieniaja smak .leci lodówka itd fleee jesli już to ewent do słoika np leczo czy jakis sos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwały się kuchary...bigos gotuje się kilka dni, w miedzy czasie go mrożąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamrazam tylko gulasze,bigos,mielone,golabki,ale nie wyobrazam sobie jesc nalesniki po rozmrozeniu. Moze to nawet zjadliwe,ale ja tego nie jadlam. Ja lubie,jak w domu pachnie swojska kuchnia,przeciez te zapachy z dziecinstwa przypominaja mnie moje slodkie lata. Niech moje dzieci,tez tak sobie kiedys powspominaja..hehe Milego popoludnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden uj kiedy to rozmrozi-czy następnego dnia, czy za tydzień, czy za miesiąc bo już zabiło się to co się miało zabić i namnożyło to co się miało namnożyć przy rozmrożeniu i nic to nie zmieni w smaku czy czymkolwiek kiedy zostało rozmrozone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Odezwały się kuchary...bigos gotuje się kilka dni, w miedzy czasie go mrożąc =====rozwiń swoją przednia myśl geniuszu kuchenny, --DOBRE TO---gotujesz bigos przez kilka dni w miedzy czasie go mrożac, to po kiego grzyba go tyle gotowac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.21 Ten bigos gotuje kilka dni,w przerwie na plotki z takimi kucharkami,jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.21 Akurat tak. Bigos najlepszy jest gotowany przez kilka dni i przemrozony. Serio. Ale to bigos. Ja czasem zamroże niektóre dania, ale tylko po to, by mieć coś na poratowanie w nagłych wypadkach. W nagłych gdy nie ma kiedy ugotować obiadu. Codziennie jesc mrożone danie Blee. Stać 3 dni i gotować również nie dla mnie. Przecież jednak mrozenie zmienia smak potraw i poza bigosem ,nic nie smakuje tak samo po rozmrozeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle,ze jak kilka dni gotujesz ten bigos,to 1-go dnia zamrazasz kapuste,drugiego kielbase,trzeciego mieso,grzyby,a nastepnego zamrazasz przyprawy. Super musi byc,bo jak sie domyslam rozmrazasz,tez kazdego dnia ,cos innego. Sikam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mroze tylko miesa w sosie, gołąbki, bigos. czasem zdarza sie ze mielone ale juz nie smakuje tak jak powinno. zreszta kotlety to jest chwila moment. wystarczy wieczorem rozbic mieso czy przygotowac mielone i na swiezo usmazyc. to samo nalesniki. mrozone musza byc obrzydliwe. ja wole system gotowania na dwa dni albo np zupa i do tego ugotuje pierogi (to tez mam mrozone). my w tyg to na sxybko jemy makarony z sosami, kotlety czy ryby w panierce lub łosos z piekarnika. w weekend robie cos bardziej wyszukanego lub czasochlonnego, chociaz raczej mam opanowany system szybkich, prostych i smacznych obiadow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.28 Sprawdz przepisy na bigos. Bigos się gotuje najlepiej z kapusty świeżej plus kiszonej. . Zostawia, jak wystygnie, gotuje się na następny dzień. Potem na następny. I dopiero jak wystygnie, najlepiej zamrozić przynajmniej na 5 dni. Potem odmrozic i zagotować. Pychotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwały się kuchary...bigos gotuje się kilka dni, w miedzy czasie go mrożąc X Nie wszystkie gotujemy bigos co drugi tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak z tymi mrozonymi obiadami, ale mam mieszane uczucia. Ponieważ jestem w ósmym miesiącu ciąży, postanowiłam zrobić próbę i zamrozić zupę. Nigdy nie mrozilam dan w jakiś większych ilościach, po za pierogami, grzybami, czy chlebem i surowym mięsem.No ale wiadomo, że po porodzie będę miała mało czasu na gotowanie, a starsze dziecko po powrocie że szkoły będzie musiało coś zjeść. No ale niestety powiem szczerze, próba okazała się mało udana, bo odmrozona zupa, był a słaba w smaku i nie zachwyciła, da się to zjeść nie powiem, ale takie to trochę mało świeże. Chyba lepiej zawekowac zupę, czy leczo w słoikach, mam wrażenie, że potrawa nie traci na smaku. No ale to moje zdanie. Ja chyba zostanę jednak chyba przy mrozeniu mięsa surowego i ewentualnie pierogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze to co jest zamrozone nadaje sie do zjedzenia. Kazda zamrozona potrawa ma swoj termin do zjedzenia. Zalezy to od temperatury zamrozenia. Nie sadze zeby 5-6 tyg w domowych warunkach sprzyjalo przechowyaniu takiej zywnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gotuje i zamrazam zupy i golabki. Sa pyszne po rozmrozeniu. Jak robie zupe i golabki to na cale 3 miesiace. Jakies 10-12 porcji. Taki awaryjny obiad jak nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Produkty mrożone maga być przechowywane nawet kilka lat w minusowej temp . Danie nie straci smaku jak ktoś potrafi odpowiednio zamrozić i rozmrozić danie . Mrożenie jest 1000 razy lepszym sposobem na "utrwalanie " żywności niż wekowanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry. Było tak, że kilka razy zamrozilam obiad i to nie było to samo. A kapusta mrożona mamałyga, fuj. Mroze tylko pierogi, kopytka, mięso surowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marceline3500
Można jeść od czasu do czasu produkty mrożone, ale musisz pamiętać o świeżych składnikach, zobacz sobie szybkie przepisy na https://www.womenshealth.pl/, skoro nie masz czasu, żeby przygotować posiłek dłużej nić 15 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mroże chleb, po odmrożeniu jest jak swiezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wszystko smakuje lepiej świeże. Produkty mrożone w profesjonalnych warunkach, np warzywa i tak się nie umywają do świeżych. A na kafe mistrzynie mrożenia, zero utraty smaku oczywiście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można nie tyle wpakować, co zamykać na gorąco, no tylko, że nie można tego przechowywać nie wiadomo ile. Zamrozić to można chleb, warzywa czy owoce sezonowe, mięso surowe, czy zioła. Kurcze, ale nie całe zupy, czy kotlety w panierce, to naprawdę nie jest za smaczne. Da się zjeść, tylko po co, skoro w czasie gotowania ziemniaków, jesteś w stanie na spokojnie usmażyć kotlety i zrobić surówkę, czy sałatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie ogarniam sensu całego tego systemu nawet pomijając kwestię smaku. Autorka 3 dni stoi przy garach, inna np 8 godzin w każdy weekend(często się przewijają takie tematy) , a później w tygodniu i tak odgrzewa, dorabia itd. Ile faktycznie się tego czasu oszczędza, czy w ogóle cokolwiek jakby to uczciwie policzyć? Ja tam wolę codziennie ugotować, tego się przecież nie odczuwa, co innego siedzenie w garach cały weekend, to już jest orka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka mrozi tez wedliny,sery, wode mineralna i mleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżu kolczasty, jest tyle przepisów i pomysłów na szybkie i pyszne posiłki, że chyba bym musiała na głowę upaść i to parę razy, żeby stać przy garach cały weekend, mrozić toto, a potem jeść w to samo co parę dni, i to jeszcze smakujące przeważnie mocno średnio :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane i jeszcze napiszę ,że jak wracam z pracy do robię makaron z tuńczykiem lub sałatkę też z tuńczykiem. Ponieważ czas przygotowania trwa około 15 minut. Nie zmęczycie się ale się najecie. Polecam też makaron z jajkiem i ogólnie jest dużo potraw .które można robić na świeżo i szybko. A w weekendy warto zrobić taki porządny obiad :) np. ziemniaczki, buraczki i kotlet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś :D Aż sprawdziłam bo za pierwszym razem nie doczytałam... Mleko pewnie poporcjowane w szklankach i przegotowane, żeby go potem nie musieć gotować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś My właśnie też na co dzień robimy coś szybko, dziś np. makaron z pesto cukiniowym i krewetkami, wczoraj "kaszotto" z pęczaku, jutro pewnie jakaś tarta na słono. A w weekendy jak nam się chce to coś właśnie bardziej czasochłonnego, typu spaghetti bolognese (czy lasagna - w sumie na jedno wychodzi, to sos potrzebuje czasu), chili con carne, pieczona kaczka czy gęsina, jakieś gulasze, "roladki" etc. I wtedy też się lubimy pobawić smakami i przyprawami - na co dzień na eksperymenty nie ma czasu. I nie wyobrażam sobie, że robię coś i jem to 4 czy 5 razy w ciągu miesiąca, nawet jeśli jest najlepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fuj , nie moglabym tak jak autorka , ja wole np wsadzic lososia na 7-8 min do piekarnika , wlac do garnuszka smietane , troche szafranu , przetarte pomidory ( kupuje w tetrapaku ekologiczne) doprawiam i mam do lososia sås w 10 min , w tym czasie oczywiscie gotuje sie ryz , w maksymalnie 30 min mam obiad Albo kroje cieniutkie paskipiers z kurczaka , wrzucam na patelnie do woka, dorzucam i tutaj faktycznie troche mrozonki , warzywa wok mix i beltam az kurczak jest dobry i warzywa chrupkie , podlewam sosem do woka ktory kupuje w azjatyckim sklepie i dalej wokuje , kwestia 20 min , gotuje nudle 4 min i do woka , jedzenie gotowe w 30 min maksymalnie Zeby nie bylo , mam meza i dzieci i maz tez takie szybkie dania gotuje , nigdy bysmy nie jedli odmrazanych kotletow czy odmrazanych ziemniakow z kielbasa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×