Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakochałam się

Polecane posty

Gość gość

Hej kobiety powiedzcie mi cos bo oszaleję,mam męża,dziecko a straciłam głowę dla innego faceta,ja pierniczę ,nie wiedziałam że takie cos mi się jeszcze przytrafi,normalnie mam książkowe objawy:(masakra mam 29 lat a zakochałam się jak nastolatka.Jest w zespole basista,spotykamy sie podczas koncertów,pracujemy można tak powiedzieć ze sobą i ten łobuz mnie w sobie rozkochał,zwariowałam dla niego całkiem,co robic???dodam że u niego sytuacja jest identyczna tzn zona i dziecko.Nie przezywajcie mnie od suk bo narazie do niczego nie doszło,ale nie wiem co dalej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak muzyk a z jakiego zespołu??? z muzykiem nie wiąż przyszłości bo to dupcyngiele!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty go kochasz,on ciebie w czym problem? zyje się tylko raz kobieto,żałować będziesz zawsze że nie spróbowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię doskonale. U nas podobnie. Kilka miesięcy temu mały epizod: pocałunki, tysiące smsow, przestaliśmy bo mysieliśmy, później okazało się że zdradzał nie tylko żonę... Czasami nawet go nie lubię, ma trudny charakter, szczerze nie chciłabym być z nim w stałym związku. Nie wiem czy to zakochanie, zadużenie nie wiem jak zapomnieć? Sytuacja jest utrudniona przez fakt, że mamy regularny kontakt, ale oficjalny, chociaż ja wciąż dopatruję się sygnałów, a z drugiej strony nie ma opcji, nie możemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myslałam że to się zdarza tylko nastolatkom,a nie mnie starej babie,masakra,ale normalnie jak go widzę cos się ze mną dzieje,nie umiem tego opisać,z mężem układa mi sie normalnie,dziecko kocham,a tu takie cos???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo, a męża kocham. Dla tamtego tracę głowę. Nie wiem o co chodzi, o pożądanie...sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o pożądanie, możemy sobie kochać męża i dzieci, ale to pożądanie jest straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest bardzo silne pożądanie,nie mylcie kobiety z miłością,wy ich nie kochacie tylko to jest czysto fizyczny pociąg,cholera ta biologia robi z nas króliki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne że nie napiszę jaki to zespół,jest to kapela góralska:)dobrze wiedzię że nie jestem sama ,myslałam że zwariowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pożądanie właśnie to tzw. wariowanie hehe, niestety, jesteśmy tylko ludźmi to się się zdarza często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZESPÓŁ NAPIĘCIA KROKOWEGO- ja tego nie mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też kiedyś nie miałam, nawet jak tylko śniło mibsiŕ, że zdradzam, miałam wyrzuty sumienia...aż trafiłam na niego i chociaż nie doszliśmy do finału robiliśmy takie rzeczy, tak byliśmy nieostrożni, że szok, takie parcie mieliśmy na siebie. Jak zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobnie, ale nie całkiem, mam dobrego kolegę, i on do mnie śle sygnały, ale śmiem przypuszczać, ze rozszedłby się z żoną, bo już nawet mojemu mężowi to mówił, bo jej nie kocha, nie podoba mu się i poza dzieckiem nie mają nic wspólnego, nawet zainteresowań wyjazdów, nic, ona mu mamusiuje, wszystko wypierze uprasuje, posprząta on, chłop jest super, miły, dba o rodzinę, pracuje za troje, uśmiechnięty, pomocny na każdym kroku, wszystko nam i innym pomoże, no i wiem, ze spotyka się z meżatką, bo seksu z żoną nie ma, ale zanim zaczął się spotykać z tą meżatką to do mnie startował bardzo, chociaż nie w super jawny sposób, widziałam i widzę, ze mnie uwielbia, wiem, ze mu się baaardzo podobam i fizycznie i "psychicznie", ja jestem przeciwnością jego żony, nawet sprzątać nie cierpię, ona ciągle ze szmatą, ale sprzątam i gotuję jak każda pani domu, muszę mój mąż wściekał się, ze on jest u nas non stop, ale z drugiej strony strasznie lubi tego kolegę, i tu klops, bo się bardzo często widujemy, imprezujemy, wyjeżdżamy i wszyscy w kropce a ja? cóż, przyznam szczerze, ze czuję coś do tego chłopaka, zapewne też to pożądanie czy jak tam zwał, gośc nie jest piękny, ale ma coś w sobie i koniec teraz nie wiem jak będzie, bo miał wypadek i walczył o życie w szpitalu, myślałam, ze szału dostane z niepokoju, zresztą wszyscy przez kilka dni nie mogli nic zrobić z tego powodu, bo gościa uwielbiamy za to jaki jest i jakby go miało zabraknąć, to... i co to jest ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się. Takie życie. Tylko muzycy to wiesz...na różnych instrumentach grają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam męża, dziecko i od 2 lat kochanka (on jest wolny). Nie żałuję, złożyłam miesiąc temu papiery rozwodowe, mąż nie będzie walczył, bo od dawna ma mnie w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto psuć takiej przyjaźni i malzenstwa dla jednego bzykanka, a pewnia tak to by się skonczylo. Na kilku razach i zauroczenie by przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że by przeszło, spowszedniałoby ale problem w tym, że jak nie spróbujesz, to fantazjujesz, marzysz i ochota rośnie. Patowa sytuacja. Gdybym nie miala z nim kontaktu sprawa byłaby prosta. Już byłam uspokojona, myślałam coraz mniej, aż nagle dopadł mnie i znienacka przytulił namiętnie. Trwało to z 5 sekund a ja znów wszystko rozkminiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiecie chociaz taka sytuacja jest nie do pozazdroszczenia to ja fruwam po prostu,rozumiecie mnie? śmieje się sama do siebie,jestem szczęsliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To piękne uczucie ,zazdroszczę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zonaci sa najlepsi w te klocki,chyba że chcesz z nim sie zestarzeć? a górale to juz ogień w portkach:):):) ja tez znam takiego basiste z góralskiej kapeli,może to ten??z******ty men,nie wypuściła bym go z łózka przez miesiąc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
FRuwac to będziesz jak wsadź sie w romans i maz sie dowie. Zostawi Cie z niczym i bedziesz musiała sama utrzymać siebie i dziecko. Kobieto ogarnij sie. Obrączkę na palcu nosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Ty znudzona w małżeństwie.. On znudzony w małżeństwie.. I wszystko jasne. Przydałaby się jakaś adrenalinka. Życie jest beznadziejne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:24 Też tak miałam... Teraz pozostała tylko tęsknota za tym czego już nigdy nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam taką sytuację ,ale raz się żyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Svana
Przemyśl to, nikt nie zna sytuacji tak dobrze jak ty...możesz poczekać jakiś czas - może to tylko zauroczenie? To dobrze że dojżale o tym myślisz bo de facto zakończenie małżeństwa to poważna decyzja. Ale mówie na farum ktoś napisze : zostaw go bla bla bo miłość ktoś inny to twój mąż nie możesz go zostawić bla bla... A patrząc obiektywnie usiądź sama przemyśl to jak będzie trzeba to weź kartke i długopis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki Svana 1:15 bardzo dobry głos w mojej sprawie,ja tez sobie zdaję sprawę że to pewnie zauroczenie,ale poczekam na dalszy rozwój sytuacji,nie chce niszczyć 2 małżeństw,taka nie jestem.Gdybym go może nie widziała ,byłoby mi lżej.Cholera my tak do siebie pasujemy,ja lubię to co on,on lubi to co ja,ja zawsze uwielbiałam muzyke góralską:) wiem że to głupie co piszę,ale gdy się bawimy razem po koncercie,czuję że żyję:(On patrzy na mnie jak na boginię i tak mnie traktuje,on nie ciśnie na seks,bo gdyby tak było to bym sie raczej mu nie oparła:(on sam mówi że pierwszy raz w życiu cos takiego mu się zdarzyło,i tylko liczy godziny do następnego weekendu i spotkania ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś idiotką!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak sie to zakończy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie masz :-) Dobrze, że jesteście - póki co - rozsądni, bo wiesz... Też kiedyś byłam w takiej sytuacji, on nie żyje, a kiedyś zastanawiałam się, czy będziemy w kontakcie, kiedy oboje się zestarzejemy. On chciał dla mnie rzucać żonę, przeprowadzać się itd. Hamowałam to, bo nie wierzyłam, że się uda. Poza tym sama byłam z kimś od lat. Dziś mogę powiedzieć jedno: najpiękniejsze są chwile między ustami a brzegiem pucharu. Potem... bywa różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×