Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dziecko musi wychodzić na dwor w przedszkolu?

Polecane posty

Gość gość
Mowa wlasnie o 6 latku ktory zaraz idzie do szkoly. Robicie wszystko za dzieci a potem nawet starszak nie umie sie ubrac. Pojdzie dzieciak do szkoly to bedziesz ganiac nauczycielki, ze twojemu dziecku tylka nie podcieraja. Kompletnie nieprzygotowywujecie dzieci do zycia. Co z was za rodzice? Starszak to nie 2,5 czy 3latek by trzebabylo go ubierac. Nie robcie z wlasnych dzieci sieroty i niemoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czytałyście DOKŁADNIE pierwszy post Autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, czytałam Generalnie pani powinny ,gdy dzieci są ubrane, przejść i sprawdzic czy wszystko jest założone.Jednak jeżeli raz coś takiego się zdarza ,że coś dz.nie założy to trudno.A autorka wyolbrzymia, zwyczajnie nie wierzę.Inna w tym temacie znów ma pretensje ,że przegrzewa się dzieci.Potem znów inna będzie mieć pretensje że zostawiła bluzę i głupie przedszkolanki nie założyły.Zglupiec idzie.Odczucie temperatury jest subiektywne.Wam jest ciepło, innym zimno.Skoro bluza jest , czapka, rękawiczki to się zakłada.Jak rodzic nie życzy sobie ma obowiązek powiedzieć o tym pani i wytłumaczyć dziecku!!!Jak my mamy być jasnowidzami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole odgórnie jest zobowiązane do tego aby dzieci CODZIENNIE wychodziły na dwór.Nawet w zimę.Nie wiem czy da się coś takiego przeskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli chodzi od 3 lat to zakladam ze właśnie zaczął "zerowke" czyli ma 6 lat. I nie potrafi ubrac sie stosownie do pogody? Serio? Masakra :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie to wy jesteście. Ile razy rano idąc do przedszkola jest zimno a nawet pada a po południu piękna pogoda? Skąd to dziecko ma wiedzieć jak jest na dworze akurat w momencie wyjścia? A co do zimy to pani powinna spytać czy każdy ma czapkę, szalik i wziął rękawiczki. To tylko dzieci i dopiero się uczą a pani powinna tego dopilnować, od tego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
A będzie miało z kim zostać w tej szkole? No chyba, ze jest cos takiego jak swietlica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci chodzą do skandynawskich szkół. Syn do żłobka, córka do 1klasy. Zimno, gorąco, święci słońce czy leje deszcz, DZIECIAKI SA NA DWORZE. Nikt ich nie ubiera. 3 łatki to co założą, w tym wychodzą. Niektóre późną jesienią na krótkich rękawach, inne w grubych kurtkach, czy też sandalach. Na początku byłam przerażona. Dzieci same podejmują decyzje, w czym wychodzą. O dziwo moje dziecko przez 3lata było tylko raz chore na zapalenie oskrzeli, gdy pojechało do PL na wakacje. Dzieci hartowane są od małego. Nie noszą czapek, ani skarpet (nawet te dopiero co urodzone) i są zdrowe. Tu nikt nie panikuje, nie zapieta kurtka czy brak czapki. Dzieci muszą chodzić na dwór! Większość dnia powinny na nim spędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też słyszałam o tym, że wyjścia na dwór są w programie i dzieci powinny spacerować. Może warto porozmawiać z panią opiekunką, żeby przywiązała większą uwagę do tego jak twoje dziecko jest ubrane? Czy nie za ciepło/ zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie wiem ile twoje dziecko ma lat. Ale pierwsza rzecz, która mi przyszła do głowy to zainwestować w strój u dziecka. Sama mam dziecko i mieszkam w Norwegii, to do osoby, która napisałam powyżej, jak to jej dziecko lata całe dnie w przedszkolu i małym dzieciom nie zakłada się skarpet. Jak ja uwielbiam takie wspaniałe chwalenie się jakie to moje dziecko super zdrowe...hahaha Powietrze w krajach skandynawskich to zupełnie co inne niż powietrze w centralnym punkcie jakiegoś miasta w Polsce. W Polsce ludzie mieszkają głównie w skupiskach, przedszkola są często w takich miejscach, że po drugiej stronie jest *****iwa ulica. W krajach skandynawskich jest duże rozproszenie a nawet w większych ośrodkach i tak powietrze jest o wiele mniej zanieczyszczone. Serio jak przyjeżdżam do Polski to nawet ciężej mi się oddycha. Moje dziecko chodzi do przedszkola i owszem czapki może nie założyć czy rękawiczek, ale kombinezon i buty obowiązkowo, jeżeli dziecko ma problem to opiekun pomaga. W Polsce rzadko, które dziecko używa kombinezonu, ma spodnie i kurtkę. Autorko doradzam kupienie 2 kompletów kombinezonów, 1 lżejszy na okres jesienno-zimowy i 2 na okres zimowy. Tylko nie składający się z dwóch części, tylko obowiązkowo jednoczęściowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może by tak... NOVA Centrum Edukacyjne? Szukasz ciekawego kierunku i potrzebujesz legitymacji? NOVA Centrum Edukacyjne da Ci to, czego potrzebujesz? Bezpłatne kierunki, własne pracownie specjalistyczne i nauczyciele z pasją? Tak, to u Nas Przyjdź z dowodem osobistym i zapisz się! Liczba miejsc ograniczona, dlatego zapraszamy, jak najszybciej! ul. Krakowska 17/9 Tarnów 143000350/796400893

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak dla mnie to jesteś jedna z tych walniętych mamusiek które wiecznie maja jakieś problemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mam te same wrazenia ze żłobka w UK, dziecko nie chorowało ani razu. Tyle,ze opiekunki uczestnicza w ubieraniu, ale nikt nie robi problemu w zimie z braku czapki czy szalika,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaautorka
Bardzo trudno zrozumieć matkę, która ma chore dziecko i szuka rozwiązania, jak się ma dziecko zdrowe. zamiast rzeczowej odpowiedzi czytam bzdury co powinnam, albo jaka jestem beznadziejna, albo w co mam zainwestować, albo jaka jestem przewrażliwiona. Nic o mnie nie wiecie, ani o moim dziecku. Nie prosiłam zgorzkniałych bab, kótrym się w życiu nie układa o wyżywanie się na mnie. Paniom przedszkolankom, które wiedzą, ze jestem jedną z tych przewrażliwionych mam tyko tyle do powiedzenia, że jeśli troskliwa matka, jest przewrażliwiona, to jestem przewrażliwiona. Jeśli od dziecka dowiaduje się w domu, że go boli głowa bo został w nią kopnięty na gimanztyce, a nikt nie raczył mnie o tym poinformować w przedszkolu, to ja też mam wyrobione zdanie o "cudonych"paniach przedszkolanchch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź "pogimnaztykować" głowę lepiej. Jakie teraz wychowuje się niedorajdy życiowe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×