Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Punkcja jajnika in vitro. Jak się po niej czułyscie

Polecane posty

Gość gość

Bo ja się strasznie boje, za dużo się naczytałam o powikłaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze nie miałam punkcji ale moja przyjaciółka mówiła ze czuła się swietnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam o dużym bólu uniremozliwiajacym chodzenie, zbieraniu sie wody w brzuchu, hiperstymulacji itp. Kurde, nie wiem, jutro mam zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam za ciebie kciuki. Ja tez będę przechodzić niedługo to samo. Masz krótki czy długi protokół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótki. Czy twoja przyjaciółka była na chodzie po zabiegu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się czułam bardzo dobrze. Po wyjściu z kliniki normalnie funkcjonowałam,tylko lekko plamiłam. Pobrano mi 12 komórek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co wiem to leżała do końca dnia ale chyba bardziej w obawie o zarodek tak na wszelki wypadek. Czyli to Twoje pierwsze podejście autorko? Zawsze przy pierwszej próbie jest krótki protokół czy od czego to zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tu czytam o takich powikłaniach, które kończyły się szpitalem i ściąganiem płynu z brzucha. Strasznie się boje, ze będę w takim stanie, ze nic nie zrobię przez weekend a będę sama z czteroletnią córką. To mnie trochę przeraża. Mam nadzieje, ze będzie tak jak u was, bez powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze podejście. Nie wiem czy zawsze za pierwszym razem jest krótki protokół - raczej to bardziej zależy od wyników hormonalnych i poprzednich starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, przede wszystkim się nie denerwuj bo stres nie pomoże a może bardzo zaszkodzić tobie i maleństwu. Nie czytaj już w necie, bo każdy organizm jest inny i każdy przypadek jest inny. Ja się naczytałam przed moja laparo a było w końcu zupełnie inaczej niż wszyscy opisywali wiec moje nerwy poszły na marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bój się. Miałam punkcje 3 razy i za każdym razem trochę miałam tylko spuchniety brzuch i trochę bolało mnie przy chodzeniu ale tylko w dniu pobrania komórek. Następnego dnia czulałam się dobrze. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.11 dziękuje! A czy po punkcji trzeba leżeć czy można normalnie chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w papierach pisze żeby „wypoczywać” cokolwiek to znaczy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 21.11. Po punkcji można normalnie chodzić. Oczywiście nie na siłownię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 21.11. Po punkcji można normalnie chodzić. Oczywiście nie na siłownię :) trzeba się oszczędzać ale możesz normalnie funkcjonować. Ja brałam zwolnienie na dzień w którym miałam punkcje i odpoczywałam z książką w domu, ale następnego dnia byłam normalnie w pracy. Mam prace siedzącą i dobrze się czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam za Ciebie kciuki. Mi się udało za 3 podejściem i mam zdrowego dwulatka. Warto było przez to wszytko przejść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, nie było źle. Było dokładnie jak u osoby z 21.11. A bałam się strasznie, niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To super ze dobrze zniosłas punkcję. Ja tutaj Ci bardzo kibicuje autorko bo jestem w podobnej sytuacji. Daj tu znać jak rozwija się sytuacja i kiedy transfer. Ile pobrali Ci jajeczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam siedem prawidłowo zapłodnionych komórek. Transfer w przyszłym cyklu, bo zdecydowałam się na genetykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymajcie się! Miałam 5 prób in-vitro, protokoły długie i krótkie, najgorsze ze wszystkiego jest oczekiwanie na to, ile komórek się zapłodni i jakie będą zarodki, a potem na wynik bHCG. Ból po punkcji jest do wytrzymania, najgorzej gdy dojdzie do hiperstymulacji, ale nie jest to takie częste i lekarze wiedzą, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:21 a od czego to zależy ze lekarz decyduje o krótkim bądź długim protokole? I który lepiej zniosłas lub był skuteczniejszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od wielu rzeczy - wyników hormonalnych, wieku... Ogólnie protokół krótki jest dla kobiet trudniejszych do stymulacji (u mnie problemem był wiek i wygasająca rezerwa jajnikowa) - wtedy nie wycisza się hormonów własnych w cyklu poprzedzającym stymulację, tylko zaczyna stymulację od 2-3 dc. I faktycznie, ten protokół był w moim przypadku lepszy - miałam więcej zapłodnionych zarodków (ilość komórek w obu typach protokołów podobna: 5-8). Czułam się dobrze w obu protokołach, długi jednak trochę mi się dłużył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:02 bardzo dziękuje Ci za odpowiedz. Ja jestem jeszcze przed wyborem protokolu. Za kilka dni mam rozmowę z lekarzem. Zastanawiam się ile jeszcze czasu upłynie zanim przystąpimy to stymulacji. Póki co staram się o częściowa refundację i zbieram dokumenty, a później pewnie szereg badań jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×