Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj system na obiady. co sadzicie?

Polecane posty

Gość gość

Pracuje od poniedzialku do piatku. W niedziele gotuje 2 dania. Zupe i jakiś gulasz/sos najczesciej. W niedziele jemy ten sos np. Z kasza i surowka. W pn jest zupa. We wtorek znow ten sos z niedzieli a w srode zupa. W czwartek gotuje 1 potrawe na 2 dni. Jesli jest to samo to zmieniam dodatki np. Jednego dnia z ryzem innego z kasza. Inna surowka. W sobote najczesciej robie na 1 dzien spaghetti bolonese, czasem pizze lub kotlety z kaszy i warzyw. Od niedzieli powtorka. Gotuje 3 dni w tygodniu. W pozostale tylko odgrzewam i gotuje kasze/ryz itp. Mimo wszystko staram sie aby bylo urozmaicone. Mezowi nie przeszkadza obiad na 2 dni. Mi tez nie. Szkoda mi czasu stac codziennie nad garnkami aby gotowac caly obiad od podstaw. Co sadzicie o takim systemie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Wam odpowiada to co za problem?Nam osobiście by nie pasowało,bo ani ja,ani mąż,a już tym bardziej dziecko nie lubimy „wczorajszych” obiadów,tym bardziej jeśli jecie na zmianę to np ten niedzielny sos jest już trzydniowy w środę,a zupa w czwartek czterodniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli gotuje w niedziele to po wystudzeniu od razu do lodowki i jemy najpozniej w srode. Zawsze odgrzewam tylko porcje a nie caly garnek. Nigdy nic sie nie zepsulo. Gotujesz codziennie caly obiad? Co np? Zastanawiam sie jak inni rozwiazuja gotowanie. Niestety potrafi byc czasochlonne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest pare potraw ktore lubia byc odgrzewane. Typu bigos, fasolka po bretonsku. Wielu nie przeszkadza odgrzanie i nie traca na smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na obecna chwile gotuje codziennie,ale jestem na macierzyńskim,wiec mam czas,wcześniej jak nie było dziecka to często jedliśmy na mieście/zamawialiśmy coś.A co gotuje?Roznie,dosłownie wszystko.Sosy,zapiekanki,mięso,zupy,czasami domowe fast foody. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupę i mięso gotuję na 2 dni, często więcej i zamrażam, zmieniam tylko dodatki, czyli ziemniaki/ryż/kaszę/ kluchy i inne surówki/ warzywa na ciepło. Jak coś mi wypadnie lub mi się nie chcę, rozmrażam, robię dodatki i mam obiad, dodam tylko, że w garażu mam drugą zamrażarę, to mam gdzie upchnąć. Zamrażam też wywar mięsno-warzywny, więc praktycznie nadaje się na każdą zupę, z mięs gołąbki, mielone, wszelkie bitki z sosem, gulasze oraz pierogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś xx Zapomniałam jeszcze o bigosie, sosach do spagetti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sadze?? 1. Jestescie biedni, a na jedzeniu nie powinno sie oszczedzac. 2. Twoj maz pewnie cierpi w milczeniu albo podjada na miescie(ew. W pracy) 3. Nie umiesz gotowac w kolko te same menu 4. Jestes leniwa a na kafe jeszcze sie szczycisz w/w "systemem" 5. Zapewne oboje jestescie tzw."zlotowy" :-) pytalas to masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.28. O tym czy oszczedzamy na jedzeniu czy nie swiadczy co kupujemy i jakiej jakosci. Nawet jak gotuje się cos codziennie ale na produktach slabej jakosci to jest to gorsze niz odgrzewany obiad dobrej jakosci. Napisalam jak i kiedy gotuje a nie co. Podalam tylko pare potraw. Gotuje roznorodnie. Moj maz nie narzeka, jestem pewna :) Nie jestem leniwa tylko wole czas inaczej. Napisz jak i co ty gotujesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy "zlotowy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam prawie taki sam system, a co więcej narazie nie pracuje bo jestem na macierzyńskim i również uważam że szkoda życia na stanie przy garach, większość potraw jest lepsza na drugi dzień gdy smaki się przegryza w tym zupy, nie używam żadnych polepszaczy smaku jak Vegeta, maggi czy kostki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
System jest do bani. Ja w ogóle nie rozumiem jak przystawka, czyli zupa może wystarczyć za cały główny posiłek dnia, chyba że słynne zupy kafeterianek z mąką albo dopychanie się chlebem. Potrawy są proste, można by zrobić w trakcie jak się kasza do tego sosu gotuje. Nie chciałabym tak jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.45 Bigosu nie lubię i nie znam żadnych dań, które są lepsze dzień po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem system bardzo dobry. Sama gotuję obiady na 2 dni bo mi szkoda czasu stać codziennie przy garach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo spoko jednak ja tak nie mogę bo chcę aby dieta mojego dziecka była urozmaicona żeby potem nie było że tego czy tamtego nie lubi i niestety gotuję codziennie obydwa dania. I zupę i drugie. Nienawidzę gotowania zbrzydlo mi to odkąd jest to przymusem A nie spontanicznościa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.04. Napisz prosze co gotujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego zjeść coś na drugi dzień, a co innego na czwarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zupa, która ma dużo warzyw, ziemniaki czy kaszę a do tego wkładkę mięsną spokojnie może być samodzielnym obiadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sądzę? Odrzuciła mnie ta zupa we środę gotowana w niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetny system. Też tak gotuję. Zupy, czy sosy często pasteryzuję (nalewam jeszcze wrzące do wyparzonych słoików) i mam na później. Dzięki temu nie muszę jeść codziennie tego samego. I taka gęsta zupa, starcza nam za cały obiad (nigdy nie zagęszczam mąką, czasami dodaję kaszę jaglaną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Twój mąż to święta krowa?? Dlaczego tylko Ty gotujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może mają taki podział obowiązków? Może mąż robi inne rzeczy? Dlaczego od razu "święta krowa?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mój mąż miał się najeść zupą na obiad i to 2 dni w tygodniu to mogłabym dzwonić po pgootowie bo chyba by zasłabł. Pracuje 8 h, jest prawdziwym facetem ćwiczącym muskulature na siłowni i chodzącym na muay thai. Daj spokój, chyba, że karmisz jakiegoś rurkowca - taki to może się energia słoneczną żywić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 zapytalas co sadzimy wiec po prostu przyjmij do wiadomosci co sadze na tenat ludzi Twojego pokroju... 14:37 zlotowy - sknery najgorszy typ "oszczedzania" przejawia sie m.in.opisem OWEGO SYSTEMU buahahahahhshaa na wszystkim oszczedzaja aby tylko miec poczucie ,ze pare gr maja na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Zupa, która ma dużo warzyw, ziemniaki czy kaszę a do tego wkładkę mięsną spokojnie może być samodzielnym obiadem. xxx Może dla męża o wadze nastolatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłop jej pewnie tego nie mówi, ale na bank dopycha się kebabami albo kfc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mój jakoś nie słabnie. Jest normalnej budowy ciała i codziennie biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś gość dziś Zupa, która ma dużo warzyw, ziemniaki czy kaszę a do tego wkładkę mięsną spokojnie może być samodzielnym obiadem Qqq Wkladka miesna buahahahah juz ja widze, na bank pozywna dla faceta... te wasze wkladki to kosci z resztkami miesa :-D na kosciach gotujecie zupy... i jeszcze obgryzacie te kosci nazywajac je zeberkiem ew.wkladka hahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dopycha, gdyż to byłaby zdrada o podłożu kulinarnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@15:47 Bieganie pewnie z 5 km a trening siłowy, sparingi na boksie tajskim... no rzeczywiście też masz porównanie wydatku kalorycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×