Facet z fobią społeczną nie ma szans na

normalne życie. Mój znajomy ma fobię i z tego co widzę, facet z fobią ma przewalone po całości. To nie życie tylko wegetacja. Brak pracy, dziewczyny, lęki - w zasadzie gość skazany na życie w samotności do śmierci. Biorąc pod uwagę wymagania kobiet i presję społeczną na mężczyzn, wniosek nasuwa się jeden: lepiej się nie urodzić lub odebrać sobie życie niż być facetem i zmagać się z taką chorobą.

Kobiety też na to cierpią, nie tylko mężczyźni.

Jakoś nie widziałem nigdy kobiety wycofanej, bojącej się zagadać do innych...

No najwidoczniej mało widziałeś...

autor ma rację. Co do tego, że kobiety też cierpią na fobię społeczną jest to oczywiście racja, z tym że u kobiet ta choroba jest inaczej odbierana. Kobieta z fobią nie jest tak stygmatyzowana jak mężczyzna. Nie jest wyzywana od cip sierot niedorajd itp. Kobiecie zawsze ktoś pomoże, może znaleźć pracę, faceta. Mężczyzna ma przechlapane po całości.

Oczywiście wy faceci jesteście zawsze bardziej pokrzywdzeni

Kto nie rozumie czym jest fobia społeczna i nie ma o niej zielonego pojęcia, lepiej niech się nie wypowiada. Mężczyzna na nią cierpiący ma w zasadzie zmarnowane życie.

kobietom wolno być aspołecznymi babami bo one mogą być pasywne i czekać aż facet za nie wszystko zrobi, pokaże palcem. A facet mało pewny siebie to bubel i gardzą nim wszyscy, szczególnie baby. JEszcze cie wyśmieją

A kobieta niby nie? Ja uważam, że nie ma znaczenia czy to kobieta czy mężczyzna cierpi na fobie, oboje mają tak samo źle w życiu. Ale jeżeli autorowi wmawianie sobie, że mężczyzną ma gorzej pomaga, to niech wmawia sobie to dalej...

gość dziś Jeżeli wyzywasz kobiety od bab, to nie dziw się, że Ciebie też ktoś wysmieje Wszystko to co dajesz innym wraca do Ciebie za zdwojoną siłą

baba to nie wyzwisko ale wyśmiewanie przez baby tylko dlatego że facet ma uczucia to chamstwo

Prawda, kobieta niezaradna z fobia społeczna znajdzie facet który chce nią rządzić. Zapewni jej dom, kasę a ona będzie siedzieć w domu i mu dogadzać a facet niezaradny taki zostanie bo żadna kobieta go nie zechce. Jest kilka takich sytuacji gdzie kobieta ma lepiej i nie ma sensu z tym spekulować.

Wmawiaj tak sobie dalej, jeśli to przynosi Ci ulgę

A ten znajomy to się leczy, bierze udział w psychoterapii, czy tylko siedzi i czeka, aż coś się zmieni?

Jak mam mi to przynieś ulgę skoro nic to nie zmieni u mnie?

Ludzie z fobią społeczną mają przewalone na własne życzenie i wcale mi nie żal takich ludzi. Dzisiejszy świat oferuje mnóstwo możliwości, żeby wyjść z takiej fobii. Psychoterapie, terapie grupowe, terapie indywidualne, warsztaty, lekkie leki psychotropowe pomagające w wyjściu z choroby... do wyboru do koloru Jesli ktoś nawet się nigdy nie wysilił, żeby wziąć udział w czymś takim to niech nie narzeka. Ma co chciał.

gość dziś Ulżyło Ci?

Nie ulżyło mi bo nie miało co. Nie czuję żadnego napięcia, ale widzę że ty je czujesz. Moze ty sobie powinieneś ulżyć? Powiedziałam tylko swoje zdanie. Miałam do czynienia z ludźmi z fobią społeczną i niestety mam zdanie o nich negatywne. W zdecydowanej większosci to ludzie, którzy nie robią ALBSOLUTNIE NIC aby wyjść z choroby. Jedyne co potrafią to narzekać na własne życie. Nie jest mi więc ich żal.

Najlepszy portal z randkami online - randkujemy.cf sprawdz dzis! Bez oplat!

Mam 2 przyjaciółki z fobią społeczną i g... prawda, że mają łatwiej niż faceci, obie siedzą na bezrobociu i rodzice je utrzymują i jakoś żaden facet się nie garnie, żeby je poślubić i zapewnić im utrzymanie, więc nie gadajcie bzdur. A obie są ładne.

baba to nie wyzwisko X A co?

Za jakiś czas poznam dziewczynę która dowie się ze kilka chodziłem na psychoterapie to szybciej ucieknie niż zdążę się wytłumaczyć. W dzisiejszym świecie tacy ludzie mają przerąbane i nie ma co się oszukiwać. A takich ludzi może być więcej niż myślimy tylko ze są oni pochowani w domach. Ich życie to często praca, dom, praca, dom, samotny weekend, praca, dom... W sumie to nie takie złe życie tylko te wieczory samotne a najgorsze są weekendy, nudne i ciągną się w nieskończoność.

Facet z fobią społeczną nie ma szans na normalne życie. To prawda i nie ma się co kłócić. To od facetów wymaga się więcej. Facet ma mieć dobrą pracę, pieniądze, dom, porządny samochód. Ma być przebojowy, śmiały, z poczuciem humoru. Ma pierwszy zagadać, podrywać, a potem zapewniać kobiecie rozrywki i umilać czas. Ma być odważny i agresywny. A taki fobik? Bezrobocie albo jakieś podłe zajęcie za jałmużnę, zero samochodu, nawet prawa jazdy. Skrajnie nieśmiały, bojący się ludzi i sytuacji społecznych. Mający lęk przed kobietami. Dla takiego nawet zwykłe zakupy to wyzwanie, a co dopiero szukanie pomocy u specjalistów. Wszystko to przez f.s., która niszczy życie. Kobiecie jeszcze ujdą takie braki, ale facet jest w tej sytuacji skończony. Kto twierdzi inaczej, ma naprawdę dużo złej woli.

Facet z fobią społeczną nie ma szans na normalne życie. To prawda i nie ma się co kłócić X Przecież nikt się tu nie kłóci, to faceci próbują tu udowodnić, że mają gorzej

Kobiecie jeszcze ujdą takie braki, ale facet jest w tej sytuacji skończony. Kto twierdzi inaczej, ma naprawdę dużo złej woli. X Serio?

Również mam fobię społeczną. Jestem dziewczyną. Jest mi już lepiej, bo leczę się. Mam znajomych, ale na tym koniec, bo nieśmiałość, zwłaszcza do mężczyzn pozostała. Doskonale rozumiem więc ten problem. Skąd jest Twój kolega i w jakim wieku?

Jestes zakałą społeczenstwa rzeczywiśćie tacy nie mają szans na nic.

Twój kolega chodzi na terapię, leczy się?

Jako kobieta z fobią społeczną (mimo iż leczoną) również muszę powiedzieć, że jestem na tym polu skończona. :(

Około 5% ludzi ma fobię. Jakbyśmy ich wydalili z kraju to byśmy ZUS uratowali.