Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Och wy i te wasze tesciowe :)

Polecane posty

Gość gość

Dzien bez problemu z tesciowa, to dzien stracony ;) a bo to cos powiedziala, lub cos przemilczala a to jednego wnuka faworyzuje a to jedna synowi bardziej lubi Oj ciezkie zycie z tesciowa ale przynajmniej mam sie z czego posmiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam teściową spoko, wiadomo że ma wady ale można na nie przymknąć oko bo każdy je ma za to współczuję jej mega że musi żyć z teściem którego nie trawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty masz problem bo ktoś nie lubi teściowej, widocznie ma powód. Nie wszyscy muszą się kochać. To że obca baba została czyjąś teściowa to nie znaczy że trzeba się godzić na wszystko i przymykać oko. Wiadomo że każdy ma wady i jeżeli są to drobne rzeczy to owszem można machać ręką. Trzeba też pamiętać że każda kobieta jest inna i jedna chciałaby żeby babcia interesowała się wnukiem, drugiej to wisi. Jedna będzie zadowolona że teściowa codziennie ją odwiedza, druga nie. Jest też sporo tesciowych które również nie znają dobrze synowej i odkąd ją poznały to już skreśliły więc wszystko działa w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy to bez wad? Ja tutaj widzę same wady, debil debila goni, zarozumislstwo, pycha i nicnierobienie, mąż ma zrobić lub ktokolwiek inny, żałosne wsioki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrząc z boku można się śmiać. Będąc w tym nie koniecznie jest śmiesznie. Moja z nami mieszka. Toleruję ją, nie wdaję się z pyskówki, przemilczam ze względu na szacunek do osób starszych. Jest niedobrą kobietą, niepomocną, wiecznie chorą i udręczoną. I zwyczajnie jest mi przykro bo fajna ze mnie babka. Mimo braku szacunku jakiegokolwiek dbam o nią, o dom. W sumie nic ją nie obchodzi, może sobie spokojnie chorować od świtu do nocy, jeździć do woli po lekarzach (tutaj tylko popołudniu jak mąż wróci z pracy i ją wozi). Chciałabym mieć taką równą kobitkę za teściową. Co by pogadał, pośmiał się. Nawet żeby nic nie robiła bo ja ogarniam wszystko i spoko ale żeby mnie szanowała, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko uważaj żebyś się za głośno nie śmiała, też kiedyś myślałam że zła teściowa to przesadzony stereotyp. Dopóki nie poznałam swojej. Przez nią byłam u psychologa, a nawet psychiatry. Nikt nigdy mnie tak nie zgnoił psychicznie. Teraz jest ci do śmiechu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam uważam ,ze najczęściej synowe to wredne zolzy . Jak słyszę moje koleżanki w pracy jak wiecznie im coś nie pasuje w teściowej to az ręce opadają . Babcie bawią dzieci , pomagają a księżniczki wiecznie niezadowolone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:32 A Ty masz swój rozum? Ja mam teściową, która chciała mi wejść na głowę. I jakoś jej się nie udało. A wiesz dlaczego? Bo jej po prostu nie pozwoliłam. Jestem dorosła, nie jestem od niej zależna. A to, że sobie pogada? A niech gada, mam to w nosie i robię swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10:43 Cos w tym jest. Sama jestem synową ale kiedy słucham narzekania koleżanek to ogarnia mnie śmiech. Połowa w nich mieszka u tesciowych, teściowe pomagają im przy dziecku, gotują itd ale one i tak wielce niezadowolone. No sorry, idź na swoje, radź sobie i wtedy możesz narzekać. Ze mnie jedna się ostatnio śmiała, że spłacam kredyt za mieszkanie po czym zaczęła narzekać, że ona nie może koleżanek zaprosić na babski wieczór, bo teściowa będzie jej przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja słyszę często jak teściowe obgadują synowe. Często się uśmieję bo jakaś kobitka zamówi pizze do domu a teściowa od razu komentuje pół dnia jaka to zła i leniwa kobieta bo raz w miesiącu obiadu nie ugotowała. Najlepiej żeby kobieta pracowała 15h i jeszcze uslugiwała synusiowi. Ogólnie tesciowym przeszkadza wszystko a zdziwiłybyście się jak niektóre obserwują i gdzie zaglądają jak przyjdą w odwiedziny a potem do koleżanek i rodziny że synowa flejtuch :D ogólnie mają synowe za kałmuki które nic nie potrafią i mają jakieś fanaberie. Najlepiej jakby urodziły dzieci i dały im na wychowanie bo przecież synowa to inkubator a już teściowa z synem zajmą się i wychowają. Ostatnio sąsiadka latała po bloku i nagadywała na synową że taka paniusia i musiała iść do pracy a jej wcisła dziecko, po czym rozmawiałam z tą kobietą i żaliła się że jest w trakcie załatwiania żłobka bo pare razy zwróciła uwagę teściowej że dziecko nie może cały dzień oglądać TV i ta się obraziła. O opiekę nad wnuczkiem sama się prosiła ale zobaczyła że trzeba w to włożyć trochę pracy a teraz ta synowa musi zapisać do żłobka w sąsiednim mieście a tak mogła pod swoim blokiem. Kij zawsze ma dwa końce. Ja co prawda mam kochana teściową ale wierzę w te z piekła rodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj moderacjo, zakładasz chwytliwe tematy i prowokujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 :32 w dalszym ciagu jest mi do smiechu :) mam tesciowa od 14 lat i nie przewiewne zmiany tesciowej Moderacja nie jestem( a szkoda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz super teściowa i cieszymy się ale nie rozumiem czemu Cię boli że ktoś teściowej nie lubi. Ja nie narzekam na męża a inne tak i co mam napisać że wszystkie żony są p**********e które narzekają bo nie potrafią się dostosować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:55 "synowa to inkubator a już teściowa z synem zajmą się i wychowują" Zazwyczaj to są synowie którzy sami nie potrafią opiekować się dzieckiem tylko wola by mamusia to zrobiła za nich. Po angielsku istnieje coś takiego jak emocjonalne kazirodztwo i taki układ gdzie matka traktuje syna jako mąż czy partner jest właśnie tym. To jest rodzaj przemoc psychicznej. A mąż chce robić wszystko by mama była zadowolona a gdzieś to ma czy żona jest czy też nie. Są złe tesciowe i synowe. Ale częstszym problemem to jest mąż który nie potrafi stanąć frontem wspólnym z żoną a nie z matką. Niestety z tego co widzę, często w pl jest tak. Nawet gdy mieszkają osobno pozwalają wejść na głowę i po niej maja pretensje do żony kiedy ona już ma dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś poznała moją to może byś zmieniła zdanie. Po ślubie zamieszkałam w domu rodzinnym męża. Nie chciałam, ale to jedynak i mamuśka go wybłagała. Mam swoje mieszkanie, które teraz wynajmuje. No i się zaczęło. Do mnie jest milutka a mojemu mężowi nagaduje na mnie :(. Typu: że nic nie robię, że jej nie pomagam. Że chodzi mi tylko o ich pieniądze. Mamy 5 miesięczne dziecko. Kiedy go uspie to biorę się za sprzątanie, pranie itp. Ona gotuje obiady i do mnie codziennie mówi:nie rób nic ja to zrobię, odpocznij. Przy małym mi nie pomaga, nawet nie podejdzie na chwile do niego. Kiedy miałam wizytę u lekarza musiałam go zabrać ze sobą bo stwierdziła, że się źle czuje i nie da rady. Mojemu mężowi gada, że celowo ograniczam jej opiekę nad ukochanym wnukiem. Mam jej dość i chyba męża powoli tez bo zauważyłam że wierzy jej a nie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No proszę następna leniwa księżniczka . Napisze ci glupia pipo żebyś zrozumiała OPIEKOWANIE SIE DZIECKIEM TO TWÓJ Z****** OBOWIĄZEK A NIE TEŚCIOWEJ!!! Ugotuje ci obiad i jeszcze w d***e zle ? To nie teściowe sa zle ty wy leniwe , roszczeniowe księżniczki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:14 a ja wiem o co chodzi :/ moja też wiecznie chora a ja najgorsza a w oczy schlebia faryzeusz i oczywiście że sama wychowuję dzieci (do pani powyżej) ale uwierz potrafią się zdarzyć nieprzewidziane wypadki. Może zdarza się to raz do roku i wtedy wypada być człowiekiem, nie zwierzem. Bo pomoc działa też w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie prościej jakby teściowa powiedziała dziewczynie zamiast odpocznij to posprzątaj np w salonie a ja zrobię obiad albo na odwrót? Ale nie, lepiej szczebiotać synowej jak to jej żałujemy że zmęczona a potem obrócić kota ogonem. Miałam dokładnie tak samo. Teściowa wybłagała zamieszkanie z nią a ja jak widzialam jak mój mąż się nie potrafi postawić to straciłam smak na ten związek i doszło do rozwodu. Minęło 6 lat, ja mam już rodzinę i cudownego partnera a on dalej z mamusią mieszka. Wiem że miał jakąś kobietę ale nie podobała się jego mamie więc nic z tego nie wyszło. Na dodatek mam teściową ktora nie gra w żadne gierki i ma swoje życie a przy tym potrafi spędzać czas z wnukami bo dla niej moje dziecko z pierwszego związku to też wnuk. Złota kobieta a miałam teściowa potwora. Nie będę Ty opisywać wszystkich szczegółów ale dała mi nieźle w kość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na kafe panuje zasada że teściowa nic nie musi a jak ją strzyknie w d***e to od razu najlepiej nich synowa rzuci pracę i robi koło niej 24/7 no bo chyba nie synuś który jest zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:23 bez wyzwisk proszę. Nie jestem leniwa. Jestem na macierzyńskim, mam mieszkanie i swój samochód. Od niej nic nie chcę. Przecież napisałam, że to ja zajmuje się sprzątaniem, praniem itd to ona nagaduje że ja nic nie robię. Za swoje pieniądze robię zakupy. Gotować tez umiem, ale ona swojemu synusiowi musi osobiście. Nie wymagam żeby zajmowała się wnukiem. Ale czy to nie dziwne, że nie odczuwa potrzeby przytulenia czy pocałowania? A i jeszcze ostatnio nagadała mojemu, że źle zajmuje się dzieckiem. Pytał mnie potem, dlaczego mały płacze całymi dniami? Bo mama mówi...i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są właśnie mamusie które wiedzą najlepiej jak opiekować się synkiem nawet kiedy jest dorosły i żonaty. Moja też próbuje nastawić mojego męża przeciw mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jednym się zgodzę że często "nieodpępowienie" odbywa się za przyzwoleniem i ku uciesze męża któremu pasuje za mamusia skacze koło niego. Dlatego od takich facetów się ucieka. Serio! Można żyć normalnie i znaleźć faceta który będzie za Tobą, będzie Twoim przyjacielem i partnerem a jednocześnie zachwowa zdrowy szacunek do rodzicielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:43 myślę o rozwodzie. Kilka razy prosiłam męża żebyśmy się wyprowadzili. Szkoda mi tylko dziecka. Jestem spokojną osobą, do tej pory nie wygarnęłam nic teściowej bo jest starsza i uważałam, że musi minąć trochę czasu i będzie dobrze. Ale widzę, że ona robi wszystko żebym odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 jestem z Tobą bo wiem przez co przychodzisz. Ja 4 lata toczyłam boje. Dzięki temu jesteśmy z mężem na swoim 200 km od teściowej i z kolejnym dzieckiem w drodze. Odkąd się przeprowadziliśmy nie miesza już między nami i mąż się bardzo zmienił. Teraz zamiast z mamusią spotykamy się z nowymi znajomymi, dużo czasu spędzamy razem. Nie żałuję choc słyszałam że odcięłam wnuczkę od babci ale postawiłam na rodzinę i na to żeby dziecko miało ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 A jak to zrobiłam? Tłukłam ile się dało do głowy co mówi jego matka jak jesteśmy same. Kak nie chciałam dać dziecka to potrafiła mnie popchąć a przed nim schorowana staruszka. Raz ją nawet nagrałam jak mówiła że zniszczy nasze małżeństwo i że dobrze jej idzie bo maz jest coraz bardziej po jej stronie. Bardzo go zabołało to i wybrał rodzinę, przeprosił że mi nie wierzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam żal do teściowej że jak wylądowałam w szpitalu to nie wzięła mojego synka do siebie tylko musiałam prosić rodzinę ktora mieszka 60 km ode mnie żeby go wzięli. Mały był przerażony... i potem przyjechała do niego moja mama ktora mieszka 200 km dalej. Mąż był za granicą. Niby ona nic nie musi ale wtedy to było świństwo dla mnie. Uważam że nie jest dobrym człowiekiem. Nie podała nawet powodu, powiedziała tylko że nie i koniec. Jej zajęcia to plotkowanie z sąsiadkami, oglądanie seriali i modlitwa w kościele, oczywiście obowiązkowo w pierwszej ławce bo deklaruje się jako bardzo wierząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jak wy pogonić i zamknąć drzwi na klucz, nie wierzę, że teściowe są takie głupie, aby wam gotować i usługiwać, uśmiałam się na maxa, 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:11 wydaje mi się że nie musi dać powód. Ty się musisz tłumaczyć komukolwiek kiedy mówisz nie? Rozumiem że to trudne i trochę nie fajne ale nie zgadzam się ze ma Ci dać powód. A moja teściowa też mówiła że utrudnialam kontakt z wnukiem bo spotykaliśmy się co 5-6 tyg zamiast co tydzień jak ona chciała. A z mężem też utrudnialam bo on przyjeżdżał tylko 1-2 razy w tyg, nie dzwonił do niej i nie odebrał od niej. Ale to wszystko było moja wina, nie wina dorosłego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat wazny i realny, ale ten to akurat prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×