Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

U was w szkołach też co chwila jakieś dni czegoś?

Polecane posty

Gość gość
Z czym wy macie problem ? Ja jestem rocznik 82 i tez były często jakieś teatrzyki , kasztany , liście , stroiki na swieta , pieczenie ciast . To bylo w czasach gdzie nie kupiło sie wszystkiego na" juz " . Jakos rodzice dawali rade wszystko zorganizować. Baaa nawet stroje na balik moja mam sama szyła bo nie było gotowych . Teraz co druga mamuśka ryj wykrzywiony bo nauczycielka prosi o przyniesienie misia (no rzeczywiście straszne ) do przedszkola czy 10 liści do szkoły . Nawet jak dzień kolorowy to tak ciężko wam kupić czerwona bluzkę dla dziecka ? Nawet w zbieraniu nakrętek które pomagają chorym dzieciom widzicie jakiś przykry obowiązek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi tyle o same akcje, które organizują nauczyciele, ale o ich częstotliwośc. Ja nie mam nic przeciwko zbieraniu kasztanow, ale już mam coś przeciwko wieczorowi gdy muszę przygotować z dzieckiem 10 ludzikow, dziecko nudzi się po drugim, albo ma inne prace domowe. Nie mam nic przeciwko kolorowym dniom, ale informację chciałbym dostać z kilkudniowym wyprzedzeniem, a nie dzień przed. Bo, sorry ale nie muszę mieć ubrań w kolorze żółtym czy fioletowym, szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18:13] Bo to uczy, że wpierw obowiązki później przyjemności. Słowem przygotowuje do doroslego życia i bycia odpowidzialnym obywatelem. Do pracy też nie pójdziesz, bo akurat w tej godzinie pilates Ci wypadnie? (wstaw dowolną aktywność życiową)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rocznik 81 i pamietam , ze nawet polowy nie bylo tego co jest teraz . Caly czas cos tzreba do szkoly przynosic, ciagle pieczenie ciast , kiermasze itd. C****j mnie juz strzela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.51 wpierw? Obowiązki szkolne to nauka, a nie przynoszenie karmy dla zwierząt, zbieranie nakrętek, nakładanie pomarańczowych spodni, i inne bzdety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest to samo . Już nie chodzi o kasztany , liście czy inne rzeczy które są za darmo . Nie chcę liczyć ile wydaje na płatne zajęcia dodatkowe które są podczas zajęć dzieci do południa. I to w przedszkolu publicznym , nie w szkole. Do tego akcje w przedszkolu co chwilę o godzinie 14 , 15 i trzeba przyjść. Materiały, fanty i poczęstunek za który trzeba płacić co chwilę. Ostatnio na zebraniu był apel do rodziców o zaangazowanie się w przygotowania do różnych uroczystosci bo słabo nam idzie i wymóg pracy z dzieckiem w domu nad jego " slabymi punktami " . Ludzie , na to wszystko trzeba wziąć skądś pieniądze a doba ma tylko 24 godziny . Oczywiście na niepracujace patrzy się krzywo a od pracujących wymaga się dyspozycyjnosci i poswiecenia czasu jakby nie pracowały. Wstaję o 5 rano żeby wypić w spokoju kawę i się ogarnąć. Chwilę potem budzę dziecko i je też ubieram i daję jeść. Pakuje plecak i torbę do pracy . Po 7 wychodzimy do przedszkola . Pracuje do 15 i zabieram dziecko z przedszkola. Potem jako dobra matka idę na plac zabaw czy do parku . W domu jem w biegu chociaż kanapke i organizuje czas dziecku. O 17 robię obiad i na wieczór zaczyna się jazda. Dodatkowo co wieczór modle się żeby dziecko znowu nie zachorowalo bo przy kllejnym zwolnieniu szef wyrzuci mnie z roboty . A kiedy mam mieć czas na życie? I to przy jednym dziecku . A tu wymysły co chwilę i spotkania " integracyjne w przedszkolu" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas sie jeszcze placki przynosi mała szkoła na wsi nawet po 4-5 placków na rok szkolny niektóre mamy piką i to drogie, placki jak na wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli35
I dobrze wam tak,chciałyście mieć dzieciary to teraz cierpcie :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.07 Oczywiscie, że wychodzi. Temat dotyczy szkoły, więc piszę o zorganizowanych wyjściach z klasą. Chyba tyle dociera? Czy za trudno czytać ze zrozumieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.41 dokładnie. Jeszcze jedna smutna uwaga, to wszytko to my kobiety sobie robimy. Rzadko widzę na dniach otwartych ojców, to nie ojcowie piękna te ciasta, nie oni szukają ubrań w tych kolorach, nie oni zbierają kasztany. A dlaczego? Bo nie dali by się w to wyrobić. A my dajemy :( oczywiście są wyjątki, ale większość facetów nie weźmie wolnego w pracy, bo dziecko ma dzień otwarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój akurat pracuje żeby na wszystko starczyło j nie mam do niego o to pretensji . Faktem jest to że szkoła czy przedszkole żeruje na rodzicach i organizować zajecia dzieciom , organizuje je rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×