Jak żyć za 1813 zł?

W UC dwóch celników go rozpoznalo jako pracownika tamtej firmy który ich woził i mamy to już na piśmie W pn będzie złożony pozew

gość dziś No i zaje/biście !

Mowi się zajefajnie !

Ale cisza ,rozkosznie :-)

Prowo

Ty prowo idź to napisz jeszcze w 10 tematach bo się strasznie powtarzasz

Komuś bardzo zależało, żeby rozwalić ten wątek. Pewnie jakiejś bizneswoman zatrudniającej na czarno. Bo jeszcze by wyszło jakie ona numery odwala.

Byc moźe,ale są osoby które chyba czerpią przyjemnośc z rozwalania tematow .

Iza,pozdrawiam Cię cieplutko :-) Julka

Prowokacja

Jestes glupia wredota

Prowo

Byłam zainteresowana tym tematem ale widząc hejterki wolałam sie nie odzywac ,mam w takim przypadku chowanie się .

Ty od prowo jestes mutantem .

Ta od powtarzania prowo to sfrustrowana otyła baba i wylewa źółć na wielu tematach .

Przeczytałam tylko pierwszą stronę i mam pytanie, skąd brały się pity męża skoro był nie zgłoszony!

22:36, ach to lenistwo... Żona pracodawcy, który był jednocześnie przyjacielem męża autorki, jest księgową. Więc nietrudno było pocisnąć kit, że pit istnieje i ja ci drogi kolego pracowniku od razu go rozliczę, tylko przynieś pit od żony. No i autorka dawała swojego pita mężowi, a on żonie pracodawcy. A, że autorka z mężem byli zbyt naiwni, za bardzo zaufali koledze, bo przecież przyjaciel, to żadnego świństwa im nie odwali. A to, że pita nie oddają z powrotem, to co tam. Do tego mąż autorki to jeden z tych, co do lekarza nie chodzą, bo po co? Badania okresowe do pracy, to u znajomego lekarza, a to jak wiemy, jest płatne przez pracodawcę, a lekarz wystarczy, że ma uprawnienia, więc nawet przez przychodnie nie musi to iść.

Prowokacja

prowo :-( a wy lykacie jak pelikany

Teraz już mam 1000000 % pewności że o prowokacji pisze ktoś z kafe-bo niby po co podbija dziś temat???

gość dziś To pracodawca oszust pisze wiecznie prowo, żeby każdy, kto wejdzie od razu to widział i nie wierzył w temat.

Prowokejszyn

Tak,dupa Jas :-)

Prowo

Ty,prowo ,nastaw moźe inną melodię

Prowcio

Podobna historia była u mnie w rodzinie parę lat temu. Wujek nie zginął, ale złamał kręgosłup i jeździ na wózku. Też pracował u kolegi, Chyba aż 5 lat, aż doszlo do wypadku. Poszedł do sądu, dostał odszkodowanie i rentę mu płaci były pracodawca.

I bez Moni temat upadł

prowo flamingi

Upadł, bo Monia Julka i autorka to ten sam projekt. Prowo, jedna osoba w trzech.