Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość terix

nasze sprawy

Polecane posty

Hejka! 

miłego wieczoru życzę 💕

Wróciłam wieczorkiem ze wsi M gdzie mieszkają moje dzieci i wnuczęta. Była niespodzianka bo babcia odebrała z pseckola dwójeczkę tuptusiow.. Spacer przez park, rozmowa z maluchami, potem wspólna herbatka i ciasteczka. Mile spędzone popołudnie. Nie specjalnie babciowa ja jestem. I na pewno nie jestem nawiedzoną babcią. Ale wiadomo że wnuki kocha się po prostu i już.  Robię to dlatego  żeby wzmocnić samoocene Syna i Synowej, żeby czuli że my rodzice ich doceniamy i kochamy i że kochamy ich dzieci. 

Jak wróciłam do domu to zrobiłam rzecz okropną 🤬 Wiem że nie powinnam tego robić. 🤢 Ale nie mogłam sobie odmówić. Zrobiłam sobie gorące, pikantne SMAŻONE placki ziemniaczane i pochłonęłam je bezwstydnie 😄   aaaaaaaa! ale to było pyszne! i jak dawno nie jadłam bo wyparłam w głowy smażone potrawy. 

Teraz mam błogostan 😇  😇 😇  i nie wiem tylko czy moje jelita to zniosą godnie - jutro sie okaże 😛

Bastylko 💕 - przyłączam się do rad Twoich dla Daisy. Mam jednak świadomość, że to co proponujesz jest dla naszej Daisy właśnie najtrudniejsze. Jest w stanie sama tyrać byle nie popadać w konflikty rodzinne (a chciałabym sie mylić)   A dobrze piszesz że nie należy mieć sentymentów bo w rodzinie najbliższej potrafią siedzieć istne potwory <--    (to nie o Twojej Rodzinie Daisy 😘 )

Terixiu! 💕 czy Ty aby nie marzniesz tam pod Giewontem? jakby co to wołaj! poślemy ciepłe  kocyki i puchowe kurtki 😛 Żartowałam 😘 Bębnią tu u nas że w Tatrach śnieg i tak pewnie jest ale w dolinie chyba nie jest tak źle? Zawsze można wybrać szlaki wędrówek w miare bezpieczne 💕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teekla na pewno Terix miała zimowo, bo zimno doleciało do mnie. Dzisiaj wiało i było tak zimno, że bez kurtki i czapki ani rusz 😜  Co tam jelita najważniejsze, że placki były dobre 😀

Dobrej nocy wszystkim 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam 

zapraszam na kawusie i herbatke ☕🍵

Za oknem słońce ale tylko 8 stopni. Wczoraj zabrałam swój hibiskus z balkonu. Kwitł całe lato i będzie kwitł dalej bo usiany jest wieloma pąkami. 

Zauważyłam fruwające ciemne mole. Sprawdziłam całą swoją "spożarnię", przetrzepałam potencjalne miejsca zagrożone i nie znalazłam źródła - skąd do cholerstwo może przyfruwać? 

Wybywam zaraz z domu, trzeba się cieplej ubrać i jest to troche trudne po kilku miesiącach latania w krótkich spodenkach i tiszercie 

Miłego dnia Wam życzę  🌤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie😘

 Bastylko😚

 Ja nie biorę ani mama nie bierze żadnego zasiłku. Ma ten dodatek z racji wieku coś ciut ponad 200 zł chyba, nawet nie wiem dokładnie jaka jest jego wartość. Mało tego teraz jak doszły nowe leki i środki opatrunkowe no i co najważniejsze pampersy, trzeba do tego interesu dołożyć. Trzeba było masę rzeczy dokupić, między innymi wózek. Moja mama ma najniższą emeryturę rolniczą z dodatkiem coś ponad 1400 zł też nie wiem dokładnie. A jeden jedyny lek na cukrzycę który bierze kosztuje 136 zł. Masa jest takich nowych wydatków, maści na odleżyny na pupie, plasterki ze srebrem na pietę. Bo raz cukrzyca dwa i tam zrobiła się paskudna odleżyna. Mam cierpi a ja razem z nią bo ile można patrzeć na czyjeś cierpienie?.Siostry raczej mi kasy nie zazdroszczą już im mówiłam że dołożę jeszcze jak zechcą przejąć moje obowiązki, przemilczały temat.

 No ale dobra co ja Wam będę tutaj głowy zawracała, ja już przestałam wierzyć ze moja sytuacja kiedyś się zmieni. Jak nie jedno licho to zaraz coś kurtka gorszego się przyplącze.  Nie tak dawno opiekowałam się tatą, także zupełnie sama. Dlatego właśnie postanowiłam iść medyka by sobie jakoś z tymi problemami radzić, cudów nie ma!.

 No ale musimy być twarde i dzielne bo po prostu nie ma innego wyjścia. 

Teekla😚

 No właśnie masz rację nie ma szans bym mogła sobie zafundować dzień wolny co jest realne bo są przecież wolne niedziele. One są dwie mogłyby się umówić że naprzemiennie biorą na siebie niedziele. Nic z tego bo każda coś tam ma tylko ja nie mam żadnych swoich obowiązków i swojego życia. Mogę się spokojnie samorealizować jako opieka. Hi, hi co też czynię kurtka od zarania dziejów, swoich oczywiście.

 A babcią i mamą jesteś mądrą i kochaną. Buziaki😘

Fruwająca:classic_love:

No i nam na dzisiaj zapowiadają krupę śnieżną cokolwiek hi,hi to jest. Mam mieć także burzę, jest cool. Terix  o ile tylko nie planuje wypadu w wysokie góry powinna jakoś znieść te niedogodności aury. Pewnie się zaopatrzyła w cały pakiet ubrań na wszelkie wahania pogody, toż to góry.

 No nic zmykam bo obiad trzeba zrobić, buziaki i bardzo udanego dnia😘😚

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór wszystkim.

Dziękuję za wszystkie życzenia, jestem pewna, że się spełnią.

W domciu prawie kończę układanie wszystkiego na swoje miejsce po gruntownym malowaniu.

Dziewczyny, ja też z tych opiekujących się mamą.

Moja mama w życiu nie pozwoli się nikomu innemu umyć czy by jej ktoś pomagał. Ostatnio miałam kilka razy wizyty z nią u lekarza. I wiecie co stwierdziłam? Ze jest ode mnie uzależniona! Nawet nie potrafi odpowiedzieć na proste  pytania, które zadaje lekarz. Gdy lekarz ją zapyta np. ile ma wzrostu, to automatycznie mama wzrokiem na mnie, żebym odpowiadała.  Albo np. ile ma dzieci. Proste pytanie, a ona zerka na mnie bym za nią odpowiadała. Dziewczyny, ja w takiej sytuacji tłumaczę sobie tym, że gdy byłam mała, to świata poza mamą nie widziałam. A teraz po prostu role się odwróciły. Czuję się  przeszczęśliwa, że ja mam ten zaszczyt być całym światem dla mojej mamy.

To jest piekielnie trudne. Ale ktoś musi być  dla rodziców prawdziwą gwiazdką z nieba. Też kiedyś miałam tatę z chorobą nowotworową, byłam z nim od pierwszego do ostatniego dnia choroby. Razem braliśmy chemię, razem masowaliśmy coraz kruchsze żyły, to ja zawiozłam go do ostatniej spowiedzi świętej, to ja  zawiozłam go ostatni raz do szpitala. Gdy umierał, nie wytrzymałam, wyszłam z sali szpitalnej, przykucnęłam przy drzwiach i po prostu płakałam. Zgarnęły mnie pielęgniarki do swojej dyżurki by mi coś dać na odzyskanie pionu. W tym czasie z tatą została moja sis. I do tej pory wszystkim opowiada, jaką jest dobrą córką, bo tata trzymał ją za rękę w ostatnich chwilach swojego życia. Tyle, że tato często rozmawiał ze mną lub z mamą o czasie, gdy odejdzie. I kazał nam się trzymać razem. Zapowiedział mamę, żeby mnie się trzymała bo jestem ich najlepszym dzieckiem. Więc nie mogę ICH zawieść. KROPKA.

Więc GWIAZDKI Z NIEBA dla swoich rodziców. Orsejko, Daisy i inne....Bądźcie silne, bo musicie im świecić.A dobro zawsze wraca. Chociażby w spokojnym śnie i wyciszonym sumieniu.

Ajloviu Was wszystkie !

Dobranoc i słodkich snów dla wszystkich 🙂

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heloł 

koniec tygodnia więc uczcijmy to kawusią i herbatką ☕  🍵

Dorixiu ciesze sie, że skończyłaś porządkowanie po malowaniu chałupki 💕   Staraj się nie wyręczać w każdej sprawie swojej Mamy. Mobilizuj Ją do aktywności nawet jeśli Jej się to nie będzie podobało. Dzięki temu będzie dłużej żyła w niezłej formie 💕

U mnie zimno bo tylko 10 stopni ale słońce jest więc jest OK. 

Śmigam zaraz po odbiór recepty na plasterki. 

Zanim pójde mam jeszcze tylko pytanie do Daisy: czy Twoje S korzystają z Twojej uprzejmości w jakiejś formie? Pomagasz im? 💕💕

Miłego dnia Dziewczynki 🌤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam bardzo pięknie😀

 U mnie kolejny bardzo chłodny ,żeby nie napisać zimny dzień.

Dorix💞

Pięknie to wszystko napisałaś, łezka zakręciła mi się w oku. Widzisz ja byłam przy śmierci mojego taty ale jeśli opiekowałaś się swoim podczas choroby i cierpienia to musisz wiedzieć że sama śmierć to w tym wszystkim najmniej bolesny moment. Oczywiście dla chorego bo wiadomo najciężej mają ci którzy zostają. Mój tato tak cierpiał a ja razem z nim bo przez ostatnie dni był w domu, szpital w takiej sytuacji ma zarówno pacjenta jak i rodzinę w dalekiej d.... To ja robiłam przy nim wszystko bojąc się za każdym razem czy bardziej mu nie szkodzę jak pomagam. Siostry raczej się oto licytować nie będą bo obie wiedzą że były daleko. Tato poszedł do szpitala dzień przed swoją śmiercią. Nawet nie cały dzień bo zabrała go karetka wieczorem a przed południem około godziny 11 odszedł po cichu i wydawało się bez cierpienia. Nie było już z nim kontaktu. Wydawało się że spokojnie śpi, brał oddech jego klatka piersiowa równomiernie pracowała a w pewnym momencie przestała się unosić, zapadła cisza oczywiście przerwana moim rykiem.

 Teeklo💞💞

 Teraz raczej nie pomagam siostrom choć jeszcze niedawno to był standard. Głupie obyczaje panowały w mojej rodzinie i jak się pomagało jednej to i druga przychodziła po to samo. No ale nie chce nawet do tego wracać myślami. Ostatnio tylko piekłam ciasta na potęgę no ale i tego teraz nie robię bo po prostu nie mam czasu. Trzeba było odmówić a i tak upiekłam ostatni raz i po prostu powiedziałam że to koniec, bo nie mam na to czasu. Czasem oczywiście coś tam skubną z ogrodu czy warzywnika no ale to się raczej nie liczy bo jak same mają w nadmiarze to czasem nawet przyniosą😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie że ja nawet już dawno pogodziłam się ze swoim losem i nie mam w sumie do nikogo oto żalu. Tylko czasami czuję się tak uwiązana jak normalnie więzień. Dodatkowo nie mogę zarobić ani złotówki by pomóc M w remoncie i codziennym życiu. Nie wpływa to dodatnio na moją samoocenę. Mój przestój w zarobkowaniu normalnie przeszedł w stan chroniczny i zawsze coś kurtka ładuje mi się pod nogi i musze się kimś zajmować. To już ciut trwa dlatego zwątpiłam czy kiedykolwiek normalnie zaznam wolności. No dobra ale miałam Wam już nie psuć dni swoimi problemami. Tylko Wam się mogę wyżalić bo jak chce siostrom to zaraz się wylewa jakie to one są nieszczęśliwe. Ja świetnie sobie zdaję sprawę z ich problemów bo to one do tej pory bardzo dbały o to aby cały świat wiedział jak nieładne jest ich życie. Ja do tej pory wszystko brałam na klatę nie lubię się skarżyć i co najważniejsze opowiadać o swoim życiu. Z mamą zrobiłam wyjątek bo miałam nadzieję że mi ciut pomogą, zero reakcji tylko wywody na temat ich życia i ich problemów.

 No dobra kończę, buziaki i sorki jeśli za dużo gadam o sobie. Postaram się nad sobą popracować zwłaszcza że niedługo hi,hi otrzymam, mam nadzieję profesjonalną pomoc. Przy takim wsparciu jeszcze pokocham swoje niewolnicze jestestwo.

A teraz bardzo udanego dnia i dużo radości:classic_love:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dzien doberek
A mnie wcale nie zanudzasz swoim pisaniem Daisy. Mozesz pisac ile zechcesz. Ja czytam Ciebie uwaznie i bardzo rozumie Twoja sytuacje. 
Doris pieknie piszesz o gwiazdce. Mam dla Was tyle respektu dziewczyny. Pokazujecie co to znaczy byc czlowiekiem. Tylko jest jedno male ALE.  Zadna gwiazdka  nie swieci w nieskonczonosc. I nawet gwiazdka  potrzebuje energii zeby blyszczec. I ta dostaje ciagle. Inaczej przestaje po prostu swiecic i umiera. Daisy nie moze prowadzic takiej rabunkowej "gospodarki organizmu" Tak sie da tylko na krotka mete. Miesiac, dwa, gora trzy. Daisy potrzebuje wolnego dnia, osiem godzin zeby wyjsc z domu.  Wiem Doris ze czesto kiedy jestes w pracy siedzisz w niej jak na szpilkach, bo myslisz o tym co jest w domu...
Ale pomysl jakie to trudne w ogole nie wychodzic z domu, tylko czasem  wyskakiwac szybko na godzine do najblizszego sklepiku w bo w domu czekaja  chorzy. Tak tez sie nie da.
Dlatego Daisy nie spodziewaj sie cudow od psychologa. On nie rozwiaze Twojego problemu. Ty nie masz problemow psychicznych, Ty jestes przemeczona juz teraz na maksa i boisz sie co zrobisz jak bedzie jeszcze gorzej? Czy i jak podolasz temu wszystkiemu. Przeciez teraz masz juz malo sil.
Madry lekarz moze wskazac tylko Tobie jak pomozesz sobie sama. Czyli odpoczynek i ciut dystansu. Z pustego i Salomoon... nie mozesz nic dac z siebie jak jestes sama kompletnie zmeczona. Po rozmowie z lekarzem szykuj sie na rozmowe z siostrami i BASTA!!!Nie musze mamie obcinac paznokci jak nie potrafia. To w koncu za trudne dla kobiet 50-letnich. Ale na kanapie obok lozka mamy moga posiedziec. Bo co bedzie jak stanie sie cos z Toba? Wtedy  siostry beda musialy opiekowac sie  mama  7 dni w tygodniu.
Takie jest moje zdanie. 

Ja mam znowu katar, wczoraj siedzialam  zadlugo w koszuli nocnej i przemarzlam w nogi. Zawsze kiedy zmarzne w nogi cos sie dzieje.

Sciskam Was mocno dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak bylam w Polsce kupilam sobie francuski krem ze sluzem slimaka. 

A co! pomyslalam, trzeba sie odmlodzic! "Gemba" sie nie poprawila za to tak schodzi mi skora z palcow. W prawej rece na wskazujacym palcu mam rany i popekania do krwi! Wcieram krem w dlonie, nic nie pomaga! No to sie upiekszylam!

Krem nazywa sie Christian  Laurent Dermo 60 plus Serum. I pchnie tez dziwnie. Nie zeby smrod ale dziwny zapach. Produkt roku podobno. Ja raczej nie polecam kupna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam słonecznie☀️

 Bastylko❤️

 Popłakałam się czytając to co napisałaś. Naprawdę pierwszy raz ktoś mnie naprawdę zrozumiał. Normalnie bałam się zaglądać na forum bo najczęściej jest tak że nie do końca potrafimy opisać to co boli by druga osoba zrozumiała problem, czy bolączkę. Ja jestem na ogół skryta, zwierzanie się przychodzi mi z wielkim trudem. W chwili słabości coś tam powiem a potem bardzo ale to bardzo tego żałuję. Nie należę do osób ,które mogą sobie pozwolić na komfort wypłakania się komuś w rękaw co przynosi ulgę. Nie mnie u mnie zawsze ale to zawsze jest wtedy gorzej. Tylko z Wami pozwalam sobie na taki komfort ale także często żałuję.

 Bastylko wywal ten kremik do kosza bo szkoda buzi skoro tak masakruje palce. Nie zawsze to co jest dobre dla większości, jest dobre dla nas. Bywa że mamy uczulenie na jakiś składnik no i wtedy recenzje i achy, ochy innych na niewiele się nam przydadzą. I ja przerabiałam kilkakrotnie ten temat tylko że u mnie na twarzy robiło się paskudne szkaradzieństwo. Normalnie pojawiały się rany.

 Moja córka używa jakiś kremik ze śluzem ślimaka oczywiście inny no i ona jest swoim zachwycona. Zapytam o nazwę on jest do wszystkich rodzajów cery i dla każdego wieku.

A dzisiaj mamy urodziny Zuleczki💔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zuzik💗

 Wszystkiego co najpiękniejsze i najszczęśliwsze w Dniu Twoich Urodzin. Życzę Ci z całego serca abyś odzyskała spokój ducha i radość życia. Tak bardzo chciałabym byś do nas wróciła, tak bardzo jest mi Cię brak. Wiem że nie tylko ja boleśnie odczuwam Twoją nieobecność. 💐🌸🌺. Zdrówka, Szczęścia, Spełnienia Marzeń i Sto Lat !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki życzę udanego dnia. U mnie pogoda bardziej zimowa jak jesienna a tu dopiero początek jesieni. Sąsiedzi palą na całego, powietrze cudnie pachnie koksem i jest sielsko i anielsko😝. Zatem narka i udanego weekendu 🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzien doberek

Kochana Zulko,❤️🍄🍎 w Dniu Urodzin zycze Tobie wszystkiego najlepszego.

Zycze przede wszystkim zebys znalazla jak najszybciej spokoj i rownowage.

Caluje i sciskam mocno.  🌸🌻🍀🐞🦋

KOchana Daisy Ty sama dobrze wiesz jak jest. Grzeczna jestes i czasem az za. Ale to na nic sie zda. Sytuacja jest powazna i da sie rade jak wszyscy sie razem zmobilizuja. Mysle ze moze rozmowa z lekarzem naprowadzic Ciebie na wlasciwy trop. Ale troche stanowczosci z Twojej strony tez jest potrzebne. 

I teraz az mi glupio teraz pisac ze ja  wychodze wieczorem, choc duzo wieczorow w swoim zyciu przesiedzialam o tak! zeby dotrzymac towarzystwa i nie zaluje tego.

Ide do teatru. Na inauguracje  pokazuja fragmenty sztuk granych w tym sezonie.

A po tym bedzie bankiecik i bufet i winko tez bedzie:)Oczywiscie aktorzy tez beda wmieszani w publike. Bo calosc bedzie sie rozgrywac w holu nie na scenie. Bardzo sie cieszylam ale teraz jak sa 2 godziny do wyjscia nie chce mi sie. Jeszcze nie wiem w co sie ubiore? I nie mam checi na wysokie  buty. Najwygodniej jest mi  w kapciach. Ale sie postaram. Niewiadomo ile bedzie sie moglo nosic jeszcze te wysokie buty. 

Eee starosc nie radosc napisze tylko. Trzymajcie sie dziewczynki. Sciskam Was mocno. Mlego popoludnia zycze Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Zulka dużo zdrowia, szczęścia, spokoju i uśmiechu ♥️💐

Dziewczynki jeszcze nie zmarzłam. Jestem przygotowana na każdą pogodę. Mam kurtkę, polar, sweter i bluzki z krótkim rękawem. A nawet rękawiczki i chustkę ciepłą. Ale jeszcze nie zachodziła potrzeba użycia ciepłych rzeczy. Tylko polar w użyciu. A dzisiaj od rana ciepło i samo słońce. Wczoraj trochę deszczyk popadał przez kilka minut. Dzisiaj pół dnia spędziliśmy na Gubalowce w pełnym słońcu. 

Daisy Dorix życzę wam wytrwałości, całym sercem jestem z wami.

Spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dopiero teraz bo cały dzień miałam zakręcony i nawet komputera nie odpaliłam. 

Ciesze sie Terixiu 💕że dajesz rade w tym chłodzie który Was dopadł. Dzisiaj już było ciepło, u mnie bezchmurne niebo. Od poniedziałku grzeją nam w kaloeryferach. Fajnie, cieplutko ale zaczną sie wysuszone gardła.

Daisy 💕nawet nie wspominaj o jakimś zanudzaniu. Nareszcie coś wiem, nareszcie naświetliłaś jak wyglądają sprawy i choć pytań mam jeszcze troche to przynajmniej teraz wiem co przeżywasz.  Nie zanudzasz i pisz wszystko co Ci leży na sercu, oczekuję tego. Miałam wyrzuty sumienia bo musiałam "ciągnąć Cię za język". I nawet jeśli czułaś się i czujesz nie do końca rozumiana to wiedz że tylko dlatego że mało wiemy. Wiadomo, że nie jest łatwo pisać  i uciekamy w ogólniki i pozory dlatego wdzięczna jestem za to że napisałaś coś więcej.💕 

Wszystkie Was Dziewczynki💕, które opiekujecie się starymi Rodzicami bardzo szanuję za to i popieram całym sercem i podziwiam. Dla mnie i pewnie dla każdej z naszego grona jest oczywistością taka postawa. Każdej z nas życie przyniosło lub przyniesie podobne problemy bo od tego się nie ucieknie. Życzę Wam wszystkim Dziewczynki💕  i sobie również aby problemy ze starością były jak naimniej dramatyczne. Orsejka💕, Vanilka💕, Bastylia💕, Zulka💕, Dorix💕, BeTulka💕, Fruwająca💕  - Wy wszystkie już tego doświadczyłyście lub doświadczacie. Ukłon dla Was głęboki i szacunek.

Ja Rodziców straciłam pół wieku temu ale też jak Wy mam Rodzinę i drżę o jej przyszłość CODZIENNIE: o zdrowie mojej kochanej Siostry która mi zastąpiła Matkę, zdrowie starszego Brata, Bratowej którzy się starzeją. Wreszcie o zdrowie moich Dzieci i Męża bo nie tylko starość może  być trudna. Młodych też nie oszczędzają dramatyczne przypadki o czym przekonała się niejedna z nas. 

Przejęłyśmy pałeczki i z młodych ktorymi opiekowali się nasi Rodzice, stałyśmy się ostojami rodzin. Teraz my dajemy wsparcie, treaz na nas liczą członkowie Rodzin. Wielka odpowiedzialność i wiele zmartwień.

Oby tych zmartwień było jak najmniej, siły i wytrwałości każdego dnia Wam życzę💕.💕💕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zulko💕 - przyłączam się do życzeń w Dniu Twoich Urodzin. Siły, spokoju i optymizmu Kochana Zulko!🌹🌹🌹🌹🌹

Jutro jedziemy jak zwykle do Kamesznicy - trzeba korzystać z pogody. Musze sie ruszać bo inaczej sie rozsypie.

Dobrej nocy Dziewczynki🌹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyżbym była pierwsza?!, niemożliwe🤪

 A że niemożliwe nie istnieje ,witam serdecznie w to piękne niedzielne popołudnie😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bastylko❤️

 Mam nadzieję że wczorajsze wyjście do teatru było bardzo udane. Spektakl zachwycił i cała reszta także. Byłaś pięknie ubrana, ślicznie wyglądałaś i spędziłaś wyjątkowy wieczór. I nigdy nie czuj się nieswojo gdy piszesz o swoich wyjściach, podróżach ja bardzo lubię czytać. Wbrew wszystkiemu ciągle nie tracę nadziei że i ja kiedyś podobnie jak Ty no i część aktywnych dziewczyn będę mogła robić w życiu coś więcej a nie tylko opiekować się innymi.

 Teeklo💗

 Oczywiście czekam na wieści z Kamesznicy. Dziękuję za wszystkie dobre słowa i zrozumienie.

 Terix💞

Ty jesteś prawie jak prawdziwa góralka zatem wiedziałam że na ten wyjazd byłaś przygotowana odpowiednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A teraz życzę Wam wszystkim udanej niedzieli.

 Zulka jeszcze raz Wszystkiego, Naj, Naj, Naj. I jeśli nas czytasz, zaglądasz tu czasem to choćby łapką machnij, będzie nam cieplej na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co sie stalo? Wcielo moje 2 wpisy!

Czekam moze jeszcze sie pojawia. Nie napisalam nic podpadajacego... dziwne.

Opisywalam wczorajszy wieczor itp malo znaczace bzdurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I ja melduje sie  jeszcze w niedziele 

Przepiękna pogoda, kryształowe niebo, wczesnojesienne pejzaże, borowiki i pogaduszki z napotkanymi ludźmi. Jeździmy tak już ponad 25 lat. Jeździliśmy tam jeszcze z dziećmi jak były w szkole podstawowej  i niezmiennie jeździmy i dzisiaj. Wiele zmian ktorych świadkami byliśmy, wiele wspomnień, poznani ludzie i zwierzęta.  To jest magiczne miejsce.  Kiedy potrzebujemy coś omówić, nad czymś się skupić, pomyśleć - jedziemy do Kamesznicy. Idziemy naszymi stałymi ścieżkami i zwykle w połowie drogi nasze sprawy są przemyślane, obgadane, przeanalizowane i strategie ułożone  a kłopoty w głowach poukładane, oswojone. Świetny sposób na odstresowanie. Jutro na obiad borowiki.

Uszyłam mojej Synowej pokrowiec na jej  maszyne do szycia. Niby nic ale uszyłam go z moich przetartych dżinsów (miały ładny kolor)i wykorzystałam wszystkie markowe szwy i kieszonki, metalowe guziki i szlufki. Coś pięknego.  Szyłam ręcznie bo domowa maszyna nie "chwyci" grubych warstw dżinsowych. Może ugotuje w garze jak zrobie fotke.

Jutro o 12.00 ide do fryzjera bo zarosłam jak cap (albo żona capa - tylko nie wiem jak sie nazywa żona capa. Zawsze myślałam, że klępa ale chyba jednak nie. Klępa to chyba żona łosia) 

No dobra - dobrej nocy 🌛

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A teraz na kawusie i herbatke zapraszam ☕  🍵

Pogoda się troche łamie ale nic dziwnego - dzisiaj pierwszy dzień jesieni.

Spałam i spałam i wstać mi sie nie chciało ale jak mus to mus

Zaczynamy nowy tydzień i nasz kołowrót kręcimy od nowa.

Miłego dnia wszystkim 🌤️🌺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przyszłam i ja zakręcić kołowrotem, może to koło fortuny?!

 Witam serdecznie. U nas był zimny i mglisty dzień. W prognozach przepowiadali że do południa mgły opadną i pojawi się słońce. Czekałam, czekałam i się nie doczekałam. Przyszedł wieczór a mgły są ciągle ze mną.

 Jestem ciut zmęczona zatem będę Wam życzyła udanego wieczoru a potem nocy. No a jutro słonecznego dnia, buziaki😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teeklo

 Pięknie opisałaś Wasze wypady do Kamesznicy, ja nie mam takiego miejsca:classic_sad:. Tym bardziej miło poczytać i wyobrazić sobie, miejsce, ścieżki i Was kroczących nimi. Idziecie blisko siebie a wasze głowy się stykają w momencie podejmowania trudnych decyzji. Widzę to😉

 No nic teraz zmykam🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny nie wiem co sie dzieje? Znikaja moje wpisy. Dzisiaj bylam w poludnie. Wisdzialam swoj wpis zaraz po Tekli. Nawet prosilam ja o fotke pokrowca. Znwu zniknelo. sprobuje sie wylogowac i jeszcze raz zalogowac. Nie wiem co jest grane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wylogowalam sie i ponownie zalogowalam. 

Nie wiec dlaczego tak jest? Daisy dzisiaj drugi raz opisywalam teatr. 

Wymienialam tytul sztuki. Moze to wydaje sie byc podpadajace automatycznym cenzorom bo cenzuruje tutaj glupia  maszyna. Choc wtedy wstawiane sa kropki. 

Nie wiem poczekam jeszcze, jak dalej tak bedzie trzeba bedzie zmienic haslo i nick.

Dobranoc dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×