Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość polny_kwiat9

Jestem w zwiazku i poznałam kogos nowego...

Polecane posty

Gość gość
Wyslij swoje prawdziwe zdjęcie to sam zerwie znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.27 dokładnie, to usprawiedliwianie to utrapienie, mózg dam podsuwa łagodne wersje wszystkiego żeby tylko nie cierpieć, ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci takich dylematow nie mają, spotykają sie , chwile emocji, potem znowu nudne malzenstwo i rutyna, sa wyjątki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze nigdy nie bedziesz zalowala ze nie probowalas...a co jak to byla twoja druga polowka I zycie dalo ci jedna szanse na spotkanie go.. a co jesli juz zawsze bedzie ci go brakowalo i nic nie zapelni ci tej pustki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polny_kwiat9
gość Przede wszystkim jestem zdania, że nie ma czegoś takiego jak jedna druga połówka, z pewnością do każdego pasuje więcej niż tylko i wyłącznie jedna osoba, szczególnie na różnych etapach życia. Myślę, że istnieje coś takiego jak przeznaczenie, szeroko pojęte, więc jeśli miałaby nam być pisana wielka miłość, to jeszcze kiedyś, znowu niespodziewanie nasze drogi się przetną i być może, przy innych okolicznościach się rozwinie. Albo i nie. Pewnie, że będę trochę się zastanawiać co by było gdy, szczególnie świeżo po takiej decyzji, ale teraz już gdy trochę ochłonęłam, wydaje mi się, że nie udałoby mi się mimo wszystko zbudować szczęśliwej, nowej relacji na nieszczęściu mojego obecnego partnera. Na tym etapie życia drugą połówkę mam już przy sobie, i zdaje mi się, że w internecie bardziej szukałam rozrywki, jakiejś chwilowej ekscytacji (skoro nawet nie ujawniłam tam swojej kompletnej tożsamości). Tym bardziej, że ta relacja internetowa nie była do końca oparta na szczerości, tak jak tu dużo osób pisało, głównie na wyobrażeniach i idealizacji faktów. Myśląc teraz już bardziej racjonalnie, dochodzę do wniosku, że przecież to nawet nie o prawdziwą, w 100% mnie, na tamtą chwilę, ten facet zabiegał, tylko na sztuczny twór moich, cudzych i dopowiedzianych przez niego samego cech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polny_kwiat9
więc owa pustka, jest raczej bardzo powierzchowna i jestem wręcz pewna, że uda mi się przejść z nią do porządku dziennego, tym bardziej jeśli zajmę pielęgnowaniem aktualnego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciekawe jak przez jeden dzień doszlas do takich wniosków... Osoby które piszą że to może jeden procent polecam mniej komedii romantycznych oglądać bo ewidentnie kie służą tej pani :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polny_kwiat9
gość być może dziwne, ale spędziłam podczas tego jednego dnia dużo czasu zastanawiając się nad tym problemem. Może jedni potrzebują na to kilku/kilkunastu godzin, inni kilku miesięcy a jeszcze inni kilku lat. Mi zajęło to jeden dzień, a liczba i treść komentarzy pomogła mi w tej decyzji. Głównie po to się tu z tym problemem pojawiłam - żeby otrzymać radę i szybko podjąć decyzję, a nie rozwlekać ja w nieskończoność pod wpływem emocji. Przeczytanie opinii z innego punktu widzenia dało mi spojrzeć na siebie i mój problem z innej perspektywy, której mi zabrakło pod wpływem emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe... mialem kiedys kolege na studiach. Poznal jakas dziewczyne na dworcu w Warszawie. Rozmawiali przez pare godzin czekajac na pociagu. Na koniec nie poprosil o numer telefonu. Chodzil jak chory przez pare miesiecy (nawet probowalismy szukac tej dziewczyny przez radia studenckie, on wiedzial tylko jej imie i w jakim miescie studiuje. Jak sie domuslacie, nigdy jej nie znalezlismy), a on przez wiele lat (dopuki mialem z nim kontakt) co jakis czas wspominal o niej. Ale spiepszylas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: przede wszystkim zastanów się nad obecnym związkiem, bo to nie jest normalne aby mając partnera szukać towarzystwa w Internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Lola zawsze nie poprawna
Zrobilas dobrze, rozsadnie:). Tak nalezy. Po co brac szanse na milion gdy mamy wrobelka w garsci:). Trzymamy wrobelka i cieszymy sie ze stac nas na wrobelka.. przeciez moze po calej akcji nie bylo by o golabka I wrobelka.. bardzo rozsadna dziewczynka. I pewnie masz racje... oto zwycieza ludzkosc, zacieta i plodna. Ktora nie pragnie tajemnicy mnozy sie I trwa. Ja wbrew jej woli chcialem siegnac do dna, ale tak zawsze dosiega sie dna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak nie wierze w ten happy end bo skoro autorka włazi na czat to za parę dni tygodni znowu wejdzie. Nie ma bata. Twój związek 5 letni się skończył w momencie gdy pomyslalas żeby pogadać z facetami przez internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem, autorka powinna być fair w stosunku do swojego obecnego faceta, skoro go nie kocha (bo nie kocha) i zakończyć z nim związek. Teraz akurat okoliczności nie przypasowały, ale jest tylko kwestią czasu (i to niedługiego), jak zacznie znowu rozglądać się za innym kandydatem na podmianę obecnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×