Martyna252 0 Napisano Styczeń 16, 2020 Musisz mu powiedzieć żeby przy Tobie takich rzeczy nie jadł. U mnie jest to samo, sama sobie nie kupię i nie wezmę chipsów, ale jak ktoś położy na stole to będę jeść bez opamiętania. Ja dzisiaj też mam zamiar poćwiczyć. Ja jak już się rozbujam z ćwiczeniami to będę ćwiczyć regularnie. Najgorzej jest zacząć. Próbowałam różnych aktywności fizycznych, bieganie, skakanka, ćwiczenia z chodakowską, rower, rowerek. Jednak najbardziej mi pasuje jazda na orbitreku i słuchanie muzyki, i fitness w grupie (niestety u mnie to odpada bo mam bardzo daleko do klubu). Do do cellulitu, to też próbowałam różnych mazideł, i nic tak nie pomagało jak aktywność fizyczna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 16, 2020 (edytowany) czesc dziewczyny wracam do was. Oczywiscie z waga taka sama jaka byla (czyli jak widac wage ciagle utrzymuje :P) No ale wypadaloby jednak te 4-5 kg zrzucic .. Od 12.01 zaczelam zwracac uwage na to co jem, robie codziennie spacer.. Martyna, w wielu produktach jest cukier..nawet w takich, o ktorych bysmy nie pomysleli,ze tak moze byc cukier. Rok temu wpadlam na pewna ksiazke o bezcukrowym gotowaniu. I zaczelam zwracac uwage na sklad w pozywieniu..okazalo sie, ze nawet w musztardzie byl (prawie) wszedzie cukier. Tylko jednej firmy okazal sie bezcukrowy.. I tak jak mowilam, wage zachowuje, bo jem dosc zdrowo (..tylko czesto zdarzaja mi sie jakies wpadki, albo winko w sobote..a to dodatkowe kalorie) , dosc sporo sie ruszam. Ale od poltora tygodnia nie tknelam alkoholu, zadnych chipsow, niestety jeszcze mi wpadnie jakas pralinka do brzucha..ale nad tym tez popracuje. Czesc zolza, mam nadzieje, ze dzisiejszy dzien obedzie sie bez "wpadek"? Ja wlasnie zrobilam sobie omleta z kawalkiem cukini, pomdorem, cebulka, odrobina pora i serem feta, posypalam wsyzstko pietruszka,.. dobre bylo Edytowano Styczeń 16, 2020 przez I_can Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 16, 2020 oj tak dziewczyny, macie racje..u mnie to samo, jak jakies chipsy, czy cos dobrego, ale niezdrowego lezy na stole..to tez zaczynam jesc.Najlepiej w ogole tego nie kupowac. Powiedzialam juz mezowi, ze ma zakaz kupowania slodkosci i chipsow. I chyba kaze mu wyniesc ta reszte pralinek, zeby mnie nie korcilo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 16, 2020 I can jeśli chodzi o cukier to zdaje sobie z tego sprawę. Nawet w samym keczupie jest pełno cukru, a już nie wspomnę o zwykłych serkach jak danio czy jogobella. Ja staram się zwracać uwagę na składy, ale jeszcze nie mam wyrobiobionego nawyku. Teraz właśnie siedzę w kolejce do lekarza ginekologa, i zobaczymy co powie na moje wyniki. Tarczyca mi wyszła w normie, reszta badań w sumie też. Chyba z 3 wartości miałam podwyższone, ale to mogło być spowodowane tym że chorowałam. Muszę sobie zrobić dzień ważenia. Dopiero jak weszłam na wagę to się otrząsnęłam. Niestety tak to jest, że dopóki nie znałam swojej wagi, to nie wzięłam się w garść bo myślałam może nie przytyłam a jak będę wchodzić na wagę to działa to motywująco. Pamiętam przy ostatnim odchudzaniu tę radość z każdego kilograma mniej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 16, 2020 o tak, w tych wszystkich smakowych jogurtach jest masa cukru, a owocow prawie zero. Dlatego najlepiej kupic zwykly jogurt (badz grecki), dorzucic do niego owoce (jesli ktos lubi slodki- to mozna mala lyzeczke miodu) do tego mala lyzka np. slonecznika i mamy super zdrowy jogurt z witaminami Ja wlasnie wyszlam na maly spacer, pogoda jest przepiekna, 12 stopni , do tego grzeje slonko..nic tylko spacerowac Powiem, ze ja musze sie wazyc co dwa dni- zeby miec kontrole, jesli sie nie waze, to waga zaczyna isc w gore. Ja sie otrzasnelam, jak zobaczylam zdjecia..z moja geba jak patelnia (u mnie widac kilogramy na brzuchu, talii, biodrach..i bardzo po twarzy. Twarz robi sie okragla jak buleczka. ) A nie mam nawet nadwagi! No coz, taka mam urode Cienkie kosci, to kazdy gram tluszczu wszedzie widac Daj znac co powiedzial lekarz. ps. dzis bede robic batony ala bounty.. niby takie fit. Szukam slodkich alternatyw dla dzieci. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 16, 2020 Cześć dziewczyny I_can fajnie że jesteś Też mam nadzieję że dzisiaj nie zawalę mimo że nie będzie zbyt dietetycznie bo mam straszne pustki w domu , ponieważ o tygodnia nie byłam na zakupach bo młody chory i siedzę z nim w domu . Wieczorem jak już mój przytarga się do domu to nie nie chce mi się iść do sklepu .Tak że zjadamy jakieś różne resztki z lodówki i zamrażarki. Na śniadanie zjadłam kanapki z masłem i drobiowa wędliną plus herbata ( muzę się jakoś odzwyczaić od tego słodkiego cholerstwa) , przed chwilą gruszkę i pomarańczę . Na obiadokolację odsmażę sobie wczorajsze ziemniaki z obiadu i zjem z kefirem , bo reszta będzie miała krupnik a ja nie jadam tej zupy. Co do przynoszenia chipsów to już było mówione wielokrotnie , ale to jak grochem o ścianę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 16, 2020 I_can u mnie też tłuszcz kumuluje się na brzuchu i biodrach i wyglądam jakbym ciągle w ciąży była Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 16, 2020 ..to sie nazywa ciaza spozywcza Zrobilam te bounty. Wstawilam do lodowki, za pare godzin okaze sie, czy warte to bylo zachodu... Powiem wam, ze mam od dwoch, trzech dni ..jakas energie. Pozytywna energie. Ciagle bym sie ruszala, przegladam przepisy ze zdrowa zywnoscia. Ciekawe jak dlugo ta energia ze mna zostanie. Za chwile spadam przygotowac makaron z warzywkami -cukinia, balkazan, papryka. (maz dostanie dodatkowo troche mieska). Na kolacje myslalam o serku wiejskim z ogorkiem i lyzeczka kaparow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 16, 2020 No lekarz powiedział mi że muszę udać się do lekarza rodzinnego w sprawie glukozy. A tak to dostałam tabletki na wywołanie owulacji a później na podtrzymanie ciąży czy jakoś tak zobaczymy za miesiąc czy się uda. Myślę że bym schudła bardzo pomogłoby zajść w ciążę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Henio Napisano Styczeń 16, 2020 To ze ty nie potrafisz rak powstrzymać przed chipsami nie znaczy ze twój facet nie może sobie ich zjeść. Chce jeść na kanapie przed tv ? Niech je. Jesteś jego matka by mu zabraniać ??? Potem się dziwisz ze ucieka do kochanki . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 16, 2020 No proszę i Henio mądrala do nas zawitał Dzień zaliczam do udanych bo żadnego nadprogramowego jedzonka nie było . Teraz popijam herbatę czerwoną i melisę . Jak bym się jeszcze odzwyczaiła od tej słodkiej herbaty do śniadania i ograniczyła zwykłe pieczywo to by było pięknie . No ale może z czasem mi się to uda Martyna z ciążą to czasami im bardziej się chce tym trudniej zajść , ale próbować trzeba jeśli uważasz ze to już ten czas I_can jak wyszły te twoje słodkości ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 17, 2020 dzien dobry Zolza, swietnie, ze wczorajszego dnia sie nie zlamalas i nie zjadlas nic "extra" Ja staram sie (od kilku dni) ograniczyc pieczywo wieczorem ( mimo, ze jem chleb tylko pelnoziarnisty). Zauwazylam tez, ze gdy jem troche wiecej bialka, to nie mam w ciagu dnia "zachcianek". Batony wyszly naprawde dobre, jak chcecie to wam wrzuce przepis (ale musze poszukac linka, bo zrobilam tylko screeny na komorke). Wiadomo- takich batonikow nie je sie na codzien, to raczej okazjonalne przysmaki Ale chociaz czlowiek wie, co w tym jest. No i polewa jest z gorzkiej czekolady, a mimo to smakuje wspaniale. Martyna, to teraz tylko trzeba dzialac Ja zaraz wychodze do sklepu ( od razu zrobie spacer). Musze kupic mleczko kokosowe, na kolacje chce zrobic zupe-krem z brokulow. Na obiad beda ziemniaki (dla mnie mala porcja), losos i salatka z roszponki, fety, pomidorow i oliwek. Dzis zamierzam zmiesic sie w 1600 kcal. A gdzie reszta naszych babek sie podziala? Dziewczynyyyy, zameldowac sie prosze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 17, 2020 Ja dzisiaj rano zjadłam kanapkę z tatarem z pstrąga, na 2 śniadanie owoce i jogurt naturalny. Mam jeszcze zalatke z mixem salat, mozzarella i pomidorami, a na obiad niestety chyba spaghetti. I can poproszę o przepis Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 17, 2020 Probowalam wkleic linka, ale moj post zostal jakis "ukryty" . To znaczy ja go widze na rozowo, ale jak sie wymelduje, to mojego posta nie widac. Wpiszcie w google " niepieprz pl " i fit bounty" , wyszukiwarka powinna znalezc. z polowy masy zrobilam cos ala pralinki: zmieszalam z czekolada i uformowalam kuleczki, tez wyszlo bardzo dobre. Dzis bylam na malym spacerze, zaliczylam do tego zaledwie 10 minut jazdy na rowerku (boze, kondycje mam tragiczna), ale bede zwiekszac czas co pare dni. Nie uda mi sie tylko zmiescic w 1600 kcal, juz zjadlam 1500..na kolacje chyba beda same warzywa Dobra, lece ogarnac mieszkanie, zycze wam milego weekendu..i jak najmniej "grzeszkow" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 17, 2020 I_can widzę w stopce że waga w dół U mnie dziś n śniadanie jajecznica i kiszony ogórek plus herbata , później bułka ziarnista z masłem i wędliną , kawa z mlekiem i kawałek czekolady i na koniec zupa brukselkowa na filecie bez śmietany. Pomimo tej czekolady dzień uważam za udany bo zjadłam ją w godzinach mojego okna żywieniowego . Teraz dopijam herbatę czerwoną i melisę i trzeba iść spać bo przede mną dwa ciężkie dni ( a raczej noce ) w pracy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 18, 2020 Zołza powiedz mi, jak planujesz posiłki jak masz 2 nocki w pracy? O której jesz ostatni prosiłek? Ja wczoraj musiałam po pracy jechać na zakupy, i wróciłam do domu przed 22... Nie jadłam kolacji, żeby nie jeść na noc, ale też nie złamałam się i nie kupiłam do jedzenia nic na mieście. W drodze powrotnej zjadłam tylko kilka paluszków. I can ja na orbitreku też zaczynałam od 10-15 minut. Później dobijałam już do godziny. Po weselu miałam przerwę i jeżdżę od jakiegoś ponad tygodnia na nim. Zaczynałam od 20 minut (przez te kilka miesięcy kondycja mi strasznie spadła). Teraz jeżdżę już około 30 minut plus ćwiczenia na pośladki (zwykle przysiady). Moją zmorą są duże pośladki i masywne uda i łydki. Chociaż z biegiem lat widzę że zaczyna mi się odkładać też na brzuchu a zawsze miałam płaski. Weekend u mnie pracujący od rana, a po południu jedziemy w gości więc pewnie grzeszki jakieś będą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 18, 2020 Cześć Martyna no właśnie mam problem z tym jedzeniem bo do pracy wychodzę z domu już przed 15tą , a wracam kolejnego dnia o 6tej rano . Wcześniej brałam kanapki i jedną zjadałam w czasie dojazdu o 16tej później o 20.30 i dwie kanapki przed północą . Później od 6tej spanie i jakiś obiad przed wyjściem i znów kanapki w takim rozkładzie jak wcześniej . Chciałabym zrezygnować całkiem z jedzenia po wyjściu z domu czyli od 14tej bym musiała nic nie jeść ,ale ciężko to jest . Może jakaś cola zero przed pracą i na tej przerwie o północy . Może dzisiaj spróbuję chociaż będzie podwójnie ciężko bo jestem przed okresem i bardziej chce się jeść . Deszcz leje i najchętniej poszłabym spać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 18, 2020 Moim zdaniem jedzenie przez tyle godzin to średni pomysł. Ja np robię tak, że ostatni posiłek jem koło 4, zakładając że położę się spać koło 8. A znowu moja koleżanka normalnie o 7 je "śniadanie" i idzie spać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 18, 2020 czesc w sobote Zolza, taaak, waga w koncu ruszyla. Od wrzesnia stala ciagle w miejscu (prawie niewidoczne wahania 64,3- 64.7 kg, ale zawsze powyzej 64,3 :P) Mysle, ze te moje sobotnie winko tez bylo sprawca tego, ze waga stala- jednak to dodatkowe wieczorne kalorie). Ale teraz zrobilam sie abstynentka Zaczynam zdrowo zyc Mam nadzieje, ze waga bedzie powoli leciec, nawet jesli to bedzie 100 gram na dwa dni Martyna, moze jesli jestes troche glodna na wieczor, to zjedz np. serek wiejski- zeby zoladek mial cos "do przerobienia".. to niewiele kalorii,a zoladek nie bedzie pusty. Zrobilam dzis rozpiske, dopuszczalna ilosc kalorii 1600 Zycze wam milego weekendu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 20, 2020 Hej, oh widze, ze dziewczyny zajete Prosze o poniedzialkowy meldunek U mnie weekend minal dosc grzecznie. Zjadlam tylko troche popcornu (zrobilam sama, nie byl kupny) w niedziele. A tak zero slodyczy, zero alkoholu, zadnych chipsow. Wczoraj zrobilam sobie nawet wode z imbirem i cytryna, wiec tutaj tez nie zawalilam sprawy Wlasnie wsunelam sniadanie (dwie kromki chleba z pasta z tunczyka, jajek i ogorkow kiszonych i papryki). W miedzyczasie jablko i gruszka. Dla mnie dzis na obiad bedzie bezmiesnie: ziemniaczki z gora salaty z salaty lodowej, fety, czerwonej cebuli, oliwek i ogorka. Na koacje zjem serek wiejski(konczy mu sie data przydatnosci, wiec trzeba go oproznic :P) i dorzuce do tego jakies warzywa(marchewka, kawalek kalarepy).Wiec plan chyba nie jest zly? Jak widzicie wczoraj sie zwazylam i... sie zszokolwalam. Chyba zeszla ze mnie woda- bo w ten weekend naprawde zwracalam uwage, zeby duzo pic. Teraz mam jeszcze wieksza motywacje, by zrzucic te kilka kilogramow. Za pol godziny zrobie spacer, to pierwsza forma ruchu na dzis A jak wam minal weekend? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 20, 2020 Witam po weekendzie u mnie dzisiaj 69.9 na wadze. Liczyłam na większy spadek, no ale trzeba się cieszyć z tego że w ogóle jakiś jest. U mnie weekend zabiegany, od rana w pracy, a po południu a tu w gości, a tu zakupy... Spałam po 5 godzin. Myślałam że dzisiaj pośpie, ale obudziłam się koło 8 i już nie mogłam spać. Na śniadanie zjadłam jajecznice z pieczarkami i pomidorem, bułkę graham i mix sałat z suszonymi pomidorami. W planach mam dzisiaj poćwiczyć, ale zobaczę jak to wyjdzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Styczeń 20, 2020 Hejka, widzę nowy rok nowa ja. XD No Wam powiem że jestem w szoku jak weszłam na topik. Witam wszystkie kobietki. U mnie za 5 dni minie rok od mojego pierwszego wpisu na forum, ale ten czas leci.. Będę częściej wchodzić w takim razie i się motywować nawzajem, bo w sumie u mnie ciężko waga stoi, motywacja nie ta sama, ale będzie lepiej na pewno. Buziaki dziewczyny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 21, 2020 Witam kobitki Nalka fajnie że się odnalazłaś Udało mi nie nic nie jeść w pracy mimo że miałam kryzysy dałam radę . W sobotę rano zjadłam kanapki z jajkiem ,później jabłko i gruszka i przed wyjściem do pracy gulasz z kluskami i surówką . Przed pracą o 17tej wypiłam puszkę pepsi max i drugą przed północą . W niedzielę jak wstałam o 12tej zjadłam kanapkę plus herbata , później o 14tej spaghetti i w pracy powtórka z soboty czyli dwie puszki pepsi max . Wczoraj jadłam dopiero o 15tej ( czyli po 25 godzinach ) kanapki z jajkiem i ogórkiem i po 17tej trochę spaghetti . Dzisiaj śniadanie dopiero było o 12tej ( bo wczoraj później jadłam niż powinnam ) , chleb orkiszowy z masłem, drobiowym pasztetem i cebulą plus słodka herbata . Zaraz w ramach kolacji zjem jajecznicę i ogórka kiszonego . Jak bym tak jeszcze zabrała się do jakiegoś ruchu to by było pięknie . Macie może jakieś propozycje na takie delikatne ćwiczenia w domu tak na rozruszanie i zachętę do jakiś konkretniejszych ćwiczeń . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Styczeń 22, 2020 (edytowany) czesc babeczki u mnie zimno jak pierun na dodatek dziecie sie pochorwalo, wiec od wczoraj siedzimy w domu. Mimo to, po samej "chalupie" zrobilam wczoraj 11 tys. krokow Wlasnie zjadlam sniadanie, po wpisaniu do apki wyszlo mi 570 kcal (razem z dwoma kawkami z mlekiem 3,5%). Musze nauczyc sie pic z rana herbatke. Nawodnie organizm, a przy okazji "zaoszczedze" kalorie . Zolza- ja nie mam zadnych konkretnych cwiczen... nie wiem jaki rodzaj ruchu lubisz. Ja, gdy nie mam ochoty na sport..po prostu biore mp3, wlaczam muzyke i tancze po pokoju. Czasem potancze sobie 30 minut, a czasem godzine.Kazda forma ruchu na poczatek jest dobra. A moze poszukaj na yt joge? Wzmocnisz miesnie Martyna..i jak? dalas rade pocwiczyc? Nalka witaj, nie zapomnij zaktualizowac stopki Fajnie, ze sie znow jestes ps. postanowilam wazyc sie raz w tygodniu. Kolejne wazenie w niedziele. Edytowano Styczeń 22, 2020 przez I_can Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 22, 2020 Ja dzisiaj od rana w pracy. Wczoraj dzień zabiegany, i niestety wleciała kanapka z KFC. Może wieczorem pocwicze, ale wątpię bo mam ból owulacyjny. Chyba czekają mnie inne ćwiczenia wieczorem Jutro i pojutrze mam nocki, więc znowu będę chodziła 3 dni ledwo żywa. Nalka fajnie że wróciłaś I can rzeczywiście czasem w domu tle jest roboty ze więcej się człowiek zmęczy niż przy ćwiczeniach. Zolza pijesz pepsi żeby Ci się nie chciało spać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 22, 2020 Witam Dzisiaj ( a sumie to wczoraj ) byłam cały dzień makabrycznie senna i dzień spędziła przeważnie na spaniu i jedzeniu . Na śniadanie dwie małe grahamki z jajkiem i ogórkiem plus słodka herbata , później kawa z mlekiem ,kilka żelków ,kilka frytek i zupa jarzynowa z kawałkiem fileta. W sumie ne ciekawie ten dzień wyszedł . I_can teraz ci spadło ładnie 1,1kg przez tydzień czyli całkiem ładnie .W takim tempie za trzy tygodnie zobaczysz 5 z przodu Martyna po pepsi nie chce mi się tak spać i też trochę można stłumić głód na jakiś czas . Kurcze przespałam pół dnia i teraz spać się nie chce . Chyba wezmę gorący prysznic i wypiję melię to może łatwiej to pójdzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 23, 2020 No te nocki to jest tragedia, cały rytm dobowy rozregulowany. Ja właśnie zaczynam zmianę nocną. Późno wstałam, więc na śniadanie miałam obiad ziemniaki udko i surówka. Później zjadłam na kolacje obiad który ugotowalam już na jutro,Cl czyli fasolę po bretonsku. Mało dietetyczne, ale tak mnie jakoś naszło. Zaliczyłam też dzisiaj trening 40 minut na orbitreku, więc nie ma tragedii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 23, 2020 A ja dzisiaj miałam zakręcony dzień i zawaliłam z jedzeniem na całej linii !!!! Nawet nie będę pisać szczegółów bo jestem wściekła na siebie że dałam się sprowokować . Jedynym wytłumaczeniem jakie mam to okres i zmęczenie Tyle że wytłumaczenie zawsze jakieś można sobie znaleźć ,a takim systemem to się nigdy nie schudnie . Do ważenia zostało mi jeszcze 12 dni i mam zamiar ten czas wykorzystać żebym była zadowolona po tym ważeniu . Martyna fajnie że udaje ci się zorganizować jakiś trening bo u mnie to makabra totalna . No to sobie pomarudziłam i idę spać .Jutro walki ciąg dalszy . Przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach