Gość Andzia1 Napisano Grudzień 9, 2019 Cześć kochane. Przepraszam że się nie oddzywalam ale dopiero wróciłam z za granicy. Jestem wyczerpana że zmęczenia. Tak jak myślałam schudłam tam zawsze kiedy tam jadę chudne, spodnie z tyłka mi lecą. waga wskazała 64.i 4 czyli prawie 10 kg na minusie od początku a jakieś 4 od września jak wyjechałam.Nalka tak się cieszę że tak lecisz z waga 62 to super wynik. Byłaś dla mnie ogromnym wsparciem na tym forum. Ruszalam z podobną waga ale tobie leciało a u mnie stało i stało. No ale jest ok. I tak chyba w maju albo czerwcu zaczynałam więc te 10 kg to nie jakieś super szybkie tempo ale może tak miało być ważne że poszło i oby nie wróciło. Ja chciałam zejść do 66 jest trochę mniej ale cieszy mnie to. Wyglądam szczuplo bo mam 176 cm wzrostu wszyscy mówią że widać że schudłam jedynie troszkę boczki jeszcze mam a poza tym jest ok. W sumie swój cel osiągnęłam a teraz odpocznę i zobaczę co dalej. Pozdrawiam was serdecznie wszystkie jeśli wgl mnie jeszcze pamiętacie. Buziaki mocne. Andzia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Grudzień 10, 2019 Andzia1 hejka pamiętam Cię, super że waga w końcu Ci poleciała. Ja też wróciłam własnie w niedzielę na noc. Dodam na pocieszenie że aktualnie ważymy tyle samo, przed wylotem do Anglii było 62,5 po powrocie 64. Jednakże co się dziwić, odpuściłam na maxa, z rana piłam pokrzywę i żarłam kfc a na wieczór wlatywały słodycze i też często żarcie na wynos. Spore ilości. Od dzisiaj właśnie wracam i cel to 5 z przodu, a końcowy cel to 55 +/- Zobaczę jeszcze jak będę wyglądać bo aktualnie nie wyglądam zadowalająco. Mam nadzieję że te 1,5 kg zejdzie szybciutko bo powiem Wam że naprawdę mam już dosyć tego. xd Ale jak mi wszyscy mówią że schudłam (mama której nie widziałam rok, jej partner i siostra) to naprawdę wiem że było warto. !! Dlatego muszę się spiąć z całej siły i nie ma zmiłuj. Buziaki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia1 Napisano Grudzień 10, 2019 Nalka aż się uśmiałam że wazymy tyle samo. Walcz kochana do konca. Jesteś najbardziej wytrwala dziewczyna na tym forum. Dużo Ci już nie zostało. Życzę Ci z całego serca 55 Ja ewentualnie jeszcze 5 mogę zrzucić ale nie muszę bo jest ok. Czuję się że sobą bardzo dobrze i chyba to jest najważniejsze. Ale zaglądać tu będę. I trzymam za Was kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Grudzień 12, 2019 Andzia1 walczę i będę walczyć, jestem niska bo mam 162 cm więc w sumie Tobie się nie dziwię. Dzięki wielkie za wsparcie. Zaglądaj, zaglądaj bo chyba sama zostałam. Buziaki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość E-milka Napisano Grudzień 12, 2019 Hello dziewczyny. U mnie miesiąc bez diety ale o dziwo na wadze 83.1 więc ogólnie nie jest źle a zawsze mogło być gorzej. Chociaż przyznam, że motywacja u mnie zerowa. Muszę tutaj spowrotem wrócić bo bez was i waszego wsparcia mi nic nie wychodzi. Chociaż mam nadzieję, że może z nowym rokiem obudzi się we mnie motywacja i nowe postanowienia będą mnie pchać do przodu. Nalka super ci idzie, jesteś dla mnie wzorem. Moje gratulacje. Andzia tak samo gratuluję. Super. A gdzie reszta dziewczyn? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Grudzień 12, 2019 czesc dziewczyny, widze, ze u niektorych tez zastoj, jak u mnie. U mnie tez bez diety ostatnio bylo, ale w miare sporo sie ruszalam. od dwoch tygodni mnie na wadze nie bylo. Ale domyslam sie, ze nic nie ruszylo. Nalka, no faktycznie, tobie najlepiej to odchudzanie wychodzi Andzia, gratuluje rowniez, fajnie przeczytac taki wpis, super, ze udalo ci sie tyle zrzucic. Ja dzis wlaczylam muzyczke i umylam trzy okna potem troche polatalam po pokoju (juz bez scierki).. podskakujac w rytm muzyki. Spocilam sie. Na obiad zrobilam zupe-krem z brokula i dwoch ziemniaczkow z odrobina prazonej dyni. Na kolacje wskoczyl dzis serek wiejski ..i szklanka kefiru. No ale zeby nie bylo pieknie.. to dojadlam kawalek ciasta, ktory przedwczoraj upieklam Do swiat nie rusze nic slodkiego. A i dzis w miare sporo wypilam. Zrobilam sobie wode z imbirem, jablkiem i sokiem z jednej pomaranczy. Nawet dzieci wypily ze smakiem No i oczywiscie pomiedzy sama woda mineralna. Poki co zrobilam 14 tys, krokow, wiec tez nie jest zle. Tylko te dwa plasterki ciasta niepotrzebnie zjadlam :- Jutro wskakuje na wage... Emilka masz racje, ja czlowiek z nikim nie pisze / nie dzieli sie swoimi "kilogramami", to ciezko samemu sie zmobilizowac. Zaczynamy jesc zdrowo. Do sylwka za bardzo nie schudniemy juz (mowie o tych prawdziwych zwalkach tluszczu )..ale za to lato 2020 bedzie nasze hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Grudzień 13, 2019 dzien dobry. Ja na wadze. No. Nie schudlam nic, ciagle trzymam wage. A najciekawsze jest to, ze waze 64,6 kg. Yh. No ewidentnie za duzo jem No nic. Dzis 1500 kcal. I trzymanie sie w "ryzach" Nic innego mi nie pozostaje, jak ograniczenie kcal. Plan na dzis juz zrobiony, bede sie go trzymac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Grudzień 13, 2019 Dziewczyny miło mi strasznie ale wcale tak nie jest, też odpuszczam często bo nie umiem żyć bez jedzenia. Po prostu nie daję się wciągnąć na maxa i ciągnę to max tydzień po czym wracam na dietę a dodatkowy balast spada w przeciągu kolejnych 3-4 dni. Jednakże tak mnie aktualnie ciągnie do jedzenia że głowa mała. Ale niee, do świąt koniec z tym! Buziaki i życzę Wam wytrwałości bo u mnie ciężko z nią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mamadwojki Napisano Grudzień 15, 2019 Dzień dobry dziewczyny :). Nie wchodziłam, bo ostatnio taka cisza tu była, a tu dzisiaj patrzę i taka miła niespodzianka :). U mnie waga się waha ciągle między 93.5-93.9 więc nadal w sumie do wyjściowej nawet nie doszłam więc się cieszę, bo jutro już zaczynam 18 tydzień. Ruchu zero, bo dzieci ciągle chore ostatnio plus mnie przez ponad dwa miechy bolała glowa codziennie i to masakrycznie, ale od kilku dni w końcu minęło. Dietę ciagne, insulina na noc jest i już dwa razy zwiekszalam dawkę, bo ten mój cukier na czczo nadal szwankuje, ale w dzień wyniki super, a nawet bardzo niskie. Andzia gratulacje polecialas z tą wagą że ho ho. Brawo! Czyli teraz we trzy lecicie w tej samej wadze, możecie zrobić zawody:D. Ja już na największego wieloryba na tym forum wygrałam bez konkurencyjnie:D. Jestem z wszystkich bardzo dumna i oby tak dalej! Nawet jeżeli nie spada to super że nie rośnie! Buziaki:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Grudzień 17, 2019 czesc babelki Kurcze..do Wigilii jeszcze tylko tydzien No pieknie..a chcialam zmiescic sie w jedna ...enke. No tak, na marzeniach sie skonczylo.Musze kupic cos innego na te okazje Nie wiedzialam, ze mam tak slaba wole. Pieknie sie ruszam...ale ciagle cos mi wpadnie "niedozwoloego" do jedzenia albo do picia. Mamadwojki- ja tez ostatnio tu nie wchodzilam, myslalam sobie.. co bede pisac...jak i tak nie mam zadnego sukcesu.. ale zauwazylam, ze jednak majac wasze wsparcie, czlowiek jest choc troche bardziej zmobilizowany (np. do ruchu). No pieknie, 18 tydzien, jak ten czas leci Mam nadzieje, ze ominely cie mdlosci Nalka, ale ty chociaz trzymasz diete ...a ja jakos nie moge wytrzymac dwoch dni.. Jednego dnia pieknie sie trzymam...drugiego - az wstyd pisac..to nic dzinwego, ze waga stoi. Emilka- a jak u Ciebie? Moze chociaz u ciebie motywacja sie obudzila? Dobra, dopijam druga kawke i zrobie jakies sniadanko. Trzymajcie sie dziewczynki, buzka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ela Napisano Grudzień 17, 2019 Wiele ciekawostek o dietach znajdziecie na blogu zbijamywage.pl :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ela Napisano Grudzień 17, 2019 Wiele ciekawostek o dietach znajdziecie na blogu zbijamywage.pl :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Grudzień 17, 2019 Taaaa, trzymam dietę.. Jak tu trzymać dietę jak chłopak mnie karmi non stop, a tu podjedziemy na mc donalda, wczoraj na noc był w sklepie i kupił mi chrupki serowe które kocham i ktore zjadłam. xD Ale to tylko wypadek przy pracy. Waga na dzisiaj 64,1 więc no. Może do świąt wrócę do swojej ostatniej wagi 62,5 i znów będą święta więc zjem i znów będzie pewnie 64. xD Ale cóż, takie życie. Buziaki dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc Napisano Grudzień 17, 2019 Jak chłopak przynosi ukochanej jedzenie to znaczy ze w jego oczach jesteś za chuda ( deska i woli krąglejsze - biust duży itd) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia1 Napisano Grudzień 30, 2019 Hallo hallo dziewczyny co tu taka cisza? Powiem Wam że mi po świętach się z lekka przytylo całe 2 a może i ponad 2 kg skoczylam w górę Ale się nie martwię bo po nowym roku samo zleci co tam se będę wszystkiego odmawiać W porywach prawie do 68 kilo dochodzę ale tak i tak nie jest źle. Nalka dawaj co u ciebie? Przyznaj się ile wazysz Ja sobie zaraz zjem dewolajka z pieczarkami i serem robiłam dzisiaj to i sproboje a na obiad kapusniaczek był. Całuję Was mocno i Szczesliwego Nowego oby Wam w tym nowym roku szybko kg leciały Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Styczeń 4, 2020 Hej Andzia, u mnie podobny przyrost, dopiero co wróciłam w sumie bo nie opłacało mi się już dietować do świąt, a po świętach jeszcze ten sylwester i więcej wymówek niż roboty. U mnie porywy 64-64,5 ale liczę że zacznie lecieć jak zaczęłam z odchudzaniem teraz. Dam znać za tydzień. Ale topik i tak umarł więc chyba same we 2 będziemy gadać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia1 Napisano Styczeń 4, 2020 No trudno ja Ci będę towarzyszyć. To działamy dalej Nalka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewcia1988 1 Napisano Styczeń 6, 2020 hej dziewczyny. Ile jecie kcal dziennie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 7, 2020 Cześć dziewczyny! Wracam powoli na dobre tory z wagą 71 kg niestety. Myślałam, że jak nie będę trzymać diety to waga będzie stała w miejscu, jednak to już chyba ten wiem że trzeba cały czas się mieć na baczności. Ostatnio bardzo dużo imprezowalam o spotkałam się że znajomymi, jednak teraz czas się ogarnąć i wrócić do diety i ćwiczeń (tym bardziej że staramy się o dziecko). Zaliczyłam dzisiaj trening z moim orbitrekiem, i jadłam w miarę zdrowo (fit tortilla, kanapka z bułką graham, i obiad z ziemniakami i filetem). W tym tygodniu idę na badania krwi, a w następnym do ginekologa z wynikami. Muszę sprawdzić tarczycę, i zrobić ogóle badania krwi które zalecił mi ginekolog Wracam do Was na stałe, a jutro albo pojutrze nadrobię zaległości w topiku i zobaczę co u Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 7, 2020 Cześć dziewczyny Pamiętacie mnie jeszcze ? Postanowiłam zrobić jeszcze jedno podejście do odchudzania . Trzeba by było raz na zawsze pozbyć się tego tłuszczu . Waga dzisiejsza 65,7 ( 1 listopada było 68 ).Jutro napiszę coś więcej bo teraz padam na twarz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 8, 2020 Cześć Zołza! Widzę stara gwardia wraca Ja dzisiaj dzień zaczęłam od kanapki z papryką, kukurydzą, pomidorem i wędliną. Teraz siedzę w pracy i popijam błonnik z biedronki (takie małe ziarenka, plus małe farfocle). Bardzo mi to pomaga na zaparcia, choć w smaku jest o wiele gorsze od siemienia lnianego. Ja swoją dokładną wagę podam po okresie który mi się zbliża, bo teraz czuję że jestem spuchnięta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 8, 2020 (edytowany) Cześć Martyna mam nadzieję że topik odżyje bo łatwiej jest jak się tu pisze. Po raz kolejny straciłam masę czasu na jakieś podchody do odchudzania , udawanie , bezsensowne wymówki itp. itd. Wystarczy jak bym chudła 2kg miesięcznie to o wakacji osiągnęłabym całkiem przyzwoity wynik . Jeśli chodzi o jedzenie to nie będę niczego unikać bo to nie ma w moim przypadku sensu ,a tylko zniechęca mnie do odchudzania i szybko rezygnuję . Jedynie co ograniczę to herbatę bo piłam kilka dziennie bardzo słodkich , a teraz max jedną ( wczoraj nie piłam ). A no i ograniczone są godziny jedzenia bo będę jadać tylko między 10tą ,a 16tą .Najgorzej mi będzie wytrzymać w pracy na nocce , ale muszę jakoś to ogarnąć . Wczoraj na śniadanie była bułka z jajkiem i trzy kiszone ogórki , pomarańcza , 3 kostki czekolady , ziemniaki ze schabowym i mizerią . Dzisiaj śniadanie trochę niestandardowe bo były odsmażane ziemniaki z kefirem później herbata i kanapki z masłem i ogórkiem kiszonym i jeszcze około 16tej zjem zupę pomidorową z makaronem i na tym koniec na dzisiaj . Ważyć się będę co 4 tygodnie Edytowano Styczeń 8, 2020 przez zołza40 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 9, 2020 Musiałam poprawić sygnaturę bo odchudziłam się przez pomyłkę o kilogram bo miało być 66,7 ,a nie 65,7 W pierwszym poście źle wpisałam i tak juz poszło ,ale się poprawiłam Dzisiaj mi się dzień trochę rozjechał z jedzeniem bo jadłam dopiero o 19tej zupę . Na śniadanie była grahamka z masłem wędliną i ogórek kiszony ,później dwa naleśniki z dżemem , pomarańcza i kilka orzechów . Ogólnie dzień spaprałam przez to opóźnienie w jedzeniu i następnym razem jak coś się takiego przytrafi to po prostu będzie bez jedzenia kolacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 10, 2020 Chyba przyszło mi tutaj samej pisać Dzień ogólnie na plus . Na śniadanie dwie grahamki masłem i gotowanym mięsem ,później pomarańcza ,banan ,kawa z mlekiem i na koniec kilka ruskich pierogów . Tak ze taka dieta bez diety Zobaczymy co z tego wyjdzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 13, 2020 Widzę ze nikt juz tutaj nie zagląda O jedzeniu w sobotę i niedzielę wolałabym zapomnieć . Nie wzięłam kanapek do pracy i pożarłam stertę gównianego żarcia z automatu . Dzisiaj większość dnia przespałam . Zjedzone trzy kromki wasa z pastą jajeczną , kurczak z papryką i makaronem ,kanapka z wędliną i sałatą . Ogólnie całkiem znośnie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 14, 2020 Ja teraz też nie trzymam się diety, tylko staram się zdrowiej jeść. Jestem świeżo po ślubie i przez jakieś 3 miesiące mieszkamy jeszcze z teściami, a co za tym idzie, jak już robię obiad to musi być taki żeby każdemu smakował (mojego dietetycznego jedzenia nikt nie chce jeść ). Robiłam sobie morfologie ostatnio, i niestety wyszedł mi za wysoki cukier. Idę z wynikami w czwartek do lekarza, zobaczymy co on mi powie. Na razie staram się ograniczać słodkie i alkohol. Muszę sobie wyrobić zdrowe nawyki. Jak a trzymam się diety to chudnę, ale to muszę jej dokładnie przestrzegać. Ale całe życie nie mam zamiaru być na diecie, więc muszę wymyśleć jakiś inny sposób. Też nie zależy mi żeby schudnąć 10 kg w 2 Msc, tylko właśnie żeby co miesiąc zrzucić chociaż po 1-2 kg. Wczoraj pojezdziłam na orbireku, dzisiaj też mam zamiar ćwiczyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 14, 2020 Witaj Martyna Fajnie że się odezwałaś . Na pewno będzie łatwiej trzymać dietę jak będziesz u siebie . Z tym cukrem to faktycznie nie ciekawie , ale tak wszytko szprycują że ciężko ogarnąć co zjadamy . U mnie dzisiaj na śniadanie kanapki z wędliną i kiszonym ogórkiem plus herbata (mega słodka ) , kilka orzechów laskowych , kilka frytek , gulasz z makaronem konjac . Chyba zaraz pójdę spać bo głodna jestem ,a to może mnie zaprowadzić w złym kierunku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 15, 2020 A ja dzisiaj weszłam na wagę, i pokazała 70.6 kg- więc z takiej wagi startuje. Do pracy zrobię sobie chyba koktajl i jakaś kanapkę. Na obiad nie wiem., bo teściowa dzisiaj robi obiad Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Styczeń 15, 2020 Obiad średnio dietetyczny, ziemniaki schab i surówka. Do pracy sobie wzięłam jabłko, pomarańcze i jogurt naturalny, a na kolacje mam kanapkę. Nawet przed pracą zdążyłam pojeździć 25 minut na orbitreku. Kurcze gdzie te czasy kiedy jeździłam po godzinie jak tylko przestałam ćwiczyć, od razu wrócił mi cellulit i waga zaczęła skakać w górę. Chyba do końca życia będę musiała trzymać dietę żeby utrzymać wagę . Przez te 5 miesięcy nie trzymałam diety, ale też nie jadłam wszystkiego co się nawinęło. Starałam się jeść zdrowo- jakieś sałatki, koktaile. A i tak tyłam. Owszem, zjadłam czasem jakiegoś kebaba czy pizze , ale też bez przesady. Wychodzi na to że przez 5 miesięcy tyłam po 1.kg miesięcznie. Ostatnia moja waga przed weselem to było 66.6 kg (jeszcze miałam nadzieję że dobije do 65) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Styczeń 15, 2020 (edytowany) Hejka Martyna no to obiad miałyśmy taki sam . Wczesniej zjadłam kanapki z wędliną , kilka orzechów , grahamkę z rzodkiewką i oczywiście moja nieszczęsna słodka herbata .Wszystko by było ok gdyby nie to że mój M jak siedziałam przed telewizorem ,przyniósł chipsy i colę i ja jak to wcześniej bywało popijałam i zajadałam z dziką rozkoszą Aż ty nagle dotarło do mnie co ja robię Kurcze jaka byłam wścieła na siebie że tak bezwiednie nawpierdzielałam się tego badziewia i to wieczorem. Nie wiem jak mogłam tak zawalić bezmyślnie . Jak zawsze facet najlepszym pomocnikiem w odchudzaniu . Martyna najważniejsze że wracasz na właściwe tory z dieta i ćwiczeniami .U mnie ton razie zero aktywności i nie wiem kiedy zmobilizuję się do jakiegoś ruchu .Cellulit też jet moją zmorą . Edytowano Styczeń 15, 2020 przez zołza40 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach