Gość bedepiekna Napisano Marzec 28, 2019 a ja też dziś miałam kryzys:/już miałam sięgnąć po pączki, ale opamiętałam się:)dziś od rana ćwiczenia, później spacer, mój shake z prolaktanu na laktację i powiem, że zaczynam się o wiele lepiej czuć:)i nie zjadłam kolacji, co uważam za wielki wyczyn!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 28, 2019 Nalka ja sie przyznaje ze grzecze czasem, nie jestem na jakiejsc specjalnej i rewstrykcyjnej diecie, jem po prostu troche mniej, madrzej i bez slodyczy. Na bank zjadam dziennie ok 1400 kcal wiec spadki sa bardzo powolne, ale jednak sa. Ja nie utylam z dnia na dzien wiec nie spodziewam sie ze zgubie wszystko w miesiac: A to co piszesz, spodnie z tylka leca to najwazniejsze, dla mnie nawet wazniejsze niz waga:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Marzec 28, 2019 Ja miałam kryzysy jak nie widziałam efektów odchudzania a bardzo się starałam. Dopiero teraz dzięki tej diecie się ruszyło, a wcześniej przez około pół roku wyrzeczeń i nic. Ile ja nocy przepłakałam to już nie zlicze. Dopiero teraz widzę ile błędów popełniłam wcześniej, niby pełno wyrzeczeń ale i pełno błędów przez które waga nie malała, a nawet mogę powiedzieć że rosła Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 28, 2019 Bede piekna tak trzymaj:) tak jak pisala Mama Dwojki, pierwsze pol roku po urodzeniu dziecka jest najwazniejsze, organizm jest tak zaprogramowany aby zrzucic nadbagaz, ale trzeba mu troszeczke pomoc, po tych 6 miesiacach jest juz troche gorzej. Ale w trakcie pologu tez nie ma co sie za bardzo forsowac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Marzec 28, 2019 To widzę że wszystkie dziś dałyśmy radę, super. A 1400 kalorii jest bardzo poprawną kalorycznością jeśli masz małą nadwagę i choćby minimalny ruch.;) Ponoć 1000 kcal to głodówa nie uważam tak, nie wiem ile jem dokładnie ale osłabiona nie chodzę, czasami burczy w żołądku ale to tylko czasami. No i ogólnie nie wiem ile jem ale na pewno powyżej 1000 nie wjeżdżam.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 28, 2019 Wiem, 1400 kcal to jem minimum, mysle ze czaeem nawet 1500 jest. Ale tak jak piszesz, to jest ok kaloryxznosc, wlasnie juz zrzucilam nadwage i mam wage prawidlowa - chociaz jest na granicy, trzeba jeszcze zrzucic. Ale biprac pod uwage wlasnie Twoja kalorycznosc to sie obzeram:) a mimo to jestem glodna;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Marzec 28, 2019 Możliwe, ale ja zawsze mało jadłam.;) Mimo że mieszczę sporo. Niby nie chodzę głodna ale na cheat day'u zjeść całą pizzę guseppe to dla mnie nie problem. Kwestia przyzwyczajenia pewnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 28, 2019 Ja tez potrafie niezle zjesc;) i wiem ze sie rozepchalam. Caly czas pamietam ze przed urodzeniem pierwszego dziecka czasem jezdzilismy na kebaba ale takiego w kubelku, z frytkami. Poczatkowo zjadalam tak z 3/4, wiecej nie dalam rady. W ciazy i po zjadalam caly, po drugim dziecku juz nawet podkradalam frytki z talerza mezowi. Takze sama wiem ze moja obezna waga to tylko i wylacznie moja wina, moje obzarstwo, zajadanie zmeczenia i lakomstwo:) A tal w ogole to dobranoc, czas spac:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Marzec 28, 2019 Słuchaj mam koleżanki które ważą 51 i 55 kg przy wzroście 162 i 168 - one to dopiero potrafią zjeść, Ty przy nich to nic. a do tego doprawić piwkiem. Nie wiem gdzie one to mieszczą. Dzień można uznać za udany.;) Nawet już nie liczę który to. Dobrej nocki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Marzec 29, 2019 Cześć Nalka spadające spodnie to najlepsza motywacja ,aby działać dalej . Ja nie potraię na raz dużo zjeść , ale co chwilę mogę coś skubać co przez cały dzień może się nazbierać pokaźna ilość żarcia ! Dzisiaj jakoś koszmarnie głodna jestem , a przede wszystkim ciągnie mnie do słodkiego i musze coś pokombinowac żeby nie zawalić dnia . Wczorajsza wena do sprzatania mnie juz opusciła , ale musze porobić jeszcze kilka rzeczy ,a przede wszystkim odetkać umywalkę w łazience bo woda praktycznie nie schodzi . Trzeba będzie rozkręcić te wszystkie rury na dole bo żadne krety nie działąją . Ciekawe jak jutro umnie na wadze , ale mam nadzieję ze chociaż minimalny spadek zobaczę . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sdd Napisano Marzec 29, 2019 sdd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Marzec 29, 2019 Ja kiedyś mogłam zjeść całą czekoladę i popić litrem coli i ważyłam 50 kg. Niestety to było w czasach kiedy miałam 20 lat więc to prawda że z wiekiem metabolizm spada. Dzsiaiaj na wadze szok - 71.3 kg! 2 dni temu było 72 kg. Jestem w szoku ze kilogramy tak lecą. Odstawilam alkohol w tygodniu, nie podjadac między posiłkami i nie jem smażonego, no i biorę therm Line. Dodatkowo ćwiczę, ale cwiczylam od dawna więc to raczej nie miało wpływu na spadek wagi w tym miesiącu. Bardzo się cieszę że kilogramy tak lecia, nigdy nie miałam takiego spadku wagi dziękuję wam dziewczyny, bez was nigdy bym nie osiągnęła tego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Marzec 29, 2019 Martyna ja tez w wieku 20 ,a20 30lat ważyłam50 kg i mogłam jeść ile wlezie ,ale jak widać te czasy przeminęły bezpowrotnie :( Fajnie żewaga ci tak spada bo to swietna motywacja :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Marzec 29, 2019 Dziewczyny...;) Cześć. Chłopak przed pracą skoczył do sklepu i kupił mleko, wodę, tymbarka, serek homogenizowany, ser, bułki ziarniste, banany (cały pęczek) i jakieś jeszcze przyprawy i zupki ''gorący kubek''. Czemu o tym piszę? A no bo wzięłam tę reklamówkę (która była dosyć ciężka, odciski czerwone na palcach były xD) i tak dla jaj sobie stanęłam na wadze zobaczyć ile z nią będę ważyć. XD Wiecie ile wyszło? 81,7 - czyli kilogram mniej niż waga z którą rozpoczęłam - pomyśleć że tyle ciężaru ze mnie ubyło, po prostu szok. Szkoda że nie widzę tego tak bardzo jak pokazała mi ta sytuacja. A tak ogólnie to śniadanie - buła ziarnista, wędlina, ogórek kiszony, zrezygnowałam z owocu na śniadanie, nie chciało mi się jeść. Buziaki miłego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 29, 2019 Martyna a ile Ty masz lat? Powiem Ci ze po Twojej figurze widac ze cwiczysz, mam wrazenie ze masz cialo takie jedrne, sylwetke proporcjonalna, zgrabna. I jak chudniesz leci po calosci:) A tez kiedys moze nie obzeralam sie mega ale jak to na studiach, imprezy, chipsy, alkohol. A to wlasnie najgorsze kalorie - jednak wiekszych problemow z waga nie bylo - oprocz jednego epizodu- przytylam chyba ze 3-4 kg w ciagu 2 miesiecy bo bylismy z grupa znajomych w prscy w Holandii. Wiadomo, piwo i chipsy byly codziennie, mimo ze jezdzilismy rowerami do pracy to jednak wszystkie erocilysmy tezsze;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Marzec 29, 2019 Jestem rocznik 93 wypowiem się tu trochę o ćwiczeniach i ich wpływu na sylwetkę, może kogoś zmotywuje No więc zacznę od cellulitu który miałam odkąd pamiętam, a na pewno od gimnazjum. Niby byłam szczupła, ale uda miałam całe w cellulicie. Nawet przy wadze 50 kg wyglądał strasznie, i pamiętam jak na studniówkę założyłam krótka obcisłą ...enkę, to później zdjęcia oglądałam z ogromnym wstydem bo nie zdawałam sobie sprawy ze jest on tak widoczny. Nie cwiczylam nigdy, jadłam dużo słodyczy i paliłam paczkę papierosów dziennie (choć w sumie nie wiem czy to ostatnie ma jakiś wpływ na cellulit). W miarę tak zaczęłam tyć, cellulit się zrobił jeszcze gorszy, po prostu obrzydliwy. Nogi jak galaretka, pośladki wyglądały tak że mi było niedobrze. Jak stałam przy lusterku i widziałam dolne części ciała w bieliźnie to byłam załamana. Nie musiałam napinać mięśni żeby widać było widać straszne (poprostu straszne) nierówności. Uda wyglądały też tragicznie, nie było mowy żeby założyć ...enkę przed kolano. Cellulit zaczął pojawiać się na łydkach. Jak kiedyś stanęłam przy lustrze i scisnełam pośladki.... Tragedia. Na pośladkach się robiły wielkie, ogromne dziury. Kto ma cellulit ten wie że ogólnie wygląda okropnie, a już przy scisnieciu kawałka ciała ręką albo napięcia mieśni, to pokazuje się on w całej okazałości. Próbowałam wszystkiego, kremów z papryczką chili, owijania folią, peelingów z kawy... Oczywiscie nic nie pomogło. Jakoś rok temu w kwietniu zaczęłam chodzić na fitness. Czasami raz w tygodniu, czasami 3 razy - w zależności jakie miałam zmiany w pracy. Nie stosowałam żadnej diety, myślałam że schudne dzięki samym ćwiczeniom. Pod koniec roku 2018 miałam już dość , nie dość że wydawałam prawie 150 zł miesięcznie na karnet, to jeszcze dodatkowo kasę na paliwo bo w 2 strony na fitness miałam ponad 30 km. Nie widziałam żadnych efektów (tak mi się przynajmniej wydawało). Nie dość że chyba nie schudłam ani grama to wydawało mi się że przytyłam (nie miałam wtedy wagi). Na zimę porzuciłam fitness i kupiłam używanego orbitreka za około 300 zł. Od grudnia ćwiczę na nim regularnie, minimum 3 razy w tygodniu. Po waszych komplementch co do mojej "wysportowanej" sylwetki stanęłam przed lustrem i słuchajcie, po cellulicie nie ma prawie śladu! Trochę go widać przy spięciu pośladków, i trochę na udach, ale myślę że na wiosnę mogę już wskoczyć w krótkie spodenki szkoda że nie zrobiłam sobie zdjęcia przed i po, bo dopiero by było widać różnicę. Pośladki też są bardziej jędrne, uda nie są już takie galaretowate, jedynie łydki są jak dla mnie grube i masywne, ale na to chyba nie mam wpływu, bo generalnie jestem "grubokoścista" i nie mam zgrabnych i szczupłych kostek i smukłych nóg . Dziewczyny, naprawdę zachęcam was do ćwiczeń! Wiem że ciężko jest zacząć, sama przez jakieś 24 lata życia nie cwiczylam nigdy, wejście po schodach było katorgą. Idźcie na na spacer, basen, rower. Ja też zaczynałam chyba że 100 razy, najpierw Chodalowska, potem hula hop, skakanka, aplikacja w telefonie... Dopiero mi przypasowały zajęcia fitness- z gumami, piłkami, obciążeniami oraz rozciąganie czyli streching itd. A w domu to orbitrek i jakiś serial w tym czasie żeby nie umrzeć z nudów ja sobie nie wyobrażam teraz nie ćwiczyć, lepiej się czuję, i jak słyszę i dzisiaj zauważyłam - lepiej wyglądam. Kiedyś bym nie pomyślała że przed pracą będę jeździć 50 minut na orbitreku:) znajdzcie jakąś ulubioną wiosenną aktywność, mam nadzieję że was zmotywowałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 1 2 3 Napisano Marzec 29, 2019 Martyna, gratuluję pokonania cellulitu i motywującego tekstu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 29, 2019 Oj Martyna i Ty piszesz ze jak mialas 20 lat itd, to brzmi jakby bylo wieki temu a przeciez jestes mlodziutka;) ja mam 30 ale czuje sie na wiecej, dwojka dzieci rok po roku troche dala mi w kosc ale juz "odzywam";) Podpisuje sie obiema rekami pod tym co piszesz, wg mnie ruch najwiecej daje bo nawet jesli nie chudniemy to ogolnie sylwetka jest lepsza, jestesmy silniejsi, nawet ten glupi celulit ktorego pod spodniami nie widac ginie. Ja co prawda mam teoche na tylko ale nie jakos strasznie. Z reszta jak widac po moich zdj, zmora jest brzuch i ramiona, troche tez podbrodek. Ale twarz chyba w koncu robi mi sie smuklejsza. Wiec dziewczyny ruszamy tylko na wiosne i cos trzeba cwiczyc. Tez marze o orbitreku w domu ale nie mam miejsca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Marzec 29, 2019 Emiska a myślałaś o stoperku? On zajmuje mało miejsca a wydaje się być fajnym urządzeniem. Pracuje i na jeden etat a ciężko mi czasem znaleźć czas na ćwiczenia, więc podziwiam osoby które mają dzieci i ćwiczą ciekawe jak to u mnie będzie. Jak studiowałam i pracowałam to było mi ciężko, a co dopiero jakbym jeszcze musiała się zająć domem.. Podziwiam. Ale w sumie wyjscie na zumbe żeby się wyrwać z domu brzmi pozytywnie, też tak będę chyba robić u mnie na fitness jest zumba, niestety do tańca mam. 2 lewe nogi i jeszcze się nie odważyłam pójdź na nią Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Marzec 29, 2019 A ja dziś odnotowałam ruszenie wagi. 0,3 kg - dobre i to, może do świąt jakieś 73 będzie..... Bo na 70 już nie mam co liczyć. Zaraz obiad - 2 naleśniki z serkiem homo i szklanka zupy. Miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 29, 2019 W sumie o tym stoperku nie myslalam, rozwaze ten pomysl:) ale wlasnie dla mnie wyjscie do ludzi doroslych jest atrakcja;) ja jeszcze nie wrocilam do pracy, jestem na wychowawczym:) ale nie wiem jak to wszystko ogarnac majac male dzieci, prace, jakis fitness. Az mnie brzuch boli jak o tym mysle;) ale podobno sie da;) Dziewczyny idziecie jak burza, na pewni zaraz mnie przegonice, ja sobie tak powoli zrzucam, spacerkiem a Wy wszystkie sprinterki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Marzec 29, 2019 Witam dziewczyny. Czytałam wszystko, ale tak się rozpisalyscie, ze nie bede odpisywać juz na to. Więc u nas tak, wczoraj z tym lekkim katarem przyjeli nas na zabieg i dziś rano syn miał miec, ale miał temperature pod 38 rano, ale i tak nas przygotowywali i był juz po tej kapieli itd i poszliśmy na badanie przed zabiegiem i w gardle coś zaczelo się dziać i nas wypisali i następny termin na czerwiec. Dostal jakis krost i babli na ciele i na początku myślałam, ze moze reakcja alergiczna na ten plyn do kapieli, ale te bable niepokoja i boje się, ze to ospa, mąż z nim pojechał na izbe przyjęć, mam nadzieję, ze fałszywy alarm, ale jestem przerażona.. A co do diety wczoraj na wadze 86,7, czyli rowne - 15kg(wiec moge zjeść kebaba). Wczoraj na śniadanie zjadlam grahamke z szynka, ogórkiem i pomidorem jak w diecie, na drugie zjadlam maly jogurt naturalny z musli, na obiad kurczaka w sosie curry z warzywami z kasza i surówka, ale z tego co dostałam zjadlam tylko pol porcji. Na kolacje dwie male kromki zwykłego chleba z szynka i papryka konserwowa (syna kolacje jadlam, bo nie chciał i wybrałam z tego najdietetyczniej), dziś na śniadanie dwie male kromki chleba z ta szynka i 4 łyżeczki twarozku, na drugie pol bulki z ziarnami z szynka, salata, pomidorem i ogórkiem i drugie pol tak samo tylko z serem, na obiad jajecznica ze szczypiorkiem, szynka i chlebem graham(juz w domu), kolacji nie jem, bo się denerwuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bedepiekna Napisano Marzec 29, 2019 a ja mam taką zagwozdkę - jak sądzicie ile można jeść białką w diecie, jak się karmi piersią? Dziś rozmawiałam z moją koleżanką, która stwierdziła, że jak zaczęłam się odchudzać, a karmię piersią, to powinnam drastycznie ograniczyć białko..... co o tym sądzicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 29, 2019 Qkardka lub fatsecret - Wy chyba najlepiej sie orientujecie jesli chodzi o bialko, wegle i tluszcze, dla mnie to czarna magia niestety. Mama dwojki a mlody ma miec wycinany migdalek? U mojego na szczescie nie trzeba ale moj maz w dziecinstwie mial wyciety podniebny, w poltora roku temu mial wyciete te boczne. Ale zaraz, zaraz, Twoj maz zjechal? I co, jaka reakcja? Byly zachwyty?:) a synkowi zycze zdrowia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Marzec 29, 2019 A więc wyrok ospa. Maz miał, a ja i mala nie.. Martyna, a my jesteśmy ten sam rocznik . Bedepiekna, bialko jest dobre i bez karmienia, więc wydaje mi się, ze przy karmieniu tymbardziej, jeżeli skazy ma. W ogole w Twoim przypadku to bym się dietetyka poradzila. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Marzec 29, 2019 Tak Emiska trzeci miglad do wycięcia i drenaz uszu. Powiedział, ze ładnie wyglądam i, że piersi male. No mam nadzieje, że przejdzie to lagodnie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Marzec 29, 2019 Aj ospa, z jednej strony dobrze, z drugiej wiadomo, lepiej zeby byl zdrowy. Mlodsze dzieci podobno lepiej znosza, mala moze sie zarazic, Ty rowniez. U mnie tez tylko maz mial, pewnie kwestia czasu az mlody z przedszkola przyniesie i nas zarazi:/ Moi mlodzi tez maja wieczne problemy z uszami, a to zapalenia, a to woskowina, zawsze cos. A maz niech sie na mniejszym brzuchu skupi a nie ze biust zmalal;) ale tez Ci pewnie zmalal bo skonczylas karmic. Ja nigdy nie mialam duzych piersi i w czasie karmienia ladnie sie zaokraglily i byly pelne, niestety nic nie trwa wiecznie;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Marzec 29, 2019 Haha mój tak samo, że zmalały mi cyce, ale brzuch teeeż i nogi i ogólnie mówi że widać widać, także fajnie.;) Miłej nocki buziaczki. ;* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Marzec 30, 2019 Mama dwójki mamy ten sam rocznik a ja jeszcze bezdzietna kiedy to u mnie będzie ten kebab po zrzuceniu 15 kg będzie smakował pewnie jak najlepszy na świecie A stoperek to myślę że super sprawa, ja na orbitreku jak nie mam już siły ruszać rękoma to ruszam tylko nogami i w sumie jest tak jak na steperku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Marzec 30, 2019 Emiska mi ogólnie biust i pod biustem polecialo, takze moze jakby talia się bardziej pokazala, a brzuch niestety oporny strasznie i nadal "ciazowy". Synek goraczka prawie 39 i ładnie mu doszlo krost przez noc tylko.. Eh. Martyna no jak to kiedy? Mowilas, ze po ślubie chcecie się starac, więc poltorej, dwa lata u będziesz tulila maleństwo. Powiem Ci, ze az strach sie na tego kebaba zdecydować, to taki ogrom kalorii , ale jak juz sobie pozwole to na początku tygodnia, żeby do następnego tygodnia zeszlo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach