Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fimona

Fatalne zachowanie syna, nie wiem, jak powinnam zareagować.

Polecane posty

Gość Fimona

Namówiliśmy go, żeby zamieszkał w naszym starym domu, ponieważ wybudowaliśmy swój nowy. Ucieszył się, po czym zaczął remont. Niestety dzisiaj zaprosił nas do domu, a my byliśmy załamani. Całą naszą starą kuchnię wyrzucił, a tam zainstalował nowe meble. Nasze były dębowe, nie w okleinie i w latach 90 zapłaciliśmy za nie naprawdę sporo. Zlikwidował też wannę, a w dużej łazience ma tylko prysznic. No i wyrzucił kominek, który nadawał klimat całemu domowi. Teraz dom jest taki surowy i bezduszny. Mąż na niego nakrzyczał, ja się popłakałam, a on oddał nam klucze i stwierdził, że nie chce tego domu i mamy go sobie zabrać. Nie wiem, jak się zachować. Niedługo święta, które będą w bardzo nerwowej atmosferze. Jak to wytrzymać? Na jutro umówiłam się z przyjaciółką na kawę, ale nie wiem, czy rozmowa mi pomoże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc

daj zyc synowi po swojemu. ja nie widze nic zlego w zachowaniu Syna, w koncu on ma tam mieszkac nie wy, niech urzadza pod siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie to debile

ludzie to debile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się ramy

trzeba było sprzedać albo mu powiedzieć rób remont ALE tak jak my chcemy, wtedy by wam pokazał środkowy palec i całe zamieszanie by było uniknione, tępota ludzka nie zaskakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość Fimona napisał:

Namówiliśmy go, żeby zamieszkał w naszym starym domu, ponieważ wybudowaliśmy swój nowy. Ucieszył się, po czym zaczął remont.

Mieliście nadzieję, że syn nie będzie chciał przystosować domu pod swoje preferencje? Jeśli nie życzyliście sobie zmian, trzeba było uprzedzić. Teraz miejcie pretensje do siebie i nie zatruwajcie świąt. Szkoda tracić czasu na takie głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forrest G

Daliście mu ten dom więc nic dziwnego, że chciał go urządzić po swojemu. Skoro te stare ponad dwudziestoletnie meble były dla was tak cenne to trzeba było je wstawić do swojego domu, a nie kazać synowi trzymać je u siebie. Jak dajecie komuś dom to musicie się liczyć, że ten ktoś robiąc remont wprowadzi zmiany. Nie rozumiem o co ta afera. Co was to interesuje, że wannę zastąpił prysznicem? Może mu tak wygodniej, a dodatkowo dzięki temu zyskał trochę więcej miejsca w łazience. Wy się tam będziecie kąpać? Nie dziwię się, że oddał wam ten dom też bym tak zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Ojej jaki problem:

Ja z checia przyjme ten dom i nie bede narzekac: co wiecej bede sie cieszyc i zachwycac i blogoslawic Was do konca zycia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

urządzil dom po swojemu, mial takie prawo

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Olej go niech mieszka w noclegowni jak gupi:-D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2018 o 16:01, Gość Fimona napisał:

Namówiliśmy go, żeby zamieszkał w naszym starym domu, ponieważ wybudowaliśmy swój nowy. Ucieszył się, po czym zaczął remont. Niestety dzisiaj zaprosił nas do domu, a my byliśmy załamani. Całą naszą starą kuchnię wyrzucił, a tam zainstalował nowe meble. Nasze były dębowe, nie w okleinie i w latach 90 zapłaciliśmy za nie naprawdę sporo. Zlikwidował też wannę, a w dużej łazience ma tylko prysznic. No i wyrzucił kominek, który nadawał klimat całemu domowi. Teraz dom jest taki surowy i bezduszny. Mąż na niego nakrzyczał, ja się popłakałam, a on oddał nam klucze i stwierdził, że nie chce tego domu i mamy go sobie zabrać. Nie wiem, jak się zachować. Niedługo święta, które będą w bardzo nerwowej atmosferze. Jak to wytrzymać? Na jutro umówiłam się z przyjaciółką na kawę, ale nie wiem, czy rozmowa mi pomoże. 

Daliscie mu dom, on go sobie zrobił po swojemu,no oczywiście! W koncu jego dom on tam mieszka. A wy jak ostatnie dziady na niego krzyczycie? To nie jest juz wasz dom ani kuchnia ani kompletnie nic! Właśnie ochrznilas wlasne dziecko wraz z mezem za to ze jest samodzielne i podejmuje wlasne dorosle decyzje. Tragedia! O was oczywiście! Ty ze starym syna idzcie przepraszać klucze mu oddac i błagać o wybaczenie. Jezu nie sadzilam ze dorosli ludzie się tak potrafią zachować ! I zapamiętajcie sobie do końca waszych dni, że jak się komuś cos daje, to jest już tej osoby własność! Nie macie prawa decydować co z tą rzeczą zrobi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kawa w niczym nie pomoże chyba ze znajoma jest tak samo nastawiona do dawania jak Wy. Przepraszam ale to jest tragedia takie zachowanie rodziców wobec dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×