In vitro 2019

16 minut temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

Szkoda, że się tym razem nie udało... Coś ten listopad pechowy i smutny... Muffin następnym transfer będzie udany zobaczysz! 

19 minut temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

Muffin.. tak mi przykro! nie wiem co się dzieje ostatnio... trzymaj się Kochana.. Wiem co czujesz teraz, mocno tulę Cie do serca

18 minut temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

biedactwo:( każda z nas ma ogromne nadzieję związane z in vitro. Ja zawsze traktowałam jako pewnik, a tu lipa pierwszy nieudany zaraz drugi. Podchodzę z pokorą, zobaczymy co będzie. Myślę pozytywnie ale wiem też że co jest zapisane w gwiazdach to się wydarzy. Trzymam kciuki za kolejne transfery Muffin

41 minut temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

Szkoda, że się nie udało. Przykro mi.

Muffin przytulam Cię do serca. Nie poddawaj się! 

47 minut temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

Tak bardzo mi przykro... wiem ze żadne słowa Ciebie teraz nie pocieszą,  ale zobaczysz ze to minie, wierze w Ciebie MOCNO!!! 

1 godzinę temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

1 godzinę temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

Strasznie mi przykro Muffinko, popłaczę razem z Tobą, tym bardziej, że dziś zadzwonili z laboratorium z informacją, że dwa pozostałe zarodki rozwinęły się do blastocysty, ale miały za duży poziom fragmentacji i nie nadają się do zamrożenia :-(, także z tych dwóch moruli z sobotniego transferu jakoś nie mam złudzeń że się uda (jutro pierwsza weryfikacja 4 dpt co i tak nic nie powie), więc na następny raz nie mam nic i cała droga od nowa...

Przytulam Cię mocno

4 godziny temu, Gość Lexy napisał:

Już pisalam wczesniej. U dr.Lachowskiego

Hej Lexy dobrze wiedzieć że ktoś jest jeszcze u dr. Lachowskiego, czyli jesteśmy dwie

1 godzinę temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

Przykro mi bardzo wiem przez co teraz przechodzisz ściskam mocno 

1 godzinę temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

Tak mi przykro, Muffinko. Wiem, że żadne słowa Cię nie pociesza. Nie poddawaj się, uda się następnym razem.

Bardzo mi przykro ☹☹☹ następnym razem już musi się udać!!!

10 minut temu, Ona2019 napisał:

Hej Lexy dobrze wiedzieć że ktoś jest jeszcze u dr. Lachowskiego, czyli jesteśmy dwie

O to bardzo fajnie jak dla mnie lekarz calkiem spoko, trochę zakrecony, ale pewnie ma dużo na głowie wszystko fajnie tłumaczy i odpowiada na wszystkie moje pytania. I ogólnie calkiem przystojny a jaki u Ciebie problem? U nas morfologia plemnikow 1%  i mięsniaki macicy

3 minuty temu, Gość Lexy napisał:

O to bardzo fajnie jak dla mnie lekarz calkiem spoko, trochę zakrecony, ale pewnie ma dużo na głowie wszystko fajnie tłumaczy i odpowiada na wszystkie moje pytania. I ogólnie calkiem przystojny a jaki u Ciebie problem? U nas morfologia plemnikow 1%  i mięsniaki macicy

Też mi się tak wydaje, że jest bardzo fajny, sympatyczny przede wszystkim wszystko tłumaczy lekko "szalony" ale nie mam żadnego ale do doktorka u nas problem męski słaba jakość nasienia  a przed leczeniem całkowity brak plemników 

Miałam podany 6 dniowy zarodek jutro lekarz karze mi zrobić beta hcg . Trzymajcie kciuki

Dziewczyny,

Dziękuję za odpowiedzi. Kasia 83.1 widzę mamy taki sam zestaw leków. Badałaś progesteron przed transferem ile powinien wynosić ??

Tunessia jak będziesz miała chwilę napisz mi proszę w  ktorych dpd są weryfikację i jakie wartosci miałaś, mamy tą samą klinikę . Badanie trzeba zrobić z rana ??

Kasiula ja transfer w 19 dc. Przy weryfikacji w 14 dniu endo wynosiło 10.

Dziewczyny Lexy i Werka trzymam kciuki za wasze jutrzejsze transfery , koniecznie dajcie znać  po. 

Muffinku tu nasz okropnie mi przykro wysyłam ci serduszko, pozbieraj się trochę i walczymy dalej razem tutaj z Tobą,  będziemy Cię dopingować bo musi się udać,  umawiaj się na wizytę i ustalaj plan co dalej.

4 minuty temu, Gość Karolina napisał:

Dziewczyny,

Dziękuję za odpowiedzi. Kasia 83.1 widzę mamy taki sam zestaw leków. Badałaś progesteron przed transferem ile powinien wynosić 

 

 

 2 dni przed pick up miałam 0,60 ng/nl,  a w dniu pick up 3,72 pg/nl. Transfer miałam 5 dni po pick up i tego dnia nie miałam badań.

13 minut temu, Gość Aa89 napisał:

Miałam podany 6 dniowy zarodek jutro lekarz karze mi zrobić beta hcg . Trzymajcie kciuki

Jesteśmy z Toba calym serduchem ❤❤❤

Dzieki dziewczyny za slowa wsparcia, jestescie wspaniałe

20 minut temu, Gość Aa89 napisał:

Miałam podany 6 dniowy zarodek jutro lekarz karze mi zrobić beta hcg . Trzymajcie kciuki

Muffin los jest okrutny, nie wiem czemu takie tragedie nas spotykają, ale wiem, że nie wolno się poddać. Trzeba brać się z niepowodzeniem za bary i nie ustępować mu pola, a uda się, uda się na pewno. Jesteś silna, dzielna i odważna i wygrasz swój szczęśliwy transfer, musisz tylko dać mu szansę by się odbył. Tulę Cię bardzo mocno do serca, a właściwie do trzech i wysyłam Ci dużo ciepła, wiary i siły, byś czuła, że nie jesteś sama, my tu wiemy przez co teraz przechodzisz, my też tędy szłyśmy lub nadal idziemy, ważne by do przodu, by nie zawrócić. Czego Tobie życzę

4 godziny temu, Muffin napisał:

Niestety beta 0

Przykro mi kochana 

2 godziny temu, Gość Karolina napisał:

 

Tunessia jak będziesz miała chwilę napisz mi proszę w  ktorych dpd są weryfikację i jakie wartosci miałaś, mamy tą samą klinikę . Badanie trzeba zrobić z rana ??

 

 

 

Ja miałam 5 dniowe blastocysty czyli tak jak Ty teraz jeszcze sprawdziłam dla pewności, hcg robiłam 3dpt, 5 i 10. Badanie robiłam na czczo przed 8 w Inviccie, ale przy pierwszych dwóch badaniach nie miałam wizyt tylko dzwonił do mnie lekarz w dzień badania po południu, a przy 3 weryfikacji miałam już wizytę. Wartości były około 1. 22, 2. 45, 3. 350

5 godzin temu, Gość Izulka87 napisał:

Szkoda, że się tym razem nie udało... Coś ten listopad pechowy i smutny... Muffin następnym transfer będzie udany zobaczysz! 

5 godzin temu, Gość Paulina napisał:

Muffin.. tak mi przykro! nie wiem co się dzieje ostatnio... trzymaj się Kochana.. Wiem co czujesz teraz, mocno tulę Cie do serca

5 godzin temu, Kasiula616 napisał:

biedactwo:( każda z nas ma ogromne nadzieję związane z in vitro. Ja zawsze traktowałam jako pewnik, a tu lipa pierwszy nieudany zaraz drugi. Podchodzę z pokorą, zobaczymy co będzie. Myślę pozytywnie ale wiem też że co jest zapisane w gwiazdach to się wydarzy. Trzymam kciuki za kolejne transfery Muffin

Ja też podeszłam do pierwszego transferu jako pewnik, niestety życie to szybko zweryfikowało. To był mój drugi transfer, podeszłam do niego z dystansem, bez zbędnej spiny. Niestety i to nie pomogło. Dziękuję za wsparcie

5 godzin temu, Kasia83.1 napisał:

Szkoda, że się nie udało. Przykro mi.

5 godzin temu, Gość Ola napisał:

Muffin przytulam Cię do serca. Nie poddawaj się! 

5 godzin temu, Gość Lexy napisał:

Tak bardzo mi przykro... wiem ze żadne słowa Ciebie teraz nie pocieszą,  ale zobaczysz ze to minie, wierze w Ciebie MOCNO!!! 

Dziękuję już nie mamy więcej zarodków więc nie wiem co teraz będzie

4 godziny temu, Gość Martyna napisał:

4 godziny temu, majami napisał:

Strasznie mi przykro Muffinko, popłaczę razem z Tobą, tym bardziej, że dziś zadzwonili z laboratorium z informacją, że dwa pozostałe zarodki rozwinęły się do blastocysty, ale miały za duży poziom fragmentacji i nie nadają się do zamrożenia :-(, także z tych dwóch moruli z sobotniego transferu jakoś nie mam złudzeń że się uda (jutro pierwsza weryfikacja 4 dpt co i tak nic nie powie), więc na następny raz nie mam nic i cała droga od nowa...

Przytulam Cię mocno

 

Trzymam bardzo kciuki za te maluszki w brzuszku   abyś nie musiała tego wszystkiego od nowa przechodzić. 

4 godziny temu, Ona2019 napisał:

Przykro mi bardzo wiem przez co teraz przechodzisz ściskam mocno 

Dziękuję

4 godziny temu, Gość Aga napisał:

Tak mi przykro, Muffinko. Wiem, że żadne słowa Cię nie pociesza. Nie poddawaj się, uda się następnym razem.

Póki co to nie mamy już zarodków, nie wiem co dalej

4 godziny temu, Gość Ava1231234 napisał:

Bardzo mi przykro ☹☹☹ następnym razem już musi się udać!!!

2 godziny temu, Gość Iryza napisał:

Muffin los jest okrutny, nie wiem czemu takie tragedie nas spotykają, ale wiem, że nie wolno się poddać. Trzeba brać się z niepowodzeniem za bary i nie ustępować mu pola, a uda się, uda się na pewno. Jesteś silna, dzielna i odważna i wygrasz swój szczęśliwy transfer, musisz tylko dać mu szansę by się odbył. Tulę Cię bardzo mocno do serca, a właściwie do trzech i wysyłam Ci dużo ciepła, wiary i siły, byś czuła, że nie jesteś sama, my tu wiemy przez co teraz przechodzisz, my też tędy szłyśmy lub nadal idziemy, ważne by do przodu, by nie zawrócić. Czego Tobie życzę

Bardzo ale to bardzo dziękuję

1 godzinę temu, Zuzana napisał:

Przykro mi kochana 

Kochane, listopad chyba rzeczywiście jest pechowy. Ja wciąż jestem w trakcie stymulacji. Na USG dzisiaj pojawiły się cztery nowe pęcherzyki, czyli w sumie mam ich 24. Po sprawdzeniu hormonów, lekarz zmniejszył mi dawkę leków i powiedział, że najprawdopodobniej będzie zbyt wysokie ryzyko hiperki, żeby robić świeży transfer . Także nawet nie mam daty punkcji, a już wiem, że pewnie nici z transferu. Jutro kolejne USG i wszystko się okaże 

Dziewuszki a mamy tu kogoś na forum komu się udało? 
mam jakieś gorsze dni i szukam dobrego słowa  

9 minut temu, malagosia napisał:

Dziewuszki a mamy tu kogoś na forum komu się udało? 
mam jakieś gorsze dni i szukam dobrego słowa  

Ja myślę, że musi przyjść po prostu ta odpowiednia chwila. I tyle. U nas pierwszy transfer się nie udał, mimo, że byłam bardzo pozytywnie nastawiona. Do kolejnego podeszłam z dużą rezerwą, wręcz pesymizmem i udało się. Teraz sobie myślę, że może po prostu nadszedł mój czas. Dla każdej nadejdzie. 

13 minut temu, Kasia83.1 napisał:

Ja myślę, że musi przyjść po prostu ta odpowiednia chwila. I tyle. U nas pierwszy transfer się nie udał, mimo, że byłam bardzo pozytywnie nastawiona. Do kolejnego podeszłam z dużą rezerwą, wręcz pesymizmem i udało się. Teraz sobie myślę, że może po prostu nadszedł mój czas. Dla każdej nadejdzie. 

Właśnie tak staram się z rezerwa podejść do tej pierwszej próby.  Nie ukrywam ze się trochę boje  mam dwie znajome które w ten sposób tez walczyły. Jednej się udało za pierwsza próba drugiej niestety nie.

Muffin przykro mi... Za każdą z nas trzymam kciuki. Mam nadzieję że ten najbliższy transfer to ten czas dla każdej z nas. Buziaki🥰 trzymajcie sie ciepło 

Dziewczyny  mam pytanie w jakim odstępie mialyscie kolejny transfer po nieudanej próbie? 

13 minut temu, malagosia napisał:

Właśnie tak staram się z rezerwa podejść do tej pierwszej próby.  Nie ukrywam ze się trochę boje  mam dwie znajome które w ten sposób tez walczyły. Jednej się udało za pierwsza próba drugiej niestety nie.

Ja znam kilka par, którym udało się za pierwszym razem. Widocznie tak musiało być. Strach jest zawsze i o wszystko. Człowiek decydując się na coś, chce aby wyszło dobrze. Niestety na niektóre rzeczy nie mamy wpływu. Może właśnie Ty przelamiesz tą złą passę, która ostatnio zawładnęła tym forum?