Gość Margaret Napisano Listopad 10, 2019 I planuje iść na akupunkturę, wiec już szaleństwo straszne u mnie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Izulka87 Napisano Listopad 10, 2019 40 minut temu, Emmi. napisał: U kogo się leczylas jeśli mogę zapytać? U dr Krzysztofa żórawskiego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Izulka87 Napisano Listopad 10, 2019 57 minut temu, Gość Margaret napisał: Czyli już niedługo zobaczysz swoje maleństwo!! 3 mam kciuki ;* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 8 godzin temu, Tunessia napisał: Hej Beti Fajnie że jesteś z nami Ja dowiedziałam się o niepłodności męża 3 miesiące po ślubie, przez tydzień cały czas ryczałam, on czuł się winny itd. Ale po tygodniu stwierdziłam że ten płacz nic nie pomoże i że trzeba działać. Ja nigdy nie obwinialam mojego męża, wręcz przeciwnie, przecież choroba nie jest jego winą! Cały czas mu tlumaczylam że to jest nasz problem i my musimy się starać żeby udało się nam być rodzicami. Wizyta w klinice i wszystko poszło jak z bicza strzelił. Od pierwszej wizyty po około 5 tygodniach stymulacji była punkcja, po 5 dniach transfer a dziś jestem w 7 tygodniu ciąży wszystko kosztowało około 20.000zl. Nie martw się, nie męcz tego biednego męża bo on jest Bogu ducha winien, odpuść i dzialajcie razem, w teamie trzymam za Was kciuki, będzie dobrze Hej Tunessia. Dzięki za odpowiedz i słowa wsparcia. Masz widać o wiele łagodniejszy charakter niż ja dla swoich bliskich i nie popełniłaś tego błędu nie raniłaś męża tak jak ja tylko na spokojnie do tego podeszłas..zazdroszczę. Moje ataki rozgoryczenia, płaczow i krzyków na niego nieraz były tak paskudne ze nie każdy facet by to wytrzymał..no ale nic jestem teraz na lekach i po waszych odpowiedziach biorę się za działanie i od poniedziałku zaczynam robić badania potrzebne do zabiegu. Gratulacje, że Ci się udało i jesteś w ciąży. A czy twój mąż leczył się najpierw lekami czy od razu zdecydowaliście się na in vitro ? Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 8 godzin temu, Gość Kinga1234 napisał: Beti320 chcialam sie odniesc do prolaktyny męża- sama mam z tym problem. Jeśli prolaktyna meza pomimo brania leku nie spadla poproscie lekarza a zmiane leku. Ja mialam przepisany jakis lek na d (mialam przekroczona norme ponad 3 krotnie) i najpierw na niego nie reagowalam potem prolaktyna spadla prawie do zera i nie chciała sie podniesc. Ja w czasie ustalania dawek robilam badanie prolaktyny co 2 - 3 tygodnie po takim okresie endokrynolog mowila ze juz widac efekty. Po drugie czy Twoj mąż mial badanie tomografii głowy? Czasem podwyzszona prolaktyna swiadczy o mikrogruczolaku w glowie- spokojnie to zazwyczaj nic groznego, ale warto to zbadać i wiedziec, by kontrolowac. Tak jak pisze Tunessia mozna to w miare szybko ogarnąć- życzę Wam udanego tego pierwszego razu z in vitro. Nie naciskaj też tak na męża - prolaktyna to hormon stresu, postaw się czasem w jego sytuacji. Powodzenia mam nadzieję ze uda Wam sie z dofinansowaniem. A i pytałaś o zwolnienia mi standardowo proponowali 2 tyg zwolnienia od punkcji oraz 2 tyg zwolnienia po criotransferze. Choc wybor należy do pacjentki. Trzumaj się ciepło Dziękuje Kinga za info. W środę mąż idzie do lekarza i wtedy poprosi o zmianę leku napewno. Ten lek na D to nie jest czasami Dostinex (czytałam o nim jakiś post również chłopak pisał ze spadła mu prolaktyna przy braniu tego leku z 26 do 2). Jak już wcześniej pisałam moj mąż ma teraz 24 przy normie do 13. Ciekawa jestem jak w przypadku mężczyzn jeżeli faktycznie spadnie mu stężenie tego hormonu po jakim czasie zobaczymy efekty w nasieniu i czy wogole się coś podniesie ??? Tomografii jeszcze nie miał bo dopiero od września wiemy o podwyższonej prolaktynie i najpierw brał jeden lek aż do teraz. W środę zapytamy lekarza jakie badania ewentualnie by mąż musiał zrobić aby się dowiedzieć jaki jest tak naprawdę powód podwyższonej prolaktyny (ja stawiam na przewlekły stres). Wiadomo musiałby teraz iść zbadać tarczyce, nerki, wątrobę, głowę itd...Mąż ma 28 lat i do tej pory w dupie miał lekarzy nigdzie nie chodził i się nie badał . A ile może samorząd dofinansować czy dla każdej pary jest inna kwota? Jakie są kryteria oprócz wieku, zameldowania i przyczyny niepłodności ? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tunessia 6 Napisano Listopad 10, 2019 6 minut temu, Beti320 napisał: Hej Tunessia. Dzięki za odpowiedz i słowa wsparcia. Masz widać o wiele łagodniejszy charakter niż ja dla swoich bliskich i nie popełniłaś tego błędu nie raniłaś męża tak jak ja tylko na spokojnie do tego podeszłas..zazdroszczę. Moje ataki rozgoryczenia, płaczow i krzyków na niego nieraz były tak paskudne ze nie każdy facet by to wytrzymał..no ale nic jestem teraz na lekach i po waszych odpowiedziach biorę się za działanie i od poniedziałku zaczynam robić badania potrzebne do zabiegu. Gratulacje, że Ci się udało i jesteś w ciąży. A czy twój mąż leczył się najpierw lekami czy od razu zdecydowaliście się na in vitro ? Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje Mój mąż dostał leki (aromek i bromergon) ale lekarz powiedział że nie liczy na poprawę wyników i tak też się stało, przy badaniu nasienia w dniu zapłodnienia wyniki wyszły identyczne jak przy pierwszym badaniu, także przestał brać te leki. Mój mąż ma problem z nasienie z powodu przebytej w dzieciństwie świnki, może Twój mąż też miał świnkę? Nie męcz rodzinki a w szczególności męża bo taki stres może mu tylko zaszkodzić, pamiętaj że każde oddanie nasienia do badania jest dla faceta nie lada wyzwaniem a jak będzie miał w głowie że jak mu się nie uda to dostanie opr to będzie miał totalną blokadę. Jak się nie uspokoisz to na koniec nie będzie dziecka tylko rozwód, także na spokojnie Beti róbcie badania, zapiszcie się do kliniki i dzialajcie będzie dobrze Jakbyś miała jakieś pytania to pisz do mnie na maila shea@wp.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 7 godzin temu, Zuzana napisał: To było do Berii320 9 godzin temu, Zuzana napisał: Witaj napewno uda się mieć dzidziusia. My tez mamy problem meski - nasienie. Piszę my bo tak jak u Was wiedziałam o tym przed ślubem bo mąż chorował w wieku dojrzewania i skoro mimo tego nie odwołałam slubu to oznacza ze to nasz problem. I jak rozmawiałam z psychologiem to nie hest winna jedna strona tylko to nasz problem. Nie można drugiej strony stresowac bo stres pozytywnie nie wpłynie. My mielismy w Warszawie jedno nie udane in vitro to koszt 12tys nas wyniusł. A teraz będziemy sie starac o refundację. Próbuje i Wy bo to bardzo duzo tabiej, a gdyby nie udało się to wtedy prywatnie. Mąż bierze codziennie lek na recepte od lekarza. Poza tym łyka wit D, C , cynk + selen od prawiw 2 lat i poprawa minimalna. Leczymy sie tyle i we wrzesniu było pierwsze in vitro. Trzymam za Was kciuki, i pamietaj podstaea pozytywne myślenie Właśnie ja tez nie odwołałam jednak tego ślubu w głębi duszy uwierzyłam ze będzie dobrze i kiedyś damy radę. Pomimo tego ze mam naprawdę paskudny charakter i zdaje sobie z tego sprawę nie zostawiłam męża samego i po akcjach z moim rozpaczaniem nad cała sytuacja wracam do niego i mówię ze się nie poddam pójdę się leczyć i zapanować nad moimi emocjami. Teraz już jestem uspokojona lekami nie reaguje tak jak wcześniej na każdy okres (w pracy potrafiłam się zamknąć w łazience i przesiedzieć tak z 6 h płacząc). Zuzanno a czy twój mąż oprócz brania leku i suplementów uprawia jakiś sport i zdrowo się odżywia? Moj wogole nie ćwiczy i lubi wiadomo piwka jakiś fast foood itd. Gdzie będziecie się starać o ta refundację ? Ile można dostać max. i jakie są kryteria?? Jaki jest powód takich wyników u twojego męża ? Dzięki za odpowiedz. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 9 minut temu, Tunessia napisał: Mój mąż dostał leki (aromek i bromergon) ale lekarz powiedział że nie liczy na poprawę wyników i tak też się stało, przy badaniu nasienia w dniu zapłodnienia wyniki wyszły identyczne jak przy pierwszym badaniu, także przestał brać te leki. Mój mąż ma problem z nasienie z powodu przebytej w dzieciństwie świnki, może Twój mąż też miał świnkę? Nie męcz rodzinki a w szczególności męża bo taki stres może mu tylko zaszkodzić, pamiętaj że każde oddanie nasienia do badania jest dla faceta nie lada wyzwaniem a jak będzie miał w głowie że jak mu się nie uda to dostanie opr to będzie miał totalną blokadę. Jak się nie uspokoisz to na koniec nie będzie dziecka tylko rozwód, także na spokojnie Beti róbcie badania, zapiszcie się do kliniki i dzialajcie będzie dobrze Jakbyś miała jakieś pytania to pisz do mnie na maila shea@wp.pl Dziękuje napewno jak zacznę cała przygodę chętnie się z Tobą skontaktuje....Moj mąż chyba miał świnkę jak był dzieckiem.Ja myślałam ze świnka szkodzi na płodność jak faceci maja w wieku dorosłym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 6 godzin temu, Gość Patrycja napisał: Beti, jestem w Twoim wieku i też wystąpiła u nas niepłodność męska, zresztą mam wrażenie że to jakaś epidemia teraz, nawet na tym forum chyba większość problemów leży po stronie naszych mężczyzn. Też się zalamalam, na pierwszej wizycie w klinice leczenia niepłodności usłyszeliśmy dokładnie takie słowa "z takim nasieniem to tylko in vitro", pozniej płacz, krzyk dramat... Po miesiącu stwierdziliśmy że nie ma co czekać, jesteśmy młodzi wiec trzeba działać. Kolejna wizyta, lekarz powiedział że możemy skorzystać z dofinansowania więc koszty były duuuuzo niższe i tak się zaczęło... Pierwsze podejście nieudane, znowu płacz i dramat, za kilka miesięcy drugie i ogromne szczęście, w moje 24 urodziny na swiat przyszła nasza córka, dziś ma 4 lata a my staramy się o rodzeństwo dla niej. Pamiętaj to nie jest koniec świata, są gorsze choroby. Niepłodność zbiera coraz większe żniwo, w mojej rodzinie jest już kilka takich przypadków a kiedyś osoba nieplodna to był ewenement. Zobaczysz za kilka lat in vitro będzie w pelni refundowane i będzie uważane za normalną metodę leczenia niepłodności bo coraz więcej par tego potrzebuje, życzę Ci powodzenia i głowa do góry, to tylko tak strasznie wygląda, ja mam 28 lat i podchodzę już do trzeciej procedury, nie taki diabeł straszny Dzięki za słowa otuchy i wsparcia. Nie mam nawet kogo zapytać odnośnie in vitro bo u mnie nikt w rodzinie ani z bliskich znajomych nie miał. A jak 4 lata temu miałaś in vitro to nie było jeszcze całkowicie refundowane ??? Ile dostaliście refundacji? Pozdrawiam 🖐 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Listopad 10, 2019 Beti a jeśli wolno spytać to jakie leki dostałaś od psychiatry? Ja chodzę na psychoterapię i mi pomaga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 5 godzin temu, Gość Aga napisał: Beti, wiem, ze to slaba pociecha, ale naprawde coraz wiecej par zmaga sie z nieplodnoscia. Z jakiegos powodu prywatne kliniki wyrastaja jak grzyby po deszczu... Mysle, ze zadna z nas tutaj nie sadzila, ze taki problem spotka wlasnie nas, ale zycie jest okrutne i niesprawiedliwe. Trzeba walczyc do konca i sie nie poddawac! Glowa do gory, jestes mloda i na pewno silniejsza niz Ci sie wydaje. Najwazniejsze, zebyscie sie wspierali z mezem - jemu tez na pewno nie jest latwo. Co do ceny procedury, to ciezko powiedziec - wszystko zalezy od konkretnego przypadku. Nie wiem, ktora klinike w Lodzi chcesz wybrac - Gamete czy Salve. Salve ma cennik na stronie, takze mozesz podejrzec. Sporo zalezy od tego, jakie dodatkowe badania beda potrzebne (ja np. sporo wydalam na histeroskopie i usuniecie polipa) i jakie leki, w jakich dawkach bedziesz przyjmowac. No i czy dostaniesz refundacje. Majami - trzymam kciuki za Ciebie, bardzo, bardzo mocno. Po cichu licze, ze jesli Wam sie uda to i dla nas jest szansa Mamy podobny problem, czyli niby wszystko OK, ale morfologia 2-3%. Samo nasienie tez niby w porzadku, bo koncentracja 70ml, wiec ta morfologia nie powinna przeszkadzac, ale ciazy brak... Hej Aga dzięki za odpowiedz i wsparcie. Zdaje sobie z tego sprawę ze niepłodność to zmora naszych czasów. Jednak wyobrażałam sobie zawsze, ze in vitro robią kobiety mające około 35 lat które urodziły się np. bez jajników albo ze strony faceta to taki który miał uszkodzone jądra lub ich nie ma i tych plemników jest np. 0. Napewno wyda wam się to niedojrzałe i śmieszne ale naprawdę tak kiedyś myślałam! Nie dopuszczalam do siebie myśli ze ja mogę mieć ten zabieg! No ale cóż czas przestawić swoje myślenie i działać. Jak to jest z refundacja? Kto się na nią kwalifikuje i ile mozna dostać pieniędzy? Jeżeli chodzi o klinikę to jedynie Gameta podpisała refundację z samorządem bydgoskim i tam będę próbować. Pani z rejestracji w Klinice zdrówko w Bydgoszczy powiedziała mi ze zabieg jeżeli się zakwalifikuje miałabym w 2021 r., dlatego zdecydowałam się na Łódź. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pani G. Napisano Listopad 10, 2019 Jaka klinikę do ivf w Katowicach polecacie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 22 minuty temu, Gość Anana napisał: Beti a jeśli wolno spytać to jakie leki dostałaś od psychiatry? Ja chodzę na psychoterapię i mi pomaga Anana mi psychoterapia wogole nie pomogła...nie wiem może trafiłam na złego lekarza albo poprostu nie chciałam wnikać to dlaczego tak bardzo pragnę zostać matka..... Za namowa rodziny zdecydowałam się na psychiatrę i mi pomógł póki co wyciszyłam się i uspokoiłam się. Biorę zomiren i faxolet. Oczywiście są to bardzo małe dawki. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Listopad 10, 2019 43 minuty temu, Beti320 napisał: Właśnie ja tez nie odwołałam jednak tego ślubu w głębi duszy uwierzyłam ze będzie dobrze i kiedyś damy radę. Pomimo tego ze mam naprawdę paskudny charakter i zdaje sobie z tego sprawę nie zostawiłam męża samego i po akcjach z moim rozpaczaniem nad cała sytuacja wracam do niego i mówię ze się nie poddam pójdę się leczyć i zapanować nad moimi emocjami. Teraz już jestem uspokojona lekami nie reaguje tak jak wcześniej na każdy okres (w pracy potrafiłam się zamknąć w łazience i przesiedzieć tak z 6 h płacząc). Zuzanno a czy twój mąż oprócz brania leku i suplementów uprawia jakiś sport i zdrowo się odżywia? Moj wogole nie ćwiczy i lubi wiadomo piwka jakiś fast foood itd. Gdzie będziecie się starać o ta refundację ? Ile można dostać max. i jakie są kryteria?? Jaki jest powód takich wyników u twojego męża ? Dzięki za odpowiedz. Pozdrawiam Moj mążw wieku dojrzewania chorował na nowotwór i miał parę chemi. Na receptę bierze Tamoxifen - EGIS. My zapłaciliśmy za całą procedurę 12 tys. A teraz staramy się w Gamecie refundacja dla mazowszan. Podejrzewam ze w tej kwocie dwa na sto procent o ile nie trzy podejścia nam wyjdą gdyby nie daj Boże nie udało się za pierwszym razem w tej klinice. Mam znajomą co refundacja dla Warszawy mowila ze jedna procedura bie cale 5tys ich wyniosła ze wszystkimi badaniami. Moj nie cwiczy ma siedzącą robotę. Ograniczyl palenie i mniej fast fudów. Niech nie nosi dopasowanych gaci. Bo nie dobrze przegrzewac tych miejsc. Napeweno uda się Wam. Spróbuj dofinansowania. Nie wiem czy mowilas coś o Gamecie w Łodzi bo tyle czyta die aż człowiek się gubi wiem ze tam jakies dofinansowanie czytalam w necie sprawdz sobie czy napewno i jakie zasady. Nic nie tracicie bo prywatnie zawsze można iść z dnia na dzień jest miejsce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1234 Napisano Listopad 10, 2019 Beti ten lek to byl Diostinex, teraz biore Parlodel. Po obu czulam sie normalnie. Tego leku na bromergon chyba nigdy nie bralam- odradzala mi go endo twierdzac ze duzo osob do niej wracalo mowiac ze sie zle po nim czuje, a ja szykowalam sie wieloletnie branie leku. Co ciekawe bylo to z 3 lata temu, lek pobralam 2 mce i od tamtej pory wyniki mialam prawidlowe badane co najmniej raz na 3 mce. A teraz te stymulacje itp uaktywnily mi prolaktyne. Nie wiem jak prolaktyna wplywa na nasienie meskie... Co do dofinansowania to jest to program samorządowy a wiec kryteria moga sie różnić . Najlepiej poczytać na stronie miasta lub czesto kliniki maja na swoich stronach podane. Powodzonka i na spokojnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Listopad 10, 2019 Beti, oczywiście mogłaś trafić na złego lekarza. Niestety ale z psychoterapeutą trzeba się dobrze rozumieć żeby terapia miała sens. Dziwię się że psychiatra przepisał ci leki, mi odmówił kiedy dowiedział się że staramy się o dziecko. Dowiedz się koniecznie czy twoje leki możesz brać w czasie starań na pocieszenie dodam że od pozytywnego testu ciążowego bardzo uspokoiłam się wewnętrznie, nawet nie docierało do mnie wcześniej że to właśnie ciągły brak ciąży ma wpływ na to że jestem ciągle drażliwa, zestresowana byle czym. Życzę ci powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Listopad 10, 2019 4 godziny temu, Gość Patrycja napisał: Tak, mam. Mogę Ci wysłać zdjęcie jeśli chcesz, tylko podaj np e-mail. Teraz nie jestem w domu ale wieczorem na pewno wyślę Patrycja jak wyślesz daj znać zuzia.zuzana@onet.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Napisano Listopad 10, 2019 52 minuty temu, Beti320 napisał: Hej Aga dzięki za odpowiedz i wsparcie. Zdaje sobie z tego sprawę ze niepłodność to zmora naszych czasów. Jednak wyobrażałam sobie zawsze, ze in vitro robią kobiety mające około 35 lat które urodziły się np. bez jajników albo ze strony faceta to taki który miał uszkodzone jądra lub ich nie ma i tych plemników jest np. 0. Napewno wyda wam się to niedojrzałe i śmieszne ale naprawdę tak kiedyś myślałam! Nie dopuszczalam do siebie myśli ze ja mogę mieć ten zabieg! No ale cóż czas przestawić swoje myślenie i działać. Jak to jest z refundacja? Kto się na nią kwalifikuje i ile mozna dostać pieniędzy? Jeżeli chodzi o klinikę to jedynie Gameta podpisała refundację z samorządem bydgoskim i tam będę próbować. Pani z rejestracji w Klinice zdrówko w Bydgoszczy powiedziała mi ze zabieg jeżeli się zakwalifikuje miałabym w 2021 r., dlatego zdecydowałam się na Łódź. Pozdrawiam Beti, jesli jestes zameldowana w Lodzi, mozesz sprobowac w dwoch klinikach: Salve lub Gameta (Rzgow pod Lodzia). Refundacja to 5000, ale trudno powiedziec, czy maja jeszcze srodki w budzecie, musialabys zadzwonic i zapytac. Program jest rozpisany na lata 2015-2020, takze probuj. A in vitro jest np. dla takich par jak ja i moj maz - teoretycznie jestesmy zdrowi i bez problemow powinnam zajsc w ciaze. Staramy sie prawie dwa lata i nic. Glowa do gory - nie Ty jedna mierzysz sie z problemem nieplodnosci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 32 minuty temu, Gość Anana napisał: Beti, oczywiście mogłaś trafić na złego lekarza. Niestety ale z psychoterapeutą trzeba się dobrze rozumieć żeby terapia miała sens. Dziwię się że psychiatra przepisał ci leki, mi odmówił kiedy dowiedział się że staramy się o dziecko. Dowiedz się koniecznie czy twoje leki możesz brać w czasie starań na pocieszenie dodam że od pozytywnego testu ciążowego bardzo uspokoiłam się wewnętrznie, nawet nie docierało do mnie wcześniej że to właśnie ciągły brak ciąży ma wpływ na to że jestem ciągle drażliwa, zestresowana byle czym. Życzę ci powodzenia Anana psychiatra zna cała sytuacje i wie ze się staram..póki w ciąży nie jestem mam leki brać jak zajdę to oczywiście odstawię. Pytałam również ginekologa czy mogę brać takie leki bo porostu sobie nie radzę. Powiedział ze jak najbardziej bo jak będę cały czas w takim stresie to nigdy nie zajdę...do procedury in vitro również muszę być uspokojona..bardzo Ci zazdroszczę i wierze ze również u mnie taki test spowoduje wewnętrzne uspokojenie bez potrzeby brania leków Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Listopad 10, 2019 17 minut temu, Gość Aga napisał: Beti, jesli jestes zameldowana w Lodzi, mozesz sprobowac w dwoch klinikach: Salve lub Gameta (Rzgow pod Lodzia). Refundacja to 5000, ale trudno powiedziec, czy maja jeszcze srodki w budzecie, musialabys zadzwonic i zapytac. Program jest rozpisany na lata 2015-2020, takze probuj. A in vitro jest np. dla takich par jak ja i moj maz - teoretycznie jestesmy zdrowi i bez problemow powinnam zajsc w ciaze. Staramy sie prawie dwa lata i nic. Glowa do gory - nie Ty jedna mierzysz sie z problemem nieplodnosci. Jestem zameldowana w Bydgoszczy. I samorząd bydgoski refunduje in vitro w Gamecie. Jest to program na lata 2019-2021. Wiec trochę inaczej niż Łódź.Wiem ze nie jedna mierze się z tym problemem i to właśnie jednak pomaga ze nie jestem sama choć wydaje mi się ze wszyscy wokół maja dzieci i bez problemu im to wyszło. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tunessia 6 Napisano Listopad 10, 2019 1 godzinę temu, Beti320 napisał: Dziękuje napewno jak zacznę cała przygodę chętnie się z Tobą skontaktuje....Moj mąż chyba miał świnkę jak był dzieckiem.Ja myślałam ze świnka szkodzi na płodność jak faceci maja w wieku dorosłym Świnka szkodzi jak była powikłana, długotrwała, z utrzymującą się wysoką temperaturą lub przegrzana. Mojego męża trzymali pod pierzyną żeby się nie zaziębił teraz się z tego śmiejemy ale jak się dowiedzieliśmy to nam było tylko do płaczu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Listopad 10, 2019 15 godzin temu, Gość Martyna napisał: My w ARTVIMED. Nasz transfer planujemy w okolicach marca lub kwietnia ale dobrze wiedzieć że jest ktoś z Krakowa. Czym sugerowałas się przy wyborze kliniki? Mi polecił mój ginekolog i wsumie maja bardzo duzo pozytywnych komentarzy. W Artvimed byłam. Uważam, że jest naprawdę OK. Opinie w większości dobre. Leczę się w Parens ponieważ lekarz u którego leczę się również tam pracuje. Tak jest mi poprostu lepiej. Mam do Niego zaufanie stąd padło na tą klinikę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Listopad 10, 2019 5 godzin temu, malagosia napisał: Ja tez tam chodzę Małgosia, skarbie jak miło słyszeć, że jest ktoś tak blisko. Na jakim etapie jest Twoje leczenie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Listopad 10, 2019 Moje Kochane! Czy któraś w Was miała na stymulację Pergoveris i Ovaleap? Tak czytam to forum, podglądam i chyba nie napotkałam tych nazw. Mam nie brać kwasu foliowego tylko foliany. Jestem zaskoczona. Nawet nie wiem narazie gdzie to kupić. Nie w każdej aptece podobno moża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Napisano Listopad 10, 2019 1 godzinę temu, Zuzana napisał: Patrycja jak wyślesz daj znać zuzia.zuzana@onet.pl Wysłałam, daj znać czy doszło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Listopad 10, 2019 3 godziny temu, Gość Margaret napisał: Ja Invicta w Warszawie. Lekarz jak zobaczył moja listę badań to biedny złapał się za głowę, ale bardzo pozytywnie do tego podszedł;) mnie prowadziła fajna dietetyk, która zleciła mi sporo badań i faktycznie wskazały na pewne zaburzenia. W tym właśnie chociaż b12, zawsze powtarzała ze niskie i jak zrobiłam mthfr to wyszła mutacja, która wskazuje na zaburzenia nie tylko kwasu foliowego ale pozostałych witamin z grupy b. Teraz przyjmuje metylofolian i kompleks b firmy aliness. Dodatkowo witamina d w kroplach oraz tran i oczywiście cukierki na hishimoto i insulinoopornosc (euthyrox i glukophage) Przepraszam, ze zapytam ale czynnik kobiecy, męski u Was? Ojej, to faktycznie sporo masz tych pigułek, ale najważniejsze żeby były skuteczne i pomogły w osiągnięciu wymarzonego celu podpytam na wizycie o ta witaminę b, bo trochę mnie zaintrygowałas. U nas w zasadzie czynnik żeński i męski, ja mam obniżone amh, 29 lat a amh wynosi 1 a u męża słaba morfologia nasienia. Tak więc dobraliśmy się idealnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonkja Napisano Listopad 10, 2019 21 minut temu, Gość Akszeinga napisał: Moje Kochane! Czy któraś w Was miała na stymulację Pergoveris i Ovaleap? Tak czytam to forum, podglądam i chyba nie napotkałam tych nazw. Mam nie brać kwasu foliowego tylko foliany. Jestem zaskoczona. Nawet nie wiem narazie gdzie to kupić. Nie w każdej aptece podobno moża. Nie miałam do stymulacji takich leków o których wspominasz, folian też zazywalam ale kwas foliowy równiez. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Listopad 10, 2019 46 minut temu, Gość Patrycja napisał: Wysłałam, daj znać czy doszło Doszło dzięki. Dobrze rozumiem że 1200 się płaci. A resztę można dodatkowo dokupic? Bierzecie cos ? Bo nie wiem jak to jest Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Napisano Listopad 10, 2019 21 minut temu, Zuzana napisał: Doszło dzięki. Dobrze rozumiem że 1200 się płaci. A resztę można dodatkowo dokupic? Bierzecie cos ? Bo nie wiem jak to jest Tak, płaci się 1200zl, my będziemy mieli IMSI (więc +720zl) i nacięcie otoczki ale przy podpisywaniu umowy coś mi ta Pani która ogarniała te papiery mówiła że przy świeżym transferze robią nacięcie gratis ale muszę jeszcze o to dopytać bo nie jestem pewna a na razie tylko te 1200zl zapłaciliśmy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Listopad 10, 2019 1 godzinę temu, Gość Akszeinga napisał: Moje Kochane! Czy któraś w Was miała na stymulację Pergoveris i Ovaleap? Tak czytam to forum, podglądam i chyba nie napotkałam tych nazw. Mam nie brać kwasu foliowego tylko foliany. Jestem zaskoczona. Nawet nie wiem narazie gdzie to kupić. Nie w każdej aptece podobno moża. Ja bralam ovaleap od 1 do 6 dnia cyklu ogólnie bylo ok z kłóciem, trochę jajniki czułam. Jestem na krótkim protokole. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach