Ola_ 9 Napisano Listopad 26, 2019 26 minut temu, Gość Rapita napisał: My leczymy sie w klinice w Katowicach Gyncentrum wczoraj dzwonilam i właśnie powiedzieli mi, że takie pytania tylko na wizycie u lekarza, ale spróbuje jeszcze dziś zadzwonić. Dzwoń, nie odpuszczaj. Powiedz ze do tego czasu nie masz możliwości bezpośredniego kontaktu z lekarzem. I że przy tak poważnych i kosztownych procedurach chcesz wiedzieć czy robisz wszystko ok. Nie mogą Cię tak po prostu zbywać. Zawsze mnie takie rzeczy szokuja. A jak jest problem, to nasylam męża i jakoś wszystko da się zawsze załatwić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Napisano Listopad 26, 2019 12 godzin temu, Gość Sylwia napisał: Patrycja jeszcze się ciebie zapytam czy wy mieliście kwalifikacje do IMSI czy poprostu sami chcieliście? Dzisiejsze wojowniczki brawo za wyniki. Nam lekarz od razu powiedział że trzeba będzie zrobić IMSI ze względu na tą morfologie 0%. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Listopad 26, 2019 Hej dziewczyny. Przepraszam za wczorajsza ciszę ale umierałam po punkcji... na początku nie mogli mnie uśpić a potem wybudzić ale już jest dobrze. Lexy, Dusia!!! SUPER!!!! Oby tak dalej!! u mnie uzyskano wczoraj 9 oocytow. Dziś dostałam telefon, ze wszystkie się zapłodniły wiec jestem dobrej myśli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Listopad 26, 2019 35 minut temu, malagosia napisał: Hej dziewczyny. Przepraszam za wczorajsza ciszę ale umierałam po punkcji... na początku nie mogli mnie uśpić a potem wybudzić ale już jest dobrze. Lexy, Dusia!!! SUPER!!!! Oby tak dalej!! u mnie uzyskano wczoraj 9 oocytow. Dziś dostałam telefon, ze wszystkie się zapłodniły wiec jestem dobrej myśli No to super wiadomość trzymam kciuki za Twoje zarodeczki kiedy transfer?? Dzwoniłam do kliniki, USG 11.12 chyba zwariuje do tego czasu dzisiaj idę tez do swojego gina, bo koncza mi się leki, może u niego uda się wczesniej umówić na USG. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Listopad 26, 2019 44 minuty temu, malagosia napisał: Hej dziewczyny. Przepraszam za wczorajsza ciszę ale umierałam po punkcji... na początku nie mogli mnie uśpić a potem wybudzić ale już jest dobrze. Lexy, Dusia!!! SUPER!!!! Oby tak dalej!! u mnie uzyskano wczoraj 9 oocytow. Dziś dostałam telefon, ze wszystkie się zapłodniły wiec jestem dobrej myśli Bardzo się cieszę i trzymam kciuki by wszystkie przetrwały:-* 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Listopad 26, 2019 12 godzin temu, Dusia29 napisał: Dzisiaj robilam Betę 14 dzien od transfery 749.50. Jestem taka szczesliwa 2.12 wizyta u lekarza Bardzo się cieszę razem z Wami kochana:-) . Jak komuś się uda mam większą nadzieję dla nas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Listopad 26, 2019 (edytowany) 29 minut temu, Gość Lexy napisał: No to super wiadomość trzymam kciuki za Twoje zarodeczki kiedy transfer?? Dzwoniłam do kliniki, USG 11.12 chyba zwariuje do tego czasu dzisiaj idę tez do swojego gina, bo koncza mi się leki, może u niego uda się wczesniej umówić na USG. Lexy prawdopodobnie styczeń... bo robimy PGSa. kochana życzę Ci żeby czas do wizyty minął jak najszybciej!!! Edytowano Listopad 26, 2019 przez malagosia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ona2019 86 Napisano Listopad 26, 2019 Dusia gratuluję ślicznej bety Lexy wierzę że nie możesz się doczekać USG, ale na pewno widok maluszka wynagrodzi ci to czekanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ona2019 86 Napisano Listopad 26, 2019 2 godziny temu, malagosia napisał: Hej dziewczyny. Przepraszam za wczorajsza ciszę ale umierałam po punkcji... na początku nie mogli mnie uśpić a potem wybudzić ale już jest dobrze. Lexy, Dusia!!! SUPER!!!! Oby tak dalej!! u mnie uzyskano wczoraj 9 oocytow. Dziś dostałam telefon, ze wszystkie się zapłodniły wiec jestem dobrej myśli Trzymam kciuki żeby wszystkie przetrwały 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majami 14 Napisano Listopad 26, 2019 14 godzin temu, Gość Alutka napisał: Biore estrofem od dnia transferu 1×1 i myślę że powinno się go zwiększyć będę chyba musiała jutro zadzwonić do kliniki i powiedzieć o badaniach na wlasna reke strasznie mnie martwi że on jest az tak niski. Alutka, dzwonilas do kliniki? Uspokoili Cię? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Listopad 26, 2019 4 godziny temu, Gość Patrycja napisał: Nam lekarz od razu powiedział że trzeba będzie zrobić IMSI ze względu na tą morfologie 0%. A mieliście takie 0% absolutne? U nas też kiepa bo 0,85? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Napisano Listopad 26, 2019 26 minut temu, Gość Sylwia napisał: A mieliście takie 0% absolutne? U nas też kiepa bo 0,85? Tak, 100% ma wady główki, podczas IMSI nie znaleziono żadnego I klasy i tylko 2 plemniki II klasy i z tych dwóch powstały 2 zarodki, reszta komórek się w ogóle nie zaplodnila. Polecam Wam IMSI jak też macie taką słaba morfologie bo przy ICSI to najprawdopodobniej byśmy nie mieli żadnego zarodka, a podobno ten który mi transferowano jest najwyższej klasy, już się wykluwal z otoczki a jeszcze nawet nie minęło 5 pełnych dób od zapłodnienia, dlatego myślę ze warto zainwestować... Zobaczymy jaki będzie efekt... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Napisano Listopad 26, 2019 Może się sprawdzi powiedzenie ze potrzebny 1 plemnik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Polinka Napisano Listopad 26, 2019 Dziewczynki powiedzcie mi, bo już pamięć mnie myli - czy któraś z was leczy sie w Invimed Warszawa? Jeśli tak to u kogo i jakie sa wasze opinie o tej klinice? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Listopad 26, 2019 Dziewczyny mialyscie za 1 razem transfer 2 czy 1 zarodka? Bo mnie lekarz powiedział, że przy 1 próbie jest transfer jednego, bo boją się ciąży bliźniaczej. My z mężem chcielibyśmy transfer 2, bo po piewsze może chociaż 1 z 2 się zagniezdzi, a po drugie cieszylibysmy się z bliźniaków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ola_ 9 Napisano Listopad 26, 2019 3 minuty temu, Madziallena31 napisał: Dziewczyny mialyscie za 1 razem transfer 2 czy 1 zarodka? Bo mnie lekarz powiedział, że przy 1 próbie jest transfer jednego, bo boją się ciąży bliźniaczej. My z mężem chcielibyśmy transfer 2, bo po piewsze może chociaż 1 z 2 się zagniezdzi, a po drugie cieszylibysmy się z bliźniaków. My mieliśmy 3 transfery. 2 pierwsze były z jednym zarodkiem. Ten aktualny z dwoma zarodkami. Wiek ma też znaczenie. O ile się nie myle to powyżej 35 roku transferuje się dwa. Albo tak jak u nas, po wcześniejszych niepowodzeniach. Warto zaufać lekarzom, wiedzą co robią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Listopad 26, 2019 1 godzinę temu, Gość Patrycja napisał: Może się sprawdzi powiedzenie ze potrzebny 1 plemnik Napeweno się sprawdzi. Nie ma wyjścia. Wszyscy z nadzieją czekam na sukces Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Listopad 26, 2019 Dziewczynki a mam pytanie, jak robicie/robiłyście zastrzyki w trakcie stymulacji, to podczas całego zastrzyku trzymałyście ściśnięta fałdkę brzucha czy podczas wpuszczania leku puszczałyście ją? Co filmik to inaczej, może któraś z Was była u pielęgniarki na przeszkoleniu? Ja już się doszukuje niepowodzenia poprzedniej procedury w źle robionych zastrzykach .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Listopad 26, 2019 3 godziny temu, Gość Patrycja napisał: Tak, 100% ma wady główki, podczas IMSI nie znaleziono żadnego I klasy i tylko 2 plemniki II klasy i z tych dwóch powstały 2 zarodki, reszta komórek się w ogóle nie zaplodnila. Polecam Wam IMSI jak też macie taką słaba morfologie bo przy ICSI to najprawdopodobniej byśmy nie mieli żadnego zarodka, a podobno ten który mi transferowano jest najwyższej klasy, już się wykluwal z otoczki a jeszcze nawet nie minęło 5 pełnych dób od zapłodnienia, dlatego myślę ze warto zainwestować... Zobaczymy jaki będzie efekt... Tak się zaczęłam tematem interesować. Co do sensu IMSI nie mam wątpliwości tylko po tym jak przy poprzedniej procedurze androlog zalecił IMSI a ostatecznie zapłodnienie było ICSI to mam wątpliwości lekkie i mieszane uczucia. Będę w klinice w poniedziałek i chyba będę dążyć ten temat. Za was trzymam mocno kciuki i wierzę, że właśnie TEN jeden dał radę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Listopad 26, 2019 2 minuty temu, margareta napisał: Dziewczynki a mam pytanie, jak robicie/robiłyście zastrzyki w trakcie stymulacji, to podczas całego zastrzyku trzymałyście ściśnięta fałdkę brzucha czy podczas wpuszczania leku puszczałyście ją? Co filmik to inaczej, może któraś z Was była u pielęgniarki na przeszkoleniu? Ja już się doszukuje niepowodzenia poprzedniej procedury w źle robionych zastrzykach .. Ja trzymałam do końca. Nie miałam nawet siniakow. Chociaż pod koniec stymulacji trochę te faudki bolały, brzuch mam płaski ha ha. Nie doszukuj się błędów w zastrzykach to absurd . Czasem nie mamy wpływu na pewne rzeczy...nam też się nie udało. Głowa do góry . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Listopad 26, 2019 19 godzin temu, Dusia29 napisał: Dzisiaj robilam Betę 14 dzien od transfery 749.50. Jestem taka szczesliwa 2.12 wizyta u lekarza cudownie! Bardzo się cieszę i gratuluję z calego serca. Oby tak dalej! Dusia prosze przypomnij jaki problem u Ciebie, że trzeba było korzystać z in vitro? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Listopad 26, 2019 1 minutę temu, Gość Sylwia napisał: Ja trzymałam do końca. Nie miałam nawet siniakow. Chociaż pod koniec stymulacji trochę te faudki bolały, brzuch mam płaski ha ha. Nie doszukuj się błędów w zastrzykach to absurd . Czasem nie mamy wpływu na pewne rzeczy...nam też się nie udało. Głowa do góry . Haha no wiem ale tak bardzo chciałybyśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby się udało, że czasami cienka granica oddziela od szaleństwa ja też tak poprzednio robiłam, fałdka trzymana do samego końca i zero siniaków, tylko raz coś nie wyszło i krwiaczek. Teraz się zastanawiam, czy może powinnam ja puścić...chociaz na brzuchu coraz więcej oponek przez te procedury i brak ruchu, więc niebawem pytanie będzie nieaktualne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Listopad 26, 2019 1 minutę temu, Gość Sylwia napisał: Ja trzymałam do końca. Nie miałam nawet siniakow. Chociaż pod koniec stymulacji trochę te faudki bolały, brzuch mam płaski ha ha. Nie doszukuj się błędów w zastrzykach to absurd . Czasem nie mamy wpływu na pewne rzeczy...nam też się nie udało. Głowa do góry . Haha no wiem ale tak bardzo chciałybyśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby się udało, że czasami cienka granica oddziela od szaleństwa ja też tak poprzednio robiłam, fałdka trzymana do samego końca i zero siniaków, tylko raz coś nie wyszło i krwiaczek. Teraz się zastanawiam, czy może powinnam ja puścić...chociaz na brzuchu coraz więcej oponek przez te procedury i brak ruchu, więc niebawem pytanie będzie nieaktualne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Listopad 26, 2019 8 godzin temu, malagosia napisał: Hej dziewczyny. Przepraszam za wczorajsza ciszę ale umierałam po punkcji... na początku nie mogli mnie uśpić a potem wybudzić ale już jest dobrze. Lexy, Dusia!!! SUPER!!!! Oby tak dalej!! u mnie uzyskano wczoraj 9 oocytow. Dziś dostałam telefon, ze wszystkie się zapłodniły wiec jestem dobrej myśli Malagosia co to znaczy "umierałam po punkcji"? Aż tak żle się czułaś? Wynik bardzo ładny. To dużo znaczy!!! Super! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Listopad 26, 2019 3 godziny temu, Gość Polinka napisał: Dziewczynki powiedzcie mi, bo już pamięć mnie myli - czy któraś z was leczy sie w Invimed Warszawa? Jeśli tak to u kogo i jakie sa wasze opinie o tej klinice? Melduję się. Na początku grudnia prawdopodobnie rozpoczynam drugą procedurę. Lecz się u dr. K.Z. Obsługa pacjenta, personel recepcji bez zarzutów. Mieliśmy tylko jeden mały incydent ale nie warto pisać. Wizyty zawsze na czas nigdy nie czekałam dłużej niż 5 minut. Całe leczenie prowadzi jeden lekarz. Wszystkie wizyty, usg, punkcja, transfer. Miałam do niej telefon czasem dzwoniłam czasem ona wysyłała SMS np. Z dawka leku. Nasza pani dr. pełna empatii, przygotowana do wizyty. Teraz minusy... Parking masakra bo go nie ma. Pani dr wnerwila mnie tuż przed punkcja bo za późno zlecila zrobienie wymazow i wynik miałam dopiero wieczór przed punkcja, strasznie się bałam czy w ogóle ta punkcja będzie. Nie dzwonili do mnie po punkcji czy się udało zaplodnic.. Dopiero gdy pojechaliśmy na transfer dowiedzieliśmy się że jeden się zaplodnil. To była pierwsza procedura. Według mnie to taka loteria, czas na wybadanie organizmu. Pewnie szarsza diagnostyka wprowadzana jest dopiero po kolejnych porażkach. Ogólnie co klinika to inne zwyczaje. Nie mam porównania z innymi. Brakuje mi tu np jakiejś konsultacji z embriologiem i pośrednich weryfikacji po transferze gdzie można ewentualnie coś regulować lekami. Z drugiej jednak strony co ma być to będzie i czy to taka czy inna klinika jeśli ma się udać to się uda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Listopad 26, 2019 10 minut temu, margareta napisał: Haha no wiem ale tak bardzo chciałybyśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby się udało, że czasami cienka granica oddziela od szaleństwa ja też tak poprzednio robiłam, fałdka trzymana do samego końca i zero siniaków, tylko raz coś nie wyszło i krwiaczek. Teraz się zastanawiam, czy może powinnam ja puścić...chociaz na brzuchu coraz więcej oponek przez te procedury i brak ruchu, więc niebawem pytanie będzie nieaktualne No właśnie ja też się śmieje że slim to ja już byłam . Teraz to i faud bez problemu zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Polinka Napisano Listopad 26, 2019 24 minuty temu, Gość Sylwia napisał: Melduję się. Na początku grudnia prawdopodobnie rozpoczynam drugą procedurę. Lecz się u dr. K.Z. Obsługa pacjenta, personel recepcji bez zarzutów. Mieliśmy tylko jeden mały incydent ale nie warto pisać. Wizyty zawsze na czas nigdy nie czekałam dłużej niż 5 minut. Całe leczenie prowadzi jeden lekarz. Wszystkie wizyty, usg, punkcja, transfer. Miałam do niej telefon czasem dzwoniłam czasem ona wysyłała SMS np. Z dawka leku. Nasza pani dr. pełna empatii, przygotowana do wizyty. Teraz minusy... Parking masakra bo go nie ma. Pani dr wnerwila mnie tuż przed punkcja bo za późno zlecila zrobienie wymazow i wynik miałam dopiero wieczór przed punkcja, strasznie się bałam czy w ogóle ta punkcja będzie. Nie dzwonili do mnie po punkcji czy się udało zaplodnic.. Dopiero gdy pojechaliśmy na transfer dowiedzieliśmy się że jeden się zaplodnil. To była pierwsza procedura. Według mnie to taka loteria, czas na wybadanie organizmu. Pewnie szarsza diagnostyka wprowadzana jest dopiero po kolejnych porażkach. Ogólnie co klinika to inne zwyczaje. Nie mam porównania z innymi. Brakuje mi tu np jakiejś konsultacji z embriologiem i pośrednich weryfikacji po transferze gdzie można ewentualnie coś regulować lekami. Z drugiej jednak strony co ma być to będzie i czy to taka czy inna klinika jeśli ma się udać to się uda. Dzieki Sylwia za odpowiedz ! my jestesmy po pierwszym nieudanym podejsciu w Bocianie, teraz chyba zmienimy klinike ze wzgledu na dofinansowanie. W Bocianie zostalismy bo bylismy juz przed sama procedura jak sie okazalo ze oni nie beda realizowac dofinansowania dla mazowsza i postanowilismy juz nie kombinowac. Niestety sie nie udalo, dzis mialam wizyte omawiajaca niepowodzenie i w sumie nic sie zbytnio nie dowiedzialam. Myslalam ze moze wlasnie zaproponuja cos nowego ale tak jak mowisz, chyba tutaj zbytnio nie ma co kombinowac i zmieniac - jak ma sie udac to sie uda. Dlatego tez uznalismy ze skoro drugie podejscie tez mialoby byc podobne do ostatniego to nie ma znaczenia czy zostaniemy w Bocianie czy zmienimy klinike. A fundusze sa wazne bo nie wiadomo ile jeszcze prob przed nami. Wizyte kwalifikacyjna mamy w grudniu i bedzie u dr D. Mam nadzieje ze nas zakwalifikuje po jednym nieudanym podejsciu i problemach z nasieniem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Listopad 26, 2019 5 godzin temu, Gość Patrycja napisał: Tak, 100% ma wady główki, podczas IMSI nie znaleziono żadnego I klasy i tylko 2 plemniki II klasy i z tych dwóch powstały 2 zarodki, reszta komórek się w ogóle nie zaplodnila. Polecam Wam IMSI jak też macie taką słaba morfologie bo przy ICSI to najprawdopodobniej byśmy nie mieli żadnego zarodka, a podobno ten który mi transferowano jest najwyższej klasy, już się wykluwal z otoczki a jeszcze nawet nie minęło 5 pełnych dób od zapłodnienia, dlatego myślę ze warto zainwestować... Zobaczymy jaki będzie efekt... Kochana a mogła byś mi napisać tak na "chłopski" rozum czym się różni procedura IMSI a ICSI? Bo czytam w internecie ale nic z tego nie rozumiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mila Napisano Listopad 26, 2019 Hej dziewczyny, Dawno nie pisałam bo trochę zmarł mi tata ale ja nie o tym bo działo się to przed Pick up i miałam się zawiesić transfer. Jednak udało nam się wychodować 9 zarodków i postanowiliśmy z mężem działać dalej bo trzeba dalej żyć a tata by mi napewno tego nie darował. Tak czy siak jestem po transferze od tygodnia. Niestety jestem po dwóch weryfikacjach za pierwszym razem beta miałam 1,2 dzisiaj 0.7 ... Każą mi myśleć pozytywnie i jeszcze jak wariat szukałam Prolutexu ale czuję dzisiaj słabszy dzień.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Listopad 26, 2019 6 minut temu, Gość Mila napisał: Hej dziewczyny, Dawno nie pisałam bo trochę zmarł mi tata ale ja nie o tym bo działo się to przed Pick up i miałam się zawiesić transfer. Jednak udało nam się wychodować 9 zarodków i postanowiliśmy z mężem działać dalej bo trzeba dalej żyć a tata by mi napewno tego nie darował. Tak czy siak jestem po transferze od tygodnia. Niestety jestem po dwóch weryfikacjach za pierwszym razem beta miałam 1,2 dzisiaj 0.7 ... Każą mi myśleć pozytywnie i jeszcze jak wariat szukałam Prolutexu ale czuję dzisiaj słabszy dzień.. Trzymaj się kochana. Musi być dobrze:-* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach