Ktoś się dobija do drzwi... tak bardzo się boję

Tylko teraz nie wiem czy to przypadkowe czy nie... bo jak ktoś widział o 21 światła bo obserwował okna to może wie że jestem w domu i dlatego przylazł znowu. Jedno wiem na pewno że to będzie najgorsza noc w moim życiu... i na pewno nie zasnę  

zrozum, że predzej ktos bedzie chcial sie wlamac, jak pomysli, ze ciebie nie ma, a nie odwrotnie

zlodzieje wlamuja sie do pustych mieszkan

Dziwne, nie bałaś się wyjść do sąsiadki? 

Spróbuj się czymś zająć i się nie zadręczaj :) Oglądaj Facebooka , poczytaj wiadomości na necie . Nie wiem . Zamartwianie się nic nie da, porozmawiasz sobie o tym z mężem jak wróci a nie na tym forum. A jak ktoś ma taka ważna sprawę ze walił pięściami pod wieczór to przyjdzie w dzień i będzie walił . 

3 minuty temu, Gość Takatam napisał:

Dziwne, nie bałaś się wyjść do sąsiadki? 

Nie wyszła do sąsiadki . Dzwoniła .

4 minuty temu, Gość Takatam napisał:

Dziwne, nie bałaś się wyjść do sąsiadki? 

Ja do niej dzwoniłam. Tylko do niej mam numer bo ona zarządza naszą wspólnotą ale to Pani 60+ i mieszka sama.

A to nowe mieszkanie?

5 minut temu, Gość gosc napisał:

zrozum, że predzej ktos bedzie chcial sie wlamac, jak pomysli, ze ciebie nie ma, a nie odwrotnie

 

zlodzieje wlamuja sie do pustych mieszkan

Ale jak ktoś chciałby się włamać to by obserwował mieszkanie to widział że światło się świeciło... Ja myślę że ktoś wiedział że ja jestem w domu i dlatego był tak wkurzony i walił pięściami.... że ja nie otwieram...

Przed chwilą, Gość Monika napisał:

A to nowe mieszkanie?

Mieszkamy tu już 5 lat... i tak jak pisałam od 4 lat mąż ma nocne zmiany co dwa tygodnie i nigdy nie było takiej sytuacji... A mieszkanie kupione od rodziny która rok przed sprzedażą zmieniła na większe a to zdecydowali się sprzedać.

Myślę, że to był głupi żart. Zabłąkany pijak nie wróciłby na stówę po dwóch godzinach. Włamywacz też nie tak działa . Morderca też nie.  Zostaje jakiś super czub

2 minuty temu, Gość Takatam napisał:

Myślę, że to był głupi żart. Zabłąkany pijak nie wróciłby na stówę po dwóch godzinach. Włamywacz też nie tak działa . Morderca też nie.  Zostaje jakiś super czub

Może... Ale najgorszemu wrogowi nie życzę takiej sytuacji. Tym bardziej że jestem z dzieckiem... A jeszcze bardzo się denerwuję takimi rzeczami

a na jakim pietrze mieszkasz i ogolnie ile jest mieszkan w bloku

A może... Pomyśl, może kogoś wkurzyłaś i teraz chce cię nastraszyć

1 minutę temu, Gość kafe napisał:

a na jakim pietrze mieszkasz i ogolnie ile jest mieszkan w bloku

Na 4 i jest to ostatnie piętro. Mieszkań jest 12.

Kilka razy miałam taką sytuację a mieszkam sama. 

1 minutę temu, Gość Takatam napisał:

A może... Pomyśl, może kogoś wkurzyłaś i teraz chce cię nastraszyć

Ja teraz dużo w domu siedzę... ewentualnie spacerek z dzieckiem. Nawet nie mam bliższej koleżanki a z żadnym facetem też nie rozmawiałam ani nie miałam zatargu. Mąż dużo pracuje i też nie ma czasu na spotkania towarzyskie. Chyba że ktoś mnie obserwował.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Kilka razy miałam taką sytuację a mieszkam sama. 

I jak to się skończyło? Co robiłaś? Wiesz kto to był?

A moze dziecko halasuje za dnia, wiec teraz ktos zakloci spokoj Tobie i chce Cie nastraszyc w ramach zemsty? 

A tak swoją drogą,  miałam dawno temu identyczną sytuację i też byłam sama z dzieckiem.  Strasznie się bałam i siedziałam jak mysz pod miotłą. Rano okazało się, że była gdzieś impreza i po pijaku ktoś pomylił drzwi.  Ale to było raz. A u ciebie dwa. I to, że nic nie mówił, nie krzyczał. Moim zdaniem to było celowe, żart lub straszenie

14 minut temu, Gość gość napisał:

Ale jak ktoś chciałby się włamać to by obserwował mieszkanie to widział że światło się świeciło... Ja myślę że ktoś wiedział że ja jestem w domu i dlatego był tak wkurzony i walił pięściami.... że ja nie otwieram...

a dzwonil dzwonkiem?

3 minuty temu, Gość Hghgj napisał:

A moze dziecko halasuje za dnia, wiec teraz ktos zakloci spokoj Tobie i chce Cie nastraszyc w ramach zemsty? 

Mój synek jest raczej spokojny... Wiadomo że nie siedzi cały dzień cicho ale dopiero uczy się mówić i chodzić. Więc nie skacze ani nie krzyczy nie wiadomo jak... A noce przesypia całe.

Może kogoś zalało albo byłaś za głośno albo wywaliło mi korki i przylazl do Ciebie naskarzyc/zapytac. 

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

a dzwonil dzwonkiem?

Nie. Ale nasz dzwonek jest obok dzwonka sąsiadki i przełącznika światła i często nawet listonosz czy sąsiedzi wolą zapukać bo mówią że idzie się pogubić w tych przełącznikach...

jezuuu co za histeryczka ktoś może omyłkowo zapukał do niej a ta już na policje dzwoni żeby jej bronili. Na pewno jak chce Ci poderżnąć gardło albo zgwałcić to by kulturalnie Cię uprzedził pukaniem do drzwi. Trzeba było się spytać "kto tam?" to jakby ktoś dla jaj Ci odpowiedział "zbój" to byś chyba się posikała. Ja nie wiem, coraz większe boidudki w Polsce. Nie mieszkasz w Compton czy na Bronxie, opamiętaj się.

5 minut temu, Gość gość napisał:

Mój synek jest raczej spokojny... Wiadomo że nie siedzi cały dzień cicho ale dopiero uczy się mówić i chodzić. Więc nie skacze ani nie krzyczy nie wiadomo jak... A noce przesypia całe.

Może sąsiedzi są innego zdania.

taaa, dwa razy ktos przylazl i omylkowo walil w drzwi przez 5 minut

Przed chwilą, Gość Xxx napisał:

Może kogoś zalało albo byłaś za głośno albo wywaliło mi korki i przylazl do Ciebie naskarzyc/zapytac. 

Myślałam o tym ale sąsiad niżej ma numer telefonu do męża i jeszcze ta sąsiadka co zarządza wspólnotą też ma nasze numery. Więc wydaje mi się że jakby komuś zależało to by zadzwonił albo poszedł do niej. A ja wcześniej nawet tv nie miałam włączonego a tym bardziej byłam cicho po 20 jak mały zasnął...

Straszne, masz nerwy jak malutka dziewczynka. Pewnie na horrorach też krzyczysz?

2 minuty temu, Gość co takiego napisał:

taaa, dwa razy ktos przylazl i omylkowo walil w drzwi przez 5 minut

no i? ona nie ma 6 lat by się tym przejmować.

to pewnie św. Mikołaj przyszedł prezenty zostawić dla synka, wypatruj magicznych sani z reniferami.