Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Sama mama w kuchni a tatus sobie leży....

Polecane posty

Gość nykolka

A tak z ciekawości to dodam że zostawiłam mężowi dziecko (niemowlak)na 2 dni świąt bo on był chętny a ja się trochę zajęłam sobą w tym czasie (sam tak chciał) i po tych dwóch dniach tak wymiękł że stwierdził że woli rypać na budowie niż dzieckiem się zajmować

xxx

To normalne. Powodem nie jest to, że opieka jest sama w sobie skomplikowana a po prostu uwsteczniająca. Lepiej więc nowe kwalifikacje zawodowe zdobywać, szczególnie takich które potrzebuje polska gospodarka (jak murarz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"A skoro podobno jesteś kobietą to czym się zajmujesz? Co studiowałaś? Czemu nie lubisz kobiet? Czemu masz o nich tak złe mniemanie?"

xxx

Jak to "skoro podobno"... Przecież ty wiesz lepiej kim jest ta osoba. Tak samo jak ja byłam "niedodupconą" panną, której sprząta w domu mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

"Nie jesteś les, bo jesteś facetem  I to sfrustrowanym brakiem kobiety. "

xxx

O, Pani z fusów wróży?

Z tym egzotycznym językiem nie masz racji. Sprawdź sobie ile kosztuje prywatna lekcja Japońskiego a ile Angielskiego...

Kosztować może. Ale ilu na nią będzie chetnych?
Szkoła j. azjatyckich pandamo oferuje za 25pln 45 minut nauki, 
Wilhelmina j. japoński 50pln za 60 minut

Angielski około 30-40 złotych za 45-60 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Nie jesteś les, bo jesteś facetem  I to sfrustrowanym brakiem kobiety. "

xxx

O, Pani z fusów wróży?

xxxx

Ona widzi świat takim jakim chciałby widzieć.

Zresztą ta typiara napisła Ci dobitnie, że lubi kobiety, ale nie POLKI - i jak ktoś posmakował zagranicznego chleba zauważa przepaść cywilizacyjną.

Tak, tak zaraz uzyskam odpowiedź, że to pewnie facet sam sobie odpisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

"A skoro podobno jesteś kobietą to czym się zajmujesz? Co studiowałaś? Czemu nie lubisz kobiet? Czemu masz o nich tak złe mniemanie?"

xxx

Jak to "skoro podobno"... Przecież ty wiesz lepiej kim jest ta osoba. Tak samo jak ja byłam "niedodupconą" panną, której sprząta w domu mamusia.

Czy niedodupcony to coś ma wspólnego z Gombrowiczem bo nie wiem o co chodzi.
Mamusia mi od dawna nie sprząta 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Kosztować może. Ale ilu na nią będzie chetnych?
Szkoła j. azjatyckich pandamo oferuje za 25pln 45 minut nauki, 
Wilhelmina j. japoński 50pln za 60 minut

Angielski około 30-40 złotych za 45-60 minut

Sądząc po wypełnionych salach pękajacych w szwach chętnych nie brakuje.Tak jest przynajmniej w szkole językowej empik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

"Nie jesteś les, bo jesteś facetem  I to sfrustrowanym brakiem kobiety. "

xxx

O, Pani z fusów wróży?

xxxx

Ona widzi świat takim jakim chciałby widzieć.

Zresztą ta typiara napisła Ci dobitnie, że lubi kobiety, ale nie POLKI - i jak ktoś posmakował zagranicznego chleba zauważa przepaść cywilizacyjną.

Tak, tak zaraz uzyskam odpowiedź, że to pewnie facet sam sobie odpisuje.

Bo pewnie tak jest 😄
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co tak naciągacie rzeczywistość? Jaki macie w tym cel? Po to żeby pokazać swoją złą wolę? Według oficjalnego raportu z akcji "Dziewczyny na Politechniki" w roku akademickim 2016/2017 kobiety na uczelniach technicznych stanowiły 37%. I faktycznie więcej ich było na uczelniach technicznych, które w swojej ofercie miały też studia humanistyczne, np ATH w Bielsku Białej. Dla porównania kobiety stanowiły 58% wszystkich studentów.

Gdyby rzeczywiście kobiet w kierunkach ścisłych było tak dużo, to raczej byłaby akcja "chłopaki na politechniki", a nie "dziewczyny na politechniki"...

Wyciągać jakieś wnioski po obserwacji kilku roczników na 2 (sic) uczelniach jest trochę słabe. Rzeczywiście jakość kształcenia się pogarsza, patrząc jak rozumują ludzie po niby ścisłych kierunkach 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie chcesz wierzyć ile kobiet studiuje ambitne kierunki. Nie wierz. Za 10 lat zobaczysz jak pójdziesz do szpitala, a tam ani jednego faceta wsród personelu:) Wspomnisz moje słowa.

xxx

Tak mówiła moja siostra gdy kilka lat temu szła na kierunek zamawiany na polibudzie. Kilka lat i facetów nie będzie w tych zawodach, zobaczysz, wysokie obcasy nie kłamią! Ostatecznie zrezygnowała po roku jak połowa panienek tam się edukujących a faceci w 90% mieli samozaparcie by ukończyć ciężki kierunek. Także ten, to taki trochę koncert życzeniowej rozkapryszonej panienki "zobaczycie, my pokażemy!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Sądząc po wypełnionych salach pękajacych w szwach chętnych nie brakuje.Tak jest przynajmniej w szkole językowej empik.

Ale pękają w szwach też te sale w których uczą angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego... nie kazdy uwaza że język obcy to coś czego się nauczysz przy rodzicach 😄

O reklama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bo pewnie tak jest 😄
 

Niechże będzie. Każda z nas, która nie zgadza się z jej zdaniem tymczasowo zmienia swoją tożsamość płciową na potrzeby tematu. Nie można zaburzyć wizji oponentce. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Po co tak naciągacie rzeczywistość? Jaki macie w tym cel? Po to żeby pokazać swoją złą wolę? Według oficjalnego raportu z akcji "Dziewczyny na Politechniki" w roku akademickim 2016/2017 kobiety na uczelniach technicznych stanowiły 37%. I faktycznie więcej ich było na uczelniach technicznych, które w swojej ofercie miały też studia humanistyczne, np ATH w Bielsku Białej. Dla porównania kobiety stanowiły 58% wszystkich studentów.

Gdyby rzeczywiście kobiet w kierunkach ścisłych było tak dużo, to raczej byłaby akcja "chłopaki na politechniki", a nie "dziewczyny na politechniki"...

Wyciągać jakieś wnioski po obserwacji kilku roczników na 2 (sic) uczelniach jest trochę słabe. Rzeczywiście jakość kształcenia się pogarsza, patrząc jak rozumują ludzie po niby ścisłych kierunkach 😞

Wiesz, tak to jest gdy nie zapoznaje się z danymi statystycznymi a opinie uogólnia na podstawie wycinka własnego życia i manifestu z wysokich obcasów :D Można się pogubić w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale pękają w szwach też te sale w których uczą angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego... nie kazdy uwaza że język obcy to coś czego się nauczysz przy rodzicach 😄

O reklama:)

O boniu, ale większe wynagrodzenie przysługuje Ci za naukę j. japońskiego... i w tym kontekście temat był omawiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A propos kobiet kończących nauki ścisłe. Kiedy ja studiowałam fizykę, to rzeczywiście była nas garstka. Na normalnej fizyce. Bo był też kierunek nauczycielski. I tam może 30-40% stanowiły studentki. Niby i to i to fizyka. Różnica była w poziomie zaawansowania i ilości przedmiotów pedagogicznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

OK. Załóżmy taką sytuację. Żona zarabia 2x więcej niż mąż. Obowiązkami domowymi podzielili się po równo. Żona wszystkie obowiązki przypadające jej, zleca innym ludziom płacąc za to, a sama po pracy zawodowej leży przed TV i "pachnie". Mąż natomiast po pracy zawodowej wszystkie swoje obowiązki wykonuje samodzielnie. Czy uważacie, że to jest sprawiedliwe?

To chyba zależy jaki sobie model małżeństwa przyjmą. Jak żona lubi sama leżeć i pachnieć, a mężowi to nie przeszkadza to mogą się tak umówić. Ja w takim małżeństwie nie chciałabym być, bo czas wolny lubię spędzać miło z mężem. My jako małżeństwo mamy wspólne pieniądze i wspólne obowiązki, większość robimy w domu sami, a czasami wynajmujemy kogoś do mycia okien i prania firanek lub do mycia podłóg (jak bardzo nam sie nie chce robic to samemu). Przytaczane przykłady wnoszenia mebli, wymiana opon, jakieś zapchane rury w ogóle nas nie interesują i za to płacimy. Dla mnie to dziwne, żeby uzależniać ilość obowiązkow domowych od zarobków ale jak ktoś lubi to może tak mieć. To na wakacje też jeździ się osobno, w zależności na co kogo stać?. Jak dla mnie jeżeli małżeństwo (nie zone lub męża) stać, aby większość prac domowych zlecić innym to pozostałe (ktore zostaly do zrobienia) robią juz razem (jakoś się dzielą kto co robi). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Po co tak naciągacie rzeczywistość? Jaki macie w tym cel? Po to żeby pokazać swoją złą wolę? Według oficjalnego raportu z akcji "Dziewczyny na Politechniki" w roku akademickim 2016/2017 kobiety na uczelniach technicznych stanowiły 37%. I faktycznie więcej ich było na uczelniach technicznych, które w swojej ofercie miały też studia humanistyczne, np ATH w Bielsku Białej. Dla porównania kobiety stanowiły 58% wszystkich studentów.

Gdyby rzeczywiście kobiet w kierunkach ścisłych było tak dużo, to raczej byłaby akcja "chłopaki na politechniki", a nie "dziewczyny na politechniki"...

Wyciągać jakieś wnioski po obserwacji kilku roczników na 2 (sic) uczelniach jest trochę słabe. Rzeczywiście jakość kształcenia się pogarsza, patrząc jak rozumują ludzie po niby ścisłych kierunkach 😞

Po tym można zaobserwować ogólny trend. Że rośnie ilość kobiet studiujacych ścisłe kierunki. Ale czemu na siłę ktoś próbuje powiedzieć, że kobiety tego nie robią. Akcje są i jak widać przynoszą efekty. Bo kobiety studiują na polibudach juz nie tylko administrację. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, ze jeszcze na poczatku tego wieku były na polibudach kierunki na których nie było ani jednej kobiety, to wzrost jest bardzo gwałtowny. Czy was to boli? Czemu dziewczyny umniejszcie innym dziewczynom?

I z tymi medycznymi kierunkami to nie są jaja. Z gazety lekarskiej 2016: Nieco zwiększył się udział kobiet lekarzy (o 0,2 p.p.) i stanowią one 57,7% ogółu wykonujących zawód. Kobiety już są wiekszością.
Z 25 lat obsada oddziałów będzie wyglądać tak jak dzis grupy na studiach. 20-30% mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

Nie chcesz wierzyć ile kobiet studiuje ambitne kierunki. Nie wierz. Za 10 lat zobaczysz jak pójdziesz do szpitala, a tam ani jednego faceta wsród personelu:) Wspomnisz moje słowa.

xxx

Tak mówiła moja siostra gdy kilka lat temu szła na kierunek zamawiany na polibudzie. Kilka lat i facetów nie będzie w tych zawodach, zobaczysz, wysokie obcasy nie kłamią! Ostatecznie zrezygnowała po roku jak połowa panienek tam się edukujących a faceci w 90% mieli samozaparcie by ukończyć ciężki kierunek. Także ten, to taki trochę koncert życzeniowej rozkapryszonej panienki "zobaczycie, my pokażemy!" 😄

No to ja i 200 moich koleżanek właśnie niedawno ukończyłyśmy i 100 kolegów🙂 Rzucenie studiów po I roku nie świadczy o braku samozaparcia a raczej o zmianie zainteresowań, braku perspektyw... Jaki to był kierunek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Xxx napisał:

To chyba zależy jaki sobie model małżeństwa przyjmą. Jak żona lubi sama leżeć i pachnieć, a mężowi to nie przeszkadza to mogą się tak umówić. Ja w takim małżeństwie nie chciałabym być, bo czas wolny lubię spędzać miło z mężem. My jako małżeństwo mamy wspólne pieniądze i wspólne obowiązki, większość robimy w domu sami, a czasami wynajmujemy kogoś do mycia okien i prania firanek lub do mycia podłóg (jak bardzo nam sie nie chce robic to samemu). Przytaczane przykłady wnoszenia mebli, wymiana opon, jakieś zapchane rury w ogóle nas nie interesują i za to płacimy. Dla mnie to dziwne, żeby uzależniać ilość obowiązkow domowych od zarobków ale jak ktoś lubi to może tak mieć. To na wakacje też jeździ się osobno, w zależności na co kogo stać?. Jak dla mnie jeżeli małżeństwo (nie zone lub męża) stać, aby większość prac domowych zlecić innym to pozostałe (ktore zostaly do zrobienia) robią juz razem (jakoś się dzielą kto co robi). 

OK. Czyli uwazasz, ze to jest jak najbardziej sprawiedliwe, gdy jest jest duza nierownosc w zarobkach i na barkach jednego malzonkach ciazy utrzymanie rodziny, ale obowiazki itd powinno sie wykonywac razem. Ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Po tym można zaobserwować ogólny trend. Że rośnie ilość kobiet studiujacych ścisłe kierunki. Ale czemu na siłę ktoś próbuje powiedzieć, że kobiety tego nie robią. Akcje są i jak widać przynoszą efekty. Bo kobiety studiują na polibudach juz nie tylko administrację. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, ze jeszcze na poczatku tego wieku były na polibudach kierunki na których nie było ani jednej kobiety, to wzrost jest bardzo gwałtowny. Czy was to boli? Czemu dziewczyny umniejszcie innym dziewczynom?

I z tymi medycznymi kierunkami to nie są jaja. Z gazety lekarskiej 2016: Nieco zwiększył się udział kobiet lekarzy (o 0,2 p.p.) i stanowią one 57,7% ogółu wykonujących zawód. Kobiety już są wiekszością.
Z 25 lat obsada oddziałów będzie wyglądać tak jak dzis grupy na studiach. 20-30% mężczyzn.

A kto pisze, ze kobiety tego nie robia?

My nie umiejszamy innym dziewczyna tylko podwazamy "dane statystyczne", ktore wzielas z sufitu (do czego zreszta sie przyznalas).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

O boniu, ale większe wynagrodzenie przysługuje Ci za naukę j. japońskiego... i w tym kontekście temat był omawiany.

25pln za 45 minut japońskiego.

35pln za 60 minut angielskiego

To są rynkowe stawki.

Rzeczywiście na tym japońskim to zyła złota.

Ktoś tu mówił o nieburzeniu świata i zamku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

A kto pisze, ze kobiety tego nie robia?

My nie umiejszamy innym dziewczyna tylko podwazamy "dane statystyczne", ktore wzielas z sufitu (do czego zreszta sie przyznalas).

Wzięłam je z własnego zycia. Tzw. dowód empiryczny. I napisałam blisko 40% w 2015r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zmiany w kraobrazie techniczngo szkolnictwa wyższego w najbliższych latach zapowiada jednak rosnący udział kobiet wśród dok to ran tów. Wzrósł on od 39,7% w roku aka de mic kim 2013/14 do 40,9% w ro ku aka de mic kim 2017/18. Naj więk szy udział ko biet wśród dok to ran tów od - no to wu je my w Aka de mii Mor skiej w Szcze ci nie (61,4%) oraz na Po li tech ni ce Kra kow skiej (51,1%).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

No to ja i 200 moich koleżanek właśnie niedawno ukończyłyśmy i 100 kolegów🙂 Rzucenie studiów po I roku nie świadczy o braku samozaparcia a raczej o zmianie zainteresowań, braku perspektyw... Jaki to był kierunek? 

Biotechnologia na wydziale chemicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

OK. Czyli uwazasz, ze to jest jak najbardziej sprawiedliwe, gdy jest jest duza nierownosc w zarobkach i na barkach jednego malzonkach ciazy utrzymanie rodziny, ale obowiazki itd powinno sie wykonywac razem. Ciekawe.

Ja uwazam, ze na barkach żony i męża ciąży utrzymanie rodziny - nie ma oddzielnie mąż i żona tylko jest małżeństwo. Co innego gdy jedno z nich nie pracuje lub pracuje np na 1/2 etatu (wtedy wiadomo, że ten co mniej pracuje lub nie pracuje ma więcej czasu na prowadzenie domu),  ale  jezeli pracują na pełen etat to maja tyle samo czasu na prowadzenie domu. Ja przez większość małżeństwa więcej zarabiałam, ale nie przyszło mi w związku z tym pomysł aby on więcej w domu robił- zawsze robiliśmy i robimy raczej po równo, a nadwyżki pieniędzy oszczędzamy wydajemy na wyjazdy, kupujemy coś do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

25pln za 45 minut japońskiego.

35pln za 60 minut angielskiego

To są rynkowe stawki.

Rzeczywiście na tym japońskim to zyła złota.

Ktoś tu mówił o nieburzeniu świata i zamku?

Niby gdzie takie "rynkowe" stawki?  Bo na pewno nie w Warszawie. Zresztą mowa była o nauce języka kazachskiego vel kazachstańskiego, a nagle wypłynął japoński, za który płaci się w WWA zdecydowanie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież po biotechnologi pracy nie ma ,po co tam ktoś wogole studiuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Wzięłam je z własnego zycia. Tzw. dowód empiryczny. I napisałam blisko 40% w 2015r.

To bardzo wybiórczo podchodzisz do dowodów byle Twoje było na wierzchu. Niedopuszczalne jest nie tylko traktowanie prywatnych doświadczeń jako danych statystycznych i uogólnianie na całą populacje jak i posługiwanie się danymi archiwalnymi sprzed ponad 3 lat. Mamy już prawie rok 2019 a nie 2015.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Biotechnologia na wydziale chemicznym

Wiesz, ze tak myślałam:) Bo kilka lat temu rzeczywiście było głośno o tym, ze biotech taki przyszłościowy i zamawiany i dobrzeopłacalny. Może w niemczech, nie u nas. Koledzy pracują w zawodzie za adekwatne do trudności studiów pieniądze?
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przecież po biotechnologi pracy nie ma ,po co tam ktoś wogole studiuje?

Jest, ale nie w Polsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×