Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 25, 2019 Na glod okresowy nie ma mocnych, ja mam takie smaki przed okresem jakich nigdy nie zaznalam w obu ciazach. Mnie na szczęście ten problem niedotyczy, nie mialam miesiaczki od czerwca 2017 roku :D. U mnie czuje, ze kilka dni kiepsko będzie z dieta, dzieci oboje chorzy i mnie tez rozlozylo, więc nie widze siebie przy garach przez ten czas.. Pewnie czeka nas jedzenie na wynos, dietetycznych poza dieta pudełkowa u nas nie ma.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ekler22 1 Napisano Styczeń 26, 2019 Ja przed okresem to mogę jeść tłuste i zajadac słodkim. Normalnie jestem w stanie trzymać dietę ale przed okresem jakieś 3-4 dni kompletnie nie! Staram się trzymać żeby po prostu się nie nazrec. Jem słodkie ale bardzo mało Jutro już powinno być lepiej bo czuje ze juz dzisiaj mnie tak stras z nie nie ciągnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 26, 2019 Tez tak zawszę miałam, ale po okresie schodzi woda i waga leci w dół, bo przed zawsze jest zastoj lub waga do gory. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Sylwia Napisano Styczeń 26, 2019 Hej dziewczyny czy mogłabym dołączyć do was? Mam mnóstwo kg do zrzucenia i zawsze zbieram się żeby pisac w jakimś wątku ale się wstydzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość OLIVKA Napisano Styczeń 26, 2019 Hej Sylwia pewnie ze mozesz dolaczyc:-) Nie ma sie czego wstydzic wszystkie mamy tu taki sam problem. A z jaka waga zaczynasz odchudzanie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 26, 2019 Hej:). Jak Wam dzisiaj poszlo? U mnie sniadanie i kolacja: 2 kanapki z maslem, salata, szynka, ogorkiem i rzodkiewka pous na śniadanie twarożek, a na kolacje plus serek waniliowy. Na obiad filet z brokulem i serem+pieczone ziemniaczki+salatka z feta, ala grecka(wybralam najlzejsze danie jakie bylo do zamówienia moim zdaniem) i niestety na podwieczorek kawal tortu, ponieważ synek z powodu choroby ma parcie tylko na slodkie i prosil zebym rozmrozila tort z jego urodzin :D. Witaj Sylwia? Z jaka waga startujesz i jaki masz cel? Co jesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 27, 2019 Dzień dobry :). Co tutaj tak cicho? Piszecie co jecie, jakie macie samopoczucie, czy się ruszacie czy nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ekler22 1 Napisano Styczeń 27, 2019 Piszemy wszystko wczoraj już było bez grzechów ale niestety bilans nie ujemny Dzisiaj będzie podobnie. Id poniedziałku zacisne pasa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 27, 2019 Nie poddawaj się, wiadomo, ze zastoj jest demotywujacy, ale po okresie wszystko ruszy. Ja tez sobie ostatnio pozwalalam i dziś na wadze 98,1,a juz jednak bylo 97,9, ale cóż. Lepiej zjesc cos zabronionego i mimo to isc dalej, niz zjesc i stwierdzic, ze sie diete zlamalo i nie ma sensu wiec od poniedziałku zacznie się znow:D, ja to sobie zawsze jeszcze robie pozegnania przed dieta i obzeram się jak swinka samymi swinstwami, a często po takim pożegnaniu i tak diety nie bylo, ale teraz juz jak zobaczylam, ze plaszcz mi się zrobil ciasny, ze wygladalo jakby guzik miał mi strzelic to powiedziałam dość . Teraz byle w dol, chocby i to bylo tylko 4 kg w miesiacu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość OLIVKA Napisano Styczeń 27, 2019 Witam. U mnie tez bez zmien a tak mi sie sie marzy zeby sie choc troche ruszylo. Na sniadanie bulka ciemna z wedlina, po 6 byla kawa a teraz ziolowa herbatka. Mam w planach isc dzis na spacer ale dopiero jak snieg przestanie padac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ekler22 1 Napisano Styczeń 27, 2019 Kurcze ja to mam słabą psychikę. Mnie demotywuje to że zjem np przed okresem kawałek czekolady czy coś innego niezdrowego. Dostaje takich wyrzutów sumienia i zaczynam to zagadać. Ogólnie zajadam stresy. Mam wesele 15 sierpnia chciałabym tak do czerwca schudnąć te 10 no może 12 kilo. Tyle mi wystarczy do szczęścia. Ale jest mi mega trudno. Mam bardzo stresująca pracę. Jestem lekarzem. Jeśli dzieje się coś nie tak z pacjentami automatycznie zaczynam się obzerac żeby nie myśleć o tym. Ja potrafię trzymać dietę np 2 tygodnie. Potrafię nie jeść cukru słodyczy ale jak przyjdzie czas przed okresem.... Płyne. Po prostu Płyne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ekler22 1 Napisano Styczeń 27, 2019 Od.poniwdzialku zmieniam miejsce pracy będę chodzić piechotą 2 km w jedną stronę. To wsumiw też ruch mam bieżnie w domu. Ale ci z tego. Nie raz przychodzę taka.zdenerwowana z pracy i nerwy mnie osłabiają tak że idę od razu się kłaść Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 27, 2019 Olivka, troszkę cierpliwości i na pewno sie ruszy i będzie dalsza motywacja:), a ile juz zeszlo? No zajadanie stresow to problem, a jest np cos innego co Cie relaksuje, odpreza co mozna zrobic w np kilka minut, moze poszukaj w internecie jakis sposobow. Ci do ruchu mysle, ze spacer 4 km dziennie to tez fajny ruch, ale zeby to byl taki energiczny spacer. Do czerwca jest kupa czasu to nawet pewnie więcej zejdzie. Ja np stwierdzilam, ze nie bede stosowac typowej diety, tylko poprostu odchudzac dania, czyli wszystko w wersji fit, pelno tego w internecie. Wczoraj caly wieczór chodzil za mna kebab, choc jeszcze niedawno ich nie lubilam i juz miałam ulotke w ręku, ale dalam radę i mam dziś na obiad kebaba w wersji fit:). Dietetyczka niestety diete prześlę mi dopiero za kilka dni, więc z nia zaczne od przyszłego poniedziałku. Zależy mi na niej, bo wziąłam taka dla osób z niedoczynnościa tarczycy i zobaczymy czy cos ruszy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 27, 2019 Mialo byc do sierpnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ekler22 1 Napisano Styczeń 27, 2019 Właśnie mnie nic nie odpreza tylko jedzenie i leżenie przed telewizorem. Hmm trudno to wytłumaczyć Po prostu mój zawód jest specyficzny. Jest dużo stresu bo nie wszystko idzie gładko. Jak mam.ciezkie dni przychódze.do domu kładę się przed telewizor żeby nie myśleć o niczym wyłączam telefon i podjadam. Mój partner to akceptuje choć sam dba o siebie jest jak to mówią przypakowany i wysportowany. Ale wiem że ja mu się podobam taka jaka jestem. Zresztą nie ukrywajmy taka mnie poznał tylko że ja się czuję źle w swojej skórze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość OLIVKA Napisano Styczeń 27, 2019 Ekler to tak samo jak ja zle sie czuje sama ze soba, a moj maz ciagle powtarza ze on mnie kocha i akceptuje taka jaka jestem, on bardziej lubi moje cialo niz ja. Czasem trudno mi uwierzyc ze naprawde nic mu we mnie nie przeszkadza. Maz jak sie poznalismy to byl taki szczuply a teraz to tez mu sie przytylo. Powtarzam mu ze bedziemy sie razem odchudzac to sie smieje nic na powaznie i moje odchudzanie tak samo traktuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 27, 2019 A spróbować podjadac zdrowsze rzeczy? Nigdy nie probowalam, ale niektorzy polecaja suszone owoce, orzechy, migdaly itd. Sa tez np takie wafle ryzowe z sonko z czekolada. Kurcze gdybyś się ruszala, cwiczyla to pewnie te podjadanie by się wyrownalo, ale Ty nie masz na to sily itd. Rozumiem to, bo diete zaczelam z ogromnymi potknieciami jak nigdy, ale ciesze się ze chociaż zaczelam, ale za nic nie moge się zmobilizować do ruchu żadnego, a teraz jeszcze chorujemy to już w ogóle.. Ja dziś śniadanie: dwa tosty z serem, szynka, warzywami, w sensie cztery trojkaty, obiad: odchudzony kebab w stylu fit i kolacja, ktora właśnie jem, to samo co na obiad. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 27, 2019 A właśnie tak się zastanawialam, jakie podejście maja do wagi wasi mezczyzni? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sandy1990 0 Napisano Styczeń 27, 2019 Hej dziewczyny:) Czy mogłabym się do was przyłączyć? Próbuje od miesięcy schudnąć i nic:( moim problem jest chyba miłość do jedzenia I zajadanie problemów... może w grupie będzie łatwiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 27, 2019 Wutaj, tez kocham jesc niestety. Ile wazysz? Jaki masz cel? Jak probujesz się odchudzac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 27, 2019 *witaj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sandy1990 0 Napisano Styczeń 28, 2019 Dzień dobry kobietki A więc tak w ogóle to jestem Sandra I dziekuje że mogę dołączyć. Ja nie mam jakieś strasznej nadwagi Ale wszystko idzie w tym kierunku... Mam 178 cm i na tą chwilę 74 kg, mój cel to minus 8 kg najlepiej do maja bo mam wtedy pierwszy wakacyjny wyjazd. Ogólnie to Zawsze wazylsm koło 60 kg... Ja napycham się niestety wieczorami i nie mam przy tym umiaru: wino, makaron, słodycze, wciągnę wszystko. Do tego mam to co pisała mama dwójki (nie mogę znaleźć jak masz na imie) że jak zjem coś niezdrowego to koniec, wpycham w siebie wszystko że świadomością że od jutra dieta, co jak widać nie następuje... Na tą chwilę chciałabym jeść około 1500 kcal A jeśli chodzi o ruch to chodzimy z Moim M po około 4 km dziennie,, wiosna chciałabym w części zmienić to na bieganie. Co do mojego partnera to akceptuje mnie i wiem że mu się podobam, mimo że zawsze byłam bardzo szczupła, z tym że patrząc na mój progres tycia to za rok będę mieć na liczniku 80 kg... Lecę do kosmetyczki więc zadowolą się poki co kawą, a później napisze wam co będę jeść Zycze wam cudownego dnia i dużo wytrwałości Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 28, 2019 To ja marze o takie wadze jak Twoja . Ja jak poznalam swojego meza to wazylam 70-71kg. Moj maz lubi jak cialko jest więc tez problemu nie ma. Ja jednak uważam, ze teraz jest go duzo za duzo. Nie wiem co ja bedr dzisiaj jest, głodna jestem, ale przez chorobsko i przeokropny kaszel nie mam na nic się ochoty. Ugotowalam wieczorem rosol, to synek juz wcina na śniadanie, a tez goraczkuje bardzo i kaszle tak jak ja. Moze tez zjem na śniadanie rosol:D. W związku w ogole zazdroszczę ludziom którzy jak sa chorzy nie maja apetytu, bo ja czy chora czy zdrowa apetyt mam ten sam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość OLIVKA Napisano Styczeń 28, 2019 Czesc dziewczyny. Sandra witamy w naszej grupie. Jak ja bym wazyla tyle co Ty to bym byla bardzo zadowolona. Mama dwojki moj maz tez mnie poznal taka wieksza troche bo zawsze taka bylam, ale teraz to juz przesada. Tak samo mowi ze lubi jak jest cialko ale wiem ze pierwsza swoja kobiete mial szczupla, jak ja zobaczylam kiedys na zdjeciu to zbladlam. Przytylam jeszczwe po ciazach nie uciekl to chyba mu tak bardzo nie przeszkadza:-) Ciekawa jestem jego reakcji jakby mnie taka szczupla laske zobaczyl:-) Ja jak jestem chora to tez nie mam za bardzo apetytu tylko mam ochote na cos gorocego sie napic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 28, 2019 Ja przy tych 70 kg wygladam nieskromnie zaje biscie , bo mam ciężkie kosci i wygladam na mniej:). Moj tez mial tak chuda, ze skora i kosci, ale później juz nie. Wiadomo, ze jak Cie taka zobaczy to będzie sie jaral, jezeli oczywiście nie zrobisz z siebie wieszaka. Ja nawet z tych 80 kg bede zadowolona, ale jezeli będzie to wycwiczone cialo, a nie takie mięciutkie . My niedługo do lekarza to się okaze co sie przyplatalo. A mialsm ambicje od dziś zacząć cwiczyc, ale nie mam sily, moze za tydzień się uda. Chce cwiczyc z Natalia Gacka, mam taką ksiazke "Zostan fit nowa Ty w 180 dni" i tak sa właśnie na pol roku rozpisane ćwiczenia, do tego skakanka, przy każdej diecie skakalam, dochodzilam nawet do 800 skokow, jakies brzuszki i moze czasem Chodakowska czy Mel B. Oby się udało zebrać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość OLIVKA Napisano Styczeń 28, 2019 Ja jak cwicze to z Ola Żelazo na yt podobaja mi sie jej cwiczenia, ale za duzo nie moge tez bo zaraz na drugi dzien kregoslup mnie boli. Skakanke to ja bardzo lubilam jak bylam nastolatka i mieszkalam z rodzicami. Wychodzilo sie na podworko i jedziemy, a teraz to mam w bloku skakac przy dzieciach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sandy1990 0 Napisano Styczeń 28, 2019 To ja dziewczyny jak jestem chora to jestem jak odkurzacz, wciągam co się da, ba ja nawet przy grypie żoladkowej jem i się nie oszczędzam Ja Po prostu czuje ogromną przyjemność z jedzenia i dla mnie cały plan dnia często jest podporządkowany posiłkom, jak gdzieś jedziemy na wycieczkę to już od rana szukam knajp w których możemy zjeść Ogólnie mi się raz udało dużo schudnąć i utrzymać przez 3 lata bo zeszła z 72 do 56 kg, ale stopniowo 1 kg po drugim poszlo w górę. A z ćwiczeniami u mnie to na spokojnie bo ja zrezygnuje szybko jak się tak zawale i dieta i ćwiczeniami.. wolę stopniowo nawet te spacery na początku zawsze to ruch A w domu nigdy nie mogłam się zmobilizowac do ćwiczeń Co dzis gotujecie? W ogole robicie sobie inne jedzenie? Czy cała rodzina ma przymusowe zdrowe żywienie? Mój też zawsze miał szczupłe i wiem że takie lubi, zresztą ja tez nawet teraz nie jestem jakas gruba bo ja mam prawie 180 cm wzrostu Ale źle się czuje bardzo ze soba, szczególnie ze tą waga ciągle rośnie i muszę się ogarnąć. A marzę o tym żeby na wiosnę na wakacjach wbić się w stare ...enki w rozmiarze 34/36... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Styczeń 28, 2019 Ja normalnie w domu skalam jak syn spal, muzyka i skoki i to po 22:D. Do ćwiczeń tez fajna jest Monika Kołakowska, ale ta Ole tez chętnie zobacze. Ja tez robie wszystko stopniowo teraz. My dziś mamy rosol ze względu na chorobsko i tlusty jest. Ogólnie ja mam meza za granicą wiec ja robie dla siebie i jak wiem, ze syn nie lubi to mu co innego, a corka ma pomrozone obiadki, jak jest cos co moze to trochę jej modyfikuje i daje, ale ona to wszystko sepi ode mnie . A jak maz przyjedzie to na pewno będzie jadl to co ja, ale jak juz pisalam ja poprostu bede odchudzac dania, a ta dietetyczka co ulozy mi diete takie właśnie ma przepisy. No przy Twoim wzroście to ta waga jest super, nawet przy moin 169 jest dla mnie super:D. Ja zanim zaszłam w druga ciaze to miałam duzo czasu i duzo cwiczylam i mialam czas na gotowanie wymyslnych dan. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość OLIVKA Napisano Styczeń 28, 2019 Ja gotuje dla wszystkich czasem cos tylko dla siebie przewaznie na sniadanie albo kolacje ale i tak dzieci przychodza sprobowac bo jest cos nowego dla nich. Staram sie wlasnie odchudzac dania. Dzisiaj beda kotlety schabowe a dla mnie beda bez panierki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sandy1990 0 Napisano Styczeń 28, 2019 To ja podobnie jak wy odchudzam sobie dania bo dwóch obiadów mi się nie opłaca gotować, ogolnie Moj M nie lubi tlustego jedzenia wiec mam w miare łatwo a dzieci nie posiadam:( Właśnie jem późne śniadanie: jajko plus 2 ciemne kromki z pomidorem i serem białym, na obiad robię jakieś dziwadlo bo makaron soba z tofu i warzywami. Nie wiem co mi z tego wyjdzie Ale w przypływie jakiegoś impulsu kupiłam dziwne składniki to muszę coś z nich zrobic Ja na brak czasu nie narzekam bo pracuje w systemie dzien na dzień lub 2 na 2. Wtedy od 10 do 21 jestem w pracy A następny dzień wolny. Więc u mnie czyste lenistwo mierzylyście się czy tylko waga? Co ile na nią wchodzicie? Podobno powinno się raz na 2 tygodnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach