Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

samotnicadopotegi

nie umiem mieszkać z mężem

Polecane posty

16 minut temu, Gość gość napisał:

nie, ale skoro ona jest mobilna (praca w domu) to mogą sobie ułożyć życie w miejscu gdzie nie musi dochodzić do rozłąki prawda? 

Wiele rzeczy można, trzeba porozmawiać i się porozumieć...inaczej się nie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Margo napisał:

A nie fascynowali Cię mężczyźni, którzy żenią się kobietą która do nich nie pasuje? Facet myśli, że jak wróci z pracy z zagranicy to kobieta na ten czas pracę zostawi i będzie go nianczyła jak malutkie dziecko: 24 godziny ma się nim zajmować? Przyjeżdża do domu i myśli "Czemu ta pie....y egoista nie chce całkowicie się zmienić i się do mnie dostosować?- dlaczego otwiera okna, żeby wywietrzyć mieszkanie, dlaczego przeszkadza jej bardzo głośna muzyka jak pracuje,  dlaczego w ogóle pracuje jak ja jestem w domu ?
To jest sztandarowy przykład tzw. "męskiego myślenia". I dowód na to, że ogół mezczyzn to ta mniej inteligentna część ludzkości, nie potrafiąca znając sobie zajęcia/hobby jak kobieta pracuje.

Masz Ty w ogóle coś do powiedzenia czy obracasz ozorem dla radości procesu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Piaskun napisał:

Masz Ty w ogóle coś do powiedzenia czy obracasz ozorem dla radości procesu?

A Ty masz coś do powiedzenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie oceniam Was (autorki i męża), każdy chce godnie żyć. Ale macie mieszkanie, nie macie dzieci. Mąż jedzie za granicę na kilka miesięcy, Ty pracujesz też - możliwe, że warto trochę odpuścić z pracą, kiedy mąż jest w domu. Może postaraj się wygospodarować cały urlop na te dni, kiedy on jest w domu i spędźcie ten czas razem. Jeżeli prowadzisz własną działalność to oczywiście będzie trudniej. Rozumiem, że potrzebujesz skupienia, a Twój mąż to straszny pieszczoch :) Porozmawiaj z nim na spokojnie, na pewno się dogadacie. Jeżeli go kochasz i on Ciebie też, to zrozum go troszeczkę. Może żyje za granicą z dnia na dzień, wyłącznie żeby coś zarobić, wraca stęskniony i oczekuje, że Ty będziesz stęskniona na podobnym poziomie. Pomyśl, o ile częściej zakładany temat przez tzw. słomiane wdowy to "Mój mąż wraca po kilku miesiącach z zagranicy i nie okazuje mi już zainteresowania" lub "Mąż wraca z zagranicy i nie spędza ze mną czasu". Może jednak spotkała Cię klęska urodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dajcie już spokój tej kobiecie. Ona to wszystko wie. Tylko trudno jest zrobić coś, co jest wyraźnie ciosem w samego siebie. Nigdy się nie dogadają. Dla kobiety to "wietrzenie" jest bardzo ważne. Wiesz, co to znaczy kazać komuś siedzieć w smrodzie? Ci, którzy jeżdżą autobusem, mogą coś na ten temat powiedzieć a raczej ich ubranie, które potem cuchnie. Ona tego nie przeskoczy za nic w świecie... Zawsze będą zgrzyty. I jeśli będzie to robił ciągle, miłość w końcu umrze...

Także, to małżeństwo skierowałabym na terapię. Niech mu jeszcze ktoś powtórzy, co jest ważne, być może jej słowa...być może

Bo kto tu kłamie, a kto mówi prawdę...nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiajcie sobie szczerze. Małżonkowie powinni ze sobą rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. A kiedy rozmowa nie odniesie skutku, trzeba pójść na terapię.

I na koniec, powiem Ci: wybacz, ale prozaiczne powody rozbijają Twoje małżeństwo.

A gdyś stanęła w obliczu zdrady współmałżonka, co byś zrobiła? Problemy, to dopiero mogą na Ciebie przyjść.

Także zachowaj się dzielnie i walcz o małżeństwo, bo przed Ołtarzem powiedziałaś coś, z czego się teraz wycofać nie możesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Straszne wypowiedzi tu padają.

I ja i mój partner pracujemy zdalnie, z domu. On ma pracę wymagającą skupienia i zadaniową. Jeśli nie wyrobił się ze zrobieniem tego, co powinien, to będzie siedzieć po nocy i nadganiać. Ma to swoje plusy, bo w razie potrzeby może wyrwać się na godzinę np. na wizytę u lekarza, jednak nie za często, bo mimo wszystko pracodawca pilnuje,by w określonych porach pracownicy pracowali i byli dostępni. Natomiast jeśli chodzi o moją pracę, to nie wymaga ona skupienia, jest totalnie na luzie, mam dużo wolnych chwil dla siebie, jednak w godzinach 9-17 muszę być ciągle dostępna pod telefonem i komputerem, więc nie ma szans na wyjście z domu w tych porach, a nadrobienie później pracy.

Oboje pracujemy w różnych pokojach. On wie, że mi w pracy przeszkadza muzyka, muszę mieć ciszę, więc słucha jej na słuchawkach, pomimo tego, że ma zamknięte drzwi od pokoju. Ja przez sporą część moich godzin roboczych nie mam nic do przygotowywania, czasem się nudzę, ale wiem, że jak zajrzę do niego, to raczej zamienić 2-3 zdania, niż wejść tam i wisieć nad nim. Zresztą, jeśli nawet chce mu pozawracać tyłek,to i tak mnie ignoruje i nie mam czego tam szukać ;) Mamy wspólną przerwę na obiad, 20 minut i wtedy rozmawiamy. On zwykle koło 18:30 jest wolny i wtedy już razem spędzamy czas lub każde wychodzi na swoje zajęcia dodatkowe. On często zostawia drzwi otwarte od swojego pokoju, ja wtedy chodzę i je zamykam,bo potrzebuję poczucia niezależności, choć namiastki prywatności, bo jednak spędzamy 24h/7 z sobą. Około 2 miesięcy zajęło nam wypracowanie tego, by nie przeszkadzać sobie wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Straszna, nie porównuj swojego życia z czyimiś życiem, bo ono jest nieporównywalne i nigdy nie będzie. Tyle w temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tu większość ma podejście, jak rodzina mojego partnera. Potrafią dzwonić do niego w jego godzinach pracy, by pogadać o niczym, jego rodzice potrafią tu też wpaść bez umawiania się i oczekują, że rzuci pracę i posiedzi z nimi przy herbacie :/ Siostra prosi go by z dzieckiem posiedział, bo ona musi coś załatwić, etc. Dla nich jego (i moja) praca robi się sama, skoro jest z domu wykonywana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.01.2019 o 04:36, Cisza napisał:

Ma mu zabronić tej pracy? Chyba żartujesz? Pewnie że wolałabym mieć go przy sobie...

sranie w banie, autorka "odpoczywa" gdy on wyjeżdża, chce mieć wszelkie korzyści z jego pracy ale żadnego wkładu w związek, to związek iluzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×