Czuje się nieatrakcyjna w nowej pracy. Czy ktoś ma podobnie?

22 minuty temu, Gość gość napisał:

Jakbym chciała to juz dawno mogłam być mężatką, ale byłam dość wybredna, poza tym trafiałam nieraz na facetów, którzy sie na męża nie nadawali.
Niektóre kobiety po prostu wychodzą za mąż za kogoś kto się trafi, a nawet nie całkiem im odpowiada

A niektóre tak jak ty biorą co się trafi jak coś miłego powie a później że on się nie nadaje lub mi nie pasował bo,  niby, jestem wybredna...

Pustak  Baba 

Czy twoja praca polega na tym, żeby być atrakcyjną, czy kompetentną ? Jeśli zmieniłaś pracę, aby "złapać" faceta to niestety , nie tędy droga. Zresztą prawie nigdy z  łączenia pracy z życiem uczuciowym niec wychodzi nic dobrego. Szczerze odradzam. Poza tym w dawnej pracy już cię znali dlatego zagadywali, a teraz jak cię nikt nie zna , to się nie dziw, że podchodzą do ciebie z dystansem.

12 minut temu, panilady napisał:

Czy twoja praca polega na tym, żeby być atrakcyjną, czy kompetentną ? Jeśli zmieniłaś pracę, aby "złapać" faceta to niestety , nie tędy droga. Zresztą prawie nigdy z  łączenia pracy z życiem uczuciowym niec wychodzi nic dobrego. Szczerze odradzam. Poza tym w dawnej pracy już cię znali dlatego zagadywali, a teraz jak cię nikt nie zna , to się nie dziw, że podchodzą do ciebie z dystansem.

U mnie w firmie też w teorii chodzi o kompetencje a w praktyce faworyzowane nie tylko na gruncie towarzyskim są najczęściej kobiety bardzo szczupłe i ładne, serio serio. A co do łaczenia się w pary w pracy, to u mnie w pracy jest taka wielkooka chudziutka łania, która od razu po przekroczeniu progu firmy wpadła w oko jednemu z firmowych fifa-rafa-liderów i dziś są parą, a łania pomimo że nie wyróżnia się kompetencjami jest wychwalana przez górę...

1 godzinę temu, Gość Taka jedna 29 napisał:

U mnie w firmie też w teorii chodzi o kompetencje a w praktyce faworyzowane nie tylko na gruncie towarzyskim są najczęściej kobiety bardzo szczupłe i ładne, serio serio. A co do łaczenia się w pary w pracy, to u mnie w pracy jest taka wielkooka chudziutka łania, która od razu po przekroczeniu progu firmy wpadła w oko jednemu z firmowych fifa-rafa-liderów i dziś są parą, a łania pomimo że nie wyróżnia się kompetencjami jest wychwalana przez górę...

To też zależy z kim się kobieta zada. Jeśli z kimś , kogo zdanie liczy się w firmie, to na pewno będzie mieć "fory". Ale taka laska powinna pomyśleć też o tym, co się będie działo, jeśli związek zacznie się "sypać", wtedy dotychczasową faworytkę zgniotą niczym robaka -  na amen. Znam taki przypadek, dziewczynę tak zaszczuli, że ta targnęła się na swoje życie, tak ją niszczyli i gnębili...

Po tym temacie wnioskuję, że jestem bardzo ładna bo wszyscy są zawsze bardzo dla mnie mili  

Tak poważnie, to zajmij się autorko pracą. Nie przypadłaś nowym kolegom do gustu, a jak za bardzo będziesz się starała o popularność to wyczują brak kompetencji i zaraz będziesz nowej pracy szukała

Ile masz lat autorko?Zakladam ze 20-22, zgadlam?

pisała, że ma 28 lat

Pobieznie czytalam.28 jest jeszcze mloda, ale nie nastolatka, wiec dziwne wymagania, zeby faceci nadskakiwali.Moze koledzy sa zajeci i inne laski ich nie obchodza.Albo wola inny typ urody.Albo sa gejami i adoruja sie wzajemnie.sa tysiace powodow, wiec glowa do gory autorko!

2 minuty temu, emigrantka napisał:

Pobieznie czytalam.28 jest jeszcze mloda, ale nie nastolatka, wiec dziwne wymagania, zeby faceci nadskakiwali.Moze koledzy sa zajeci i inne laski ich nie obchodza.Albo wola inny typ urody.Albo sa gejami i adoruja sie wzajemnie.sa tysiace powodow, wiec glowa do gory autorko!

Jak mogą geje adorować? 

No właśnie. I potem jak kobiety mają taki charakter, że w pracy oczekują adoracji (WTF!!!???) to uważają, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męską. A bo każdą musi każdy adorować...

Jesteście dziwni ludzie.

Wiecie, że są tacy, którzy są zorientowani tylko na jedną osobę, a tak poza tym wolą kontakty koleżeńskie/ kumpelskie/ przyjacielskie i to bez żadnego seksualnego podtekstu i atrakcyjność seksualna nie jest tu istotna?

A potem babiszcza zastanawiają się, jak to możliwe, że on się z tylko przyjaźni...

No po prostu księżniczka. Zawsze musi być adorowana bo jak nie to to przeżywa. 

4 godziny temu, Gość Taka jedna 29 napisał:

Też to zauważyłam, no i myślę, że każdy kto ma oczy otwarte i nie jest odporny na prawdę, to zauważa to zjawisko. Też zaznaczę, że nie trzeba być od razu brzydką, żeby Cię ignorowali, ja mam owszem nadwagę, ale z buzi nie jestem brzydka, do tego mam kawał biustu, wcięcie w talii, a mają mnie gdzieś, choć jak byłam chudsza to w zasadzie tylko na dyskotekach niektórzy mnie zauważali i do mnie podbijali, a już np. na uczelni niekoniecznie (tu już może kwestia mojej osobowości, ciężko powiedzieć)...

Tak już wszyscy wiemy że masz nadwagę i jesteś sfrustrowana ewidentnie źle ci z tym więc może zamiast mieć pretensje że teraz gdy jesteś gruba już w ogóle nikt nie zwraca na Ciebie uwagi po prostu weź się za siebie? Dla siebie nie dla facetów. Poza tym to żadna nowość że mlode ładne kobiety czy w ogóle osoby będą faworyzowane generalnie niż stare i niezbyt atrakcyjne. Chociaż jeśli w pracy jest normalny szef to będzie brał pod uwagę kompetencje. Ale nie ma co się oszukiwać ani obrażać  że faceci będą skakać wokół atrakcyjnych . Tak było jest i będzie. 

14 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak już wszyscy wiemy że masz nadwagę i jesteś sfrustrowana ewidentnie źle ci z tym więc może zamiast mieć pretensje że teraz gdy jesteś gruba już w ogóle nikt nie zwraca na Ciebie uwagi po prostu weź się za siebie? Dla siebie nie dla facetów. Poza tym to żadna nowość że mlode ładne kobiety czy w ogóle osoby będą faworyzowane generalnie niż stare i niezbyt atrakcyjne. Chociaż jeśli w pracy jest normalny szef to będzie brał pod uwagę kompetencje. Ale nie ma co się oszukiwać ani obrażać  że faceci będą skakać wokół atrakcyjnych . Tak było jest i będzie. 

A skąd wiesz, że się nie wzięłam za siebie? Pisałam, że WALCZĘ z nadwagą (nie od dziś) i jest to trudna i żmudna walka, a osoby bez tendencji do tycia nie mają o tym zielonego pojęcia. A co do faworyzacji bardziej atrakcyjnych osób w zawodach, które z urodą nie powinny mieć nic wspólnego (jak np. tzw. praca w biurze) jest Twim zdaniem w porzadku i na miejscu? To że niektórzy faceci nawet w pracy (a nie tylko w miejscach typu kluby disco)w ostentacyjny sposób olewają, ignorują nieatrakcyjne dla nich kobiety łasząc się przy tym do tych dla nich atrakcyjnych też jest ok? To już nie można wyrazić swojej dezaprobaty dla takich zachowań?

Nie napisałam że się z tym zgadzam ale tak po prostu jest. W klubie człowiek ma się dobrze bawić i podrywa te osoby które mu się podobają. Nie można mieć pretensji że ktoś nas ignoruje. W pracy to co innego. Każdy ma prawo lasic się do kogo chce. Ty odnoszę wrażenie jesteś wściekła na wszystkie chude kobiety do których przystawiaja się chłopy.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie napisałam że się z tym zgadzam ale tak po prostu jest. W klubie człowiek ma się dobrze bawić i podrywa te osoby które mu się podobają. Nie można mieć pretensji że ktoś nas ignoruje. W pracy to co innego. Każdy ma prawo lasic się do kogo chce. Ty odnoszę wrażenie jesteś wściekła na wszystkie chude kobiety do których przystawiaja się chłopy.

Nie jestem wściekła na chude kobiety, a na to że z miejsca pracy niektórzy (na szczęście nie wszyscy) próbują robić kółko dyskusyjne, buro matrymonialne itp. a osoby, które chcą po prostu skupić się na pracy na tym tracą. Co do klubów to dla mnie jasne jest, że tam już obowiązują inne zasady i oczywistym jest, że to miejsca bardzo sprzyjające zawieraniu nowych znajomości, zwłaszcza damsko-męskich i tam już takie zachowania są bardziej na miejscu - ale też w określonych granicach.

Chciałbym żeby jakaś pani z ciałkiem ze mną flirtowała , szybko bym był z nią gdyby chciała .

8 godzin temu, Gość Taka jedna 29 napisał:

Nie jestem wściekła na chude kobiety, a na to że z miejsca pracy niektórzy (na szczęście nie wszyscy) próbują robić kółko dyskusyjne, buro matrymonialne itp. a osoby, które chcą po prostu skupić się na pracy na tym tracą. Co do klubów to dla mnie jasne jest, że tam już obowiązują inne zasady i oczywistym jest, że to miejsca bardzo sprzyjające zawieraniu nowych znajomości, zwłaszcza damsko-męskich i tam już takie zachowania są bardziej na miejscu - ale też w określonych granicach.

Jesteś pewna, że nie wyolbrzymiasz? Pewnie, że są ludzie którzy nie potrafią zachować się w pracy, ale z tego co widzę to większość jednak zachowuje się profesjonalnie i są dla siebie nawzajem uprzejmi. Mężczyźni (i kobiety) są mili i chętnie rozmawiają nawet z tymi teoretycznie mniej atrakcyjnymi kobietami - jeżeli te kobiety same są miłe. Może po prostu wysyłasz sygnały, że jesteś wrogo nastawiona?