Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MariiOlla

Co robią w domu wasi mężowie?

Polecane posty

Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

A ilość orgazmów, hmmm?

No chyba, że mamy do czynienia w tym temacie z oziębłymi kłodami to faktycznie mogą utrzymywać, że sex to głownie przyjemność faceta 😄

Gary garom nierówne. Mały garnek po ugotowaniu jajek = gar, w którym ugotowałaś zupę pieczarkową na 3 dni? A jak jeszcze przypalisz i spód trzeba zdrapywać?

 

Orgazm orgazmowi nie równy.

Wielkość i stopień zabrudzenia gara da się obiektywnie ocenić w odróżnieniu do jakości orgazmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój rozwiesi pranie, to nic, że jedno na drugie. Przetrze podłoge, to nic, że pod szafkami nie przeciera, tylko tam gdzie widać. Zrobi zakupy z karteczką, to nic, ze połowy rzeczy nie kupi. Ważne, że się stara, nie poprawiam za nim. Kocham go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Kika napisał:

Nie kłam, większość ludzi nie ma guwernantki, wynajętej niani i sprzątaczki, tylko najbogatsi. Większość jednak wymienia opony w zakładzie wulkanizacyjnym, nie znam nikogo, kto by to sam robił. Dlatego zwalnianie mężczyzn od obowiązków domowych (dzieci, sprzątanie, gotowanie), bo raz na ruski rok podjadą do zakładu wulkanizacyjnego to nieporozumienie.

No widzisz. Mało nasz ludzi najwyraźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość Gość napisał:

No właśnie. Pranie to żadna filozofia. Włączasz pralkę i ona pierze. A ile się co niektóre nagderają, że muszą pranie robić i to takie obciążające 😄

tak proste,ze i facet powinien ogarnac ;) widzisz i pewnie to znasz z doswiadczenia, ze pranie jednak trzeba wrzucic i wlaczyc,pozniej rozwiesic.Zmywarke rozladowac i wstawic kolejne pranie.Poodkurzac trzeba.Samo sie nie gotuje.Zakupy same sie nie rozpakuja.Samo sie nie prasuje.Wszystko zajmuje chwile ,ale w sumie to sporo latania po domu, wiec dlaczego to kobieta po pracy ma latac,a nie ten kierowca co caly dzien siedział na tylku? kosci rozprostuje, pogimnastykuje sie ,porobi schyly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona
13 minut temu, Gość gość napisał:

Już się nie kompromituj żmijko 🙂

Jest również wiele innych spraw jak chociażby narąbanie drewna co by rodzinie było ciepło w domu, wczorajsza naprawa pralki, znów nam napadało, więc o 6 wstał odśnieżyć podjazd żebym mogła o 7:00 zawieźć bąbla do przedszkola. Ty pewnie czegoś takiego nie doceniasz w imię sztucznie podtrzymywanej "równości" (wyznaczonej jednokierunkowo) jeszcze byś darła koty, ot tak dla zasady. Dla satysfakcji obcych ludzi w lokalnym kółku kobietonów taka mało asertywna jesteś 🙂

A nie rozumiesz tępoto że nie każdy mieszka w chałupce na kurzej nóżce? My mamy mieszkanie w nowym budownictwie, nie rąbie się u nas drewna,  nie odśnieża, nie kosi trawy, a sprzęty mamy serwisowane a nie złomy ktore samemu trzeba reperować więc pojmij oślico że wtedy ten podział domowych obowiązków jest jakby inny. A bąbla to ty masz ewidentnie na mózgu. Ty tak żyjesz to inni też muszą i przypominam ci ŻMIJO że to ty pierwsza wyleciałaś ze złośliwościami do niej i w sumie do nas, a teraz się uwijaj,  bo na fitnesik nocny nie zdążysz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
53 minuty temu, Gość gosc napisał:

haha, jak widzisz to niezmienianie pieluch? dziecko bedzie 8-9 h w jednej zanim chlopak wroci z pracy? czy bedziecie razem w domu siedziec?

Lol, to teraz bedziesz miala mozg roz...y bo wyobraz sobie, ze u mnie też facet siedzi z dzieckiem a ja chodzę do pracy czyli da się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Już się nie kompromituj żmijko 🙂

Jest również wiele innych spraw jak chociażby narąbanie drewna co by rodzinie było ciepło w domu, wczorajsza naprawa pralki, znów nam napadało, więc o 6 wstał odśnieżyć podjazd żebym mogła o 7:00 zawieźć bąbla do przedszkola. Ty pewnie czegoś takiego nie doceniasz w imię sztucznie podtrzymywanej "równości" (wyznaczonej jednokierunkowo) jeszcze byś darła koty, ot tak dla zasady. Dla satysfakcji obcych ludzi w lokalnym kółku kobietonów taka mało asertywna jesteś 🙂

Ja tam ogolnie nie doceniam zycia w jakiejs chatce w ktorej pali sie opalem...moze jeszcze jeszcze zbiera to drewno w lesie? Rozumiem drewienka do kominka, ale te kupuje sie juz gotowe ze sklepow budowlanych, a porabac je na jeszcze mniejsze kawalki to dziecko da rade...

Jak nam sie zepsula pralka to przyjechal pan i naprawil. Samodzielne proby naprawy koncza gwarancje. Z oponami tak samo. Maz nigdy sam nie wymienil bo po co? Odstawia samochod na pol godziny i ktos inny to robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaniaaaa

Mnie zastanawia jedno. 

Obecnie mam złamana prawa reke i w domu pratycznie od 3 tyg nie robie nic. Maz wraca z pracy i ogarnia wszytko bo ja z gipsem nie otworze lewa  reka np  sloika z ogórkami. 

Jakby takie cos przytrafił  sie pani ktora  sama robi wszystko w domu to co wtedy? Dom zarośnie brudem bo maz nic nie potrafi zrobić w domu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Kika napisał:

Wszyscy muszą sprzątać, a prawie nikt nie musi rąbać drewna. Śmieszne jest to, że kłamiesz, bo już widzę jak mieszkasz w leśniczówce.

Nie ja nie mieszkam w leśniczówce i nigdy tak nie napisałam. Nie wiem na jakiej podstawie zarzucasz mi kłamstwo. Może na takiej, że nie potrafisz przeczytać dwóch zdań ze zrozumieniem? Ja tylko zadałam pytanie co cię tak śmieszy w mieszkaniu w leśniczówce.

PS. Są ludzie, którzy sami rąbią drewno. I jest ich całkiem sporo. Nie wiem co w tym dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość onaona napisał:

A nie rozumiesz tępoto że nie każdy mieszka w chałupce na kurzej nóżce? My mamy mieszkanie w nowym budownictwie, nie rąbie się u nas drewna,  nie odśnieża, nie kosi trawy, a sprzęty mamy serwisowane a nie złomy ktore samemu trzeba reperować więc pojmij oślico że wtedy ten podział domowych obowiązków jest jakby inny. A bąbla to ty masz ewidentnie na mózgu. Ty tak żyjesz to inni też muszą i przypominam ci ŻMIJO że to ty pierwsza wyleciałaś ze złośliwościami do niej i w sumie do nas, a teraz się uwijaj,  bo na fitnesik nocny nie zdążysz. 

Naprawdę musisz wyzywać ludzi. Nie potrafisz normalnie dyskutować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Lol, to teraz bedziesz miala mozg roz...y bo wyobraz sobie, ze u mnie też facet siedzi z dzieckiem a ja chodzę do pracy czyli da się

a jak siedzisz z dzieckiem,to pielucha czeka na meza? ja wrocilam do pracy 3 msc po porodzie, ale pieluchy zmienialam.Bawi mnie tylko wypowiedz poprzedniczki,ze ona nie bedzie zmieniac pieluch.Jak jej niemowlak strzeli rzadka kupe ,ze trzeba bedzie kapac,to bedzie czekac 8h na faceta,zeby to zrobil? JEsli chodzi o tacierzynski to spoko,niech siedzi,zaden cud. Ale nie ma opcji,zeby w ciagu 2 lat rodzicowi udalo sie uniknac zmiany pieluchy.Dziecinne gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość gosc napisał:

zajmie jej to 3 h jak maz pomoze :D poza tym dlaczego ma do 22 sprzatac i td , z rana do pracy, wraca i znow to samo... a gdzie czas wolny dla niej? zeby wypoczac,polezec, cos poczytac,film poogladac?

Przecież porządki domowe można zrobić w maks 1-2 h SAMODZIELNIE.

Ja o 16:20 mam pociąg, 17:00 jestem na peronie, do 17:30 (jeśli potrzeba) robię zakupy, odbieram dziecko z przedszkola mam 1 h na SPOKOJNE ogarnięcie spraw domowych. Z tymże jak zaznaczyłam nie jestem melepetą żebym nie potrafiła skoordynować zmywania z jednoczesnym ogarnianiem palników i dopijaniem kawusi. Pralka chodząca w łazience również mnie nie dekoncentruje. A dziecko grzeczne, uporządkowane potrafi się zająć same sobą. I jeszcze mam czas na zajęcie się nim, o 21 zumba na siłowni.

Da się? Da się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Ja tam ogolnie nie doceniam zycia w jakiejs chatce w ktorej pali sie opalem...moze jeszcze jeszcze zbiera to drewno w lesie? Rozumiem drewienka do kominka, ale te kupuje sie juz gotowe ze sklepow budowlanych, a porabac je na jeszcze mniejsze kawalki to dziecko da rade...

Jak nam sie zepsula pralka to przyjechal pan i naprawil. Samodzielne proby naprawy koncza gwarancje. Z oponami tak samo. Maz nigdy sam nie wymienil bo po co? Odstawia samochod na pol godziny i ktos inny to robi.

To po co samemu gotować, prać, zmywać i sprzątać? To też można zlecić komuś innemu? Taka jesteś nowoczesna i tego nie wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaniaaaa napisał:

Według tej pani ja jako  kobieta nie mam prawa wypoczywać .

Jak jedzie na amfetaminie to faktycznie nocki ma zarwane. U większości polskich rodzin organizm regeneruje się w trakcie snu a nie przed Ukrytą Prawdą czy równie ambitnymi produkcjami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, KateZRzeszowa napisał:

Ile by tych obowiazkow domowych nie bylo, to w dwojke ogarna szybciej. Serio po calym dniu w pracy chce Ci sie samemu sprzatac? 

A kto sprząta codziennie? Ja nie mam w domu oddziału chirurgicznego żeby utrzymywać wysoki poziom sterylności. Szkoda byłoby mi życia na model, w którym aktywności ogniskują się głównie wokół sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Przecież porządki domowe można zrobić w maks 1-2 h SAMODZIELNIE.

Ja o 16:20 mam pociąg, 17:00 jestem na peronie, do 17:30 (jeśli potrzeba) robię zakupy, odbieram dziecko z przedszkola mam 1 h na SPOKOJNE ogarnięcie spraw domowych. Z tymże jak zaznaczyłam nie jestem melepetą żebym nie potrafiła skoordynować zmywania z jednoczesnym ogarnianiem palników i dopijaniem kawusi. Pralka chodząca w łazience również mnie nie dekoncentruje. A dziecko grzeczne, uporządkowane potrafi się zająć same sobą. I jeszcze mam czas na zajęcie się nim, o 21 zumba na siłowni.

Da się? Da się :)

wszystko sie da, pytanie tylko po co? :D zato masz meza melepete,bo widac nie potrafi nic zrobic. Wiesz, taka wielka samodzielnosc kiedys sie nudzi i bokiem wychodzi, bo w koncu czujesz zmeczenie, wracasz z pracy i myslisz sobie "ku2wa i znow to samo, czemu ja" , masz mniej czasu dla siebie, masz dosc... teraz latasz jak skowronek,a za jakis czas zobaczysz. Pomoc jest wazna by nie zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

wszystko sie da, pytanie tylko po co? :D zato masz meza melepete,bo widac nie potrafi nic zrobic. Wiesz, taka wielka samodzielnosc kiedys sie nudzi i bokiem wychodzi, bo w koncu czujesz zmeczenie, wracasz z pracy i myslisz sobie "ku2wa i znow to samo, czemu ja" , masz mniej czasu dla siebie, masz dosc... teraz latasz jak skowronek,a za jakis czas zobaczysz. Pomoc jest wazna by nie zwariowac.

No nie to Wy macie mężusiów melepeciarzy z dwiema lewymi rączkami, co to do wulkanizacji muszą jeździć by opony wymienić, elektryki nie zrobią, kran hydraulik za nich ogarnia ;)

Współczuje Wam mężo-żony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość gość napisał:

A kto sprząta codziennie? Ja nie mam w domu oddziału chirurgicznego żeby utrzymywać wysoki poziom sterylności. Szkoda byłoby mi życia na model, w którym aktywności ogniskują się głównie wokół sprzątania.

ja sprzatam,bo mam dwojke dzieci w wieku 2 i 5 lat, psa i kota. Kuchnia,salon,przedpokoj, lazienki sa do posprzatania codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość Elena napisał:

OMG, jakbym mojego byłego słyszała. On nie będzie robił prania ani nie będzie gotował, bo on ma ciężką pracę fizyczną, a ja się rzekomo "opieprzałam w biurze". Tylko nikt mu przecież nie bronił skończyć szkoły z dobrymi wynikami i iść na studia, skończył jako robotnik na własne życzenie. Twój brat to samo, jedyne co w życiu osiągnął to uzyskanie prawa jazdy na autobusy i teraz klękajcie narody, bo jaśnie pan sobie gaci sam nie upierze, bo "zmęczony". Dobrze zrobi bratowa, jak go kopnie w tyłek. Jak mu z pensji odciągną połowę na alimenty, to będzie inaczej śpiewał. Mój były mieszka teraz kątem u matki, bo nie znalazł drugiej chętnej na usługiwanie mu, a ja wyszłam z mąż za wartościowego mężczyznę i jestem szczęśliwa. 🙂 Obowiązkami dzielimy się po połowie. 😉

Nie kopnie, nie kopnie. Nie uśmiecha jej się dom samotnej matki albo podróż do swej rodzicielki do Birmigham kilkunastogodzinna. Tu nawet mieszkania nie ma swojego. A tymczasem siedzi sobie za 1800 netto na recepcji w lekkiej robocie i twierdzi, że jej praca jest równie eksloatująca co mojego brata na zakorkowanej trasie w centralnych punktach miasta za 2x większą stawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

No nie to Wy macie mężusiów melepeciarzy z dwiema lewymi rączkami, co to do wulkanizacji muszą jeździć by opony wymienić, elektryki nie zrobią, kran hydraulik za nich ogarnia ;)

Współczuje Wam mężo-żony :D

mezo-zony? sorry,ale po co maz ma zmieniac opony sam skoro moga zrobic to za niego? elektrycznych uprawnien nie ma, a wolimy wezwac fachowca niz ryzykowac.Nie talent pchac palce do gniazdka. Nie kazdy facet jest urodzonym budowlancem. Moj maz malowanie zrobi,sylikon wymieni, jakies male naprawy w domu tez,ale bojlera, pralki itd nie naprawi. Na szczescie stac nas na fachowca i nie traci czasu i nerwow przy naprawie tego.Poza tym wszytsko ubezpieczone, wiec tym bardziej jak fachowiec zrobi to za free

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Kika napisał:

Wszyscy muszą sprzątać, a prawie nikt nie musi rąbać drewna. Śmieszne jest to, że kłamiesz, bo już widzę jak mieszkasz w leśniczówce.

Wyjedź z warsiundy nawet w okolice domów jednorodzinnych w Piasecznie (o Mazurach nie wspominam) to się przekonasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

No nie to Wy macie mężusiów melepeciarzy z dwiema lewymi rączkami, co to do wulkanizacji muszą jeździć by opony wymienić, elektryki nie zrobią, kran hydraulik za nich ogarnia ;)

Współczuje Wam mężo-żony :D

dodam,ze po to sa takie serwisy by z nich korzystac :) rozumiem,ze jak tobie trzeba cos zszyc czy uszyc,buty naprawic to sama rozkladasz maszyne do szycia? ja nie,niose do krawcowej lub szefca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

No nie to Wy macie mężusiów melepeciarzy z dwiema lewymi rączkami, co to do wulkanizacji muszą jeździć by opony wymienić, elektryki nie zrobią, kran hydraulik za nich ogarnia 😉

Współczuje Wam mężo-żony 😄

To raczej tobie współczuć należy, że non stop coś ci się w chałupie psuje, a kasy na fachowców brak. A prostych napraw raz do roku większość mężczyzn potrafi ogarnąć i niejedna kobieta też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość onaona napisał:

A nie rozumiesz tępoto że nie każdy mieszka w chałupce na kurzej nóżce? My mamy mieszkanie w nowym budownictwie, nie rąbie się u nas drewna,  nie odśnieża, nie kosi trawy, a sprzęty mamy serwisowane a nie złomy ktore samemu trzeba reperować więc pojmij oślico że wtedy ten podział domowych obowiązków jest jakby inny. A bąbla to ty masz ewidentnie na mózgu. Ty tak żyjesz to inni też muszą i przypominam ci ŻMIJO że to ty pierwsza wyleciałaś ze złośliwościami do niej i w sumie do nas, a teraz się uwijaj,  bo na fitnesik nocny nie zdążysz. 

No ja mieszkam w domu jednorodzinnym z ogrodem a nie gnieżdże się w mrówkowcu. Jak widać dobrze zrobiłam, że dotychczasowe mieszkanie wśród takich elementów jedynie wynajmujemy :)

PS. sprzęty średnio psują się co 2-3 lata. Tyle statystyki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

mezo-zony? sorry,ale po co maz ma zmieniac opony sam skoro moga zrobic to za niego? elektrycznych uprawnien nie ma, a wolimy wezwac fachowca niz ryzykowac.Nie talent pchac palce do gniazdka. Nie kazdy facet jest urodzonym budowlancem. Moj maz malowanie zrobi,sylikon wymieni, jakies male naprawy w domu tez,ale bojlera, pralki itd nie naprawi. Na szczescie stac nas na fachowca i nie traci czasu i nerwow przy naprawie tego.Poza tym wszytsko ubezpieczone, wiec tym bardziej jak fachowiec zrobi to za free

No to po sprzątać i gotować skoro również można do tego kogoś nająć? Po co robić samemu takie rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

To po co samemu gotować, prać, zmywać i sprzątać? To też można zlecić komuś innemu? Taka jesteś nowoczesna i tego nie wiesz?.

I pewnie bym tak robila, ale ogarniecie z mezem sprzatania jest wygodniejsze niz obca osoba w domu. 

W domu jestesmy 5.30-6 jak robimy zakupy. On gotuje obiad, ja ogarniam balagan z rana i juz. Zrobionione. Pol godziny i oboje mamy spokoj. Nie potrzebuje nawet tej twojej koordynacji i moge pic kawe siedzac na kapanie glaszczac kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

To raczej tobie współczuć należy, że non stop coś ci się w chałupie psuje, a kasy na fachowców brak. A prostych napraw raz do roku większość mężczyzn potrafi ogarnąć i niejedna kobieta też.

warto dodac,ze jak cos w domu powaznie sie zepsuje to trzeba spedzic nad tym mnostwo czasu by naprawic, czesci kupic ... wiec po co sie machac,jak mozna wezwac fachowca, ktorzy przyniesie odpowiednie narzedzia,czesci, wie jak ten sprzet dziala i naprawi w kilka chwil. Ewentualnie zabierze sprzet do serwisu i odda dzialajacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

To raczej tobie współczuć należy, że non stop coś ci się w chałupie psuje, a kasy na fachowców brak. A prostych napraw raz do roku większość mężczyzn potrafi ogarnąć i niejedna kobieta też.

Kasy nie brak. Ale po co wydawać skoro można wykonać je samodzielnie?

Podobnie Was nie stać na guwernantki dla dzieci, roboty samojezdne do odkurzania, catering dietetyczny, zakupy pod drzwi i Ukrainki do prania. A nie, wiadomo kafe biznesłumenki stać, bo tu od 10 tys nie wstaje się to dlaczego obciążacie nimi rodzinę?

Wasze marzenia nie wytrzymują zderzenia z rzeczywistością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kość
11 minut temu, Gość gość napisał:

No nie to Wy macie mężusiów melepeciarzy z dwiema lewymi rączkami, co to do wulkanizacji muszą jeździć by opony wymienić, elektryki nie zrobią, kran hydraulik za nich ogarnia 😉

Współczuje Wam mężo-żony 😄

ale nie każdy mieszka w ruderze, że non stop jest coś do naprawy. Mój mąż umie wiele rzeczy zrobić tak jak twój ale zwyczajnie nie ma potrzeby robić tego codziennie. Mieszkamy w domu z drugiej ręki i po odmawianiu się do niego wprowadziliśmy. Dom miał wtedy 10 lat teraz ma 14 i od tych 4 lat były równo dwie drobne naprawy, (kran ani razu się nie zepsuł) i to ma niby być powód dla którego ja te 4 lata miałam sama ogarniać wszystko z domowych spraw? No lecz się dziewczynko z rozlatującej się chałupki w której rządzą sprzęty ze złomowiska.

Ja nie wiem w czym ty musisz mieszkać skoro codzienne dbanie o dom zestawiasz z naprawami w nim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

I pewnie bym tak robila, ale ogarniecie z mezem sprzatania jest wygodniejsze niz obca osoba w domu. 

W domu jestesmy 5.30-6 jak robimy zakupy. On gotuje obiad, ja ogarniam balagan z rana i juz. Zrobionione. Pol godziny i oboje mamy spokoj. Nie potrzebuje nawet tej twojej koordynacji i moge pic kawe siedzac na kapanie glaszczac kota

A wszyscy fachowcy zatrudniani do napraw różnych sprzętów domowych to są znajomi jak rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×