Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sanji

Poznałem dziewczynę bez szkoły

Polecane posty

Gość Gość
2 minuty temu, Gość paris napisał:

Półanalfabeci? Popraw leszczu swoją pisownie, bo jak na razie to ty im dorównujesz 🙂

Czyli przyznajesz mu rację 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Czyli przyznajesz mu rację 

Nie. Co ty, nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Na ewentualnych studiach pewnie był zdolny, ale jak widać po jego wpisach leniwy 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wow są jeszcze ludzie, którzy tak kategoryzują ludzi - nie powiem, zdziwiłam się. Twierdzić, że człowiek po studiach, a bez to inny świat, to jak kafeteria, a rzeczywistość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość paris napisał:

Nie. Co ty, nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Na ewentualnych studiach pewnie był zdolny, ale jak widać po jego wpisach leniwy 😉

Ale przynajmniej nie musi dawać D... robolowi 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Wow są jeszcze ludzie, którzy tak kategoryzują ludzi - nie powiem, zdziwiłam się. Twierdzić, że człowiek po studiach, a bez to inny świat, to jak kafeteria, a rzeczywistość. 

Mów sobie co chcesz, ale to widać. Chyba że też nie masz studiów i tak się pocieszasz. Różnica jest wielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Mów sobie co chcesz, ale to widać. Chyba że też nie masz studiów i tak się pocieszasz. Różnica jest wielka

Niektórzy po studiach też są ...ami. Widać to po wpisach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

No i nie przeszło więc jeszcze raz napiszę.  Niektórzy po studiach też są debi*ami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 4.12.2019 o 09:07, Gość gosc napisał:

No i nie przeszło więc jeszcze raz napiszę.  Niektórzy po studiach też są debi*ami.

tu nie chodzi o to czy ktos jest ...em czy nie, bo to nie szkoły kwestia - można skończyć studia będąc totalnym ...ą (choć ...a to pojęcie względne - można być mądrym, ale chamem, nieprzystępnym, gburowatym i także się taką osobę w ten sposób określi, można jechać całe życie na dopuszczających ocenach i mieć małą wiedzę, a jednak wspinać się po ścieżkach edukacji i skończyć jako osoba wykształcona, można mieć dużą wiedzę, ale nie umieć jej wykorzystać, a do tego mieć temperament flegmatyczny i wolno reagować i być nazywanym ...em, można być osobą neurotyczną i źle reagować sprawiając wrażenie osoby tępej, a być naprawdę inteligentną osobą. No i przede wszystkim inteligencja, a mądrość to nie to samo.  Różnie to jest, więc lepiej skonkretyzować od razu o co chodzi) - generalnie ukończenie studiów nie podniesie inteligencji, może poszerzyć wiedzę, a osoba inteligentna często charakteryzuje się łaknięciem wiedzy (ale tego też nie trzeba robić poprzez szkołę) - JEDNAKŻE, żeby nie liznąć studiów, iść do zawodówki, czy nie ukończyć liceum.... to naprawdę zostawia ślad na człowieku i o nim świadczy. Może kiedyś pójście do zawodówki nie świadczyło o człowieku, lecz teraz świadczy. Nauka jest ogólnodostępna, zawody, które oferowane są w zawodówkach można zdobyć na wyższych szczeblach edukacji, a wytrzymanie w szkole do której uczęszczają jednostki, które uczęszczają do zawodówek - dla normalnego człowieka - to coś niemożliwego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 1.12.2019 o 07:23, Gość Hipokrytki napisał:

Haha wzniosłe słowa szkoda tylko że nieprawdziwe 

Nie ma kobiety która wolałaby osobowość faceta od jego statusu czy kasy NIE MA. Takie rzeczy tylko w necie

Moja kuzynka jest po studiach, ma doktorat,jest kierowniczką oddzialu ,ciezka branza dla kobiety ale jednak - glowe ma scisla, zawsze wygrywala rozne olimpiady,swiadectwa z paskiem przy minimalnym wysilku

a ma faceta po technikum,pracuje w warsztacie, gdy sie zwiazali miala juz swoje mieszkanie. on z czasem otworzyl wlasna firme i teraz ma lepiej, ale finansowo chyba nawet ma mniej od niej i co powiesz ośle ? jemu bylo wstyd , zaczal sie ksztalcic w kierunku wlasnego biznesu,wiec sam ogarnia to i tamto,nauczyl sie angielskiego i niemieckiego biegle,a nie wiem czym jej zaimponowal,moze wygladem. dla mnie to porazka zeby facet byl goly i wesoly,  to jest normalne bo kobieta rodzi dziecko facet zapewnia byt, trzeba miec troche ambicji i znac swoje miejsce w szeregu zamiast bycia roszczeniowym,to jest obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 godziny temu, Gość Gość napisał:

tu nie chodzi o to czy ktos jest ...em czy nie, bo to nie szkoły kwestia - można skończyć studia będąc totalnym ...ą (choć ...a to pojęcie względne - można być mądrym, ale chamem, nieprzystępnym, gburowatym i także się taką osobę w ten sposób określi, można jechać całe życie na dopuszczających ocenach i mieć małą wiedzę, a jednak wspinać się po ścieżkach edukacji i skończyć jako osoba wykształcona, można mieć dużą wiedzę, ale nie umieć jej wykorzystać, a do tego mieć temperament flegmatyczny i wolno reagować i być nazywanym ...em, można być osobą neurotyczną i źle reagować sprawiając wrażenie osoby tępej, a być naprawdę inteligentną osobą. No i przede wszystkim inteligencja, a mądrość to nie to samo.  Różnie to jest, więc lepiej skonkretyzować od razu o co chodzi) - generalnie ukończenie studiów nie podniesie inteligencji, może poszerzyć wiedzę, a osoba inteligentna często charakteryzuje się łaknięciem wiedzy (ale tego też nie trzeba robić poprzez szkołę) - JEDNAKŻE, żeby nie liznąć studiów, iść do zawodówki, czy nie ukończyć liceum.... to naprawdę zostawia ślad na człowieku i o nim świadczy. Może kiedyś pójście do zawodówki nie świadczyło o człowieku, lecz teraz świadczy. Nauka jest ogólnodostępna, zawody, które oferowane są w zawodówkach można zdobyć na wyższych szczeblach edukacji, a wytrzymanie w szkole do której uczęszczają jednostki, które uczęszczają do zawodówek - dla normalnego człowieka - to coś niemożliwego. 

niby nawołujesz żeby nie być ograniczonym, a sama jesteś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

niby nawołujesz żeby nie być ograniczonym, a sama jesteś 

TYLKO, ŻE ZYCIOWO MA RACJĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Leję z tego tematu i tych odpowiedzi : D dzięki za poprawienie humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 godzin temu, Gość gość napisał:

TYLKO, ŻE ZYCIOWO MA RACJĘ.

W którym momencie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Japowiem

nie da się zmusić kogoś do postrzegania inaczej rzeczy niż postrzega, dla jednych nauka jest ważna i nie wyobrażają sobie być z tłukiem, dla innych nie, liczą się inne rzeczy. I każdy ma prawo decydować. Przestańcie się czepiać ambitnych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Japowiem napisał:

nie da się zmusić kogoś do postrzegania inaczej rzeczy niż postrzega, dla jednych nauka jest ważna i nie wyobrażają sobie być z tłukiem, dla innych nie, liczą się inne rzeczy. I każdy ma prawo decydować. Przestańcie się czepiać ambitnych ludzi

Z tłukiem , to nikt sobie nie wyobraża 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

W którym momencie? 

w każdym. Poza tym jesli teraz byle matoł może skończyć byle jakie studia, to na jakim poziomie zostali ci, którzy ledwo dotarli do końca zawodówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 godzin temu, Gość gość napisał:

w każdym. Poza tym jesli teraz byle matoł może skończyć byle jakie studia, to na jakim poziomie zostali ci, którzy ledwo dotarli do końca zawodówki?

Jednotorowe postrzeganie sytuacji jest bardzo ograniczające, wyzbądź się tego:P Jest tylu różnych ludzi, z różnymi sytuacjami, że nawet nie powinno patrzeć się na takie osoby ze wzgląd na samo wykształcenie. Bo sam jak twierdzisz - skończenie studiów jest banalnie proste, może je skończyć byle matoł, więc to nie inteligencji wina. Sam sobie przeczysz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyna pewnie jest mega zakompleksiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyna pewnie jest mega zakompleksiona

chłopak jej w tym jeszcze pomaga xD ale to dobrze! może pod jego naciskiem ukończy szkołe, miałam takiego faceta i przymusiłam go i dzięki mnie zdobył wykształcenie, co prawda potem mu odwaliło i myślał, że jest nie wiadomo kim i chodziło o studia, a nie szkołę średnią, ale nie żałuję mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 9.12.2019 o 05:44, Gość Gość napisał:

Jednotorowe postrzeganie sytuacji jest bardzo ograniczające, wyzbądź się tego:P Jest tylu różnych ludzi, z różnymi sytuacjami, że nawet nie powinno patrzeć się na takie osoby ze wzgląd na samo wykształcenie. Bo sam jak twierdzisz - skończenie studiów jest banalnie proste, może je skończyć byle matoł, więc to nie inteligencji wina. Sam sobie przeczysz:P

to nie zaprzeczenie, wczoraj rozmawiałam z kolega , który  pracuje w kadrach wielkiego marketu spozywczego, zatrudniają ludzi z wykształceniem  zawodówka, itp, czasem nawet podstawowe.  Musiał sie nauczyć z nimi rozmawiac, zeby w ogóle wzajemnie się zrozumieli, wypełnienie druku urlopowego przekracza ich mozliwości, musi  (i chce , bo jest zyczliwy) doradzac im w podstawowych sprawach zyciowych, bo np. nie potrafią wpaść na pomysł zeby sie zapytać komornika ile jeszcze im zostało długu.  Owszem, moga sie trafić osoby  ogólnie inteligentne, które ze względu na sytuację zyciową nie mogły sie kształcić dalej, albo wyjatkowo głupi ludzie po studiach. ale po pierwsze nie porównujmy tych czasów z sytuacją po wojnie, lub w okresie przemian systemowych, kiedy rzeczywiście życie było bardziej skomplikowane i wybory zyciowe też, kiedy np. można było sie wykształcić w szkole przyzakładowej i całe zycie przepracować w jednym zakładzie- biednie ale stabilnie. I( pamiętajmy też ze są badania , ze od jakiegoś czasu inteligencja kolejnych pokoleń młodzieży jest coraz niższa. Więc to prawda, ze absolwent zawodówki teraz może być głupszy od  takiego absolwenta sprzed 20 lat, tym bardziej, ze zycie ze względu na rozwój społeczeństwa te wybory naukowe nie sa podyktowane dramatami zyciowymi a często lenistwem, brakiem wzorców, ograniczeniem intelektualnym itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość gość napisał:

to nie zaprzeczenie, wczoraj rozmawiałam z kolega , który  pracuje w kadrach wielkiego marketu spozywczego, zatrudniają ludzi z wykształceniem  zawodówka, itp, czasem nawet podstawowe.  Musiał sie nauczyć z nimi rozmawiac, zeby w ogóle wzajemnie się zrozumieli, wypełnienie druku urlopowego przekracza ich mozliwości, musi  (i chce , bo jest zyczliwy) doradzac im w podstawowych sprawach zyciowych, bo np. nie potrafią wpaść na pomysł zeby sie zapytać komornika ile jeszcze im zostało długu.  Owszem, moga sie trafić osoby  ogólnie inteligentne, które ze względu na sytuację zyciową nie mogły sie kształcić dalej, albo wyjatkowo głupi ludzie po studiach. ale po pierwsze nie porównujmy tych czasów z sytuacją po wojnie, lub w okresie przemian systemowych, kiedy rzeczywiście życie było bardziej skomplikowane i wybory zyciowe też, kiedy np. można było sie wykształcić w szkole przyzakładowej i całe zycie przepracować w jednym zakładzie- biednie ale stabilnie. I( pamiętajmy też ze są badania , ze od jakiegoś czasu inteligencja kolejnych pokoleń młodzieży jest coraz niższa. Więc to prawda, ze absolwent zawodówki teraz może być głupszy od  takiego absolwenta sprzed 20 lat, tym bardziej, ze zycie ze względu na rozwój społeczeństwa te wybory naukowe nie sa podyktowane dramatami zyciowymi a często lenistwem, brakiem wzorców, ograniczeniem intelektualnym itp

Wow, w innym języku rozmawiają? Musi się uczyć podstaw komunikacji, żeby móc nawiązać z nimi kontakt? Ło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość gość napisał:

to nie zaprzeczenie, wczoraj rozmawiałam z kolega , który  pracuje w kadrach wielkiego marketu spozywczego, zatrudniają ludzi z wykształceniem  zawodówka, itp, czasem nawet podstawowe.  Musiał sie nauczyć z nimi rozmawiac, zeby w ogóle wzajemnie się zrozumieli, wypełnienie druku urlopowego przekracza ich mozliwości, musi  (i chce , bo jest zyczliwy) doradzac im w podstawowych sprawach zyciowych, bo np. nie potrafią wpaść na pomysł zeby sie zapytać komornika ile jeszcze im zostało długu.  Owszem, moga sie trafić osoby  ogólnie inteligentne, które ze względu na sytuację zyciową nie mogły sie kształcić dalej, albo wyjatkowo głupi ludzie po studiach. ale po pierwsze nie porównujmy tych czasów z sytuacją po wojnie, lub w okresie przemian systemowych, kiedy rzeczywiście życie było bardziej skomplikowane i wybory zyciowe też, kiedy np. można było sie wykształcić w szkole przyzakładowej i całe zycie przepracować w jednym zakładzie- biednie ale stabilnie. I( pamiętajmy też ze są badania , ze od jakiegoś czasu inteligencja kolejnych pokoleń młodzieży jest coraz niższa. Więc to prawda, ze absolwent zawodówki teraz może być głupszy od  takiego absolwenta sprzed 20 lat, tym bardziej, ze zycie ze względu na rozwój społeczeństwa te wybory naukowe nie sa podyktowane dramatami zyciowymi a często lenistwem, brakiem wzorców, ograniczeniem intelektualnym itp

Moja siostra jest po zawodówce i nie zauważyłam, żebyśmy miały problem wzajemnie się zrozumieć, czy żeby była upośledzona życiowo. Dla mnie to abstrakcja. Albo to ja jestem nie na tym poziomie co powinnam będąc po studiach... Kto wie : D   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
56 minut temu, Gość gość napisał:

Wow, w innym języku rozmawiają? Musi się uczyć podstaw komunikacji, żeby móc nawiązać z nimi kontakt? Ło

po prostu ...e nie rozumieją zdań złożonych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Moja siostra jest po zawodówce i nie zauważyłam, żebyśmy miały problem wzajemnie się zrozumieć, czy żeby była upośledzona życiowo. Dla mnie to abstrakcja. Albo to ja jestem nie na tym poziomie co powinnam będąc po studiach... Kto wie : D   

no wiesz, albo kiepskie studia, albo po prostu rozmowy co kupic, ładna ...enka, głowa mnie boli, co na obiad, to to z każdym omówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Moja siostra jest po zawodówce i nie zauważyłam, żebyśmy miały problem wzajemnie się zrozumieć, czy żeby była upośledzona życiowo. Dla mnie to abstrakcja. Albo to ja jestem nie na tym poziomie co powinnam będąc po studiach... Kto wie : D   

jak to sie stało, ze jedna siosttra dała radę się wykształcić, a druga ledwo ledwo byle co skończyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

jak to sie stało, ze jedna siosttra dała radę się wykształcić, a druga ledwo ledwo byle co skończyła?

Znowu nadinterpretacja. "Ledwo" skończyła i "byle co"? Gdzie tak napisałam? To, że ktoś idzie do zawodówki, to nie znaczy, że ledwo ją kończy, ani że wybiera byle jaki kierunek. Naprawdę dziwne masz podejście:P

Ale cóż odpowiadając na Twoje pytanie: mnie zawsze zależało na byciu studentką, studenckim życiu i na takiej ścieżce. Jak byłam nastolatką zawsze wiedziałam, że pójdę do szkoły wyższej, bo chce tego doświadczyć i zależy mi, aby nie być postrzegana jako osoba niewykształcona, czułabym się gorsza, rodzice od małego wpajali mi wartość wykształcenia i jego znaczenie, ale nigdy nie wiedziałam kim chce być, dlatego poszłam do liceum - jednocześnie mając czas na wybór ścieżki. Po samym liceum nie miałabym nic i chociaż był moment zawahania - rok po ukończeniu szkoły średniej, jednak brak zawodu i brak możliwości zawodowych poniekąd zmusił mnie do podjęcia dalszej nauki.  Podczas tej rocznej przerwy, którą zrobiłam po liceum - utwierdziłam się, że nie chce pracować tak przez całe życie i postanowiłam się kształcić.

 Moja siostra natomiast zawsze chciała być kucharzem, rodzice namawiali ją na pójście do technikum, aby zdobyła jednocześnie maturę i toczyła z nimi o to spór, ale ostatecznie postawiła na swoim. Jej argumentami był brak możliwości częstych zajęć praktycznych i stawianie na teorie. Ona chciała mieć praktyki zawodowe i na tym się skupić - czego w technikum nie ma. Twierdziła, że po skończeniu tej szkoły zawsze może uzupełnić wykształcenie jeżeli będzie jej to przeszkadzać i zrobi maturę zaocznie. Ale nie zrobiła;p

 

Nie wiem dlaczego tak wyszło. Nasi rodzice wychowywali nas w ten sam sposób, po prostu nasze cele i charaktery są inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość gość napisał:

no wiesz, albo kiepskie studia, albo po prostu rozmowy co kupic, ładna ...enka, głowa mnie boli, co na obiad, to to z każdym omówisz

Żartujesz? Przed chwilą napisałeś, że tacy ludzie nie rozumieją zdań złożonych i mają problem z ogarnięciem podstaw. O czym Ty rozmawiasz z ludźmi? Jak wiedza ze studiów przekłada się na Twoje rozmowy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Znowu nadinterpretacja. "Ledwo" skończyła i "byle co"? Gdzie tak napisałam? To, że ktoś idzie do zawodówki, to nie znaczy, że ledwo ją kończy, ani że wybiera byle jaki kierunek. Naprawdę dziwne masz podejście:P

Ale cóż odpowiadając na Twoje pytanie: mnie zawsze zależało na byciu studentką, studenckim życiu i na takiej ścieżce. Jak byłam nastolatką zawsze wiedziałam, że pójdę do szkoły wyższej, bo chce tego doświadczyć i zależy mi, aby nie być postrzegana jako osoba niewykształcona, czułabym się gorsza, rodzice od małego wpajali mi wartość wykształcenia i jego znaczenie, ale nigdy nie wiedziałam kim chce być, dlatego poszłam do liceum - jednocześnie mając czas na wybór ścieżki. Po samym liceum nie miałabym nic i chociaż był moment zawahania - rok po ukończeniu szkoły średniej, jednak brak zawodu i brak możliwości zawodowych poniekąd zmusił mnie do podjęcia dalszej nauki.  Podczas tej rocznej przerwy, którą zrobiłam po liceum - utwierdziłam się, że nie chce pracować tak przez całe życie i postanowiłam się kształcić.

 Moja siostra natomiast zawsze chciała być kucharzem, rodzice namawiali ją na pójście do technikum, aby zdobyła jednocześnie maturę i toczyła z nimi o to spór, ale ostatecznie postawiła na swoim. Jej argumentami był brak możliwości częstych zajęć praktycznych i stawianie na teorie. Ona chciała mieć praktyki zawodowe i na tym się skupić - czego w technikum nie ma. Twierdziła, że po skończeniu tej szkoły zawsze może uzupełnić wykształcenie jeżeli będzie jej to przeszkadzać i zrobi maturę zaocznie. Ale nie zrobiła;p

 

Nie wiem dlaczego tak wyszło. Nasi rodzice wychowywali nas w ten sam sposób, po prostu nasze cele i charaktery są inne.

Czyli nasz odpowiedź czym się różni osoba wykształcona i nie. Brak ambicji, lenistwo życiowe, a praktyki można mieć na własną rękę A nie  tylko przez szkole zawodowa. A dobrym kucharzem można być i bez zawodowej gastronomicznej, wystarczy talent i dobre praktyki w dobrym lokalu. No i tak wyszło że masz siostrę kucharka,A nie szefa kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piko
Dnia 26.01.2019 o 10:24, Gość Hihihi napisał:

 Szkola sie przejmuja z ktorej wszyscy gowno pamietaja po kilku tygodniach od skonczenia.

👌 dokładnie. 

i to twierdzenie, że nie będą mieli o czym rozmawiać z kimś kto nie ma studiów, no śmiechu warte. Już doświadczyłam tych inteligentnych rozmów z studentami. Połowa osób z mojej grupy to idioci dla których liczy się tylko, żeby zdać i zalać trupa. I nie, nie studiuję na prywatnej gównouczelni. Dla mnie te komentarze, to osób które wyrwały się z wiochy i uważają studia za coś wyjątkowego i prestiżowego. "Studia dają ogładę" hahh. To studia, a nie życie na dworze królewskim. Już nie mówiąc o tym, że do rozmów na tematy codzienne nie mają kompletnego wpływu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Piko napisał:

👌 dokładnie. 

i to twierdzenie, że nie będą mieli o czym rozmawiać z kimś kto nie ma studiów, no śmiechu warte. Już doświadczyłam tych inteligentnych rozmów z studentami. Połowa osób z mojej grupy to idioci dla których liczy się tylko, żeby zdać i zalać trupa. I nie, nie studiuję na prywatnej gównouczelni. Dla mnie te komentarze, to osób które wyrwały się z wiochy i uważają studia za coś wyjątkowego i prestiżowego. "Studia dają ogładę" hahh. To studia, a nie życie na dworze królewskim. Już nie mówiąc o tym, że do rozmów na tematy codzienne nie mają kompletnego wpływu. 

Po co zatem poszłaś na studia skoro to zajęcie dla głupich, a ty taka nie jesteś. Marnujesz czas zamiast prowadzić mądre rozmowy z absolwentami zawodowek. A ci do twojej inteligencji- skoro twierdzisz ze tylko połowa grupy jest głupia i chla, to druga połowa musi jednak być ambitniejsza i jest z nimi o czym rozmawiać. A tak na marginesue to wg ciebie jakie sa proporcje wśród ludzi bez wykształcenia,jak często siebobracasz w środowisku np. Osób tylko po podstawówce i o czym z nimi rozmawiasz godzinami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×