Usunięcie ciąży

2 minuty temu, Wola napisał:

Źle liczysz.W dniu w którym powinna pojawić się miesiączka mija 2 tygodnie od zapłodnienia.

Ciąży się nie liczy od zapłodnienia tylko od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Przy cyklach 28-dniowych tydzień przed okresem to tydzień 4. Jak można takich podstaw nie ogarniać?

A ja dokonałam aborcji ponad 20 lat temu.

Nigdy nie żałowałam.

Byłam w toksyczny związku z człowiekiem chorym psychicznie ( jego rodzina i on ukrywali przede mną ze się leczy).

Byłam poniżania, okłamywana, manipulowana i poza wszystkie jego źle uczynki obwiniana przez jego rodziców (mimo że wiedzieli, że jest chory). Ale wiecie ile w stanie jest znieść zakochana młoda dziewczyna?

Nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić jakie piekło zgotowałaby jego rodzina i on gdybym odeszła z dzieckiem! Z resztą nie raz słyszałam od jego matki że jak będziemy mieli dziecko to ona je zabierze. To ludzie bogaci, wpływowi, bezwzględni.

Dziś mam wspaniałego męża, cudownego, mądrego syna, święty spokój i dobre zycie.

Nie żałowałam tej aborcji nawet przez minutę.

1 godzinę temu, Gość Poranna napisał:

Ile porzuconych dzieci adoptowałaś? Niech zgadnę, ani jednego. 

Ja usunęłam niechcianą ciążę i nawet przez myśl mi nie przeszło żeby się męczyć 9 miesięcy po to żeby oddać do adopcji. Nie bardzo interesuje mnie, że ktoś nie może mieć dzieci. Patrzę na siebie, na to co dla mnie jest odpowiednie, a nie na innych. 

Zadnego, ale znam osoby, ktore czekaja zeby adoptowac i wola male dzieci oczywiscie.

1 godzinę temu, Gość Ola napisał:

Dokonałam aborcji 5 lat temu  z bardzo podobnych powodów co ty. Też miałam wątpliwości. Kariera zawodowa, wpadka, niedojrzały do ojcostwa facet.

Bardzo żałuję tej decyzji po dziś dzień. Ta decyzja pozostawiła w moim życiu pustkę, której przez lata nie jestem w stanie niczym wypełnić.

Wlasnie o to chodzi.  Kazdy jest inny i trzeba sie zastanowic nad tym patrzac pod tym kontem.  Jedna kobieta bedzie zalowala, a druga (przyklad na drugiej stronie) bedzie w porzadku.  Trzeba sie zastanowic jaka sie jest osoba i podjac decyzje.

18 minut temu, Gość Gość napisał:

A ja dokonałam aborcji ponad 20 lat temu.

Nigdy nie żałowałam.

Byłam w toksyczny związku z człowiekiem chorym psychicznie ( jego rodzina i on ukrywali przede mną ze się leczy).

Byłam poniżania, okłamywana, manipulowana i poza wszystkie jego źle uczynki obwiniana przez jego rodziców (mimo że wiedzieli, że jest chory). Ale wiecie ile w stanie jest znieść zakochana młoda dziewczyna?

Nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić jakie piekło zgotowałaby jego rodzina i on gdybym odeszła z dzieckiem! Z resztą nie raz słyszałam od jego matki że jak będziemy mieli dziecko to ona je zabierze. To ludzie bogaci, wpływowi, bezwzględni.

Dziś mam wspaniałego męża, cudownego, mądrego syna, święty spokój i dobre zycie.

Nie żałowałam tej aborcji nawet przez minutę.

 

 

Rozumiem Cie bardzo dobrze. Co za obrzydliwa rodzina, brrr. Plus dziecko moglo byc obciazone choroba. 

4 minuty temu, Gość Malezja napisał:

Rozumiem Cie bardzo dobrze. Co za obrzydliwa rodzina, brrr. Plus dziecko moglo byc obciazone choroba. 

Przyznam, ze dla mnie jednym z najwazniejszych powodow dla aborcji to wlasnie mozliwosc choroby psychicznej lub chora rodzina potencjalnego ojca zaraz po chorobach plodu.

4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Zadnego, ale znam osoby, ktore czekaja zeby adoptowac i wola male dzieci oczywiscie.

No i co z tego, że czekają? Wolą małe dzieci? A te starsze to rozumiem dla nich gorsze? Gdyby chcieli adoptowac dziecko z czystych pobudek to nie przebieraliby jak towar w sklepie. Właśnie dlatego usunęłam niechcianą ciążę. Bo nie interesuje mnie to czego chcą inni. 

Jesli tu jeszcze zajrzysz autorko, jak pisalam wczesniej - ja nad takim dylematem stawac nie musialam, ale gdyby nie to "wpadniete" dziecko, to nie mialabym dzieci. Wiem, ze nie mam az tak mocnych predyspozycji do macierzynstwa, jestem malo cierpliwa, nerwowa i to na pewno bedzie moje jedyne dziecko, chociaz wiadomo, ze je kocham:)...takze naprawde przemysl sprawe, nim potem masz zalowac, a dziecko cierpiec. Co do waszego zwiazku, to mysle, ze niezaleznie jaka decyzje podejmiesz, to chyli sie ku koncowi. 

Skoro masz świetną pacę to jesteś chroniona 6miesięcy. W 3miesiącu idziesz do GIN po papiur zanosisz do prcdwcy i masz płacone w okresie płodowym. A jak urodzisz to na pomoc dziecku dostaniesz jeszcze 500. Dobra oferta.

Skoro ma swietna prace, to 500 nie dostanie, ale przypuszczam, ze nie o pieniadze tu chodzi.

Jak kiedyś też tak myślałam, że dziecko będzie dla mnie ciężarem. Jednak 28 lat to dobry czas na zostanie mamą. Jesteś już dojrzała, odpowiedzialna i na pewno sobie poradzisz!!! Weź też pod uwagę, że aborcja może spowodować, że już nie będziesz mogła więcej zajść w ciążę (istnieje ryzyko uszkodzenia macicy). A przede wszystkim - aborcja to zabójstwo... Ta mała bezbronna istotka nie jest niczemu winna!!! PROSZĘ NIE ZABIJAJ!!! Ja bym chętnie Twoje dziecko adoptowała, bo sama jestem niepłodna. Zajście w ciążę to cud, a maleństwo to sama radość! Tyle jest bezdzietnych i nieszczęśliwych z tego powodu kobiet. One oddałyby wszystko, by móc być na Twoim miejscu!!!

Beta potwierdziła usg nie.Być może nawet akcja serca się nie pojawi a ty juz myślisz o usunięciu?Prowo jak nic.Ledwo miesiączka się spóźniła 2 dni a ta już o aborcji.

33 minuty temu, Gość Pragnę być mamą napisał:

Jak kiedyś też tak myślałam, że dziecko będzie dla mnie ciężarem. Jednak 28 lat to dobry czas na zostanie mamą. Jesteś już dojrzała, odpowiedzialna i na pewno sobie poradzisz!!! Weź też pod uwagę, że aborcja może spowodować, że już nie będziesz mogła więcej zajść w ciążę (istnieje ryzyko uszkodzenia macicy). A przede wszystkim - aborcja to zabójstwo... Ta mała bezbronna istotka nie jest niczemu winna!!! PROSZĘ NIE ZABIJAJ!!! Ja bym chętnie Twoje dziecko adoptowała, bo sama jestem niepłodna. Zajście w ciążę to cud, a maleństwo to sama radość! Tyle jest bezdzietnych i nieszczęśliwych z tego powodu kobiet. One oddałyby wszystko, by móc być na Twoim miejscu!!!

To dlaczego nie zglosisz sie do adopcji? Czy moze jak to slusznie zauwazyla Pani Poranna - przebieracie w dzieciach jak w towarze, wiec chyba nie kieruja wami szczere pobudki:-/ No i pewnie noworodek od kobiety z wyzszym wyksztalceniem, zdrowej, zyjacej normalnie rzadko sie zdarza, prawa, a takich dzieci z patologicznych kobiet jest duzo, ale do takich to juz sie nie garniecie... 

1 godzinę temu, Gość Malezja napisał:

To dlaczego nie zglosisz sie do adopcji? Czy moze jak to slusznie zauwazyla Pani Poranna - przebieracie w dzieciach jak w towarze, wiec chyba nie kieruja wami szczere pobudki:-/ No i pewnie noworodek od kobiety z wyzszym wyksztalceniem, zdrowej, zyjacej normalnie rzadko sie zdarza, prawa, a takich dzieci z patologicznych kobiet jest duzo, ale do takich to juz sie nie garniecie... 

Skąd wiesz, że się nie zgłosiłam po adopcję, że się nie zgłoszę albo że już nie adoptowałam? Zarzucasz mi, że przebieram w dzieciach, a nie masz o tym zielonego pojęcia. Mam wrażenie, że ziejesz jadem. Może Cię temat adopcji boli z jakiegoś powodu...

34 minuty temu, Gość Pragnę być mamą napisał:

Skąd wiesz, że się nie zgłosiłam po adopcję, że się nie zgłoszę albo że już nie adoptowałam? Zarzucasz mi, że przebieram w dzieciach, a nie masz o tym zielonego pojęcia. Mam wrażenie, że ziejesz jadem. Może Cię temat adopcji boli z jakiegoś powodu...

Nie, nie boli mnie. Tak, na pewno juz adoptowalas, to po co wypisujesz na forum, ze nie mozesz miec wlasnych? I namawiasz autorke, zeby nie usuwala ciazy, skoro to potem ona, a nie ktos obcy, bedzie ponosil konsekwencje? Moze bedzie to przezywala, a moze wcale nie? Duzo kobiet pisze, ze nie czuja zadnej traumy. Najlepiej, gdyby w swiecie panowala harmonia i kobiety nie musialyby stawac przed podjeciem takiej decyzji, ale tak nie ma. Ja jestem za legalna aborcja, ale nigdy nie napisalam, "tak tak usun", badz "nie, nie, to grzech i bedziesz zabojczynia!", tylko pisze - autorko podejmij decyzje w zgodzie ze soba, dobrze przemyslana. A gdyby dziecko bylo chore, tez bys je adoptowala? 

1 godzinę temu, Gość Pragnę być mamą napisał:

Skąd wiesz, że się nie zgłosiłam po adopcję, że się nie zgłoszę albo że już nie adoptowałam? Zarzucasz mi, że przebieram w dzieciach, a nie masz o tym zielonego pojęcia. Mam wrażenie, że ziejesz jadem. Może Cię temat adopcji boli z jakiegoś powodu...

Tak, jestem wredna i zione jadem, mozesz to tak nazywac, po prostu rysopis autorki Ci odpowiada, bo podejrzewam, ze gdyby napisala, ze ma duzo ponad 30 lat, nie ma wyksztalcenia, byla juz kilka razy w ciazy i pozostawiala te wszystkie dzieci w szpitalu zrzekajac sie praw, jest w kolejnej ciazy i to dziecko rowniez chce oddac, a ojcem jest facet siedzacy w kryminale, to juz bys pewnie taka chetna do adopcji nie byla... Adopcja zapewne nie jest prosta i zawiera wiele procedur, ale dzieci jest duzo, wiec dlaczego nie zaadoptujesz kilkulatka, nie mowiac o jeszcze starszym dziecku? Widac w adopcji, jak w handlu, mozna okreslic preferencje jakiego dziecka sie oczekuje, wiec stwierdzenie, ze przebiera sie w tych dzieciach jak w towarze jest prawdziwe. 

12 godzin temu, Gość Mala syrenka napisał:

Tak, jestem wredna i zione jadem, mozesz to tak nazywac, po prostu rysopis autorki Ci odpowiada, bo podejrzewam, ze gdyby napisala, ze ma duzo ponad 30 lat, nie ma wyksztalcenia, byla juz kilka razy w ciazy i pozostawiala te wszystkie dzieci w szpitalu zrzekajac sie praw, jest w kolejnej ciazy i to dziecko rowniez chce oddac, a ojcem jest facet siedzacy w kryminale, to juz bys pewnie taka chetna do adopcji nie byla... Adopcja zapewne nie jest prosta i zawiera wiele procedur, ale dzieci jest duzo, wiec dlaczego nie zaadoptujesz kilkulatka, nie mowiac o jeszcze starszym dziecku? Widac w adopcji, jak w handlu, mozna okreslic preferencje jakiego dziecka sie oczekuje, wiec stwierdzenie, ze przebiera sie w tych dzieciach jak w towarze jest prawdziwe. 

Dobrze, że napisałaś, że podejrzewasz, że tak jest, bo przecież skąd możesz wiedzieć, jak jest w moim przypadku. Mierzysz innych swoją miarą, a nie wszyscy są tacy jak ty. Poza tym to moja sprawa, jakie dziecko chciałabym adoptować i nic Ci do tego!!! A to, co wypisujesz, mało mnie (i innych pewnie też) obchodzi i nie mam zamiaru z tobą dyskutować. 

Szkoda że ten wątek spowodował zgrzyt między odpowiadającymi. Chciałam się po prostu wyżalić, bo nie miałam z kim porozmawiać, przykro mi, że to przybrało taki obrót.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, wiele z nich podniosło mnie na duchu. 

Cóż, dzisiaj zostałam sama, mój "związek" się rozpadł, więc jest jeszcze gorszej niż było w momencie, kiedy pisałam pierwszy post.

Nadal nie wiem co robić, ale najprawdopodobniej nie poradzę sobie z tym wszystkim. 

Przykro mi bardzo z powodu Twojego związku. Życzę Ci, autorko, także dużo siły, ale przede wszystkim wiary w to, że wszystko się dobrze ułoży. Tak sobie myślę, że nigdy nie ma gwarancji, że partner nie zechce odejść prędzej czy później. Tak samo wcale nie ma gwarancji, że z tym mężczyzną będzie nam łatwiej dzieci wychowywać. Wiadomo, że dziecko chce mieć ojca, ale możesz jeszcze w przyszłości poznać pana, który pokocha Ciebie i maleństwo. Takich przypadków jest mnóstwo. Przykład - moja mama została sama z dzieckiem. Ale pomagała jej matka i siostra, więc dawała sobie radę, a po pewnym czasie poznała naszego tatę i stworzyli wspólnie rodzinę:) Zawsze za to mamę podziwiam i jestem jej strasznie wdzięczna♡ Może Twoja rodzina będzie w stanie Ci pomóc. Dziecko szybko rośnie, także po pewnym czasie byłoby Ci już łatwiej. Zastanów się, czy teraz nie jest dobry moment, żeby mieć dziecko. Po 30 coraz trudniej zajść w ciążę i coraz więcej par nie może spłodzić własnych dzieci. Z drugiej strony wyobraź sobie siebie z dzieckiem, np. na spacerze, na placu zabaw, jak je przytulasz i patrzysz mu w oczy. Może poczujesz instynkt macierzyński? Ono Cię będzie kochać bezwarunkowo. A aborcja jest straszna... To zwykle rozrywanie maleńkiego człowieczka na kawałki. Pozwoliłoby Ci na to sumienie? Mogłabyś żyć dalej z taką świadomością? Ja zrobiłabym tak, że dziecko bym urodziła, a gdybym uznała, że jego wychowanie mnie przerasta, oddałabym je adopcji. A ciekawskim bym powiedziała, że zmarło. Piszę Ci to, bo sama przeżywam tragedię bezdzietności i chciałabym innych przed tym ustrzec. To najgorsze, co mnie w życiu spotkało;(

Oferuje fachową pomoc bez komplikacji, bez skutków ubocznych! W pełni bezpieczny zestaw poronny!

W sklad zestawu wchodzi:
Arthrotec + Methotrexate + RU486 stosowane doustnie, skuteczność 100% do 12-tego tygodnia ciąży. (zestaw 12 + 8 + 1 tabl) STARA CENA: 400 zł – NAJSKUTECZNIEJSZY ZESTAW!

ORYGINALNIE ZAPAKOWANE Z ULOTKAMI!

Oryginalne tabletki wczesnoporonne, jedyne do 12 tc!

OFERUJE 100% SKUTECZNY ZESTAW PORONNY WRAZ Z INSTRUKCJĄ OBSŁUGI! 
MOŻLIWOŚĆ WYSYŁKI ZA POBRANIEM!

NOWA CENA 350 ZŁ 

ODIÓR OSOBISTY LUBLIN, WYSYŁKA 24H

e-mail wszystko1pln@gmail.com

 

Jako powód podaje to że nie jest gotowy. Ja też nie jestem...

Co do odpowiedzi na samym początku - byłam już u lekarza, robiłam badania krwi i USG potwierdzające ciążę. 

Nikt nigdy nie jest gotowy. Nie rodziny się z takimi umiejętnościami. Zawsze będzie zły czas, bo kredyty, pieniądze, praca. Nie oceniam kobiet, które usuwają ciąże, ale czy to nie jest wymówka? Pieniądze zawsze da się zdobyć. Na dziecko i rodzine bywa za pozno.

 

Oferuje fachową pomoc bez komplikacji, bez skutków ubocznych! W pełni bezpieczny zestaw poronny!

W sklad zestawu wchodzi:
Arthrotec + Methotrexate + RU486 stosowane doustnie, skuteczność 100% do 12-tego tygodnia ciąży. (zestaw 12 + 8 + 1 tabl) STARA CENA: 400 zł – NAJSKUTECZNIEJSZY ZESTAW!

ORYGINALNIE ZAPAKOWANE Z ULOTKAMI!

Oryginalne tabletki wczesnoporonne, jedyne do 12 tc!

OFERUJE 100% SKUTECZNY ZESTAW PORONNY WRAZ Z INSTRUKCJĄ OBSŁUGI! 
MOŻLIWOŚĆ WYSYŁKI ZA POBRANIEM!

NOWA CENA 350 ZŁ 

ODIÓR OSOBISTY LUBLIN, WYSYŁKA 24H

e-mail wszystko1pln@gmail.com

Jak można żreć leki, których skutków ubocznych nikt nie potwierdził!!! Jprd. To są leki na stawy, które po przedawkowaniu wywołują poronienie, a jak niszczą inne narządy tego nie wie nikt. Wątroba do przeszczepu, ale ... z tym, ważne, ze problemu się pozbyło. Nie wspomnę, ze oferowanie takich leków przez internet jest przestępstwem. 

Autorko współczuję Tobie sytuacji. Napisałaś że Twój facet stwierdził, iż nie jest gotowy na dziecko, ale na seks był gotowy. Ciekawa sprawa. Dorosłość ce...e się tym, że człowiek ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny. A ten facet to niestety tchórz. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Weź to proszę pod uwagę i nie usuwaj ciąży. Na pewno rodzina Ci pomoże. 

 

Beta potwierdziła usg nie.Być może nawet akcja serca się nie pojawi a ty juz myślisz o usunięciu?Prowo jak nic.Ledwo miesiączka się spóźniła 2 dni a ta już o aborcji.

Przecież wy tu tak macie, że 1 dzień po stosunku czujecie klucie w jajnikach, ból piersi, podbrzusza, senność, mdłości, to skoro autorka dotrwała z testami do 4 tc, to już jest cud.

Decyzję już pewnie podjelas, ale pamiętaj, na tak wczesnym etapie, to tylko zlepek komórek. I tylko 20% ciąż kończy się urodzeniem dziecka....

Dajcie spokój, to temat sprzed ponad roku.

Ja usunęłam w 11 tygodniu u dr rudzinskiego przy granicy polsko-niemieckiej. Zabueg szybki, beznpowiklan 

Dnia 26.01.2019 o 10:32, Gość Anka napisał:

Wy serio wierzycie w to prowo? 4 tydzień a ona już na usg potwierdziła  

Jasne że tak dlaczego nie???!!!!!! Wczoraj wróciłam z USG 4.5 tygodnia