Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czy są tu mamy które widzą na 100% że ich partner/mąż nie jest ojcem którego z dzieci ale on o tym nie wie

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym anonimowo popisać jak sobie radzić z tym ciężarem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To może ja napiszę. Mam 23 lata, syna który ma 4 lata i wiem na 100% że nie jest to syn mojego męża - a do tego to własnie ciąża była jedynym powodem dlaczego wzieliśmy wesele, slub itd.

Jak sobie radzę? Staram się o tym nie myśleć. Syn ma ojca, mąż ma rodzinę, kochającą żonę, synka który uwielbia się z nim bawić. Ktoś może powiedziec "co to jest". Ale niektózy nie mają nawet skrawka tego, dlatego już po takim czasie nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Zrobiłam to co uznałam za słuszne i pewnie teraz też bym tak zrobiła bo zycia ma się tylko jedno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja tak nie mam, ale kryje moja siostrę która przyznała mi się do tego 6 lat temu. Strasznie płakała ale rozmawiałyśmy we 3 razem z naszą mama i uznalysmy że tak będzie najlepiej. Ale wiem że jej łatwo na początku nie było wcale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fircyk

Co za wstrętne, puszczalskie dziewuchy. Pilnujcie tajemnicy, ale ona i tak wcześniej lub później wyjdzie. I zostawia was mężowie, chyba że są totalnymi piz/dusiami. Dzieci, owszem, można powiedzieć, że są ich, ale wy na pewno nie będziecie już żonami. Po prostu siedzicie na bombie z opóźnionym zapłonem. Na własne, puszczalskie, życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To nie zawsze musi się wydać. Wiem co piszę, nie pytajcie skąd wiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężko  mi sobie wyobrazić żeby się udał taki przekręt. Jak dziecko jest małe to jeszcze ale później każde zaczyna się porównywać z rodzicami(po kim ma charakter, do kogo jest podobne itd.) do tego grupa krwi może się nie zgadzać. Chyba bym oszalała całe życie bojąc się, że prawda wyjdzie na jaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Awa
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Chciałabym anonimowo popisać jak sobie radzić z tym ciężarem. 

Jaki to ciężar? Przecież to dar ojcostwa dla faceta. 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie boicie się innej grupy krwi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro

Ja pierdziu😱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro

Jak ci nie wstyd 

Dalas dupy innemu a nowemu nie powiedzialas bo sie balas ze ten cie po...i jak mu powiesz ze to nie jego jednym slowem wrobiłaś go w ojcostwo

Znisczylas mu przyszłość slub wziął z Tobą dlatego ze czuł się odpowiedzialny za niby swoje dziecko

A teraz sobie tłumaczysz ze niektórzy niemaja i ble ble ble

Najgorsze ...stwo jakie mozna zrobic zamien sie na jego miejsce 

CZY TY CHCIALA BYS BYC TAK WYRUCHANA 

  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Daro deb/ilu, to nie autorka, tylko ktoś z jej otoczenia oszukuje męża. Autorka pyta jak sobie poradzić z tym, że ona wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Daro deb/ilu, to nie autorka, tylko ktoś z jej otoczenia oszukuje męża. Autorka pyta jak sobie poradzić z tym, że ona wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro

Ja pisalem do tej co ma 23 lata i mózg zjechany 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Daro napisał:

Ja pisalem do tej co ma 23 lata i mózg zjechany 

A to przepraszam. Zwracam honor. Następnym razem weź zaznacz do kogo to, bo bez tego to zawsze wygląda jak post do autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kuźwa, teraz widzę, że źle zrozumiałam temat, bo autorka ma problemy z językiem polskim.  Słowo "widzą", to wiedzą. Autorko ty pi/zdo! Chcesz się puszczać jedna z drugą, to z głową. A tak krzywdzisz męża podwójnie. Zdradą, a potem wrednym, ohydnym kłamstwem. Już nie wspominam o dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wszystkie takie święte ale może kto bez winy ten niech pierwszy rzuci kamieniem!!! Czy naprawdę trzeba niszczyć życie dzieciom i mężowi przez jeden błąd który się popełnilo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxa
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wszystkie takie święte ale może kto bez winy ten niech pierwszy rzuci kamieniem!!! Czy naprawdę trzeba niszczyć życie dzieciom i mężowi przez jeden błąd który się popełnilo? 

A o jakiej winie piszesz? Jeśli chodzi o zdradę i wmówienie facetowi że to jego dziecko, to owszem ja takiej winy nie mam na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nikt nie mówi, że jest święty, ale wrobienie faceta w ojcostwo cudzego dziecka to nie "błąd" tylko podłość najgorszego gatunku. Niedługo wszystko zaczniemy tłumaczyć i usprawiedliwiać. Pamiętam, jak pisała tu osoba, której mąż był bezpłodny i chciała go zdradzić z innym, aby sobie zrobić dziecko. Takie coś jeszcze jestem w stanie zrozumieć , choć nie popieram. Tymczasem zdrada faceta jeszcze przed ślubem i zaciągnięcie go do ołtarza z powodu cudzego dziecka, to rzecz, która usprawiedliwiona być nie może. Relatywizm moralny niektórych jest zbyt daleko posunięty.

Nie rozumiem tylko, dlaczego uważacie, że sprawa na pewno wyjdzie na jaw. Założyłam, że mój ojciec nie był moim ojcem i co? jestem bardzo podobna do mamy, cechy charakteru zawsze można u kogoś znaleźć. Samych dziadków ma się 4, więc jest duże prawdopodobieństwo, że któryś z nich będzie np. cholerykiem. W razie czego można sięgnąć dalej. Grup krwi tez nie ma tak wielu, więc prawdopodobieństwo utrafienia jest dośc duże. Problem może się pojawić przy przeszczepach czy chorobach , które sa w określony sposób dziedziczone, ale jednak u większości osób to się nie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka ja

A czemu na ojców wybralyscie akurat tych nieprawdziwych? Szkoda że prawdziwi ojcowie nie mieli szansy poznać prawdy... Ja osobiście nie wyobrażam salonie tego ciężaru przez całe życie A wydaje mi się że prawda I tak kiedyś wyjdzie na jaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No ja tego "prawdziwego" nie kochałam i nie kocham! Do tego ja nie uważam go za ojca. Ojcem jest ten co wychował, nie ten co spłodził, tak uważam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Wszystkie takie święte ale może kto bez winy ten niech pierwszy rzuci kamieniem!!! Czy naprawdę trzeba niszczyć życie dzieciom i mężowi przez jeden błąd który się popełnilo? 

Wszystkie święte na tym topiku mogą rzucać kamieniami. Pytanie. Co ty nazywasz błędem? Zdradę, czy głupotę nie pozwalającą pomyśleć o zabezpieczeniu?

14 minut temu, Gość gość napisał:

No ja tego "prawdziwego" nie kochałam i nie kocham! Do tego ja nie uważam go za ojca. Ojcem jest ten co wychował, nie ten co spłodził, tak uważam. 

Ale piertolisz. Tak to sobie możesz powiedzieć, kiedy wychowujący wie, że nie jest ojcem. Tak jest w przypadkach, kiedy facet zaczyna spotykać się z porzuconą ciężarną, albo matka malutkiego dziecka, a potem się z nią żeni. Znam taki przypadek, kiedy dziewczyna rozstała się z chłopakiem, a podczas gdy zaczynała umawiać się z kolejnym zorientowała się, że jest w ciąży. Powiedziała nowemu o jej sytuacji, on spotykał się z nią dalej i się potem z nią ożenił. Ona może powiedzieć, że ojcem jest ten co wychował, ale nie ty. Z tą miłością, to już w ogóle pojechałaś. Jak nie kochałaś, to po co nogi rozkładałaś. Dla adrenaliny? No to zafundowałaś sobie dawkę na całe życie. Ciągły stres, co będzie, kiedy mężulek się dowie. I nie mów, że się nie boisz, bo z tyłu głowy ciągle uporczywie ci to siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość gosc napisał:

Wszystkie święte na tym topiku mogą rzucać kamieniami. Pytanie. Co ty nazywasz błędem? Zdradę, czy głupotę nie pozwalającą pomyśleć o zabezpieczeniu?

Ale piertolisz. Tak to sobie możesz powiedzieć, kiedy wychowujący wie, że nie jest ojcem. Tak jest w przypadkach, kiedy facet zaczyna spotykać się z porzuconą ciężarną, albo matka malutkiego dziecka, a potem się z nią żeni. Znam taki przypadek, kiedy dziewczyna rozstała się z chłopakiem, a podczas gdy zaczynała umawiać się z kolejnym zorientowała się, że jest w ciąży. Powiedziała nowemu o jej sytuacji, on spotykał się z nią dalej i się potem z nią ożenił. Ona może powiedzieć, że ojcem jest ten co wychował, ale nie ty. Z tą miłością, to już w ogóle pojechałaś. Jak nie kochałaś, to po co nogi rozkładałaś. Dla adrenaliny? No to zafundowałaś sobie dawkę na całe życie. Ciągły stres, co będzie, kiedy mężulek się dowie. I nie mów, że się nie boisz, bo z tyłu głowy ciągle uporczywie ci to siedzi.

Nie zrozumiesz. To jest poświęcenie ze strony kobiety. Przeciez mogłabym powiedzieć wprost, nie twoje dziecko, nara idziemy w swoją stronę. Ale zamiast tego ja walcze o tą nasza rodzinę. Jeżeli mąż jest szczęśliwy to wolę mu tego nie niszczyć a te brzemię sama nieść. To jest prawdziwe poświęcenie - nie niszcze życia jemu, naszemu synowi a sama z tym zyję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korpo

Moja siostra puściła się z innym, a swojemu mężowi wmowiła, że jest ojcem. I tak radośnie udawała przez 8 lat. Do momentu kiedy u jej córki wykryli niewydolność nerek. Ona nie mogła być dawcą i przebadali jej męża. Okazało się, że grupa krwi inna więc dało mu to do myślenia. Zrobił prywatnie badania genetyczne i wyszło, że nie jest ojcem. Wniósł wniosek do sądu o zaprzeczenie ojcostwa i badania genetyczne, bo prywatnych nie bierze się pod uwagę. Oj jak siostra wyła. Sąd uznał, że nie jest ojcem i nie ma obowiązku płacić na dziecko. Rozwiedli się i siostra została z niczym, bez pieniędzy, dachu nad głową, bo mieszkanie było jej męża i kupił je przed ślubem. Wiem, że ułożył sobie życia, a siostra? Nadal mieszka u rodziców, musiała iść do pracy i nie ogarnia swojego życia. I bardzo jej tak dobrze. Ja nie szanuję takich puszczalskich, kłamliwych bab. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Korpo napisał:

Moja siostra puściła się z innym, a swojemu mężowi wmowiła, że jest ojcem. I tak radośnie udawała przez 8 lat. Do momentu kiedy u jej córki wykryli niewydolność nerek. Ona nie mogła być dawcą i przebadali jej męża. Okazało się, że grupa krwi inna więc dało mu to do myślenia. Zrobił prywatnie badania genetyczne i wyszło, że nie jest ojcem. Wniósł wniosek do sądu o zaprzeczenie ojcostwa i badania genetyczne, bo prywatnych nie bierze się pod uwagę. Oj jak siostra wyła. Sąd uznał, że nie jest ojcem i nie ma obowiązku płacić na dziecko. Rozwiedli się i siostra została z niczym, bez pieniędzy, dachu nad głową, bo mieszkanie było jej męża i kupił je przed ślubem. Wiem, że ułożył sobie życia, a siostra? Nadal mieszka u rodziców, musiała iść do pracy i nie ogarnia swojego życia. I bardzo jej tak dobrze. Ja nie szanuję takich puszczalskich, kłamliwych bab. 

Kłamiesz.Podaj sygn sprawy inaczej. Dobro dziecka jest ważniejsze, dla mnie ten facet to nie facet prawdziwy. Miał 8 lat córke i co naghle przestał ja kochać!? Beznadziejny facet. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fircyk

Kochać pewnie nie przestał. Ale niektórych rzeczy nie da się pogodzić. Kto ma swój rozum, honor i nie jest jeleniem ten zrozumie. Zresztą, jak już pisałem: z takim dzieckiem da się żyć, jak się je pokochało, ale z taką żoną - nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
49 minut temu, Gość gość napisał:

Nie zrozumiesz. To jest poświęcenie ze strony kobiety. Przeciez mogłabym powiedzieć wprost, nie twoje dziecko, nara idziemy w swoją stronę. Ale zamiast tego ja walcze o tą nasza rodzinę. Jeżeli mąż jest szczęśliwy to wolę mu tego nie niszczyć a te brzemię sama nieść. To jest prawdziwe poświęcenie - nie niszcze życia jemu, naszemu synowi a sama z tym zyję. 

To  jakis troll pisze, bo tak zakłamanym chyba nikt nie jest. Jesteś z mężem dla wygody, bo inaczej zostałabyś sama z dzieckiem, być może nawet bez alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalla008
52 minuty temu, Gość Korpo napisał:

Moja siostra puściła się z innym, a swojemu mężowi wmowiła, że jest ojcem. I tak radośnie udawała przez 8 lat. Do momentu kiedy u jej córki wykryli niewydolność nerek. Ona nie mogła być dawcą i przebadali jej męża. Okazało się, że grupa krwi inna więc dało mu to do myślenia. Zrobił prywatnie badania genetyczne i wyszło, że nie jest ojcem. Wniósł wniosek do sądu o zaprzeczenie ojcostwa i badania genetyczne, bo prywatnych nie bierze się pod uwagę. Oj jak siostra wyła. Sąd uznał, że nie jest ojcem i nie ma obowiązku płacić na dziecko. Rozwiedli się i siostra została z niczym, bez pieniędzy, dachu nad głową, bo mieszkanie było jej męża i kupił je przed ślubem. Wiem, że ułożył sobie życia, a siostra? Nadal mieszka u rodziców, musiała iść do pracy i nie ogarnia swojego życia. I bardzo jej tak dobrze. Ja nie szanuję takich puszczalskich, kłamliwych bab. 

Najbardziej mi sie pidoba tekst, ze musiała isc do pracy. No naprawdę tragedia. Kobiety nie oklamujcie mężów, bo skonczycie jak ona, w pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeżeli ktoś nie jest w takim położeniu TO NIE MA PRAWDA ZABIERAC GŁOSU! Nawet nie wiecie co się wtedy przezywa, rozpamiętyuje swój błąd, ale czy daje mi to prawo do zniszczenia rodziny? Nie tylko córki i meza, ale tez naszej dwójki dzieci wspólnych, moich rodziców, jego rodziców, itd... Zamiast tego wolę milczec i w sobie trzymać ten sekret. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalla008
5 minut temu, Gość gość napisał:

Jeżeli ktoś nie jest w takim położeniu TO NIE MA PRAWDA ZABIERAC GŁOSU! Nawet nie wiecie co się wtedy przezywa, rozpamiętyuje swój błąd, ale czy daje mi to prawo do zniszczenia rodziny? Nie tylko córki i meza, ale tez naszej dwójki dzieci wspólnych, moich rodziców, jego rodziców, itd... Zamiast tego wolę milczec i w sobie trzymać ten sekret. 

To trzymaj sekret ale nie bądź hipokrytka. Jak masz zdradzi to wszystkie tu piszecie, żeby gonić  chama. Ale jak któraś z Was to zrobi to już biedna jest, bo musi gębę na kłódkę trzymać i się boi że się wyda! Podwójna moralność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro
3 godziny temu, Gość gość napisał:

No ja tego "prawdziwego" nie kochałam i nie kocham! Do tego ja nie uważam go za ojca. Ojcem jest ten co wychował, nie ten co spłodził, tak uważam. 

To mu powiedz cala historię 

Zobaczymy jak bedzie dalej 

Nie bój sie przeciez uważasz ze to nic takiego wielkiego w... kogoś w tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×