Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czy są tu mamy które widzą na 100% że ich partner/mąż nie jest ojcem którego z dzieci ale on o tym nie wie

Polecane posty

Gość gość
14 minut temu, Gość Daro napisał:

To mu powiedz cala historię 

Zobaczymy jak bedzie dalej 

Nie bój sie przeciez uważasz ze to nic takiego wielkiego w... kogoś w tatusia

Ale jakim prawem mam go obarczać winą za moje przewinienia?! On kocha NASZE wspolne dziecko. W imię czego mam to niszczyć, mam rozszarpywać nasza rodzinę?! Nie...nie godze się na taka podłośc. Zamiast tego będę trzymała w sobie ten sekret. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja uważam że to jest mimo wszystko swergo rodzaju poświęcenie. Że poświęca się ten sekret i jego nie wyjawiania dla dobra rodziny. Najważniejszej osoby - mojego męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Kłamiesz.Podaj sygn sprawy inaczej. Dobro dziecka jest ważniejsze, dla mnie ten facet to nie facet prawdziwy. Miał 8 lat córke i co naghle przestał ja kochać!? Beznadziejny facet. 

 

Sorry, ale u faceta (pomijam rurkowców) nie ma czegoś takiego jak miłość bezwarunkowa. U wielu godność, honor, duma są ważniejsze niż tzw. miłość. Może kochać, ale ma swoją dumę - czego wiele kobiet polskich nie ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korpo
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Kłamiesz.Podaj sygn sprawy inaczej. Dobro dziecka jest ważniejsze, dla mnie ten facet to nie facet prawdziwy. Miał 8 lat córke i co naghle przestał ja kochać!? Beznadziejny facet. 

 

Nie przestał szanować dziecka za to matkę przestał, bo okazała się puszczalska. I nie, dobro dziecka w takim wypadku nie jest najważniejsze. Ważna są fakty, a takim było, że nie jest ojcem dziecka więc nie ma obowiązku go utrzymywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Jeżeli ktoś nie jest w takim położeniu TO NIE MA PRAWDA ZABIERAC GŁOSU! Nawet nie wiecie co się wtedy przezywa, rozpamiętyuje swój błąd, ale czy daje mi to prawo do zniszczenia rodziny? Nie tylko córki i meza, ale tez naszej dwójki dzieci wspólnych, moich rodziców, jego rodziców, itd... Zamiast tego wolę milczec i w sobie trzymać ten sekret.  

Rodzinę  już zniszczyłaś sypiając z innym mężczyzną. Reszta jest już kłamstwem. To trochę tak jak mieć raka ale jeszcze o tym nie wiedzieć (chociaż inni już o tym wiedzą tylko Tobie nie powiedziano). Niby myślisz, że wszystko jest w porządku ale w rzeczywistości umierasz. Rodzina stara się udawać, że wszystko jest w ok ale wszyscy wiedzą, że nie jest. Ot taka bańka która kiedyś pęknie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Brak podobienstwa do ojca to nic, ale predzej czy pozniej krew jest pobierana w zyciu.  Takze takie klamstwo moze wyjsc na jaw bardzo latwo o ile ludzie znaja biologie i prawa genetyki.  Oczywiscie mozna miec szczescie i kochanek moze miec grupe krwi wrobionego ojca.  Jakkolwiek zdarzaja sie ciezsze problemy zdrowotne jak opisany z nerkami i wtedy juz po sprawie.  Zreszta dziecko moze spotkac biologicznego ojca i zdziwic sie, ze ma duplikat.  Takze jest mozliwe zatajenie tego prze zcale zycie, ale napewno nie ma gwaracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie zrozumiesz. To jest poświęcenie ze strony kobiety. Przeciez mogłabym powiedzieć wprost, nie twoje dziecko, nara idziemy w swoją stronę. Ale zamiast tego ja walcze o tą nasza rodzinę. Jeżeli mąż jest szczęśliwy to wolę mu tego nie niszczyć a te brzemię sama nieść. To jest prawdziwe poświęcenie - nie niszcze życia jemu, naszemu synowi a sama z tym zyję. 

Przepraszam, że co? Twoje poświęcenie? A kto ci kazał puszczać się z jakimś gachem? Jak już rozkładałaś radośnie nogi, to trzeba było zadbać o antykoncepcję. Oj, brzemię. I to twoje położenie. Sama się w to wpakowałaś. Dziecka z gwałtu nie masz. Nikt nie ma prawa zabierać głosu?  Twój mąż ma prawo. Ale jemu też go odmówiłaś. Oczywiście, że mogłaś mu powiedzieć, że to nie jego dziecko i nara. Co cię powstrzymało? Ach już wiem. Nieograniczona miłość do męża, tak wielka, że pchnęła cię na obcego bolca.

No, ale według ciebie, to przecież tylko obdarowanie ojcostwem. To, że z innego fiuta, to co tam, mały szczegół. Ja rozumiem, że ktoś może się bawić w ku/rwę, ale, że ktoś może być, aż tak GŁUPIĄ kur/wą, żeby zaliczyć wpadkę, to tego nigdy chyba nie zrozumiem. Zero uczciwości, tego nawet nie mam sił komentować, zwłaszcza, że istnieją faceci, co wybaczają żonom zdrady i wychowują jak swoje. Ale oni o tym wiedzą.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie rozumiesz tego. Najbardziej naskakuja na te biedne kobiety te które dawaly na prawo i lewo i nie wpadły. Uważają się za lepsze. A lepsze nie są. Jakim prawem wyzywasz te kobiety? Ty nigdy takiego brzmienia byś nie udźwignąć!!! HR... Tfu... Pluje ci w twarz potworze!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc

Ha ha ha biedne ha ha ha. Raczej głupie. To, że któraś się puszczała na prawo i lewo nie oznacza, że zdradzała męża. Masz rację. Nigdy nie zrozumiem tego zafundowanego drugiej osobie takiego świństwa. Biedna tak cierpisz. Tak mi ciebie żal. A wystarczyło pomyśleć przy zdradzie trochę głową, a nie tylko waginą, lub się przyznać i nie musiałabyś dźwigać takiego ciężkiego brzemienia. 

Nie wyzywam. Nazywam sprawę po imieniu. Zabawiłaś się w ...iszona, taka prawda. To jeszcze można zrozumieć, ale jak wyłączyłaś przy tym mózg, to czego się ty spodziewasz jak nazwanie ciebie głupią? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna
57 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiesz tego. Najbardziej naskakuja na te biedne kobiety te które dawaly na prawo i lewo i nie wpadły. Uważają się za lepsze. A lepsze nie są. Jakim prawem wyzywasz te kobiety? Ty nigdy takiego brzmienia byś nie udźwignąć!!! HR... Tfu... Pluje ci w twarz potworze!!! 

Ja nie dawałam na prawo i lewo, nigdy męża nie zdradziłam i tak, czuję się lepsza od tych puszczalskich jak Ty. Gardzę takimi szlorami. I to nie jest żadne brzemię tylko trzeba nazwać po imieniu - puszczanie się i rozkładanie nóg przed pierwszym lepszym bolcem. Biedne kobiety? Raczej głupie latawice bez żadnego honoru i własnej godności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Jeżeli ktoś nie jest w takim położeniu TO NIE MA PRAWDA ZABIERAC GŁOSU! Nawet nie wiecie co się wtedy przezywa, rozpamiętyuje swój błąd, ale czy daje mi to prawo do zniszczenia rodziny? Nie tylko córki i meza, ale tez naszej dwójki dzieci wspólnych, moich rodziców, jego rodziców, itd... Zamiast tego wolę milczec i w sobie trzymać ten 

Moja matka odwolila cos takiego, gdy miałam 10 lat okazało się, że nie jestem córka mojego taty. Tata wyprowadził się z domu, rozwód itd. Dziś mam 28 nie mieszkam w Polsce, z tata cały czas utrzymuje kontakt, odwiedzamy się, spędzam święta z nim i jego nową rodzina. Matki nie widziałam 7 lat i nie chce jej widzieć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Julka napisał:

Moja matka odwolila cos takiego, gdy miałam 10 lat okazało się, że nie jestem córka mojego taty. Tata wyprowadził się z domu, rozwód itd. Dziś mam 28 nie mieszkam w Polsce, z tata cały czas utrzymuje kontakt, odwiedzamy się, spędzam święta z nim i jego nową rodzina. Matki nie widziałam 7 lat i nie chce jej widzieć 

To widać że jesteś ...ką, odwrócić się od matki która nosiła cię pod sercem, obrzydliwa jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To widać że jesteś ...ką, odwrócić się od matki która nosiła cię pod sercem, obrzydliwa jestes

Rozumiem, że pisząc tak próbujesz zabić własne wyrzuty sumienia i usprawiedliwić się. Mojej matce jakoś nie przeszkadzało kłamać i oszukiwać nas przez te wszystkie lata. Nie mam sobie absolutnie nic do zarzucenia 🙂 i proszę nie wyjeżdżaj z tekstami "nosiła Cię pod serduszkiem" bla bla, nie robi to na mnie najmniejszego wrażenia . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota62Maz.

Myślicie że życie jest takie proste?? Dorisniecie to zrozumiecie. Mam ponad 60 lat i 3 lata temu zmarł mój mąż. Do końca swoich dni wierzył że córka to jego córka. I tak niech zostanie. Ja dałam mu rodzinę, córkę, ona miała ojca. Nie ma absolutnie nic więcej do dodania w tej sprawie. Jak dorisniecie to zrozumiecie że nic nie jest czarno białe a błędy z przeszłości nie mogą i nie powinny przekreśla życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex

Slusznie, Dorota. Ja kocham moje dziecko i gdyby nie bylo moje (biologicznie), to nie chcialbym sie  o tym dowiedziec az do smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robi

Moja przyjaciolka tak ma, akurat zostala babcia, dziadek zachwycony wnuczka, wszyscy szczesliwi, tylko skrajne egoistki mowia tego rodzaju prawde, zeby sobie ulzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwerty
6 minut temu, Gość Alex napisał:

Slusznie, Dorota. Ja kocham moje dziecko i gdyby nie bylo moje (biologicznie), to nie chcialbym sie  o tym dowiedziec az do smierci.

Hahahaha już prędzej uwierzę ze słonie latają niż, że takie coś powiedział facet. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fircyk

Troll już wiekiem manipuluje, teraz przeistoczył się w 60-letnią puszczalską babcię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość Dorota62Maz. napisał:

Myślicie że życie jest takie proste?? Dorisniecie to zrozumiecie. Mam ponad 60 lat i 3 lata temu zmarł mój mąż. Do końca swoich dni wierzył że córka to jego córka. I tak niech zostanie. Ja dałam mu rodzinę, córkę, ona miała ojca. Nie ma absolutnie nic więcej do dodania w tej sprawie. Jak dorisniecie to zrozumiecie że nic nie jest czarno białe a błędy z przeszłości nie mogą i nie powinny przekreśla życia. 

Kurcze, a ja mam ponad 40 i też dałam rodzinę mojemu mężowi. Tylko tak jakoś nie pchałam się na pozamałżeńskiego fiuta i nie pozostało mi nic innego, jak obdarzyć męża jego własnymi dziećmi. 

Ja zapytam. Co jest błędem przeszłości? Puszczalstwo, czy bezmyślne pozamałżeńskie zaciążenie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 godzin temu, Gość gość napisał:

No ja tego "prawdziwego" nie kochałam i nie kocham! Do tego ja nie uważam go za ojca. Ojcem jest ten co wychował, nie ten co spłodził, tak uważam. 

Pójście do łóżka z facetem którego się nie kocha to zwykłe k.u.r.e.s.t.w.o .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 godzin temu, Gość gość napisał:

Jeżeli ktoś nie jest w takim położeniu TO NIE MA PRAWDA ZABIERAC GŁOSU! Nawet nie wiecie co się wtedy przezywa, rozpamiętyuje swój błąd, ale czy daje mi to prawo do zniszczenia rodziny? Nie tylko córki i meza, ale tez naszej dwójki dzieci wspólnych, moich rodziców, jego rodziców, itd... Zamiast tego wolę milczec i w sobie trzymać ten sekret. 

Ale to mamy ci współczuć czy co ? Spodziewałaś się że ci przyklaśniemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie do wiary że takie ...iszony i lekkoduchy chodzą po tym świecie. Już to, że autorka założyła taki temat zakrawa na egzotykę, a to, że już drugi wpis jej odpowiedział twierdzący to już szok szoków, że tyle patologii jest na tym świecie i sie toto najwyraźniej mnoży na potęgę. Koszmar, po prostu koszmar, że kobiety, dorosłe kobiety potrafią być gorsze niż małe dzieci mentalnie i jeszcze zamiast ponieść konsekwencje swoich czynów i stanąć twarzą w twarz ze swoją nieuczciwością i odejść z godnością to zamiatają pod dywan swoje występki i zasłaniają swoje tchórzostwo niby dobrem dzieci i żyć w wiecznym kłamstwie. Wolą zniszczyć komuś całe życie niż tylko kilka lat życia a wszystko tylko dla ochrony własnej dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onnnn
Dnia 31 stycznia 2019 o 15:24, Gość Gość napisał:

To może ja napiszę. Mam 23 lata, syna który ma 4 lata i wiem na 100% że nie jest to syn mojego męża - a do tego to własnie ciąża była jedynym powodem dlaczego wzieliśmy wesele, slub itd.

Jak sobie radzę? Staram się o tym nie myśleć. Syn ma ojca, mąż ma rodzinę, kochającą żonę, synka który uwielbia się z nim bawić. Ktoś może powiedziec "co to jest". Ale niektózy nie mają nawet skrawka tego, dlatego już po takim czasie nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Zrobiłam to co uznałam za słuszne i pewnie teraz też bym tak zrobiła bo zycia ma się tylko jedno. 

Życie ma się tylko jedno, to znaczy, że trzeba oszukiwać? Kobieto jak twój mąż kiedyś się dowie o tym co zrobiłaś to zastanów się co będzie. Tak naprawdę to źle  o tobie świadczy, że spotykając się już z obecnym mężem miałaś skok w bok i jeszcze wrobiłaś go w wychowanie nie jego dziecka. Niezła z ciebie kombinatorka, tylko współczuć twojemu partnerowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ech, a ja zawsze byłam wierna i uważna. i pewno już dziecka miała nie będę bo stara jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeeee
16 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie do wiary że takie ...iszony i lekkoduchy chodzą po tym świecie. Już to, że autorka założyła taki temat zakrawa na egzotykę, a to, że już drugi wpis jej odpowiedział twierdzący to już szok szoków, że tyle patologii jest na tym świecie i sie toto najwyraźniej mnoży na potęgę. Koszmar, po prostu koszmar, że kobiety, dorosłe kobiety potrafią być gorsze niż małe dzieci mentalnie i jeszcze zamiast ponieść konsekwencje swoich czynów i stanąć twarzą w twarz ze swoją nieuczciwością i odejść z godnością to zamiatają pod dywan swoje występki i zasłaniają swoje tchórzostwo niby dobrem dzieci i żyć w wiecznym kłamstwie. Wolą zniszczyć komuś całe życie niż tylko kilka lat życia a wszystko tylko dla ochrony własnej dupy.

To są egoistki bez honoru, dla własnej wygody są w stanie bliską osobę całe życie oszukiwać. A co jak kiedyś dojdzie do rozwodu, mąż będzie płacił alimenty na cudzie dziecko. Źal mi tych facetów i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 31.01.2019 o 15:24, Gość Gość napisał:

To może ja napiszę. Mam 23 lata, syna który ma 4 lata i wiem na 100% że nie jest to syn mojego męża - a do tego to własnie ciąża była jedynym powodem dlaczego wzieliśmy wesele, slub itd.

Jak sobie radzę? Staram się o tym nie myśleć. Syn ma ojca, mąż ma rodzinę, kochającą żonę, synka który uwielbia się z nim bawić. Ktoś może powiedziec "co to jest". Ale niektózy nie mają nawet skrawka tego, dlatego już po takim czasie nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Zrobiłam to co uznałam za słuszne i pewnie teraz też bym tak zrobiła bo zycia ma się tylko jedno. 

Matko. Jak bardzo trzeba być okrutnym człowiekiem, żeby kogoś wrobić ślub z powodu ciązy z innym facetem! Ja jeszcze zrozumiałabym w dziesięciu procentach motywy gdyby już wcześniej były wspólne dzieci bo one byłyby wspólnym zobowiązaniem, ale żeby w pierwsze i jedyne dziecko tak wrobić i to już na początku życia gdy całe życie przed wami ?  Gdy całe życie przed nim ?

Po co ? ja się pytam ?

Bałaś sie zostać samotną matką ? czy co ? No bo przecież nie z miłości jesteś z tym człowiekiem. Gdyby to była miłość to nie poszłabyś do łóżka z innym. Nie ma większego okrucieństwa obok zabójstwa czy znęcania się nad kimś niż świadomie okraść kogoś w taki sposób z życia. I nie pisz, że niektórzy nie mają nawet skrawka tego. Facet miał szanse związać się z kobietą która go kocha, mieć z nią własne dziecko, a ty go podstępem okradasz z najcenniejszej w życiu rzeczy. Ludzka podłość nie zna granic. Zastanów się nad sobą i się postaw na jego miejscu czy byś chciała aby ktoś wrobił cię w coś takiego, w tak poważne życiowe zobowiązanie które nie należy do ciebie i zafundował ci życie w kłamstwie. Masz jeszcze szansę zboczyć z tej ścieżki i dać facetowi szanse na lepsze życie. Nie niszcz mu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Alex napisał:

Slusznie, Dorota. Ja kocham moje dziecko i gdyby nie bylo moje (biologicznie), to nie chcialbym sie  o tym dowiedziec az do smierci.

Hahaha bo ci ktoś uwierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 31.01.2019 o 23:09, Gość Gość napisał:

Daro deb/ilu, to nie autorka, tylko ktoś z jej otoczenia oszukuje męża. Autorka pyta jak sobie poradzić z tym, że ona wie.

W którym miejscu autorka pisze, że chodzi o kogoś z jej otoczenia a nie o nią samą ?

Ja odpowiadam jak sobie poradzić z tym.

POWIEDZIEĆ PRAWDĘ.

ewentualnie jak się boi mordobicia to najpierw odejść a potem powiedzieć prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enigma

Cześć. To pytanie kierują do kobiet. Czy jest sens wchodzić w związek z ojcem mojego dziecka tylko ze względu na to dziecko? On zapewnia mnie o swojej miłości, a ja nic do niego nie czuję. Czy takie poświęcenie ma sens i możliwe, że przerodzi się w uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Enigma napisał:

Cześć. To pytanie kierują do kobiet. Czy jest sens wchodzić w związek z ojcem mojego dziecka tylko ze względu na to dziecko? On zapewnia mnie o swojej miłości, a ja nic do niego nie czuję. Czy takie poświęcenie ma sens i możliwe, że przerodzi się w uczucie?

Nie ma sensu. Szkoda dziecka kiedy zorientujesz się, że nigdy nie pokochasz tego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×