Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lala

Therapeutic mama

Polecane posty

Gość gosc
8 minut temu, Gość tghf napisał:

Tak jak szpinak w latach 70 jako wielkie źródło żelaza, czy mleko dla dzieci - potwierdzały to badania naukowe. Co okazało się potem błędne.

ALbo te historie z masłem i margaryną. Najpierw jedzono masło. Potem masło było szkodliwe, wprowadzono margarynę. Potem jednak uznano, ze masło nie było takie złe. Margaryna okazała się gorsza.  I bez końca.

Jajko. Sławne jajko. Najpierw zdrowe. Potem morderca, główny winowajca podwyższonego cholesterolu. Potem znowu wróciło do łask.W mi ędzyczasei okazało się, że cholesterol to jest i Hdl i Ldl - eureka - można jesć jajka! Albo i nie, bo może jednak nie zdrowe.

I tak w kółko. Nauka się wciąż rozwija. To co było pewnikiem kiedyś zostało obalone. To co jest ppewnikiem teraz - zostanie obalone.

 

Nie zapominaj o tym, że wyniki badań zazwyczaj są zależne od tego kto je zleca. Co nie zmienia faktu, że na świecie jest miliony wegan, niektórzy żyją tak od urodzenia, regularnie się badają i nie mają niedoborów. Czyli co, oni mają jakieś inne organizmy, że bez mięsa mogą żyć ? Wiedza o tym jak hodowane są zwierzęta i jaki to dodatkowo ma wpływ na środowisko nie wynika z badań naukowych tylko z FAKTÓW. Nikt tego nie może obalić i nie ma tu nad czym dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gos
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

I argumenty ci się skończyły. 

Czyli mam racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość 1234512312 napisał:

W takim razie jednego nie czaję, dlaczego oni nie przechodzą na weganizm tylko męczą się tym frutarianizmem?

A WHO nie trzeba się tak sugerować, bo nie raz już dali ciała.

Nie wierzę w to co czytam. W takim razie nie czaję dlaczego wszyscy masowo nie przechodzą na weganizm tylko męczą się byciem wszystkożercami ? Albo Ci 'odżywiający' się energią słoneczną ... Czemu nie zaczynają jeść ? Czytasz ty w ogóle to co piszesz, czy trollujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsf
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Nie zapominaj o tym, że wyniki badań zazwyczaj są zależne od tego kto je zleca. Co nie zmienia faktu, że na świecie jest miliony wegan, niektórzy żyją tak od urodzenia, regularnie się badają i nie mają niedoborów. Czyli co, oni mają jakieś inne organizmy, że bez mięsa mogą żyć ? Wiedza o tym jak hodowane są zwierzęta i jaki to dodatkowo ma wpływ na środowisko nie wynika z badań naukowych tylko z FAKTÓW. Nikt tego nie może obalić i nie ma tu nad czym dyskutować.

Pytanie tylko, ile czasu są weganami. Rok, dwa, pięć, dwadzieścia? Toż to tyle co nic. Tu by trzeba przebadać próbę wegan liczącą nie sto czy tysiąc osób, ale setki tysięcy i to na przestrzeni wieludziesięciu lat, z różnych szerokości geograficznych. Poza tym uwzlędnione powuien być ich wyjściowy stan zdrowia (moze ktoś ma cukrzyce, problemy z nerkami, choroby dermatologiczne itd). Dopiero wtedy można coś stwierdzić.

A poza tym diety rożnie działają na różne osoby. Jeden czuje się rewelacyjnie, jak w jego diecie dominuje mięso. Inny mięso je rzadko - i to jest dla niego lepsze. A jeszcze inny dobrze się czuję na wegetarianiźmie.

Nawet u dzieci jest to widoczne - jedno będzie fanem naleśników z serem, a drugie będzie wpierdzielać mielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gos
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

To nie jest kwestia popularności. Jeżeli twoj organizm moze obyc sie bez cierpienia drugiej istoty, to po cholerę się do tego przyczyniać? Nie uważasz, że gdybyśmy musieli jeść mięso, natura stworzyłaby nas zoofagami? To jest biologia, a nie moda.

Ale oporów nie masz biorąc leki  przepisane prze lekarza, albo witaminy, albo używając balsamu do ciała, czy tuszu do rzęs czy szminki - wszystko to jest testowane na zwierzętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćć
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie wierzę w to co czytam. W takim razie nie czaję dlaczego wszyscy masowo nie przechodzą na weganizm tylko męczą się byciem wszystkożercami ? Albo Ci 'odżywiający' się energią słoneczną ... Czemu nie zaczynają jeść ? Czytasz ty w ogóle to co piszesz, czy trollujesz ?

Trolluję, a w międzyczasie żywię się energią z kosmosu. Raz na miesiąc robię jednak przerwę i piję koktajl z papai i mango :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gos napisał:

Ale oporów nie masz biorąc leki  przepisane prze lekarza, albo witaminy, albo używając balsamu do ciała, czy tuszu do rzęs czy szminki - wszystko to jest testowane na zwierzętach.

Nie używam kosmetyków testowanych na zwierzętach. Leków żadnych nie zażywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość dsf napisał:

Pytanie tylko, ile czasu są weganami. Rok, dwa, pięć, dwadzieścia? Toż to tyle co nic. Tu by trzeba przebadać próbę wegan liczącą nie sto czy tysiąc osób, ale setki tysięcy i to na przestrzeni wieludziesięciu lat, z różnych szerokości geograficznych. Poza tym uwzlędnione powuien być ich wyjściowy stan zdrowia (moze ktoś ma cukrzyce, problemy z nerkami, choroby dermatologiczne itd). Dopiero wtedy można coś stwierdzić.

A poza tym diety rożnie działają na różne osoby. Jeden czuje się rewelacyjnie, jak w jego diecie dominuje mięso. Inny mięso je rzadko - i to jest dla niego lepsze. A jeszcze inny dobrze się czuję na wegetarianiźmie.

Nawet u dzieci jest to widoczne - jedno będzie fanem naleśników z serem, a drugie będzie wpierdzielać mielone.

Ok, a kiedy zostaną przebadani dzisiejszy wszystkożercy jedzący najgorszej jakości mięso naszprycowywane antybiotykami i hormonami ? Weganizm to nie jest nowe zjawisko, chociaż masz rację, że tak znany kiedyś nie był. Ale nie zapominaj, że tak na prawdę jesteśmy pierwszym,może drugim pokoleniem jedzącym mięso w takich ilościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swswswsw
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie używam kosmetyków testowanych na zwierzętach. Leków żadnych nie zażywam.

Uhm. Nigdy żadnych leków. Swojemu dziecku też ich nie podajesz? A kosmetyki wszystkie są testowane na zwierzętach. Nawet jeśli firma pisze, że nie testuje swojego tuszu na zwierzętach, to jego komponenty, z których go robi, musi kupić, a one wszystki ebyły testowane na zwierzętach. Niestety tak to działa, tez mi się nie podoba.

U dentysty - plomby, wszelkie wynalazki, nawet głupie pasty do zębów - na kimś to trzebabyło przetestować.

Nawet kremy na trądzik, oliwki dla dzieci czy cokolwiek. Niestety, testy były i są nadal wykonywane. Machina poszła, świat popędził za daleko, nie masz jak tego zatrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość gos napisał:

Ale oporów nie masz biorąc leki  przepisane prze lekarza, albo witaminy, albo używając balsamu do ciała, czy tuszu do rzęs czy szminki - wszystko to jest testowane na zwierzętach.

A skąd ty wiesz czy nie ma oporów ? Siedzisz w jej głowie :O ? Wiesz jakich produktów używa, jakie leki przyjmuje ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość dsf napisał:

Pytanie tylko, ile czasu są weganami. Rok, dwa, pięć, dwadzieścia? Toż to tyle co nic. Tu by trzeba przebadać próbę wegan liczącą nie sto czy tysiąc osób, ale setki tysięcy i to na przestrzeni wieludziesięciu lat, z różnych szerokości geograficznych. Poza tym uwzlędnione powuien być ich wyjściowy stan zdrowia (moze ktoś ma cukrzyce, problemy z nerkami, choroby dermatologiczne itd). Dopiero wtedy można coś stwierdzić.

A poza tym diety rożnie działają na różne osoby. Jeden czuje się rewelacyjnie, jak w jego diecie dominuje mięso. Inny mięso je rzadko - i to jest dla niego lepsze. A jeszcze inny dobrze się czuję na wegetarianiźmie.

Nawet u dzieci jest to widoczne - jedno będzie fanem naleśników z serem, a drugie będzie wpierdzielać mielone.

Jest ok. 70. strategii pokarmowych. My ludzie nie jesteśmy zoofagami. Lew jest zoofagiem. Daj mu sałatę i umrze. To nie moda. To nauka. Natura ma mld-y lat. Ona wprowadziła takie podziały. Chcesz ją poprawić? Masz tak wysokie iq? Umiesz stworzyć bakterię itd? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swswswsw
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ok, a kiedy zostaną przebadani dzisiejszy wszystkożercy jedzący najgorszej jakości mięso naszprycowywane antybiotykami i hormonami ? Weganizm to nie jest nowe zjawisko, chociaż masz rację, że tak znany kiedyś nie był. Ale nie zapominaj, że tak na prawdę jesteśmy pierwszym,może drugim pokoleniem jedzącym mięso w takich ilościach.

Co do hormonów i tej chemii w żarciu to mam takie samo zdanie. Niestety dziś nawet jabłko czy kartofel jemy nachemizowane. Wszędzie masz konserwanty. Ale z drugoej strony bez chemii - miałabyś jad kiełbasiany w mięsie, spleśniałe jogurty, dżemy.

ZObacz mleko - w latach 70 tych było w butelce i musiałaś dosyć szybko je wypiś, aby się nie zepsuło. Teraz kupujesz karton - a mleko stoi sobie tam spokojnie ze 3 miechy i nic,

Albo taki jogurt - co oni tam dają, ze w sumie długo może stać nie otwarty.

Co do badań nad mięsem - myślę, że tu może pomóc północ - dokłanie ludność północy, w ich diecie od wieków przeważało mięso i ryby i to bardzo tłuste, natomiast owoców to tam prawie nie jedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość swswswsw napisał:

Uhm. Nigdy żadnych leków. Swojemu dziecku też ich nie podajesz? A kosmetyki wszystkie są testowane na zwierzętach. Nawet jeśli firma pisze, że nie testuje swojego tuszu na zwierzętach, to jego komponenty, z których go robi, musi kupić, a one wszystki ebyły testowane na zwierzętach. Niestety tak to działa, tez mi się nie podoba.

U dentysty - plomby, wszelkie wynalazki, nawet głupie pasty do zębów - na kimś to trzebabyło przetestować.

Nawet kremy na trądzik, oliwki dla dzieci czy cokolwiek. Niestety, testy były i są nadal wykonywane. Machina poszła, świat popędził za daleko, nie masz jak tego zatrzymać.

Nie, nie, nie. Takie "gadki" zniechęcają do działania. Mnie nie zniechęcisz. Wejdź na stronę Fundacja Tara, Fundacja dla Harrego. I żebym miała jedno życie uratować, to jest to życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swswswsw
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jest ok. 70. strategii pokarmowych. My ludzie nie jesteśmy zoofagami. Lew jest zoofagiem. Daj mu sałatę i umrze. To nie moda. To nauka. Natura ma mld-y lat. Ona wprowadziła takie podziały. Chcesz ją poprawić? Masz tak wysokie iq? Umiesz stworzyć bakterię itd? 

No nie bardzo, bo jeśliby to była prawda, to dawno wyginęłyby osobniki ludzklie, które miałyby skłonności do jedzenia mięsa. A tak nie jest. Było zbieractwo, rolnictwo, pojawiło się łowiectwo - wszystko to utrzymuje się do dziś. Ponadto szympansy - niegdyś uważane za typowo roślinożerne, a tu w latach 60 tych okazało się, że mięso również jedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swswswsw
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie, nie, nie. Takie "gadki" zniechęcają do działania. Mnie nie zniechęcisz. Wejdź na stronę Fundacja Tara, Fundacja dla Harrego. I żebym miała jedno życie uratować, to jest to życie. 

Działaj, ja tu misji żadnej nie mam. Po prostu od cywilizacji się nie odetniesz, w jakimś stopniu wszyscy są jej niewolnikami. Żyje się wygodnie, ale wszystko ma swoją cene.

Lecę już, dzięki za dyskusję ale praca czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość swswswsw napisał:

Co do hormonów i tej chemii w żarciu to mam takie samo zdanie. Niestety dziś nawet jabłko czy kartofel jemy nachemizowane. Wszędzie masz konserwanty. Ale z drugoej strony bez chemii - miałabyś jad kiełbasiany w mięsie, spleśniałe jogurty, dżemy.

ZObacz mleko - w latach 70 tych było w butelce i musiałaś dosyć szybko je wypiś, aby się nie zepsuło. Teraz kupujesz karton - a mleko stoi sobie tam spokojnie ze 3 miechy i nic,

Albo taki jogurt - co oni tam dają, ze w sumie długo może stać nie otwarty.

Co do badań nad mięsem - myślę, że tu może pomóc północ - dokłanie ludność północy, w ich diecie od wieków przeważało mięso i ryby i to bardzo tłuste, natomiast owoców to tam prawie nie jedli.

Ale czy oni jedzą zapaczkowane mielone mięso z lidla ? A może łososia sprowadzanego nie wiadomo skąd. Poza tym, serio chcesz porównywać organizm np. takiego eskimosa z organizmem europejczyka ? To tak jakby mówić, że powinniśmy jeść mięso bo ludzie pierwotni też jedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość swswswsw napisał:

No nie bardzo, bo jeśliby to była prawda, to dawno wyginęłyby osobniki ludzklie, które miałyby skłonności do jedzenia mięsa. A tak nie jest. Było zbieractwo, rolnictwo, pojawiło się łowiectwo - wszystko to utrzymuje się do dziś. Ponadto szympansy - niegdyś uważane za typowo roślinożerne, a tu w latach 60 tych okazało się, że mięso również jedzą.

Ale człowiek jest wszystkożercą a nie mięsożercą. Nasi najwcześniejsi przodkowie byli weganami, potem zaczęli jeść mięso bo po prostu nie mieli innego wyjścia jeżeli chcieli przeżyć.Organizm się dostosował i dlatego nie umrzemy od zjedzenia schabowego. Pytanie tylko, czy nadal tego mięsa potrzebujemy ? A raczej tych wyrobów mięsopodobnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość swswswsw napisał:

No nie bardzo, bo jeśliby to była prawda, to dawno wyginęłyby osobniki ludzklie, które miałyby skłonności do jedzenia mięsa. A tak nie jest. Było zbieractwo, rolnictwo, pojawiło się łowiectwo - wszystko to utrzymuje się do dziś. Ponadto szympansy - niegdyś uważane za typowo roślinożerne, a tu w latach 60 tych okazało się, że mięso również jedzą.

Ludzie nie są zoofagami. Są wszystkożerni. Najlepsze diety to diety intuicyjne, ponieważ w różnym stopniu wchłaniamy rozmaite substancje i jest to osobnicze. Natomiast co do zasady mięso nabywane w taki sposób jak obecnie jest rakotwórcze. Jestem w stanie uwierzyć, że jest wąska grupa "ludzi drapieżców", którym mięso służy, ale mięso zdrowe, a nie to nawalone rakotwórczym kortyzolem. Zresztą nawet gdyby mięso mi służyło, to wybrałabym jednak niekrzywdzenie drugiej istoty. Jeśli mogę żyć bez tego, a idzie o wyższe dobro czyli czyjeś życie, to nad czym ja mam się zastanawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Weganizm to nie jest chwilowa "modna dieta" taka jak Paleo, ketogeniczna, czy kapuściana, bo jej założenia są totalnie inne. Nie chodzi tutaj o zrzucenie wagi a o całą filozofię. I czy wam się to podoba czy nie za kilkanaście/ kilkadziesiąt lat  większość populacji będzie weganami. Nie mamy innego wyjścia ! Środowisko i tak jest już w opłakanym stanie,jeżeli hodowla zwierząt nie spadnie do minimum to życie na tej planecie będzie niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Weganizm to nie jest chwilowa "modna dieta" taka jak Paleo, ketogeniczna, czy kapuściana, bo jej założenia są totalnie inne. Nie chodzi tutaj o zrzucenie wagi a o całą filozofię. I czy wam się to podoba czy nie za kilkanaście/ kilkadziesiąt lat  większość populacji będzie weganami. Nie mamy innego wyjścia ! Środowisko i tak jest już w opłakanym stanie,jeżeli hodowla zwierząt nie spadnie do minimum to życie na tej planecie będzie niemożliwe.

Mam nadzieję, że tak będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Każdy chudy człowiek traci naturalny wypełniacz. Dlatego widoczne jest to, co u grubasa kryje tłuszcz, czyli kości, żyły itd. Nie wygląda to zbyt uroczo. Jednak grubasy pod karoserią mają tykającą bombę zegarową. 

No oczywiście - skrajne grubasy tak. Ale jakże się zdziwiłam, słysząc wypowiedź onkologa z wieloletnim doświadczeniem, że po pierwsze rak dotyka tak samo szczupłych, jak i grubasów. A po drugie - statystyki mówią, że bez dodatkowych kilogramów w trakcie chemii - szczupli chorzy nie mają szans lub mają je niewielkie, bo organizm nie ma z czego zrzucać (a zrzuca zawsze, bo to jest agresywne leczenie) i nie jest w stanie znieść długotrwałej terapii, wymiotów, braku apetytu, biegunek. Wg mnie - większość z nas umrze na raka, niestety. I warto jednak mieć te 5-6 kilo nadwagi w zapasie. Głupie? No może i głupie. Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość zdrowy rozsadek napisał:

No własnie nie jedzą, nie smakuje im - więc nie jedzą. Zrobiła zupę dyniową z ryżem i chłopiec odstawił miseczkę. Dostał coś w zamian? Nie. Bo był już tylko deser. Czy smakował, to już nie pokazała. Dziewczynka w przedszkolu chodziła głodna. Musieli z przedszkola dzwonić i prosić, by mogła jeść normalne obiady. Więc sztuka dla sztuki? Nieważne, że dzieci są głodne? czy dziecko nie sygnalizowało, że nie smakują jej te dania? Musiała tego wysłuchac od osoby obcej?

Dziewczynka ma cały czas zapchany nos - słychać to, kiedy zbliża się do niej z kamerą. Ściany w pokoju są żółte z ciemnawym nalotem. Dom, w którym nie są ogrzewane mury - moknie, wilgotnieje, zagrzybia się - zwłaszcza w klimacie takim jak naszym - gdzie jest mało słońca. Z tych grzybów, które są tam w powietrzu, Davinka by mogła zrobić przetwory. Dzieci w kurtkach cały dzień, promiennik grzeje tylko tam, gdzie są skierowane promienie, więc dzieci by musiały siedzieć bez ruchu. Nie siedzą, więc marzną.

Nastarszy syn jest smutny. Jest starszy i coraz więcej rozumie. 

I jasne - zapewne dzieci w Polsce żyją w gorszych warunkach, ważna jest też miłość, która jest na pewno, bo to widać.

Ale pokazywanie tego życia i przedstawianie tego jako najlepszy na świecie, jest mocną przesadą.

I też uwielbiam te argumenty z dvpy - jak nie jesz kiełków, to na pewno wpierniczasz kebsa i hamburgery. Bo nie ma tysiąca innych zdrowych i smacznych posiłków, którymi można nakarmić dziecko.

Żadna skrajność nie jest dobra. Wie  się to zazwyczaj wtedy, kiedy dochodzi do jakichś tragedii. 

 

Mądra wypowiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gosc napisał:

Jak wpierdzialacie mięso i nabiał to nie łudź się, ze to jest zdrowe 🙂

Aha to trawę i szpinak?  daj spokój jesteś nawiedzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka

Niektorzy maja dostep do dobrego miesa, bez antybiotykow i hormonow. Jak macie znajomych w kole lowieckim to bez problemu dostaniecie dziczyzne - jelenie, zajace, dziki. Druga klasa takiego mięsa to 22-24/kg, więc tanio i zdrowo 🙂 I takie mięso nasyca duzo szybciej, wiec nie trzeba jesc na kilogramy.

Także da sie zdrowo i bez syfu. Oczywiście, dla wybranych, reszta niech je zboża pełne glifosatu, warzywka uprawiane na wacie szklanej, bo jak ekologiczne to nie wolno, bo obornik zwierząt wykorzystują.

Pszczoły zapylają 70% roślin, więc veganie nie powinni jeść efektów pracy pszczół, tylko te sztucznie zapylane w szklarniach w Holandii.

Także smacznego 🙂

 

A w temacie Davinii to może i fajna, mądra i chce dobrze, ale cóż z tego skoro w jej domu (a może teściowej?)   nawet podstawowe potrzeby dzieci nie są zaspokojone. Maslow (ten od piramidy potrzeb) ręce by załamał, bo pal licho brud czy upalonego ojca (najwyżej w przyszłości będą leczyły współuzależnienie na spotkaniach a'la DDA), ale brak ciepła i jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaaasia
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

Mądra wypowiedz!

sama siebie chwalisz? 🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość kasiaaaasia napisał:

sama siebie chwalisz? 🤣🤣🤣

Ty masz manię prześladowczą?szkoda,że nie ma tu IP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Inka napisał:

Niektorzy maja dostep do dobrego miesa, bez antybiotykow i hormonow. Jak macie znajomych w kole lowieckim to bez problemu dostaniecie dziczyzne - jelenie, zajace, dziki. Druga klasa takiego mięsa to 22-24/kg, więc tanio i zdrowo 🙂 I takie mięso nasyca duzo szybciej, wiec nie trzeba jesc na kilogramy.

Także da sie zdrowo i bez syfu. Oczywiście, dla wybranych, reszta niech je zboża pełne glifosatu, warzywka uprawiane na wacie szklanej, bo jak ekologiczne to nie wolno, bo obornik zwierząt wykorzystują.

Pszczoły zapylają 70% roślin, więc veganie nie powinni jeść efektów pracy pszczół, tylko te sztucznie zapylane w szklarniach w Holandii.

Także smacznego 🙂

 

A w temacie Davinii to może i fajna, mądra i chce dobrze, ale cóż z tego skoro w jej domu (a może teściowej?)   nawet podstawowe potrzeby dzieci nie są zaspokojone. Maslow (ten od piramidy potrzeb) ręce by załamał, bo pal licho brud czy upalonego ojca (najwyżej w przyszłości będą leczyły współuzależnienie na spotkaniach a'la DDA), ale brak ciepła i jedzenia?

Mądra kobieta z Ciebie.Tak na marginesie studiowałaś kierunek ekonomiczny bo ten Maslow.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Mądra kobieta z Ciebie.Tak na marginesie studiowałaś kierunek ekonomiczny bo ten Maslow.Pozdrawiam!

A skąd, jaka mądra :)))))))))))) Czasami uda mi się coś na poziomie chlapnąć ;))))))))))))))))
Oj nieeee, ekonomia nie dla mnie, lubię dodawać i odejmować, albo czasem policzyć kombinacje z powtórzeniami ;)  ale ekonomia to dla prawdziwych mózgów, albo entuzjastów, bo mimo, że logika to mój ulubiony przedmiot na 3 humanistycznych kierunkach, które studiowałam (w tym filozofia dla kaprysu, a wg opinii wszystkich totalnie beznadziejny i niepotrzebny kierunek) to księgowość, ekonomia i jej zawiłości to dla mnie czarna magia. A co śmieszne to pracuję w IT, więc niby nie po drodze ze ścieżką edukacyjną, ale jak najbardziej z zainteresowaniami. Miłego czwartku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vegea
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ty masz manię prześladowczą?szkoda,że nie ma tu IP.

szkoda, ze ty nie masz wyzszego IQ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaa
13 minut temu, Gość Inka napisał:

A skąd, jaka mądra :)))))))))))) Czasami uda mi się coś na poziomie chlapnąć ;))))))))))))))))
Oj nieeee, ekonomia nie dla mnie, lubię dodawać i odejmować, albo czasem policzyć kombinacje z powtórzeniami 😉 ale ekonomia to dla prawdziwych mózgów, albo entuzjastów, bo mimo, że logika to mój ulubiony przedmiot na 3 humanistycznych kierunkach, które studiowałam (w tym filozofia dla kaprysu, a wg opinii wszystkich totalnie beznadziejny i niepotrzebny kierunek) to księgowość, ekonomia i jej zawiłości to dla mnie czarna magia. A co śmieszne to pracuję w IT, więc niby nie po drodze ze ścieżką edukacyjną, ale jak najbardziej z zainteresowaniami. Miłego czwartku 🙂

nie zesray sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×