Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mikishmiki

Słuszna czy chorobliwa zazdrość?

Polecane posty

Hej wszystkim! Mam pewnien problem, otóż nie radze sobie z zazdrością, ale może zacznę od początku.

Prawie dwa lata temu poznalam chłopaka i baaardzo się zakochałam on z reszta tez! Na prawdę było pięknie ja byłam jego pierwsza miłością a on moja, jednak on po jakimś czasie zaczął troszkę sie oddalac i mówić ze on mnie na prawdę bardzo lubi i zrobiłby dla mnie wszystko, ale nie jest gotowy na związek Przy czym spotykał się regularnie ze swoim kolega który jest „podrywaczem” wygaldalo to tak ze spędzał noc ze mną a dnie z innymi koleżankami. Wiem ze nie robił nic złego, wciąż pisał codziennie i do mnie przychodził, ale nie chciał się spotykać tak często jak ja, nie było mowy o wspólnym wyjściu w dzień bo jak twierdził „nie jest na to gotowy, nigdy nie miał dziewczyny i mu dziwnie”                                           Bardzo go kochałam i nie potrafiłam go zostawić. Złamał mi serce. Pamietam, ze wtedy był dojść chłodny i ja po prostu myslam ze mnie nie chce i wtedy sie bardzo o to kłóciliśmy, było gorzej i gorzej... ale nagle jednego dnia jakoś mu się przypomniało ze mu na mnie zależy i znowu zaczął okazywać mi więcej zainteresowania i być cieplejszy. Ja oczywiście się bardzo ucieszyłam jednak nadal on nie chciał wychodzić w dzień. Wszystko się jednak zmieniło w moje urodziny, otóż on poczuł odpowiedzialność za to żeby ze mną je spędzić (dodam, ze sama jestem w Londynie bez rodziny) i uwaga zabrał mnie do restauracji! To było nasze pierwsze takie wyjście. Wcześniej chodziliśmy na sushi, ale zawsze jedliśmy w samochodzie. Zachował się bardzo dobrze i od tamtej pory chyba zobaczył ze to nic strasznego i zaczęliśmy razem wszędzie chodzić! Do parku po spacerować, do kina, na miasto nawet zaczął mnie zabierać do pracy. No po prostu byliśmy nie rozłączni i nawet przestał się zadawać z tym kolega i zero tych koleżanek o które się tak kłóciła  i powiedzial ze chce żebym była jego dziewczyna. Było cudownie, trwało to ok. 3, 4 miesiące. Później on zrezygnował z pracy w moim mieście (on mieszka dwie h ode mnie) i zaczęliśmy się mniej spotykać oczywiście codziennie piszemy i FaceTime no ale już nie ma tak jak kiedyś. Na domiar złego on odnowił kontakt z tym przyjacielem podrywaczem i tu się zaczyna mój wielki problem, otóż ten jego kolega=koleżanki. Powiadomił mnie, ze idziemy z tym kolega i koleżankami wyjść gdzieś ja oczywiście nie byłam zadowolona, bo przypomniały mi sie te złe czasy kiedy była z tego powodu załamana no ale poszedł. Okazało się później ze były tam 3 koleżanki i jedna siedziała koło niego obok kierownicy. Poszli sobie grać w kręgle później poszli do niej do akademika. Czyli były tam 3 dziewczyny i jego kolega w jednym pokoju i siedział tam do 23.30. Ja byłam załamana dosłownie, byłam bardzo zła. Przyniosło mi to ogromny stres i bardzo duża kłótnie z nim. On twierdzi ze nic złego nie robi, ale ja tych dziewczyn nie znam. Wiem kto to jest bo mi o nich opowiada, ale nigdy ich nie widziałam. Gdy on mnie informuje ze z nimi wychodzi ja czuje jak krew dopływa mi do mózgu, czuje ogromna złość, zazdrość, bezradność o strach. Nie mogę znieść tych emocji. Nie chce żeby mój facet się spotykał z jakimiś innymi kobietami i super sobie spędzał z nimi czas. Bardzo mnie to boli i sobie z tym nie radzę. Kłóciliśmy się, nawet próbowaliśmy rozmawiać, ale on twierdzi ze ja jestem „crazy” i ze przecież on nic nie robi złego. Popłakałam się przy nim powiedziałam mu ze ja się poczułam okropnie wiedząc, ze jesteś tam tak późno z innymi dziewczynami. Ta sytuacja przyniosła ogromne spustoszenie w naszym związku, nigdy się tak nie kłóciliśmy I byliśmy tak blisko zerwania. Bardzo się kochamy, ale mamy tu ogromny problem. On powiedział ze już nie będzie po nocach chodzić i  ze mogę je poznać, ale ja wciąż nie mogę znieść ze jakiś dziewczyny będę w jego samochodzie, i ze on po nie jedzie i odwodzi do domu, ze ta dziewczyna siedzi na moim miejscu koło niego. Bardzo to przemzywam, Ciagle o tym myśle i sobie nie radzę. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nikt normalny nie szuka porady na doornym forum szukajac potwierdzenia czy zaprzeczenia swojej opinii, wiec pewnie jesteś chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćć

A mi Ciebie szkoda... wiesz ze powinnaś to uciąć? On Cie nie traktuje poważnie, albo nie dojrzał do związku, jak na moje oko oboje jesteście młodzi.. Ty za bardzo chcesz być bluszczowata, a on frywolny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga 29

Ale tak serio, o co Ci chodzi kobito? Facet ma się całkowicie odciąć od ludzi i najlepiej zaszyć w ziemiance w środku lasu, żeby nie gadał z kobietami? Przecież skoro nawet z nimi nie flirtuje, nie mówiąc o czymś więcej to jest całkowicie normalnym, uczciwym człowiekiem, Twoje zachowanie jest chore i odstające od normy, niewytłumaczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga 29

Gdzie jest ta frywolność, w grze w kręgle? Skoro rozwijamy taką szajbę to może czas wrócić do średniowiecznych pasów cnoty, niech go zakuje w metal i tak wypuszcza do ludzi, bo na pewno na każdej przecznicy czeka na niego niewyżyta baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, bella napisał:

Jak na mój gust to to coś w czym tkwicie nawet nie jest "związkiem". Nie wiem po co się męczysz.. 

To jest związek! Napisałam, ze wszystko się zmieniło po jakimś czasie. Jesteśmy razem, wyznajemy sobie miłość, poznałam jego rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Gośćć napisał:

A mi Ciebie szkoda... wiesz ze powinnaś to uciąć? On Cie nie traktuje poważnie, albo nie dojrzał do związku, jak na moje oko oboje jesteście młodzi.. Ty za bardzo chcesz być bluszczowata, a on frywolny. 

Traktuje mnie poważnie! Napisałam ze chciał mieć dziewczyny, ale od jakiegoś czasu wszystko się zmieniło. Jedyny bardzo blisko, poznałam jego rodzina, spędziliśmy razem święta, wszystkim mówi ze ma wspaniała dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość druga 29 napisał:

Ale tak serio, o co Ci chodzi kobito? Facet ma się całkowicie odciąć od ludzi i najlepiej zaszyć w ziemiance w środku lasu, żeby nie gadał z kobietami? Przecież skoro nawet z nimi nie flirtuje, nie mówiąc o czymś więcej to jest całkowicie normalnym, uczciwym człowiekiem, Twoje zachowanie jest chore i odstające od normy, niewytłumaczalne.

Nie chce zby się zaszył, ale nie podoba mi się ze siedzi sobie z innymi kobietami w nocy kiedy ja kładę się spać. Czy to twoim zdaniem jest okay?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość druga 29 napisał:

Gdzie jest ta frywolność, w grze w kręgle? Skoro rozwijamy taką szajbę to może czas wrócić do średniowiecznych pasów cnoty, niech go zakuje w metal i tak wypuszcza do ludzi, bo na pewno na każdej przecznicy czeka na niego niewyżyta baba.

Ja na prawdę rozumiem wasza opinie jednak może troszkę milej? Ja nie chce go obwiniać napisałam ze nie radzę sobie z takimi emocjami i nie wiem co robić i czy to jest okay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga 29
3 minuty temu, Mikishmiki napisał:

To jest związek! Napisałam, ze wszystko się zmieniło po jakimś czasie. Jesteśmy razem, wyznajemy sobie miłość, poznałam jego rodzine.

No tak, tylko bierz pod uwagę że Ty nie zachowujesz się normalnie i nie nadajesz do związku z nikim normalnym... tylko z takim samym zazdrośnikiem, jedno drugiemu zabroni wychodzić gdziekolwiek i będziecie całe dnie zamulać we dwójkę non stop, takie coś Cię czeka jak się nie unormujesz. Zachowujesz się jak stalkerka, nie partnerka, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga 29
5 minut temu, Mikishmiki napisał:

Nie chce zby się zaszył, ale nie podoba mi się ze siedzi sobie z innymi kobietami w nocy kiedy ja kładę się spać. Czy to twoim zdaniem jest okay?

No tak, a kiedy ludzie spotykają się w większym towarzystwie na jakiekolwiek wyjścia, nawet na głupie posiedzenie przy piwie? 90% robi to wieczorem, to jest normalne, jak ktoś pracuje wychodzi tylko po południu lub wieczorem... ale już nie chce mi sie Tobie tłumaczyć, bo ty jesteś zafiskowana że on się puszcza, trzeba stalkować i ch.. naprawdę zastanów się nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość druga 29 napisał:

No tak, tylko bierz pod uwagę że Ty nie zachowujesz się normalnie i nie nadajesz do związku z nikim normalnym... tylko z takim samym zazdrośnikiem, jedno drugiemu zabroni wychodzić gdziekolwiek i będziecie całe dnie zamulać we dwójkę non stop, takie coś Cię czeka jak się nie unormujesz. Zachowujesz się jak stalkerka, nie partnerka, masakra.

Dziękuje za odpowiedz. Chciałam po prostu poznać opinie innych ludzi. To jest mój pierwszy związek ja nie wiem czy robię złe czy dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość druga 29 napisał:

No tak, a kiedy ludzie spotykają się w większym towarzystwie na jakiekolwiek wyjścia, nawet na głupie posiedzenie przy piwie? 90% robi to wieczorem, to jest normalne, jak ktoś pracuje wychodzi tylko po południu lub wieczorem... ale już nie chce mi sie Tobie tłumaczyć, bo ty jesteś zafiskowana że on się puszcza, trzeba stalkować i ch.. naprawdę zastanów się nad sobą.

Sęk w tym, ze nie sadze se on by się podszedł bzykać. Jestem zazdrosna o dawanie uwagi innej kobiecie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga 29
1 minutę temu, Mikishmiki napisał:

Sęk w tym, ze nie sadze se on by się podszedł bzykać. Jestem zazdrosna o dawanie uwagi innej kobiecie 

To znaczy, że ma NIE przebywać i NIE gadać z babami? A jak jakaś podejdzie uciekać czym prędzej? Aha. 😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga 29

Przeczytałam jeszcze raz i teraz tak... w sumie Cię rozumiem, to początek związku, po prostu się zakochałaś i dlatego jesteś zazdrosna. Gdyby Ci na nim nie zależało nie bolałabyś tak o jego koleżanki. Musisz jednak wiedzieć, że dużo z Twoich zachowań nie jest do końca normalne i po prostu - albo zaufaj temu facetowi, który tak naprawdę twojego zaufania do tej pory nie nadwyrężył czyli raczej nie ma zapędów na dzifkarza, albo daj spokój temu biedakowi bo go zamęczysz, on wyląduje w psychiatryku przez Twoje dochodzenie z kim i po co raczył pogadać. ja bym od takiej baby uciekła niezależnie jaką ciekawą i piekną by była, bo to co mu robisz to dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćć

Druga 29, ale postaw się też w tej sytuacji, że ona już dawno tego kolegi nie lubiła i tego wianuszka dziewczyn. Nie mówię, że powinna mu zabraniać wyjść z innymi, ale akurat w tej sprawie jej niska samoocena + przeszłość co do tej konkretnej osoby powodują, że się źle zachowuje, obstawiam, że gdyby chodziło o innego kolegę, nie miałaby takiego problemu, żeby wychodził. 

Dobre jest to, że on chce współpracować, przedstawiać jej te koleżanki itd. Ona tylko powinna nad sobą popracować, żeby złapać kontakt i tak nie zazdrościć.

I... Jak to mówią, ufaj, ale nie bezgranicznie 🙂 Bo potem można z ręką w nocniku wylądować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość druga 29 napisał:

Przeczytałam jeszcze raz i teraz tak... w sumie Cię rozumiem, to początek związku, po prostu się zakochałaś i dlatego jesteś zazdrosna. Gdyby Ci na nim nie zależało nie bolałabyś tak o jego koleżanki. Musisz jednak wiedzieć, że dużo z Twoich zachowań nie jest do końca normalne i po prostu - albo zaufaj temu facetowi, który tak naprawdę twojego zaufania do tej pory nie nadwyrężył czyli raczej nie ma zapędów na dzifkarza, albo daj spokój temu biedakowi bo go zamęczysz, on wyląduje w psychiatryku przez Twoje dochodzenie z kim i po co raczył pogadać. ja bym od takiej baby uciekła niezależnie jaką ciekawą i piekną by była, bo to co mu robisz to dramat.

Bardzo dziękuje za twój za twój komentarz. 

On jest bardzo uczciwy, nigdy mnie nie kłamie i wszystko mi mówi. Problem jest tez w tym ze ja się ograniczyłam tylko do niego i nie spędzał czasu z kolegami. 

Chcialam tylko zaznaczyć, ze ja go nie obwiniam w kłótni, nie oskarżam. Ja mówię, ze nie wiem kto tu ma racje, ale mnie to bardzo boli i chce żeby ze mną o tym pogadał zamiast wpadać w złość. 

Btw jedna z tych dziewczyn proponowała mu seks i wiedząc ze ma dziewczynę nadal jego podrywała. Ufam mu ze nic by nie zrobił ale dziwnie mi wiedzieć ze się świetnie z nim bawi w jego samochodzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Zawsze martw się o te kobiety, o których nie mówi, a nie o te z którymi Cie chce zapoznać. Tzn, że nie postrzega ich jako obiekty seksualne. 

Poza tym masz OGROMNY problem z pewnością siebie. Podstawą jest zaufanie i pewność siebie, że jesteś tak fajną dziewczyną, że nie będzie chciał Cie zostawić dla innej. 

On mi przypomina mnie sprzed paru lat. Trochę imprezowy, lubi towarzystwo kobiet, może nie do końca się w życiu wyszalał. Idź z nim na imprezę. Poznaj te dziewczyny, baw się dobrze i nie rób goownoburzy z tego to zobaczysz jaką jemu frajdę tym sprawisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

I bzdurą jest to, że to jest początek związku i masz prawo być zazdrosna. 

Ty masz być na tyle pewną siebie kobietą, że jak coś to On więcej traci niż Ty jak odwali krzywą akcje z inną. Także dbaj o siebie, o swój wygląd, ew. sport i pewność siebie sama przyjdzie. 

Płacz, że 'Ojej jak mnie to boli ,że ty robisz to i to' to jest aseksualne na maksa zachowanie. Idź na to spotkanie, albo zachowaj się na zasadzie lustra i spotkaj się z kolegami na imprezę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Gośćć napisał:

Druga 29, ale postaw się też w tej sytuacji, że ona już dawno tego kolegi nie lubiła i tego wianuszka dziewczyn. Nie mówię, że powinna mu zabraniać wyjść z innymi, ale akurat w tej sprawie jej niska samoocena + przeszłość co do tej konkretnej osoby powodują, że się źle zachowuje, obstawiam, że gdyby chodziło o innego kolegę, nie miałaby takiego problemu, żeby wychodził. 

Dobre jest to, że on chce współpracować, przedstawiać jej te koleżanki itd. Ona tylko powinna nad sobą popracować, żeby złapać kontakt i tak nie zazdrościć.

I... Jak to mówią, ufaj, ale nie bezgranicznie 🙂 Bo potem można z ręką w nocniku wylądować 

Lubię tego kolegę on po prostu sprawia, ze mój chłopak uczestniczy w tych jego podrywach. Nie mam nic do tych dziewczyn, nie podoba mi się to ze spędzają czas z moim chłopakiem a jedna się w nim podko...e. 

Nie sadze ze mam niska samoocenę. Wiem, ze on mnie kocha i by nic złego nie zrobił, ale jakoś słabo widzę widywanie się z trzema dziewczynami których nie znam. 

Gdy jedziemy gdzieś z tym jego kolega on zawsze musi siedzieć na przodzie, generalnie jest bardzo dziecinny no i ja mu ustępuje .nawet mój chłopak kazał mi iść na tył i raz właśnie zobaczyłam filmik jak ta dziewczyna siedzi na przodzie a kolega z tylu to wyobraź sobie jak musialalo mi się zrobić przykro. Później niby tłumaczy ze ten kolega się w końcu poddał i nie kłócił się o miejsce ale zakuło mi bardzo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Lorenzo01 napisał:

I bzdurą jest to, że to jest początek związku i masz prawo być zazdrosna. 

Ty masz być na tyle pewną siebie kobietą, że jak coś to On więcej traci niż Ty jak odwali krzywą akcje z inną. Także dbaj o siebie, o swój wygląd, ew. sport i pewność siebie sama przyjdzie. 

Płacz, że 'Ojej jak mnie to boli ,że ty robisz to i to' to jest aseksualne na maksa zachowanie. Idź na to spotkanie, albo zachowaj się na zasadzie lustra i spotkaj się z kolegami na imprezę. 

Dziękuje 😘 ja po prostu chciałam pogadać o uczuciach z nim bo bardzo mnie to bolało i wolałam być szczera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćć

No to tym bardziej, czym Ty moja droga się przejmujesz, o ile jest tak kolorowo jak mówisz, chociaż ja z swoim bym pogadała, żeby właśnie zastosował się do tego, co potrzebujesz żeby czuć się pewniej, tym bardziej, że on jest chętny. Czy to będą zdjęcia, czy fakt, że je poznasz, nie ważne. On chce walczyć o was to korzystaj i współpracuj 🙂 Rozumiem, że poczułaś się ta gorsza, bo jesteś od tamtej mniej kłótliwa. Ale jeśli faktycznie jest jak mówisz, to nie ma powodu do obaw. 

Więc, jak napisał Lorenzo, odpal się ładnie, ubierz ulubioną kieckę i ruszaj z chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gocha

Moim zdaniem powinnaś poznać te dziewczyny i spróbować się z nimi zaprzyjaźnić. Zobaczyć czy faktycznie to tylko koleżanki czy chcące odbić Ci faceta żmije.  Najgorsze co możesz zrobić to się z nim o to kłócić. Pamiętaj że w takiej sytuacji to dajesz jego koleżaneczką  przewagę bo twój facet pobiegnie do jednej czy drugiej po radę. Ty wyjdziesz na zołze,  a Kasia czy Asia będzie ta, ktora go rozumie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jhbjjk

A ja Cie rozumiem 🙂 zostawilabym takiego faceta. Żadnych koleżanek bym nie akceptowala. Nie pasujecie do siebie. Najlepiej się rozstać. Poszukaj sobie chłopaka bez koleżanek. Proste 🙂 bedziesz się meczyc w tym związku. Szkoda życia. Moj facet nie ma żadnych koleżanek. Kolegów ma ale na szczęście nigdzie go nie ciągają. Zresztą większość ma juz żony. Ja bym nie akceptowała takiego zachowania, żeby mój facet spędzał czas i odwozil jakieś obce dziewuchy. Kwestia czasu kiedy jakas wskoczy mu do wyrka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Gość Jhbjjk napisał:

A ja Cie rozumiem 🙂 zostawilabym takiego faceta. Żadnych koleżanek bym nie akceptowala. Nie pasujecie do siebie. Najlepiej się rozstać. Poszukaj sobie chłopaka bez koleżanek. Proste 🙂 bedziesz się meczyc w tym związku. Szkoda życia. Moj facet nie ma żadnych koleżanek. Kolegów ma ale na szczęście nigdzie go nie ciągają. Zresztą większość ma juz żony. Ja bym nie akceptowała takiego zachowania, żeby mój facet spędzał czas i odwozil jakieś obce dziewuchy. Kwestia czasu kiedy jakas wskoczy mu do wyrka

No w tej kwestii się akurat nie rozumiemy, bo on twierdzi ze nic złego nie robi, a mi się pewne rzeczy nie podobają. Nie chce być jakaś wariatka, ale no chciałabym chociaż je poznać i wyjść razem z nimi i nie chce, aby się spotykał z nimi więcej niż dwa razy w tyg. 

Na pewno nie będę akceptować jakieś zachowanie które nie będzie mi odpowiadać. Bardzo mi się nie podoba siedzenie po nocach i jeśli zrobi tak jeszcze raz to z nim zerowe mimo ze go kocham, ale nie chce się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Gocha napisał:

Moim zdaniem powinnaś poznać te dziewczyny i spróbować się z nimi zaprzyjaźnić. Zobaczyć czy faktycznie to tylko koleżanki czy chcące odbić Ci faceta żmije.  Najgorsze co możesz zrobić to się z nim o to kłócić. Pamiętaj że w takiej sytuacji to dajesz jego koleżaneczką  przewagę bo twój facet pobiegnie do jednej czy drugiej po radę. Ty wyjdziesz na zołze,  a Kasia czy Asia będzie ta, ktora go rozumie. 

Święte słowa! Raz napisał do jedej żeby do mnie napisała, bo jestem „wariatka” i żeby mnie uspokoiła 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Gośćć napisał:

No to tym bardziej, czym Ty moja droga się przejmujesz, o ile jest tak kolorowo jak mówisz, chociaż ja z swoim bym pogadała, żeby właśnie zastosował się do tego, co potrzebujesz żeby czuć się pewniej, tym bardziej, że on jest chętny. Czy to będą zdjęcia, czy fakt, że je poznasz, nie ważne. On chce walczyć o was to korzystaj i współpracuj 🙂 Rozumiem, że poczułaś się ta gorsza, bo jesteś od tamtej mniej kłótliwa. Ale jeśli faktycznie jest jak mówisz, to nie ma powodu do obaw. 

Więc, jak napisał Lorenzo, odpal się ładnie, ubierz ulubioną kieckę i ruszaj z chłopakiem.

On nie jest tak bardzo chętny, aby współpracować. To był mój pomysł, aby je poznać, a on się zgodził bo widział ze sytuacja jest już poważna. Wcześniej nie bardzo chciał 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sen
3 godziny temu, Gość Gocha napisał:

Moim zdaniem powinnaś poznać te dziewczyny i spróbować się z nimi zaprzyjaźnić. Zobaczyć czy faktycznie to tylko koleżanki czy chcące odbić Ci faceta żmije.  Najgorsze co możesz zrobić to się z nim o to kłócić. Pamiętaj że w takiej sytuacji to dajesz jego koleżaneczką  przewagę bo twój facet pobiegnie do jednej czy drugiej po radę. Ty wyjdziesz na zołze,  a Kasia czy Asia będzie ta, ktora go rozumie. 

Koleżanki proponują mu seks a ona ma się z nimi przyjaźnić?  Pogłupieliście tam całkiem? 

Gosiu naprawdę jesteś tak tolerancyjna? Nie wierzę... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatianka6

Przeciez on Cie nie chce. Czemu sie ponizasz?

Bylam w pewnym sensie w podobnej sytuacji tzn ze mna w dzien wychodzil trzymal za reke w naszym miaateczku w polsce calowal publicznie ale co z tego jak zdradzal?

Zerwalam kontakt. I Tobie radze. Szkoda czaus i nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gocha
13 godzin temu, Gość Sen napisał:

Koleżanki proponują mu seks a ona ma się z nimi przyjaźnić?  Pogłupieliście tam całkiem? 

Gosiu naprawdę jesteś tak tolerancyjna? Nie wierzę... 

Spróbować zaprzyjaźnić zobaczyć co to za dziewczyny. Poznać ich zwyczaje. Zdarzają się kobiety które, każdemu koledze proponują coś więcej nie dlatego by odbić faceta A dlatego, że tak zyją. Sama byłam w takiej sytuacji i rozmowa z laska pomogła odczepila się od mojego męża. Byłam w stosunku do niej rzecz jasna nieufna i dalej jej styl życia mi się nie podoba bo rani mnóstwo osób. Ale koniec końców mój mąż jest ze mną A jego kolezanka nie daje mi żadnych powodów do zazdrości. Więc jeśli autorce zależy na tym zwiazku to myślę, że warto spróbować. Ja mam dość staroswieckie podejście jeśli coś da się naprawić to nie wymieniam na nowe 🙂 i staram się w sprawach sercowych słuchać  intuicji- niektóre koleżaneczki wykonałam z naszego życia ale nie kłótnia i zakazami A zbadaniem co to w tej Asi go tak pociąga. I przyznam, że  to są zazwyczaj tak proste rzeczy jak pochwała czy uśmiech. Przecież uśmiechnięta i zadowolona z życia kobieta zawsze będzie atrakcyjniejsza od tej którą ma na co dzień i w dodatku co dzień mu marudzaca. Takie aktualnie mam podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×