Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak ja teściowa

Synowa i jej świetlana wizja przyszłości.

Polecane posty

Gość Iiooo
1 godzinę temu, Wola napisał:

obie babcie zajmowały się mną i moim bratem i z łzą w oku wspominam te wspaniałe czasy ,prawdę mówiąc kochałam bardziej babcię niż rodziców..

Rzeczywiście prawidłowa reakcja w rodzinie. Nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka

Nie widzicie durne pelikanice, że to prowo?

Synowa wie, że masz pracę i nie należy ci się emerytura jeszcze to niby jak chciała Cię wyrobić w dzieciaka? Przecież syn i synowa wiedzą, że nie będziesz mieć z czego żyć ja rzucisz pracę. Oczywiście musiało jak zwykle pojawić się mieszkanie od rodziców. Kurde wszyscy na kafe mieszkania dostają w tych opowieściach mamusiek i teściowych, tylko ciekawe kto te kredyty bierze.

Serio wysil się czasem oślico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ja teściowa
1 godzinę temu, Wola napisał:

Dziecko pewnie było nieplanowane ze strony syna, bo uważam że synowa specjalnie chciała zajść w ciążę.

Nie pytałam ich o to, to ich sprawa. Ale są dorośli i oboje wiedzą skąd się biorą dzieci. Pisanie przez kogoś ze syn ja wrobil w dziecko... Ludzie mamy XXI wiek nie XVI. Oboje wiedzą ze dzieci nie przynosi bocian. 

Nie wiem jakie były ustalenia między nimi i mnie to nie interesuje. Synowa liczyła ze po pół roku wróci do pracy. I tak od razu grzecznie ale stanowczo powiedziałam że nie ma takiej możliwości. Powiedziałam że doraźna pomoc ok, ale opieka na cały etat nie wchodzi w grę. Synowa nie uznaje obcych w swoim mieszkaniu, więc na nianię się nie zgodzi a w żłobkach uważa że dzieci są niedopilnowane. 

Czy mój syn będzie wspólnie z synowa zajmował się dzieckiem? Nie wiem i oni też tego na dzień dzisiejszy nie wiedzą. Ale to kto co robi to ich sprawa. Tak jak nie wtrącam się w to kto tam gotuje, sprząta-czy w ogóle to robi. Ich mieszkanie, ich wybory. Mam żal i jestem zła bo synowa powiedziała że tylko udawalam taka pomocna a liczyć na mnie w razie czego nie mogą. To było bardzo nie na miejscu. Jej matka nie pracuje, skoro potrzebuje pomocy niech jej tam szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ja teściowa
54 minuty temu, Gość alka napisał:

Nie widzicie durne pelikanice, że to prowo?

Synowa wie, że masz pracę i nie należy ci się emerytura jeszcze to niby jak chciała Cię wyrobić w dzieciaka? Przecież syn i synowa wiedzą, że nie będziesz mieć z czego żyć ja rzucisz pracę. Oczywiście musiało jak zwykle pojawić się mieszkanie od rodziców. Kurde wszyscy na kafe mieszkania dostają w tych opowieściach mamusiek i teściowych, tylko ciekawe kto te kredyty bierze.

Serio wysil się czasem oślico.

Nie jestem samotna, mam meza który dobrze zarabia i wg wizji synowej moja praca nie byłaby niezbędna a brak pensji nie byłby dla nas odczuwalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na pani miejscu wolałabym się zajmować wnukiem niż chodzić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitr

moim zdaniem mogłaby pani zrezygnować z pracy tym bardziej że jest niskopłatna, moja ciotka zrezygnowała z pracy w aptece żeby zajmować się wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mela

Czy wszyscy tu piszący nie zdaja sobie sprawy z tego, że młodzi oczekują że babcia przestanie pracować zawodowa? A z czego będzie żyć? Kto jej kiedys zapłaci emeryturę? Są tu dwie kobiety i małe dziecko. Młoda uważa że babcia wychowa a ona pójdzie do pracy. Jest bardzo infantylna i ktoś musi pomóc jej dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pani wpisy nie wzbudzaja sympatii .Nie chciałabym mieć takiej teściowej, uważam że jest pani obcesowa i oschła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ja teściowa
3 minuty temu, Wola napisał:

Pani wpisy nie wzbudzaja sympatii .Nie chciałabym mieć takiej teściowej, uważam że jest pani obcesowa i oschła.

Czyli posiadanie własnego życia jest nietaktowne? Coz cieszę się ze tu napisałam, bo widzę że to jakieś pokoleniowe rozmymlanie teraz i młodzi ogólnie oczekują od starszych aby swoje życie im podporzadkowali. Coz ja już swoje zrobiłam. Wychowałam syna,  czy dobrze czy źle to będzie teraz wychodziło. Jeśli synowa w zemście postanowi ograniczać mi kontakt z wnukiem-jej wybór i sądzę że w przyszłości dziecko samo jej za to podziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiepomarancze

nie no bez jaj dlaczego autorka ma rzucac prace!! Ja mam dwoje dzieci 2 i 4lata. Starszy syn ma zaburzenia autystyczne i moze chodzic do przedszkola na max 4 h a corka pojdzie do przedszkola we wrzesniu, wiec narazie ja jestem ma wychowawczym a maz nas utrzymuje. Moja mama jest na emeryturze  i mi pomaga. Jak musze isc z jednym dzieckiem do lekarza to.zostanie z drugim, czy jak sa oboje chorzy to przyjdzie mi pomoc, ale nie obciazylabym 60paro letniej kobiety opieka na caly etat malym dzieckiem. Moja tesciowa jeszcze pracuje i pomaga bardzo rzadko raz na pare miesiecy, ale nie przeszloby mi przez mysl kazac jej rzucac prace! Mimo, ze raczej nie pomaga mi przy dzieciach mam z nia bardzo dobre relacje, bo ja od niej tego nie oczekuje i ja rozumiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 godzin temu, Gość Tak ja teściowa napisał:

Uważacie że synowa miała się prawo obrazić że nawet się nie zastanowilam tylko od razu odmowilam? 

Dobrze zrobiłaś! Zostaniesz BABCIĄ a nie darmową niańką na każde skinienie. 

Powodzenia i trzymaj się swojej decyzji 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 godzin temu, Gość Ala napisał:

Co ty nie powiesz... Moja babcia mnie wychowala,moja mame jej babcia,mojego meza tez wychowala babcia,jego mame tez babcia i wszyscy zyjemy,mamy sie dobrze,kiedys to bylo normalne,teraz to wzbudza kontrowersje. Moja tesciowa jest na emeryturze,ale nie prosze jej o opieke nad dziecmi,bo nie wymaga tego moja sytuacja,ale na pewno nie odmowilaby bo tak wyglada zycie w normalnych,szanujacych sie i kochajacych rodzinach.. 

 

Taakkkkk. A potem wypniecie sie na babke i do domu opieki z nia !!

Czyli zadna z kobiet w twojej rodzinie nie pracowala ? Byla pasozytem , uwieszonym na mezu ?

Umiesz liczyc ? Licz na siebie !

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 godzin temu, Gość Gość kobieta napisał:

Ja nie rozumiem o co 51-letnia autorka postu robi aferę? Wszyscy jesteście dorośli i Ty (czy Wy z mężem), syn i synowa. Syn kochany, bo zaakceptował decyzję mamy a synowa be bo się oburzyła... 

A może zamiast mielić problem i robić z synowej najgorszą to lepiej poszukać rozwiązania? 

1.To jest Twoja synowa a nie jakaś obca baba, wybranka Twojego ukochanego syna, za moment matka Twojego wnuka/wnuczki, więc szanuj ją, a nie piszesz o niej z pogardą. Pamiętaj, że jak na początku zepsujecie tę relacje to może być już to potem nie do naprawienia - chcesz tego? Chcesz, żeby Twój syn miotał się między wyborem matki, a rodziny? Chyba nie? 

2. Zależy jakim tonem to powiedziałaś, bo jeżeli takim jak napisałaś ten post to zastanów się trochę czy Ty byś chciała być tak potraktowana. 

3. Czy wiesz jakie były ustalenia między młodymi? A może syn powiedział, że Ty napewno zajmiesz się dzieckiem i to przyspieszyło decyzję o rodzicielstwie. 

4.Tak,  zgoda nitk nie ma prawa oczekiwać od Ciebie, żebyś zostawiła pracę i zajęła się wnukiem i dobrze, że powiedziałaś o tym od razu. To może być tylko Twoja wola. 

5. Porozmawiałaś z młodymi jak dojrzała i doświadczona osoba, że brak pomocy babci na pełen etat to nie koniec świata? Teraz urlop macierzyński trwa rok i po roku są 2 rozwiązania jeżeli synowa chce wrócić do pracy. Pierwsze to żłobek, wersja tańsza, drugie to niania wersja droższa. Oczywiście skoro syn ma dostać taką dobrą pracę po studiach to obie opcje wchodzą w grę. 

6. Przede wszystkim to i syn i synowa będą mieli dziecko, opieka nad dzieckiem gdzie oboje rodzice pracują spoczywa na ich obojgu i uczul na to syna, bo niestety odnoszę wrażenie, że synowa musi a syn musi się skupić na sobie i karierze. 

7. Przemyśl to sobie, zaproś młodych dziś (już dziś) na obiad, przedstaw rozwiązania i zadeklaruj, że w sytuacjach, kiedy np. nie będą mogli wziąć wolnego a np. dziecko będzie chore, czy czasem po południu, w weekend...chętnie pomożesz-o ile chociaż tak chcesz im pomóc, a zakładam, że tak. 

Pozdrawiam Cię serdecznie i nie nakręcaj się tak na synową, bo to nic dobrego nie wróży. Poza tym dziewczyna jest teraz w ciąży z Twoim wnukiem i nie powinna się denerwować. Z czasem sama zrozumie, że doraźna pomoc teściowej jest  "zdrowsza" niż codzienna. 

I ustąp czasem, bo niestety brzmisz na bardzo upartą osobę. Młodzi powinni się teraz cieszyć tymi chwilami, a nie denerwować "mamusią". 

Tesciowa   nie ma zamiaru wtracac sie w ich zycie ,bo ma swoje. A tak sie zala synowe, ze tesciowa sie wtraca.. A jak nie ma zamiaru -to tez zle !

Synowa niech radosnie zwali opieka nad dzieciatkiem na swoja mamusie 🙂 i ojca dziecka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 godzin temu, Gość Karo napisał:

To zależy. Czy synowa oczekiwała pomocy na zasadzie "zamiast żłobka"? Wtedy uważam, że zdecydowanie ją poniosło i jest śmieszna.

Ale jeżeli na zasadzie "odebrać ze żłobka, zaprowadzić czy czasem zostać" - raz na jakiś czas, no to przykre, że nie chcesz pomóc.

Przykre ?

A jak ma babcia odebrac czy zaprowadzic do zlobka , skoro pracuje ?

Rodzice nie moga ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Wola napisał:

Pani wpisy nie wzbudzaja sympatii .Nie chciałabym mieć takiej teściowej, uważam że jest pani obcesowa i oschła.

A ja uwazam, ze jestes glupia 🙂

Wolno mi.

A tesciowa ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Moja mama przeszła na wcześniejszą emeryturę - i teraz dostaje grosze za które sama by się nie utrzymała.  Mam wyrzuty sumienia, bo jednym z powodów prócz zdrowia była pomoc przy mojej córce.

Oczekiwanie, że babcia zrezygnuje z pracy na 10 lat przed emeryturą jest chore, bo dla tej babci oznacza to nie tylko utratę bieżącej pensji ale i głodową emeryturę przez kolejnych 20-30 lat. Której zapewne dzieci nie będą skłonne wyrównać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 godzin temu, Gość Gość kobieta napisał:

Ja nie rozumiem o co 51-letnia autorka postu robi aferę? Wszyscy jesteście dorośli i Ty (czy Wy z mężem), syn i synowa. Syn kochany, bo zaakceptował decyzję mamy a synowa be bo się oburzyła... 

5. Porozmawiałaś z młodymi jak dojrzała i doświadczona osoba, że brak pomocy babci na pełen etat to nie koniec świata? Teraz urlop macierzyński trwa rok i po roku są 2 rozwiązania jeżeli synowa chce wrócić do pracy. Pierwsze to żłobek, wersja tańsza, drugie to niania wersja droższa. Oczywiście skoro syn ma dostać taką dobrą pracę po studiach to obie opcje wchodzą w grę. 

7. Przemyśl to sobie, zaproś młodych dziś (już dziś) na obiad, przedstaw rozwiązania i zadeklaruj, że w sytuacjach, kiedy np. nie będą mogli wziąć wolnego a np. dziecko będzie chore, czy czasem po południu, w weekend...chętnie pomożesz-o ile chociaż tak chcesz im pomóc, a zakładam, że tak. 

Słowem - postulujesz potrakowanie dwojga dorosłych ludzi jakby byli niedorozwinięci umysłowo. Babcia ma "przedstawiać rozwiązania"...? oni nie wiedzą ile trwa urlop macierzyński, babcia musi ich uświadamiać? ci ludzie założyli rodzinę - to nie dziadkowie mają im ustawiać życie, podpowiadać i doradzać w codziennych sprawach czy mówić rzeczy OCZYWISTE dla każdego w miarę rozgarniętego człowieka. 

Szlag by mnie trafił, gdyby rodzice traktowali mnie nadal jak dziecko, w dodatku ciężko upośledzone. 

Trudno żeby autorka była zachwycona tym, że ktoś jej bez pytania ustawia życie wg własnej fantazji  i jeszcze strzela focha, kiedy protestuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ja teściowa

Dzwoniłam dzisiaj do surowej rano i po pracy się spotkalysmy żeby porozmawiać w 4 oczy. Rozplakala się ze ta ciąża to wpadka, ona nie wyobraża sobie teraz tracić 3 lata żeby siedzieć z dzieckiem, bo właśnie dostala propozycje awansu jak się obroni. Ze swoją matką nie chce zostawiać dziecka bo ja wychowała babcia, jej matka nigdy nie garnela się do opieki nad dziećmi a ja mam dobre podejście. Powiedziałam że w takim razie albo opiekunka albo żłobek. Jedyne co mogę zaproponować to że opiekunka będzie się u nas w domu zajmować dzieckiem, tu jest ogród, więcej miejsca. Ale zdaniem synowej to im się nie kalkuluje bo dobra opiekunka weźmie ponad 2 tysiące. Stanęło na tym że się na mnie zawiodła. Cóż trudno. Ja zdania nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość kobieta
Dnia 10.02.2019 o 15:48, Gość gosc napisał:

Słowem - postulujesz potrakowanie dwojga dorosłych ludzi jakby byli niedorozwinięci umysłowo. Babcia ma "przedstawiać rozwiązania"...? oni nie wiedzą ile trwa urlop macierzyński, babcia musi ich uświadamiać? ci ludzie założyli rodzinę - to nie dziadkowie mają im ustawiać życie, podpowiadać i doradzać w codziennych sprawach czy mówić rzeczy OCZYWISTE dla każdego w miarę rozgarniętego człowieka. 

Szlag by mnie trafił, gdyby rodzice traktowali mnie nadal jak dziecko, w dodatku ciężko upośledzone. 

Trudno żeby autorka była zachwycona tym, że ktoś jej bez pytania ustawia życie wg własnej fantazji  i jeszcze strzela focha, kiedy protestuje. 

Nie, nie postuluje. Bo dzieci autorki-syn i synowa tak właśnie się zachowały!!! 

Skoro sami nie potrafią znaleźć rozwiązania i przyszli do rodziców po nierealną pomoc to chyba autorka może z nimi w taki sposób porozmawiać? 

Oczywiście autorka ma prawo nie być zachwycona ich pomysłami i o tym właśnie piszę:

"4.Tak,  zgoda nitk nie ma prawa oczekiwać od Ciebie, żebyś zostawiła pracę i zajęła się wnukiem i dobrze, że powiedziałaś o tym od razu. To może być tylko Twoja wola. " 

Dnia 10.02.2019 o 10:04, Gość Tak ja teściowa napisał:

Mam żal i jestem zła bo synowa powiedziała że tylko udawalam taka pomocna a liczyć na mnie w razie czego nie mogą. To było bardzo nie na miejscu. Jej matka nie pracuje, skoro potrzebuje pomocy niech jej tam szuka.

Autorko a porozmawiałaś o tym z nimi? Skoro masz żal, a masz do tego prawo to mów, nie duś w sobie, bo wybuchniesz że zdwojoną siłą. Bo już jesteś sfrustrowana pisząc takim tonem: "Jej matka nie pracuje, skoro potrzebuje pomocy niech jej tam szuka. .." Powiedziałaś im to? Jej matka jest zdrowa? Nie chodzi do pracy? To może im pomoże? A może chodzi o coś innego. Może w Tobie bardziej synowa widzi odpowiednią i odpowiedzialną osobę, której może powierzyć dziecko-doceń to i nie szukaj drugiego dna jak teściowa z horrorów!!! 

 

Dnia 10.02.2019 o 11:01, Gość Tak ja teściowa napisał:

Jeśli synowa w zemście postanowi ograniczać mi kontakt z wnukiem-jej wybór i sądzę że w przyszłości dziecko samo jej za to podziękuje.

Serio? Jeszcze dziecko się nie urodziło a Ty juz zakładasz takie scenariusze? Naprawdę masz ponad 50 lat czy tyle co synowa i masz jej poziom? 

Kobieto, skoro jesteś dojrzała, to powinnaś być mądrzejsza,potrafić czasem ustąpić i rozegrać to tak, żeby najmniej ucierpiało dziecko... Ale Ty kipisz na kilometr nienawiścią do synowej i nigdy nie ustąpisz jej w niczym, bo niech zgadnę-"bo Ci syna zabrała?" 

Skoro synka nie nauczyłaś szukać rozwiązań, to naucz go teraz... A przede wszystkim rozmawiajcie, a jeżeli nie chcesz to daj spokój synowej, nie pluj jadem i trzymaj się od nich na kilometr, bo im życie zmarnujesz takimi chorymi emocjami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość kobieta
28 minut temu, Gość Tak ja teściowa napisał:

Dzwoniłam dzisiaj do surowej rano i po pracy się spotkalysmy żeby porozmawiać w 4 oczy. Rozplakala się ze ta ciąża to wpadka, ona nie wyobraża sobie teraz tracić 3 lata żeby siedzieć z dzieckiem, bo właśnie dostala propozycje awansu jak się obroni. Ze swoją matką nie chce zostawiać dziecka bo ja wychowała babcia, jej matka nigdy nie garnela się do opieki nad dziećmi a ja mam dobre podejście. Powiedziałam że w takim razie albo opiekunka albo żłobek. Jedyne co mogę zaproponować to że opiekunka będzie się u nas w domu zajmować dzieckiem, tu jest ogród, więcej miejsca. Ale zdaniem synowej to im się nie kalkuluje bo dobra opiekunka weźmie ponad 2 tysiące. Stanęło na tym że się na mnie zawiodła. Cóż trudno. Ja zdania nie zmienię.

No i brawo dla Ciebie za wyjście z inicjatywą!!!!👏👏👏W takim razie cofam ostatnie zdania mojej poprzedniej wypowiedzi. 

Szczera rozmowa to podstawa. I tą postawą pokazałaś, że Ci zależy na pomocy i dowiedziałaś się jakie są intencje młodych. 

Chyba musisz to przeczekać, bo teraz nic nie zrobisz. Dziewczyna jest jeszcze w szoku, ciąża nie była planowana, hormony pewnie dają się we znaki... 

Jak nie będą mieli wyjścia to rozwiązanie samo przyjdzie, albo bez mrugnięcia okiem przyjmą któreś z tych. 

Bądź dla niej miła, nie uprzedzaj się... Bo to nic nie da. Ona jest młoda i ma prawo być jeszcze trochę "głupia"... Ty musisz być w tej relacji głosem rozsądku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anga

A mnie jest zwyczajnie żal takich dziuń co mówią: "nie wyobrażam sobie teraz 3 lata siedzieć w domu". Żal mi takich. Dla mnie nie było takiej kariery, nie było takiej pracy żeby była ważniejsza od zostania z dzieckiem dopóki nie pójdzie ono do przedszkola. Kocham dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A mnie jest żal dorosłych ludzi, którzy bawią się w rodzinę i nie maja pojęcia o antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 10.02.2019 o 09:11, Gość alka napisał:

Nie widzicie durne pelikanice, że to prowo?

Synowa wie, że masz pracę i nie należy ci się emerytura jeszcze to niby jak chciała Cię wyrobić w dzieciaka? Przecież syn i synowa wiedzą, że nie będziesz mieć z czego żyć ja rzucisz pracę. Oczywiście musiało jak zwykle pojawić się mieszkanie od rodziców. Kurde wszyscy na kafe mieszkania dostają w tych opowieściach mamusiek i teściowych, tylko ciekawe kto te kredyty bierze.

Serio wysil się czasem oślico.

A po co brać kredyty na mieszkanie? Nie są one w PL tak drogie, można spokojnie uzbierać jeśli rodzice nie są lewusami z nałogami, przecież tu nie chodzi o kupno apartamentu na Manhattanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 10.02.2019 o 10:07, Gość Tak ja teściowa napisał:

Nie jestem samotna, mam meza który dobrze zarabia i wg wizji synowej moja praca nie byłaby niezbędna a brak pensji nie byłby dla nas odczuwalny.

To wiele zmienia. Mogłaby Pani wyjść naprzeciw młodym w trudnym położeniu, skoro praca i tak jest za waciki a pensje właściwą dostarcza małżonek, to po co w niej siedzieć? To już nie jest komunizm z obowiązkiem zatrudnienia. Na Pani miejscu wolałabym odpalić tryb "babcia" a nie pracownica za marne grosze u prywaciarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 10.02.2019 o 10:49, Gość Mela napisał:

Czy wszyscy tu piszący nie zdaja sobie sprawy z tego, że młodzi oczekują że babcia przestanie pracować zawodowa? A z czego będzie żyć? Kto jej kiedys zapłaci emeryturę? Są tu dwie kobiety i małe dziecko. Młoda uważa że babcia wychowa a ona pójdzie do pracy. Jest bardzo infantylna i ktoś musi pomóc jej dorosnąć.

Sama napisała, że zarabianiem zajmuje się głównie mąż, więc w czym problem? Teraz lepiej skoncentrować się na rodzinie a nie generowaniu zysku przez szefa dzięki niskopłatnej pracy autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Tak ja teściowa napisał:

Dzwoniłam dzisiaj do surowej rano i po pracy się spotkalysmy żeby porozmawiać w 4 oczy. Rozplakala się ze ta ciąża to wpadka, ona nie wyobraża sobie teraz tracić 3 lata żeby siedzieć z dzieckiem, bo właśnie dostala propozycje awansu jak się obroni. Ze swoją matką nie chce zostawiać dziecka bo ja wychowała babcia, jej matka nigdy nie garnela się do opieki nad dziećmi a ja mam dobre podejście. Powiedziałam że w takim razie albo opiekunka albo żłobek. Jedyne co mogę zaproponować to że opiekunka będzie się u nas w domu zajmować dzieckiem, tu jest ogród, więcej miejsca. Ale zdaniem synowej to im się nie kalkuluje bo dobra opiekunka weźmie ponad 2 tysiące. Stanęło na tym że się na mnie zawiodła. Cóż trudno. Ja zdania nie zmienię.

Bożeeee jest Pani bez uczuć wyższych :( tak mi szkoda tej dziewczyny z podeptanymi marzeniami :( a wystarczyła by odrobina dobrej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widzisz autorko - jako żonę dobrze zarabiającego mężczyzny najpierw wszyscy wyganiają cię do pracy no bo jak to, jak śmiesz korzystać z jego pieniędzy, a potem ci sami każą Ci tę pracę rzucać, bo mało zarabiasz i do tego inni (synowa) "przez ciebie" nie będą mogli zarobić.

A jak przyjdzie wiek emerytalny to Ci sami rzucą co się do gardła że jakim prawem  chcesz mieć emeryturę skoro nie pracowałas bo wnuki wychowywalas!

Co byś nie zrobiła i tak będziesz dla nich oszustka, złodziejka i pasożyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpodp
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Bożeeee jest Pani bez uczuć wyższych 😞 tak mi szkoda tej dziewczyny z podeptanymi marzeniami 😞 a wystarczyła by odrobina dobrej woli

haha, no nie moge 😄 jak sie ma marzenia, ktore chce sie spelniac, i wyklucza sie posiadanie dziecka, ktore mogloby kolidowac z realizacja owych marzen, to sie w ciaze nie zachodzi. tyle mojego komentarza na twoj lament 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpodp

i dodam jeszcze - PODEPTANE MARZENIA? serio? a co ona rece stracila? nogi jej urwalo? a jesli juz podeptane, skoro tak twierdzisz (w wieku 16 lat bym sie jeszcze mogla zgodzic, ale 24?) to wspolnie z mezem je podeptali, ale ratowac doopsko z opalow to ma tesciowa? hehe, smiac mi sie chce, jak wielu z was oczekuje od calego swiata naprawiania waszych wlasnych bledow, juz bym dawno zginela z takim podejsciem 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość kobieta
3 godziny temu, Gość odpodp napisał:

i dodam jeszcze - PODEPTANE MARZENIA? serio? a co ona rece stracila? nogi jej urwalo? a jesli juz podeptane, skoro tak twierdzisz (w wieku 16 lat bym sie jeszcze mogla zgodzic, ale 24?) to wspolnie z mezem je podeptali, ale ratowac doopsko z opalow to ma tesciowa? hehe, smiac mi sie chce, jak wielu z was oczekuje od calego swiata naprawiania waszych wlasnych bledow, juz bym dawno zginela z takim podejsciem 😉 

Dokładnie to nie dzieci to 24 letnie małżeństwo. A rodzice i tak dali dużo - mieszkanie. Start bez kredytu to naprawdę dobry start. 

Młodzi nie są bez wyjścia, są nianie, żłobek, druga mama i niech nie robią z siebie cierpiętników, że matka nie chce pomóc - przecież chce. Zaproponowała, żeby niania opiekowała się dzieckiem u nich w domu, może czasem pomoc po południu czy w weekend, odebrać dziecko ze żłobka. Jeszcze im mało? Niejedno małżeństwo chciałoby tyle pomocy. 

Ja popieram to, że autorka nie chce zrezygnować z pracy, praca daje rytm, kontakt z ludźmi, satysfakcję, czasami nawet ta nisko płatna. Nie wymagajmy aż takich poświęceń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×